Dołącz do nas

Felietony Klub

Jacek, wygrałeś!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Autorem felietonu jest jajo1964.

Jestem kibicem młodym, wydaje mi się, że historię GieKSy znam dosyć dobrze. Zarówno tę dawną jak i współczesną. W tym tekście chciałbym skupić się na tej współczesnej, której do końca… nie pamiętam. Otóż GKS jest bliski mojemu sercu od najmłodszych lat, a wydarzenia, o których chcę pisać miały miejsce w roku 2005. Miałem wtedy niecałe 9 lat. Lecz co 2005 rok ma do tego, że Jacek Krysiak opuszcza w końcu nasz ukochany klub? Otóż ma i to dużo, bo kelner Krysiak odchodząc… wygrał!

Historię GieKSy znam z opowieści starszych kolegów, rodziny, monografii bądź innych źródeł takich jak np. forum kibiców. Lecz znam ją również z jednego bardzo ważnego źródła, którym jest „Bukowa”, której kolejne numery zbierałem długi czas, a wiele egzemplarzy nabyłem w sklepiku klubowym bądź na portalach aukcyjnych. Ostatnio przeglądając mój zbiór trafiłem na jedną gazetkę, która szczególnie mnie zaciekawiła. Jest to numer 33 z niedzieli 12 czerwca 2005 r. kiedy to graliśmy z Górnikiem Zabrze. Numer smutny, bo skupiał się na zjawiskach, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Rok 2005 to widmo likwidacji GieKSy, spadek do II ligi, nieotrzymanie licencji na grę w tejże lidze, co skutkowało startem od ówczesnej IV ligi. Słynna akcja „Ratujmy GieKSę” odbiła się wtedy szerokim echem w całej Polsce. Lecz znowu pojawia się pytanie co Krysiak ma wspólnego z tamtymi wydarzeniami. W sumie nic, ale! W tym numerze ukazał się obszerny wywiad z prezesem GKS-u z tamtego okresu – Piotrem Dziurowiczem. Człowiek ten „zasłynął” choćby tym, że ingerował w wartości dla nas święte, takie jak herb i nazwa. To on był jedną z głównych przyczyn złego stanu GieKSy w tamtym czasie. Wywiad z tego numeru jest naprawdę obszerny – Dziurowicz mówił o przeszłości, przyszłości i kibicach. Rozmowa była przeprowadzona świeżo po meczu z Odrą Wodzisław (tu ślę „pozdrowienia” dla Rockiego). Ok, powspominałem sobie i znowu można postawić pytanie jak to się ma do tytułu felietonu? Gdzie wygrał Krysiak? Otóż w tym numerze był pewien ranking…

„Ranking prezesów a.d. 2005”, który przedstawiał działalność prezesów wszystkich klubów I ligi sezonu 2004/2005. Im niższe miejsce w rankingu, tym lepsza ocena działalności prezesa w danym klubie. Najniższe miejsce, czyli najlepszą ocenę działalności otrzymał Zbigniew Krasowski, który rządził wtedy w Górniku Łęczna. Natomiast „zwycięzcą” został Piotr Dziurowicz, który przez autora tekstu został wybrany najgorszym prezesem w I lidze. Tu pozwolę sobie zacytować uzasadnienie tej decyzji:

„Numer 1, mistrz ceremonii, numer uno, władca prezesów, rekin polskiego zarządzania klubami… któż to taki? Panie i Panowie z dumą przedstawiam „Rycerza Jedi” niejakiego Piotra Dziurowicza. Prezes Naszej kochanej „GieKSy” doprowadził spółkę akcyjną na skraj bankructwa, stracił płynność finansową, spuścił klub do drugiej ligi, stracił zaufanie u kibiców, nie miał co szukać w Urzędzie Miasta, sponsorów poszukiwał za pomocą maili, był głuchy na podpowiedzi ludzi, którym ten klub leży na sercu, znał się na wszystkim i chciał sam prowadzić klub… jednym słowem panie i panowie… ŻENADA. GKS Katowice, po wielu latach prosperity i tylko chwilowej zapaści w roku 99 tym razem, jeśli nie zdarzy się cud poleci na samo dno polskiego futbolu. Wszystko przez jednego człowieka, którego odporność na krytykę, oraz głosy próbujące pomóc doprowadziła nas do miejsca, z którego wyjść będzie niezmiernie ciężko. Dziękujemy Ci Piotrze, że zostawiasz za sobą spaloną ziemię… na szczęście są ludzie, którzy na tych zgliszczach wybudują jeszcze potężny klub, klub w którym nie będzie miejsca dla takich artystów jak ty.”

Historia niestety zatoczyła koło. Znowu w naszym klubie pojawiły się pasożyty, tylko tym razem było ich więcej i wydaje mi się, że ich siła była większa. Teraz skupmy się na osobie pana Jacka, do którego zwrócę się bezpośrednio, bo być może przeczyta ten tekst. Otóż drogi kelnerze! Jest jedna rzecz, w której odniosłeś sukces! Pokonałeś Piotra Dziurowicza w byciu najgorszym prezesem w historii Górniczego Klubu Sportowego „Katowice”! Gdyby teraz miałby powstać taki ranking, to nie wiem czy w drukarniach nie zabrakłoby tuszu. Nie masz sobie równych. Giermkiem Ireneusza Króla (być może w przyszłości Ireneusza K.) byłeś równie świetnym, jak beznadziejnym prezesem. Tylko, że z Króla żaden rycerz i na giermka na pewno nie zasłużył. Nie będę się rozpisywał o tym w jakim miejscu jest teraz nasz klub dzięki ludziom powiązanym z Centrozapami, Ideonami czy innymi Trustami, bo wszyscy wiedzą jak jest i czyja to wina, że w klubie panuje taka degrengolada. Gdybym miał o tym pisać, to przypuszczam, że wielu z was przestałoby czytać ten tekst z nerwów bądź znudzenia.

Szczerze jest mi żal pana Krysiaka, bo my kibice swego czasu pokładaliśmy w nim spore nadzieje. Broniliśmy go choćby wtedy, gdy złożył rezygnację ze swojej funkcji do Rady Nadzorczej po haniebnej porażce 1:6 z pewną drużyną za kadencji pewnego trenera dwa lata temu… Pozwolę sobie nie przytaczać tekstu oświadczenia, które opublikowaliśmy, by bronić skórę Krysiaka, ponieważ mdli mnie na jego widok więc boję się reakcji starszych kibiców. Nie bójmy się tego stwierdzić – byliśmy głupi. Lecz w końcu kończy się czas prezesury Jacka Krysiaka. Naprawdę, najgorszej w historii. Wygrał pan, panie Jacku ten niechlubny tytuł…

Na okładce słynnego już numeru 33. widnieje Piotr Dziurowicz samotnie siedzący na ławce trenerskiej, nad którego głową jest dymek, a w nim fragment tekstu piosenki Perfectu pt. „Nie płacz Ewka”. Fragment szczególny… „Żegnam Was, już wiem, nie załatwię wszystkich pilnych spraw… Jeszcze raz, żegnam Was, nie spotkamy się…”. To samo mógłby powiedzieć teraz Jacek Krysiak. Niech mówi, a my mu odpowiemy „Również żegnamy i liczymy, że naprawdę nigdy się nie zobaczymy. Nigdy!”. Zresztą Krysiak wespół z Królem i Karczewskim w rolach grabarzy GieKSy także widnieli na jednej z okładek, w numerze 118 „Bukowej” i moim zdaniem i tak zbyt dużo papieru zmarnowało się, by uwiecznić ten tercet.

Kończąc chcę dodać, że mimo wszystko życzę panu wszystkiego dobrego, bo sztuką jest wybaczać, ale pozwolę sobie wyrazić opinię wszystkich, a przynajmniej zdecydowanej większości kibiców GieKSy. Żądam, aby po 31 października, kiedy przestanie pan oficjalnie pełnić funkcję prezesa GKS-u Katowice pańska noga nigdy nie stanęła na naszym stadionie! Tym obecnym, jak i tym nowym, który wierzę, że powstanie prędzej czy później. Bo czuję, że nadchodzą lepsze czasy. Siedem lat chudych jest za nami. Oby przyszły dekady lat tłustych. A jestem pewien, że nadejdą, bo z ogromnej ilości popiołu zrodzi się piękny i olbrzymi feniks.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

15 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

15 komentarzy

  1. Avatar photo

    S.

    31 października 2012 at 19:56

    Bardzo mi miło, że nawiązałeś do mojego starego tekstu 🙂 Nie sądziłem, pisząc tamten felieton, że ktoś będzie zdolny pokonać młodego Dziurę 🙂

    Pzdr.

  2. Avatar photo

    rondelus

    31 października 2012 at 21:04

    Jest coś w tym ale też nie do końca.. Krysiak był tylko marionetką Pana K. taka jest kolej rzeczy.. Robił to co mu kazano. I on nie mógł mieć swojego zdania i nie mógł podejmować decyzji.. bo „Królem” był Pan K. a tzw”kelnerem” Pan Krysiak. Miejmy pretensje do właściciela! Bo to on zawinił..a krysiak został ofiarą tego zamieszania:) Pozdrawiam Ino GieKSa!

  3. Avatar photo

    mosto

    31 października 2012 at 21:21

    Słabe.
    Więcej rzeczowych argumentów.
    „pan Jacek, drogi kelnerze, panie Krysiak, pewien klub, pewien trener”…

    Ktoś powinien wcześniej czytać i poprawiać teksty zanim pójdą na stronę.
    Słabe.

  4. Avatar photo

    monk

    31 października 2012 at 22:59

    @mosto – nie wiem o co Ci chodzi, co złego jest w tych sfomułowaniach? Ja czytałem ten tekst przed publikacją i kompletnie nie wiem co Ci w nim nie pasuje. Ale zawsze możesz pokazać nam jak należy pisać, zapraszamy do redakcji:)

  5. Avatar photo

    Starzik

    1 listopada 2012 at 02:10

    Modego Dziure znałem osobiscie. Roznica i to dupna polega na tym, ze Peter kochoł Gieksa i był lod bajtla na Bukowej. Stary Dziura zamknał oczy na zawsze… Młody sobie po prostu nie radził, nie te kontakty, znajomosci co stary, ale robił co mógł. Zebrał u dospela kajs w czestochowskim…sam…Oczywiscie wszystko to było nie trafione, ale robił co mógł. Wtedy i Ruch i Górnik tyz mioły problemy powazne, ale jakos wyszły z nich. Sadziłem, ze gorzej byc nie moze, ale ten zydek w cwitrze i gruby król przebili wszystko, aby tak zniszczyc klub…2,3 lata w plecy. Tego zech sie nie spodziewoł. Teroz Król juz smiga w szalu dyskopolo…najgorzec byc sprzedajną k..ą, nie miec za grosz honoru, ambicji…brak słów

  6. Avatar photo

    złodziej

    1 listopada 2012 at 08:41

    @starzik ty już niedupc że ten konfident i pedał mioł GIEKSA w sercu pokazł to przy wiatrakach i jeszcze jedno pamiętam jak czarnuch był za nim bo ten dawał hajs i tak samo było z królem , hajs sie skończył król huj , krówa mać hajs to nie wszystko

  7. Avatar photo

    Starzik

    1 listopada 2012 at 09:58

    Jo dupca ja? Był moze konfidentem…ale pedałem raczej na pewno nie, ale cos kurwa robił. Nie siedział na zadku jak krysiak i zbijał baki…i pobierał ino geltag. Trudne czasy były, nie tylko dla Gieksy…Niy mioł tej drajwki i wyczucia co stary Maniek. Skoro Peter Dziura był konfidentem i pedałem…to jak nazwiecie krysiaka i krola???…
    A od s.p. Mariana Dziurowicza sie oddupcie. Bo dzieki Niemu, wogóle istniejemy i usłyszała o nas nie tylko Polska, ale i Europa. I dzieki Niemu mamy chociaz ta Bukowa a wtedy najnowoczesniejszy stadion ligowy.To był PARWDZIWY MAGNAT To Maniek wszystko rozkręcił, jakby nie łon Katowice by były na poziomie Szombrów… Na samym koncu był szajs, ale pZPN tez go wykonczył…bez to hercklekoty i zawał serca…Mozna powiedzieć, ze zył Gieksa i poswiecił dla Niej wszystko. Wielu wos było na pogrzebie?… jo zech doł na wieniec…ale mało takich było…A teroz? Mozemy ino pomarzyc o tamtych czasach, co kozda druzyna miała obsrane batki na sama myśl, ze mo groć na Bukowej z GKSem…dzisiaj dostajemy baty od jakis okocimskich, kolejarzy, niecieczek tfu…

  8. Avatar photo

    jajo

    1 listopada 2012 at 10:27

    @ahim: pokaż mi w którym miejscu chwalę Dziurowicza?

  9. Avatar photo

    Zaba-Bogucice

    1 listopada 2012 at 11:33

    Krysiak jak i dziurkenS pewnie sie pojawi na B1 bo to stary kibic GieKSy.Roznica miedzy krysiakiem a frazesem byłym, to taka ze,krysiak był marionetka w łapach tłustej swini,a dziura,człowiek orkiestra,prezes,własciciel,dział kadr,ksiegowy,palacz,koles od brudnej roboty itd.Oba to kibice GieKSy,jeden ja doprowadził do upadku,drugi statystował przy tym (krysiak)Ludzie po 2005 roku byli naiwni,w tym i ja,mysląc ze lepiej bedzie bez dziury w 4 lidze.Ze damy sobie rade i bedzie normalnosc.Nastali nastepni prezesi,rownie bezsilni jak i mody dziura.Jo sie ino pytom,po jakimu w stolicy Gornygo Slonska,ni ma stadionu,ni ma klubu poteznego w extra klasie?Jak to sie dzieje ze np w Gliwicach decyzje zapadajom gibko,budujom jeszcze gibcij,i jeszcze gibcij Piast zas gro w extraklasie?Wierze ze za 20-30 lot,s.p.Marian Dziurowicz wygro konkurs na prezesa wszech czasow GKS KATOWICE,a w ten akurat dzien mozna jedynie postawic mu swieczka na grobie i rozpłakac sie z szalikiem na karku bo Marian juz nie wroci.

  10. Avatar photo

    GieKSiorz

    2 listopada 2012 at 00:41

    Wiesz czemu pan Krysiak został ofiarą przez króla?? Bo wiadomo ze nie miał zadnego jaja by podjąc własnej decyzji i to dlatego. A Trzeba mieć takie jaja, podjąc samemu decyzje a nie bać sie grubej parówy z SB który dal mu polecenia. Ale i tak jest plus dla Krysiaka, poniewaz mi załatwił zebym mógł wejsc na mecz za grosze, aha i nie dosc tego tez uratował GieKSe, bo pozwolił zeby pieniądze od Uszoka przelało do GieKSy a nie do tej je*anej firmy grubej parówki z „Trust Tranding”. Właśnie tym bardziej :]. Ale i tak według mnie dobrze ze odszedł, bo wiem ze to był najgorszy prezes w historii !! To jest za duzo. Teraz licze na to zeby Furtok powrócił do posady prezesa GieKSy :]

  11. Avatar photo

    GieKSiorz z niymiec

    2 listopada 2012 at 20:36

    Starzik-dobrze godosz jakby niy Magnat to juz downo by GieKSy niybylo!!!!!Pozdrowiynia do Colki Stary Ekipy!!!!!

  12. Avatar photo

    Bobbie

    4 marca 2014 at 15:06

    Hi there everyone, it’s my first visit at this web page, and
    paragraph is in fact fruitful in support of me, keep up posting these articles or reviews.

    my homepage – giochi di moda

  13. Avatar photo

    Maybell

    6 kwietnia 2014 at 07:07

    Tips and techniques for newbie bloggers using seo search engine ranking tools are important for both MSN and Google.
    The keywords in your web content should not be taken lightly.
    That is why you need to know search engine ranking
    some suggestions on SEO. One of the biggest challenges of starting a business is starting the business itself.
    Budding internet marketers pounced on newly discovered
    methods for search engine success.

    My web site seo northampton facebook

  14. Avatar photo

    Ilene

    19 kwietnia 2014 at 00:01

    Now if you are not really a good deal, but keep an eye landscaping ideas open for danger.
    The first thing I do is to measure the land that was once used
    to top load and unload freight trains. 2 mm by 2 mm, planting depth is that seeds should be covered with no more than one-third of the flowers.
    Spruce Up Your EntranceWhether you add plants on your door stoop, hang flowers from a commercial
    plant or one that hooks into your main gas line.

    Take a look at my web page … clapham landscaping page

  15. Avatar photo

    Marisol

    5 maja 2014 at 16:14

    Good day I am so thrilled I found your blog, I really found
    you by accident, while I was searching on Google for something else, Regardless I am here now and would just like to say
    thanks a lot for a tremendous post and a all round interesting blog (I
    also love the theme/design), I don’t have time to read it all at the minute but I have saved it and also included your RSS feeds, so
    when I have time I will be back to read much more, Please do keep up the fantastic
    job.

    My site – nexus 6 specification

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga