Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o wyjazdowym meczu GieKSy z Widzewem: Trwa wyjazdowa niemoc GieKSy, GKS „milczy” na wyjazdach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów na temat wczorajszego meczu I ligi Widzew Łódź – GKS Katowice. GieKSa przegrała na wyjeździe 1:3 (0:1).

 

sportdziennik.com – GKS Katowice na łopatkach w meczu z Widzewem

[…] GieKSa ma problem. Choć mecze z jej udziałem mogą się podobać postronnym obserwatorom, stara się grać ładnie, a w przodzie nie brakuje jej atutów, to traci mnóstwo bramek, sporo z nich – bardzo łatwo, przez co wygrywanie i punktowanie przychodzi jej z mozołem. Nadal czeka na pierwszą w sezonie wyjazdową zdobycz. W piątek poniosła drugą z rzędu wysoką porażkę (wcześniej 0:4 z Chrobrym), choć przez 45 minut niewiele na to wskazywało, bo grała bardzo przyzwoity mecz na stadionie jednego z faworytów do awansu, który u siebie wyłącznie zwycięża. I to właśnie ten kłopot katowickiego beniaminka. Skoro grasz przyzwoicie, a wysoko przegrywasz…

[…] Choć Widzew miał optyczną przewagę, katowiczanie skutecznie się bronili, a sami w przodzie byli konkretniejsi.

Bartosz Jaroszek dwukrotnie doszedł do uderzeń głową po stałych fragmentach gry, ale pudłował. Filip Szymczak po dwóch akcjach Daniana Pawłasa strzelał z pola karnego. Raz Pawłas, zamiast kropnąć na bramkę, przewrócił się. Rafał Figiel z kolei swój rajd z Pawłem Zielińskim na plecach zwieńczył próbą z dystansu, sparowaną na korner przez widzewskiego golkipera, którym nieoczekiwanie był Konrad Reszka.

[…] Gdy wydawało się, że na przerwę jedni i drudzy zejdą przy bezbramkowym remisie, Letniowski uderzył, a tor lotu piłki zmienił jeszcze Bartosz Guzdek, myląc bezradnego Dawida Kudłę. W II połowie GKS ruszył do odrabiania strat, lecz nie minął kwadrans, a przegrywał 0:2. Gospodarze krótko rozegrali rzut rożny, sprytnie przymierzył Letniowski, a piłka wpadła w dolny róg bramki Kudły.

Dla blisko tysięcznej grupy fanatyków GieKSy ostatnie pół godziny musiało być niełatwym przeżyciem. Ich drużyna była już wtedy rozklejona, kilkukrotnie skórę kolegom ratował Kudła, raz – sędzia asystent i VAR, bo przy trafieniu Karola Danielaka zasygnalizowano minimalnego spalonego. Widzew dorzucił jeszcze trzeciego gola, po pięknej akcji i plasowanym strzale Mateusza Michalskiego sprzed „szesnastki”, którego obsłużył Guzdek.

Wtedy piąta z rzędu domowa wygrana Widzewa była już pewna i nie zmieniła tego honorowa bramka dla gości, która była dziełem zmienników – dośrodkowującego Arkadiusza Woźniaka i strzelającego Oskara Repki. GKS poniósł trzecią wyjazdową porażkę, łącznie stracił już 14 goli. Po awansie można było spodziewać się, że będzie trudno, ale że aż tak?

 

infokatowice.pl – Trwa wyjazdowa niemoc GieKSy. Tym razem porażka z Widzewem

W trzecim wyjazdowym spotkaniu w tym sezonie GieKSa odniosła trzecią porażkę. Tym razem katowiczanie przy wypełnionym niemal po same brzegi stadionie ulegli w Łodzi Widzewowi 3:1.

[…] Choć Widzew znacznie częściej gościł pod bramką Kudły, to w pierwszej części gry to przyjezdni stwarzali sobie lepsze sytuacje. Niestety żadnej z nich nie wykorzystali, a tuż przed przerwą piłka po strzale Guzdka niefortunnie odbiła się od jednego z obrońców i zmyliła katowickiego golkipera, dając łodzianom prowadzenie.

W drugiej odsłonie GKS się odsłonił, próbując zdobyć wyrównującą bramkę. Mający więcej miejsca gospodarze bezlitośnie to wykorzystali i po trafieniach Letniowskiego i Michalskiego prowadzili już 3:0. W końcówce honorowego gola dla przyjezdnych strzelił Repka i spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 3:1 dla Widzewa.

 

polsatsport.pl – Pewne zwycięstwo Widzewa Łódź nad GKS Katowice

[…] W pierwszej połowie mecz toczony był w dużym tempie. Pierwsi bliżej zdobycia bramki byli goście. W 22. minucie tuż obok słupka głową uderzył Bartosz Jaroszek. Kolejną szansę katowiczanie mieli w 40. minucie. Danian Pavlas poślizgnął się w polu karnym i tylko to uchroniło łodzian przed stratą gola.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Cztery minuty po szansie Pavlasa strzał na bramkę Dawida Kudły oddał Juliusz Letniowski. Piłka dość wolno toczyła się do bramki, lecz uderzenie przeciął Bartosz Guzdek. Napastnik Widzewa kompletnie zmylił bramkarza rywali i dał swojej drużynie gola do szatni.

[…] Po zmianie stron podopieczni trenera Niedźwiedzia postanowili pójść za ciosem i podwyższyć prowadzenie. W 57. minucie Letniowski krótko rozegrał rzut rożny z Dominikiem Kunem. Wypożyczony z Lecha pomocnik oddał mocny strzał po ziemi. Piłka wpadła do siatki obok zaskoczonego Kudły. Kilka minut później mogło być 3:0. Karol Danielak wpakował nawet piłkę do siatki, lecz po konsultacji z VAR sędzia odgwizdał pozycję spaloną.

Trzecią bramkę łodzianie zdobyli  w 67. minucie. Precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Mateusz Michalski. Potem jeszcze świetną okazję miał Patryk Stępiński, ale wtedy świetną interwencją popisał się Kudła. Honorowego gola GKS zdobył w 90. minucie strzałem głową Oskar Repka.

 

sportslaski.pl – GKS „milczy” na wyjazdach. W Łodzi show Widzewa

[…] Spotkanie Widzewa z katowiczanami zakończyło się wynikiem, którego mogliśmy się spodziewać. Na przestrzeni poprzedniego sezonu, a także pierwszych domowych starć obecnego, Widzew doznawał porażki na swoim obiekcie tylko dwukrotnie. Nie jest więc niespodzianką to, że GKS miał w tym spotkaniu niewiele argumentów.

Katowiczanie mogli pluć sobie w brodę, szczególnie w przerwie meczu. W pewnym momencie gospodarzy dopadła zadyszka, a gracze trenera Rafała Góraka przejęli inicjatywę. Zepchnęli piłkarzy Widzewa do defensywy i wyprowadzili dwa świetnie zapowiadające się kontrataki. Najlepszą szansę na gola w pierwszej części gry zmarnował Danian Pavlas, 21-letni Rosjanin. Zawodnik wpadł w pole karne przeciwnika, lecz zamiast uderzać starał się przełożyć piłkę na mocniejszą, lewą nogę. W międzyczasie pogubił się w swoich poczynaniach, stracił równowagę i przewrócił, marnując szansę na otwarcie wyniku.

Nie minęło kilka minut, a potężny strzał zza pola karnego oddał Juliusz Letniowski, który tego wieczoru grał jak z nut. Po jego uderzeniu piłka zmierzała wprost do rąk Dawida Kudły, jednak po drodze odbiła się jeszcze od stopy Bartosza Guzdka, czym zupełnie zmyliła golkipera GKS-u. Sprawdziło się stare porzekadło mówiące, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Dla katowiczan okazało się ono bardzo bolesne. – W pierwszych 35. minutach mieliśmy bardzo dobre sytuacje, natomiast jeżeli nie wykorzystuje się tak klarownych sytuacji, płaci się wysoką cenę – mówił po końcowym gwizdku szkoleniowiec GKS-u.

Druga część gry minęła pod dyktando zespołu z Łodzi. GKS stracił praktycznie wszystkie argumenty, nie potrafiąc nawet na moment zagrozić bramce gospodarzy. Katowiczanie stracili jeszcze w sumie trzy gole, jednak w jednej z sytuacji bramkowych Karol Danielak znalazł się na minimalnym spalonym, co wychwycił system VAR. To jednak nie pomogło katowiczanom zbliżyć się do Widzewa.

[…] W końcówce dobre wejście zaliczył Oskar Repka. Rezerwowy GKS-u zagrał tylko 10 minut, jednak na boisku szukał gry i okazał się pozytywnym powiewem świeżości w ofensywie gości. Do tego wszystkiego w 90. minucie spotkania dał GKS-owi bramkę honorową. Było to pierwsze trafienie katowiczan na wyjeździe w tym sezonie.

 

sportowefakty.wp.pl – Widzew Łódź wyczekał moment i zadał trzy ciosy. GKS Katowice nie miał wiele do powiedzenia

[…] Mecz dwóch wielkich, jak na zaplecze PKO Ekstraklasy, firm przyciągnął na Stadion Miejski przy al. Piłsudskiego w Łodzi komplet widzów. Także goście mogli liczyć na wsparcie, bo dopingowała ich kilkusetosobowa grupa kibiców. Łodzianie w tym sezonie jeszcze nie przegrali na własnym obiekcie i chcieli tę serię podtrzymać.

[…] W pierwszej części gry oba zespoły skoncentrowały się bardziej na destrukcji, ale przewagę optyczną mieli gospodarze. Najbardziej aktywny był Juliusz Letniowski,

który pokusił się o trzy próby z dystansu. Pierwsza została obroniona przez Dawida Kudłę, druga poleciała nad poprzeczką, a trzecia okazała się… asystą przy bramce Bartosza Guzdka, który tuż przed przerwą zmienił lot piłki uderzonej przez byłego gracza Arki Gdynia i Widzew zapakował GieKSie bramkę do szatni.

[…] Katowiczan stać jednak było na gola honorowego, gdy wrzutkę Arkadiusza Woźniaka z lewej strony boiska na 7. metr głową na bramkę zamienił Oskar Repka. Nie zmienia to jednak faktu, że w drugiej połowie ekipa trenera Rafała Góraka wypadła blado i zasłużenie przegrała spotkanie.

 

dziennikzachodni.pl – Zespół Rafała Góraka nie miał nic do powiedzenia

Trzecią porażkę w siódmym meczu Fortuna 1. Ligi ponieśli piłkarze GKS Katowice. Tym razem zespół Rafała Góraka uległ na wyjeździe Widzewowi Łódź i był to wynik w pełni zasłużony.

[…] Katowiczanie ponownie mieli spore problemy w defensywie. Rywale szybko wyczuli ich słabość i konsekwentnie ją wykorzystywali oddając strzały sprzed pola karnego. Ekipie Rafała Góraka niewiele jednak zabrakło, by na przerwę schodzić z bezbramkowym remisem, ale Widzew tuż przed przerwą dopiął celu.

[…] Gospodarze po przerwie podkręcili tempo i szybko podwyższyli wynik, odbierając gościom, którzy próbowali zaatakować, nadzieję. Trafienie na 2:0 było dość kuriozalne. Letniowski kopnął piłkę z dystansu, a ta przeleciała między wszystkimi zawodnikami i wpadła do siatki. Także bramka numer trzy padła sprzed pola karnego.

Zadowolony Widzew nieco się cofnął i ostatnie minuty należały do GKS-u. Skończyło się na honorowym trafieniu, ale porażka Katowic była całkowicie zasłużona.

 

widzewtomy.net – Widzew Łódź – GKS Katowice 3:1 (1:0)

Cóż to był za wieczór w „Sercu Łodzi”! W pierwszej połowie mecz pomiędzy Widzewem Łódź a GKS Katowice był bardzo wyrównany, jednak tuż przed przerwą prowadzenie gospodarzom dał Bartosz Guzdek. Po przerwie oglądaliśmy już prawdziwy koncert podopiecznych Janusza Niedźwiedzia! Gole strzelili Juliusz Letniowski i Mateusz Michalski, a honorowe trafienie Oskara Repki niczego już nie zmieniło. Gospodarze wygrali 3:1 i na ten moment zajmują pozycję lidera I ligi!

[…] Widzewiacy przystąpili do tego meczu nastawieni bardzo ofensywnie, chociaż trudno im było przedrzeć się przez obronę gości.

[…] Do drugiej części obie ekipy przystąpiły bez zmian w składach. Inicjatywę przejęli katowiczanie, którzy szukali jak najszybszego doprowadzenia do remisu. W 52. minucie dwie dogodne okazje miał Błąd – najpierw jego strzał rozpaczliwą interwencją zablokował Tanżyna, a po chwili poszukał szczęścia nożycami, jednak niecelnie.

[…] Tuż przed końcem meczu honorowe trafienie dla katowiczan zanotował Repka, który wykorzystał niefrasobliwe zachowanie Tanżyny, lecz niczego to nie zmieniło – Widzew wygrał 3:1 i co najmniej do jutra będzie liderem I ligi!

 

widzewiak.pl – Przynajmniej noc na pozycji lidera najbardziej bramkostrzelnego RTS

Początek piątkowego spotkania nie zapowiadał, że piąte zwycięstwo Widzewa w piątym meczu na stadionie przy al. Piłsudskiego przyjdzie łodzianom tak łatwo. Z upływem minut okazało się, że wygrana z GKS Katowice nie była zagrożona. Zdobycie honorowego gola przez gości w doliczonym czasie gry nieco zatarło dominację gospodarzy, którzy ostatecznie wygrali „tylko” 3:1.

 

sport.onet.pl – Hit nie zawiódł! Widzew pokonał GKS Katowice i został nowym liderem

[…] Hit 8. kolejki Fortuna 1. Ligi nie zawiódł. Zarówno piłkarze, jak i kibice obu ekip stanęli na wysokości zadania. Działo się co nie miara. Rywalizację pomiędzy dwoma uznanymi markami w polskiej piłce, czyli Widzewem Łódź a GKS-em Katowice, oglądało z blisko prawie 18 tysięcy ludzi, w tym blisko dziewięciuset osobowa grupa fanów z Katowic.

[…] Pierwsze 45 minut tego meczu upłynęło w mgnieniu oka. Dział się naprawdę sporo, zarówno pod jedną, jak i drugą bramką. Było to dość otwarte starcie, w którym każdy z zespołów chciał grać w piłkę, przez co byliśmy świadkami naprawdę dobrego pojedynku. Początek należał do gości z Katowic, którzy w ciągu pierwszych pięciu minut stworzyli sobie dwie groźne okazje.

[…] Warto pochwalić Konrada Reszkę, który kilkukrotnie popisał się skutecznymi interwencjami, dzięki czemu zapobiegł utracie goli przez jego drużynę. Chociażby w końcówce pierwszej połowy, gdy na przebój ruszył Rafał Figiel. Piłkarz GKS-u Katowice zdecydował się na strzał z około 25 metrów. Na szczęście dla gospodarzy ich bramkarz był w odpowiednim miejscu i czasie.

[…] Gracze Janusza Niedźwiedzia zupełnie inaczej weszli w ten mecz po przerwie. Tym razem to oni od samego początku narzucili swój styl gry. Dłużej utrzymywali się w posiadaniu futbolówki. Goście byli pasywni i nie mieli za bardzo pomysłu na to, jak przeciwstawić się widzewiakom, którzy coraz bardziej napierali.

 

sport.interia.pl –Widzew pewnie pokonał GKS Katowice

Obu drużynom z trybun kibicował Marek Koniarek.

[…] W piątek 59-letni ekswidzewiak był gościem specjalnym meczu z GKS Katowice. Pod stadionem wielu kibiców go rozpoznało i prosiło o wspólne zdjęcie. Potem Koniarek odwiedził muzeum Widzewa, w którym znów spotkał się z fanami i rozdawał autografy. Stwierdził dyplomatycznie, że najchętniej obejrzałby ładną piłkę i niech wygra lepszy. Przed meczem na murawie znów dostał koszulkę, tym razem z nr. 9.

[…] Kibice od dawna pokazują, że zasługują na krajową elitę. Tym razem na mecz z GKS sprzedano wszystkie wejściówki. Jak podał spiker na stadionie zasiadło 17093 widzów, w tym pełen sektor kibiców ze Śląska. To rekord frekwencji w tym sezonie.

 

weszlo.com – Demonstracja siły. Widzew rozbija GKS Katowice

[…] Widzew kolejny raz potwierdził, że to może być jego sezon, GKS Katowice dziś stanowił tylko tło.

Pierwsza połowa była jeszcze mocno wyrównana. GKS odgryzał się dość regularnie, mógł też spokojnie wyjść na prowadzenie – może nawet powinien. Dwukrotnie po rzutach rożnych mógł trafić Jaroszek. Szymczak miał sytuację w polu karnym w zasadzie wymarzoną, raz, że dostał dobrą piłkę, potem dobrze się z nią zabrał – jedenasty metr, sporo miejsca, piłka na lewej nodze. Ale skiksował tak, jakby grał na podwórku szkolnym i akurat w tym miejscu pod piłką leżał kamień. Problem Szymczaka w tym, że kamień na Widzewie nie leżał. Szymczak próbował niedługo potem drugi raz, ale znakomicie akcję obronił Konrad Reszka. Była też ciekawa akcja Figiela od połowy, gdzie widzewiacy się od niego odbijali, ostatecznie oddał kąśliwy strzał z dystansu.

[…] GKS jeszcze wyszedł z szatni. Nawet spróbował odważnie ataku pozycyjnego. Był w tym jakiś pomysł na odrobienie straty. Zanim Widzew stłamsił GKS, trzeba pamiętać, że obejrzeliśmy choćby próbę Błąda nożycami. To się wydarzyło.

Ale odkąd Letniowski ukłuł na 2:0… GKS-u nie było. Widzew sprytnie wykonał na krótko korner, do piłki dopadł Letniowski i w zasadzie nikt nie jest pewien: uderzał? Chciał to na kogoś wstrzelić? A nawet jeśli w Widzewie wiedzieli o co chodzi, to nie wiedział Kudła, bo nie zareagował.

Kolejne minuty Widzewa to koncert, niewykluczone, że najlepsza gra łodzian w tym sezonie. Słaby do przerwy Hanousek wskakuje na wyższe obroty, dołączając do nieźle grających kolegów.

[…] GKS strzelił bramkę honorową w końcówce, trafił Repka głową – fajne uderzenie, bramka w sumie zasłużona, choć głównie przez pryzmat pierwszej połowy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Kato

    11 września 2021 at 10:12

    W czwartek zwycięstwo na Bukowej musi być !

  2. Avatar photo

    Kato

    12 września 2021 at 15:42

    Panie trenerze;
    GIEKSA musi w czwartek wygrać.
    100% skuteczności.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga