Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Cracovii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Piłkarze GieKSy w komplecie pokazali się w Krakowie z dobrej strony. Bramkarz zagrał świetnie, obrona bardzo dobrze, pomocnicy również w destrukcji i dobrze w konstruowaniu akcji. Zabrakło jednak ostatniego podania i wykończenia, dlatego wynik jest niekorzystny, a meczu nie można nazwać idealnym. Mimo to należy pochwalić naszych zawodników za szybkość przeprowadzania akcji, walkę na boisku silnego rywala i wlanie nadziei w serca kibiców. Oto jak spisali się poszczególni piłkarze w meczu z Cracovią.

Łukasz Budziłek – 8
Zawodnik już z ŁKS i Wartą spisywał się bardzo dobrze, z Cracovią spisał się świetnie. W końcu miał do obrony strzały oraz konieczność szybkiego wyjścia do wyścigu z napastnikiem. Plus obronione sytuacje sam na sam. Przy straconej bramce bez szans. Rośnie nam bardzo dobry golkiper.

Dominik Sadzawicki – 6
Cracovia raczej preferowała grę środkiem, ale na skrzydłach również sobie nie pograła. Młody obrońca popełnił jednak jeden fatalny błąd, po którym rywal znalazł się sam na sam. Dał się również ograć w początkowej fazie akcji, po której Cracovia strzeliła gola. W końcówce aktywny w ofensywie. Poza wspomnianymi dwoma błędami niezły mecz, ale rzutują one na ocenę zawodnika, gdyby nie te pomyłki, zapewne miałby ją większą.

Mateusz Kamiński – 7
Jeden błąd – tradycyjnie – popełnił, zbyt krótkie wybicie w swoim polu karnym, po którym był dobry strzał rywali. Poza tym dobry mecz, dobra gra w destruckji i częste przerywanie akcji Cracovii z uruchomieniem kontry.

Adrian Napierała – 7,5
Również bardzo dobry występ stopera, czyszczenie ataków Cracovii bardzo dobre. Zdarzają się lekkie nieporozumienia, ale są one bez konsekwencji.

Bartłomiej Chwalibogowski – 6,5
Bartek ma takie mecze, w których zalicza asystę i wówczas są one oceniane dużo lepiej. Tutaj ustrzegł się błędów, swoją rolę jako defensora spełniał dobrze, brakowało jednak włączenia się w większym stopniu do akcji ofensywnych, a jak już, to dośrodkowania nie były najlepsze.

Alan Czerwiński – 6,5
Trudno ocenić jednoznacznie jego występ. Dużo aktywności, do czego nas przyzwyczaił, ale zabrakło efektu, ostatniego podania, strzału. Dodatkowo przy straconej bramce miał udział, bo dał się ograć w narożniku boiska, a w pierwszej połowie nie trafił do pustej bramki.

Sławomir Duda – 7,5
Dobry w destrukcji, a ma też tendencję do rozgrywania piłki i udziela się w ofensywie. W przypadku straty, często udaje mu się szybko naprawić swój błąd. Dobry nabytek GieKSy, będą z niego ludzie. Bardzo dobry strzał z dystansu w końcówce.

Grzegorz Fonfara – 7
Brakowało tego czegoś w grze Fonfiego, często miał piłkę, ale nie udawało się zagrać kluczowego podania. W destrukcji pół na pół, często brakowało mu dosłownie minimum przy przebitkach, żeby odebrać rywalowi piłkę. Z drugiej strony jak już przechwycił piłkę, to szybko uruchamiał kontrę.

Przemysław Pitry – 7,5
Bardziej widoczny niż w poprzednich meczach, ale był problem z podejmowaniem decyzji. Udzielał się w destrukcji, co mu dobrze wychodziło, natomiast największym mankamentem był czasami brak decyzji o strzale czy podaniu i w efekcie strata piłki. Gdyby Pitry i Fonfara zagrali o pół poziomu wyżej, GieKSa by tego meczu nie przegrała. Szkoda minimalnie niecelnych podań do Rakelsa.

Krzysztof Wołkowicz – 7
Bardzo dobry mecz młodego zawodnika, choć widoczny brak doświadczenia. Nie boi się brać odpowiedzialności, jest waleczny w w tym meczu naprawdę mógł się podobać. Na razie brakuje efektywności z ataków.

Deniss Rakels – 7
Bardzo aktywny, rozgrywał piłkę z pomocnikami – właśnie rozgrywał, a wolelibyśmy, aby był egzekutorem. Rakels praktycznie nie oddawał strzałów na bramkę, poza jednym lub dwoma. Samo rozgrywanie – na wysokim poziomie, choć zdarzały się niecelne podania czy przegrane pojedynki jeden na jeden.

Janusz Gancarczyk (grał od 72. minuty) – niesklas.
Wszedł na boisko na ostatnie 20 minut i dostosował się pozytywnie do reszty. Grał za krótko, by były z tego efekty, ale doświadczeniem może pomóc w następnych meczach.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Lukas

    25 marca 2013 at 11:27

    czy Budziłek zagrał świetnie? troche w to wątpię… Katastrofalna gra nogami.

  2. Avatar photo

    sliwka

    25 marca 2013 at 11:27

    pitry moim zdaniem zasluguje conajwyzej na 5… gral na stojaco caly czas malo zaangazownaia w mecz… takie moje zdanie

  3. Avatar photo

    Marcin

    25 marca 2013 at 12:08

    Budziłek pewnie, że świetnie. Gra nogami zdecydowanie do poprawy, ale nie może też dostawać takich piłek od kolegów, gdy rywal jest parę metrów obok..

    A co do oceny to się nie zgodzę z Rakelsem, dla mnie to nie był jego dobry mecz.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Osłabiona Legia przed meczem z GieKSą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Drużyna Legii w sezonie 2024/25 rozegra największą liczbę spotkań z całej stawki zespołów PKO BP Ekstraklasy – aż 55. Na to składają się mecze w polskiej lidze, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski. Najbardziej intensywnymi miesiącami pod tym względem były sierpień (9 rozegranych spotkań), oraz kwiecień – mecz z GieKSą będzie dla Legii siódmym w tym okresie. 

Taka liczba spotkań rzutuje na postawę drużyny w rozgrywkach ligowych. Legia zajmuje piątą pozycję z 47 punktami (bilans 13-8-8, bramki 52-38). Goście do trzeciego miejsca tracą 8 punktów, a do lidera 12. Legia jest drużyną własnego stadionu – na boiskach przeciwników zdobyła 17 punktów (bilans 4-5-5, bramki 22-23). Bilans ligowych wyjazdów przedstawia poniższa tabela (pogrubioną czcionką wyróżniono wygrane przez Legię mecze):

W ostatnich trzech spotkaniach ligowych na wyjeździe Legia zmierzyła się kolejno z Motorem, Rakowem i Górnikiem. W meczu z Motorem goście przez pierwsze dwa kwadranse przeważali, ale Motor po wyrównaniu w 37. minucie zaczął śmielej atakować. Początek drugiej połowy wyglądał jak pierwszej minuty meczu: Legia miała sporą przewagę i dwukrotnie prowadziła. Gola na 3:3 Motor strzeli po dobitce rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. W spotkaniu z Rakowem Legia przegrywała po 47 minutach gry 0:3. Przy takim prowadzeniu Medaliki oddały inicjatywę gościom i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie padła pierwsza bramka dla Legii, która coraz bardziej zaczęła przeważać… Drugą bramkę przyjezdni strzelili na pięć minut przed końcem spotkania, jednak Raków nie dał sobie wbić gola dającego remis. W ostatnim wyjazdowym meczu Legia w pierwszej połowie nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Górnik osiągnął sporą przewagę, jedna strzelona bramka był najmniejszym wymiarem kary. Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie od długich ataków pozycyjnych. Prawie po kwadransie Legia wyrównała, a KSG stracił animusz z pierwszej połowy. W 67. minucie Legia strzeliła drugiego gola i Górnik nie miał specjalnie pomysłu jak wyrównać.

Od 10 kwietnia ubiegłego roku trenerem Legii jest kontrowersyjny Gonçalo Feio. Co jakiś czas, według doniesień medialnych, okazuje się, że dalsza praca z drużyną z Warszawy staje pod znakiem zapytania. Jak na razie pozycja trenera, mimo wszystko, wydaje się być niezagrożona. Oczywiście, może się to zmienić w przypadku braku awansu Legii do europejskich pucharów. Ostatnie doniesienia sprzed około tygodnia mówią, że zarząd Legii już wybrał następcę: zostanie nim Białorusin Aleksiej Szpilewski.

Z 52 bramek strzelonych przez Legię, 9 zdobył Bartosz Kapustka, 7 Marc Gual, a następny na liście z 6 trafieniami jest Luquinhas. Najdokładniej podający to Rúben Vinagre z 5 asystami, Ryōya Morishita z 4 oraz Paweł Wszołek, Luquinhas i Kacper Chodyna z 3 ostatnimi podaniami.

Sytuacja kadrowa ze względu na kontuzje jest mocno komplikowana: najlepszy strzelec gości Bartosz Kapustka doznał urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. Najprawdopodobniej również do końca sezonu nie zagra Paweł Wszołek, który naderwał mięsień dwugłowy uda. Z kolei Juergen Elitim we wcześniejszych trzech meczach grał ze złamaną ręką, przeszedł operację i podobno może zagrać w sobotnim meczu. Marc Gual, który na początku kwietnia doznał urazu uda, po rehabilitacji wraca do zdrowia i rozpoczął treningi z drużyną. Podobnie bramkarz Gabriel Kobylak, po przejściu zabiegu stawu skokowego wrócił do treningów.  Obrońca Jan Leszczyński zerwał więzadło krzyżowe we wrześniu, do końca sezonu nie pojawi się boisku.

Ze względu na nadmiar kartek nikt z zawodników gości nie pauzuje.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga