Dla kibiców wielkie święto 20 lat zgody z Banikiem Ostrava. Swoje jednak muszą zrobić też piłkarze – wyjść na boisko i zagrać jak najlepiej, dostarczając sympatykom obu klubów także piłkarskich wrażeń.
GieKSa jest świeżo po odpadnięciu z Pucharu Polski z Radomiakiem. Powiedzielibyśmy, że nastroje w drużynie są kiepskie, choć prawdopodobnie nikt dramatu z tej porażki nie robi, bardziej przejmują się nią kibice. Niestety już w przedbiegach pożegnaliśmy się z tymi atrakcyjnymi rozgrywkami. Można więc rzec, że Radomiak okazał się sparingiem, a teraz ostatni mecz kontrolny przed wyzwaniem, jakie stanowić będzie liga.
Trener Brzęczek zapowiedział, że na Banik wyjdą ci zdrowi zawodnicy, którzy z różnych względów (kartki, kwestie formalne) nie mogli wystąpić z Radomiakiem, ale też nie wykluczył udziału w pewnej części meczu tych, którzy grali. Tak więc od pierwszych minut spodziewać się możemy na boisku Grzegorza Goncerza, Alana Czerwińskiego, Pawła Mandrysza. Jak będzie wyglądała reszta składu – okaże się trochę przed godziną 17.
Również dla Banika będzie to ostatni mecz w okresie przygotowawczym. Za tydzień czescy zawodnicy startują w rozgrywkach pucharowych swojego kraju, gdzie zmierzą się ze zwycięzcą meczu Pusta Polom – Dolny Benesov, a w pierwszej kolejce czeskiej drugiej ligi zagrają 7 sierpnia ze Znojmo. Trener Banika Vlastimil Petrzela zapowiada, że w tym meczu pozwoli sobie jeszcze na próby i sprawdziany, a od początku przyszłego tygodnia będzie to już przygotowanie stricte pod rozgrywki oficjalne.
W 2006 roku GieKSa wygrała na 10-lecie zgody mecz z Banikiem 2:1. Bramki dla GKS zdobyli Sebastian Gielza i Grzegorz Górski, dla Banika trafił David Bystroń. Było to fantastyczne święto kibiców, którzy stworzyli na Bukowej niezapomnianą atmosferę. Liczymy na to, że i tym razem tak będzie.
GKS Katowice – Banik Ostrava, niedziela 24 lipca 2016, godz. 17.00
Najnowsze komentarze