Po meczu GKS Katowice z Olimpią Elbląg wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak oraz Dariusz Kaczmarczyk, który na ławce zastępował wykartkowanego Adama Noconia.
Dariusz Kaczmarczyk (II trener Olimpii Elbląg):
Z trudnego terenu wywieźliśmy punkt, jesteśmy bardzo zadowoleni. Mieliśmy w pierwszej połowie moment dobrej gry – gdyby zespół strzelił na 2:0, a była ku temu szansa, z tak trudnego terenu wywieźlibyśmy trzy punkty. Generalnie jesteśmy zadowoleni, druga połowa dla GKS.
Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Szeroko można by było rozmawiać i zawsze by się znalazło wiele rzeczy. Kto jest blisko GieKSy, zdaje sobie sprawę, że trochę nas dotyka w różnych tematach. Nie chcąc się usprawiedliwiać – poznajemy drużynę od środka i od tych zastępów, które wydawało się w pierwszej fazie, że będą w drugim albo trzecim szeregu. Dziś przyszło im walczyć, żeby na tym boisku, na Bukowej, walczyć ze wszystkich sił, aby wreszcie wygrać. Nie udało się, mecz zakończył się remisem. Trzeba podejść z chłodną głową i wydaje mi się, że wyciągnęliśmy dużo z tego meczu, bo rywal to doświadczony zespół na naszym tle. Nie będę chwalił zespołu za walkę, bo to chyba dość banalne, natomiast byłem pod wrażeniem tej chęci wyciągnięcia remisu, woli walki i za to tym chłopakom bardzo dziękuje. Ciągle się uczymy, ktoś powie, że temu zespołowi brakuje jakości – pewnie, że brakuje, dlatego są treningi, tych zajęć jest bardzo dużo dla nich i szkoda, że na tych zajęciach jest nas coraz mniej. Ale głowa do góry, walczymy dalej, droga przed nami jest fajna. Wiem, że to minął już rok, ale trzeba jeszcze trochę poczekać. Damy radę.
Pytanie od redakcji GieKSa.pl do trenera Góraka:
Jakub Habusta został zmieniony w początkowej fazie drugiej połowy, czy na tę decyzję miała wpływ jego strata piłki w środku boiska czy zmiana była planowana wcześniej – bo widać było, że reakcja była natychmiastowa?
Raczej ta żółta kartka. Wiem, że Kuba czuł się winny straconej bramki, w szatni bardzo mocno mobilizowaliśmy go, bo to bardzo fajny i doświadczony piłkarz. Wydawało się, że to będzie to, o co chodzi, że Kuba zapomni, ale po tym błędzie trochę tej agresji przyszło więcej – wiem, że na takiej pozycji, w takim meczu można się zagotować i za chwilę mogłoby nam przyjść grać w dziesięciu. Ta zmiana nie była pokłosiem słabej gry, bo zrobiłbym to w przerwie.
Roh
21 sierpnia 2019 at 23:04
No jasne ,kiedyś dacie radę. Pytanie kiedy.
funclub
22 sierpnia 2019 at 22:30
„dlatego są treningi, tych zajęć jest bardzo dużo dla nich i szkoda, że na tych zajęciach jest nas coraz mniej”
Przecież na treningu wystarczy Pan Trener i fotograf z gazety. Reszta może iść na piwo.