Dołącz do nas

Piłka nożna

[HISTORIA] Bez remisów w pojedynkach z Podbeskidziem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Z rywalem z Bielska-Białej do tej pory zmierzyliśmy się w lidze 10 razy. Bilans jest dla nas bardzo nie korzystny, bo aż 7-krotnie ulegliśmy rywalowi.

liczba spotkań zwycięstwa remisy porażki bramki
11 4 0 7 10 – 18

Pierwsza porażka miała miejsce 3 października 2007 roku. Katowiczanie już w 2. minucie stracili bramkę za sprawą Martina Matusa, wynik dla gospodarzy podwyższył w 67. minucie Paweł Żmudziński. Rewanż na Bukowej zakończył się identycznym rezultatem, bramki dla TSP strzelił Sacha i Matus.

W kolejnym sezonie GKS znów przegrał na terenie rywala, bramkę na wagę trzech punktów zdobył Konieczny. Katowiczanie zdołali wygrać dopiero w kolejnym spotkaniu na Bukowej dzięki bramce Piotra Plewni. Było to bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ tych straconych punktów w przedostatniej kolejce zabrakło Podbeskidziu do zajęcia miejsca premiowanego awansem do Ekstraklasy. Dla GieKSy były to również znaczące punkty ponieważ oddaliliśmy się od strefy barażowej.

W sezonie 2009/2010 GieKSa jak i TSP walczyli o utrzymanie. Pierwsze spotkanie na terenie rywala zakończyło się zwycięstwem katowiczan 3:1. Bramki dla naszej drużyny strzelili Kamiński, Cholerzyński oraz Goncerz a dla gospodarzy Kołodziej. Podbeskidzie zrewanżowało się na Bukowej wygrywając skromnie 1:0.

Podbeskidzie awansowało do Ekstraklasy w sezonie 2010/2011. Katowiczanie nie stanęli na drodze rywalowi w awansie. Nasza drużyna poniosła dwukrotnie porażkę 0:2 oraz 1:6…

Po 5 latach GieKSa mogła w końcu odkuć się za serię porażek i po bardzo dobrym spotkaniu w naszym wykonaniu zwyciężyliśmy 2:0 na terenie rywala. Bramki dla GieKSy strzelili Prażnowski i Foszmańczyk

.
W rewanżu lepszą drużyną byli przyjezdni, którzy wypunktowali GieKSę na Bukowej i wygrali 2:1

W kolejnym sezonie na jesień znowu graliśmy w Bielsku. GieKSa po słabym początku rundy łapała drugi oddech i postawiła twarde warunki miejscowym. Podbeskidzie po serii wygranych musiało uznać wyższość naszej drużyny. Wygrana smakowała kapitalnie biorąc pod uwagę, że zwycięski gol padł dla naszej drużyny w 90 minucie spotkania. Ciekawostką tego meczu był fakt, że sędziował je japoński sędzia.

  sezon liga mecz
1. 2007/08 II liga Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 GKS Katowice
2. 2007/08 II liga GKS Katowice 0:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała
3. 2008/09 I liga Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 GKS Katowice
4. 2008/09 I liga GKS Katowice 1:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała
5. 2009/10 I liga Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:3 GKS Katowice
6. 2009/10 I liga GKS Katowice 0:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała
7. 2010/11 I liga GKS Katowice 1:6 Podbeskidzie Bielsko-Biała
8. 2010/11 I liga Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 GKS Katowice
9. 2016/17 I liga Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 GKS Katowice
10. 2016/17 I liga GKS Katowice 1:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała
11. 2017/18 I liga Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 GKS Katowice

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Solski

    8 maja 2018 at 19:54

    Oj, 1:6 bolało, ale wtedy treneiro był spec o tego typu wyników, co teraz było widać przy cichej 0:6

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga