„W poniedziałek koniec zimy – na Blaszoku się widzimy” – taki tekst widniał na ulotkach rozdawanych przez kibiców GieKSy na poprzednim meczu hokeja. Podobny znalazł się na transparencie powieszonym na hali, a po końcowej syrenie zaprezentowanym jeszcze dodatkowo przez hokeistów. Do tekstu dopasowała się aura i rzeczywiście w drodze na pierwszy wiosenny mecz przy Bukowej można było poczuć, że to już powoli koniec zimy.
Dostosowało się też całkiem spore grono kibiców, bo zagęszczenie na Blaszoku było dużo lepsze niż na niektórych zeszłorocznych meczach. Tym razem nie było też wielkiego problemu z punktualnością, mimo dość wczesnej pory, jak na dzień roboczy. Może nadejdą wkrótce czasy, że już nie trzeba będzie o tym nagminnie przypominać, lecz większości GieKSiarzy wejdzie w nawyk stawianie się na trybunach wcześniej? Oby!
Podczas meczu z Chrobym widać było, że część osób wyczekiwało na powrót ligi, a część jest jeszcze w pewnym stopniu w trybie zimowej hibernacji, w każdym razie stać nas na trochę więcej jeśli chodzi o poziom decybeli. Aczkolwiek jak na taki poniedziałkowy mecz na przetarcie było naprawdę nieźle. Kilka wprowadzonych niedawno przyśpiewek ewidentnie przypadło do gustu fanatykom GieKSy ożywiając repertuar i trybuny. Szkoda, że zabrakło trochę energicznych akcji naszej drużyny, nie wspominając o golach. Dobrej atmosferze takie typowe mecze „na 0:0” nie sprzyjają. Głód goli ma jednak szansę sprowadzić kibiców również na kolejny mecz więc „nie ma tego złego…”.
Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 1850
Goście: 30
Wydarzenia: debiut flagi „Hanysowo”
Najnowsze komentarze