Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Jastrzębiu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice można powiedzieć „zatoczył koło” i wrócił do pierwszego pojedynku z Podbeskidziem, grając równie żenująco. Przegrywamy czwarte spotkanie w siódmej kolejce, ale o ile niektóre poprzednie mecze były naprawdę dobre, to wczoraj zęby bolały, a serce krwawiło, patrząc na to beznadziejne spotkanie.

Mariusz Pawełek – 5
To nie był wybitny mecz zawodnika. Przy jednym strzale Adamka z dystansu wypluł piłkę i na dobrą sprawę przy dobitce powinien być gol. Tym razem nic wielkiego nie wybronił. Irytują bezsensowne wykopy nogą na stratę. Ta gra jest kompletnie nielogiczna, bo raz na sto jest z tego jakaś korzyść.

Wojciech Lisowski – 5
Aż tak tragicznie, jak w Częstochowie nie było. Średni mecz, taki mocno pogrążony w przeciętności. Tak na 10-11 miejsce w pierwszoligowej tabeli.

Mateusz Kamiński – 4
W Częstochowie dziecinnie ograny przy golu, z Jastrzębiem w pierwszej połowie fatalne zachowanie w swoim polu karnym i sprokurowanie setki dla rywala. Ponadto niezbyt pewny. Zaczyna się…

Jakub Wawrzyniak – 5
Debiutant. Niby grał poprawnie, ale przy golu pasywny, przy kolejnej bardzo dobrej sytuacji rywali odpuścił rywala, który prawie strzelił gola. Sam mówi, że potrzebuje jeszcze kilku tygodni, by z sensem wejść do gry. Ale trener wystawia go bez sensu.

Wojciech Słomka – 2
Uosobienie tego, co najgorsze w ostatnich latach w defensywie GieKSy. Przy golu myślał chyba o bramce na Chrobrym w poprzednim sezonie, bo gdy uśmiechnięty rywal strzelał gola, Wojciech dopiero zorientował się, że trzeba gonić. W drugiej połowie po długiej piłce przeciwników również dziecinnie ograny przez Aliego. Słabizna. Poziom Pogoni Siedlce. Ławki.

David Anon – 2
Po półgodzinnym meczu w Częstochowie wydawało się, że Hiszpan nie przekonał trenera. Tymczasem ku zaskoczeniu wszystkich zawodnik pojawił się w pierwszym składzie. Zagrał słabo, bardzo słabo, beznadziejnie. Nie dał kompletnie nic zespołowi.

Bartłomiej Poczobut – 4,5
Słabiutko. Po powrocie do składu myśleliśmy, że nasz środek się wzmocni. Niestety. Przy akcji bramkowej dał się ograć, ogólnie był jakiś taki niewyraźny. Ciekawe, czy kiedyś uderzy na bramkę? Miał niezłą ku temu sytuację, to zagrał w gąszcz nóg.

Adrian Łyszczarz – 4
Zawodnik albo uwierzył, że ma bajeczną technikę, albo jest niechlujny, albo się spalił. Jego podania do najbliższego były niedokładne, za lekkie, takie właśnie niechlujne. Kolejny, który się zderzył z pierwszą ligą. Na pewno ma umiejętności, niech ten mecz będzie dla niego nauką.

Grzegorz Piesio – 5
Słaby mecz. Tym razem nie było otwierających podań czy strzału, który dałby nadzieję na gola. Dostosował się do reszty. Apogeum był strzał 20 metrów nad bramką.

Adrian Błąd – 3
Nie dało się na to patrzeć. Nie można zawodnikowi odmówić ambicji, zaangażowania, chęci, ale on jest po prostu słaby i czas chyba porzucić jakąś myśl, że da nam jakość piłkarską. Od kwietnia jego dobre mecze można naprawdę policzyć na palcach jednej ręki i to ograniczając się do kciuka i może palca wskazującego. To jest zawodnik, który jednym lub dwoma efektownymi zagraniami maskuje swoją ogólną nieporadność. Tak było w przypadku pięknego strzału z dystansu, choć jednak niecelnego. Poza tym spierniczył prawie wszystko, co miał.

Arkadiusz Woźniak – 4
Słaby i nieefektywny. Jedna dobra centra do Rumina, który trafił w poprzeczkę. Poza tym taki Kędziora z pierwszych meczów w GieKSie.

Daniel Rumin (grał od 46. minuty) – 4
Wspomniany strzał w poprzeczkę i poza tym wielkie nic.

Dominik Bronisławski (grał od 46. minuty) – 4
Coś tam minimalnie próbował, gdzieś tam było widać chęci czy zalążki akcji. Ale to zdecydowanie za mało. Efektów nie było żadnych.

Kacper Tabiś (grał od 80. minuty) – niesklas.
Jako jedyny próbował rozruszać zespół. Dość aktywny. Ale grał za krótko, żeby coś więcej zdziałać.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

29 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

29 komentarzy

  1. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 08:27

    Czekam na farmazony Meczy i Irishmana… Ale Gieksa się ośmiesza, ale nadal winnych nikt nie rozlicza!

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 11:27

      Ja swoje farmazony wypisałem po wypowiedziami trenerów. Pozdrawiam.

  2. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 08:43

    A PanGoroli też mi napisze, żebym nie wylewał żalów, 10 lat to za mało żeby ZROZUMIEĆ co się tutaj dzieje! Były zmiany trenera, składu a my nadal dno. Kiedy zaczniecie pisać na Krupę i jego klakiera zwanego prezesem? Toż to oni sponsorują ten bajzel.

    • Avatar photo

      coco

      26 sierpnia 2018 at 09:04

      Podpisuje się pod tym
      Obiema rękami
      Fachowy,prawdziwy
      Komentarz☹

  3. Avatar photo

    Marcin C.

    26 sierpnia 2018 at 09:15

    Nie jestem blisko drużyny-wiadomo, ale widząc poprzednie mecze u siebie, bardzo się dziwię wyborom trenera. Przypomina się zeszły sezon i mecz z ruchem u siebie: „zagrało za mało wojowników”.

  4. Avatar photo

    Marcin C.

    26 sierpnia 2018 at 09:24

    Tak z innej beczki. Na takie mecze się czeka. Prawie pełny Blaszok, fajna oprawa, doping, kibice gości. Generalnie o to chodzi. Pytanie tylko, gdzie są ci wszyscy kibice, jak gramy z Wigrami i tego typu ekipami? Mecz rzecz święta, ale jak widać, tylko co któryś. No i spina, po której polecą kary. Wojewoda ma argumenty. Wielu powie i ch… mu d. A na tym traci klub i kibice. Nie lepiej wysłać kozakom zaproszenie?

  5. Avatar photo

    q2

    26 sierpnia 2018 at 10:43

    @Artur ja swego czasu (3 sezony temu) pisałem, że nie będzie Esa w Katowicach. Była grupka naiwnych kibiców, co pisała mocno atakując, że tacy jak ja srają do swojego gniazda:))) Wmawiali mi oraz innym kibicom, że potrzebujemy czasu, nowy trener, trzeba się zgrać itd itp. Do tego nawet był zakład o piwko w Jugolu z Irishmanem, który przegrał. I co z tego wynikło? My co sezon mamy dzień świstaka a naiwność jaka była wśród wielu kibiców, nadal pozostała. Najdziwniejsze jest to, że budzą się ze snu na koniec sezonu zdziwieni, że znowu nic nie wyszło, przeklinając rzeczywistość i wszystkich dookoła. Jakby wcześniej nie było tylu sygnałów, które jasno wskazywały, że to się nie uda. Finalnie zamiast dojść do jakiegoś wniosku, brną dalej w zakłamaniu i naiwności, którą mylą z miłością do klubu.
    ps Irishmana nie czytam, powoli przekonuje się do tego aby porzucić słuchanie podcastu. Prowadzący nie mają wspólnego zdania, zmieniając je co tydzień. Brak spójności w formułowaniu wymagań względem tego, czego oczekują kibice, nadmiar ględzenia, chaos programowy i przypadek. Jednym słowem godzina stracona.

  6. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 10:45

    artur zgadzam sie ta dwojka to wybitne naiwniaki i specjalisci od farmazonow. Moga sobie z cyganem i janickim podac reke bo to takie same pierdoly

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 11:44

      A ty co masz do powiedzenie sensownego? Ok nie zgadzasz się ale napisz jaką masz opinie a nie tylko przypieprzanie się o dziwo do mnie a nie do trener, piłkarzy itd.

  7. Avatar photo

    maxiu

    26 sierpnia 2018 at 11:05

    Panowie co z tym klubem jest nie tak!! Zawodnicy w swoich klubach graja superowo ,ale po przyjsciu do GieKSy tracą po paru meczach wszystkie swoje walory i zapominają jak się kopie piłkę(Frańczak,Mandrysz Błąd,Poczobut itp) nawet trenerzy gasna jak swieca na wietrze!!! Trenerzy w pierwszych meczach lataja przy lini jak oszaleli pokrzykuja dystykuluja dryguja podpowiadają (Mandrysz,Paszulewicz,Brzęczek)potem Mandrysz,Brzęczek nawet z budy nie wychodzą a Paszulewicz stoi jak słup soli.Kurwa KTO albo CO ich tak gasi?????

  8. Avatar photo

    wwwww

    26 sierpnia 2018 at 11:56

    Elegancko 🙂

  9. Avatar photo

    dozi

    26 sierpnia 2018 at 11:59

    Raków grał dużo ciekawiej ale tam przynajmniej próbowali na tle lepszego rywala. Tutaj żenada. W pierwszej połowie olewka w drugiej brak jakiegokolwiek pojęcia.

  10. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 12:00

    Jak wpłynąć na tych co mają dojście do zarządu i na tych co prowadzą tę stronę ażeby postawić ultimatum tej bandzie? Przecież to jawnie widać, że nie wina piłkarzy, trenerów tylko tych u góry!

  11. Avatar photo

    pablo eskobar

    26 sierpnia 2018 at 12:01

    masakra jedynie tak mozna to ujac gramy kolejny mecz derbowy a kopacze maja to w dupie chodzone po boisku zero walki dalej im dziekujcie po meczu

  12. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 12:08

    Jeszcze jedno małe wstydliwe przypomnienie. Jastrzębie z nami wchodziło do 1 ligi dekade temu, potem po kilku sezonach spadło, teraz wraca i daje nam łomot. Wydawałoby się, że taki wieczny 1-ligowiec ma doświadczenie i powinien poskromić beniaminka. Ale nie GieKSa, tej marki nikt się nie boi. Zastanawia mnie jak prezydent takiego miasta może spać spokojnie gdy Katowice są pośmiewiskiem? Gdyby im zależało na prestiżu to zamiast fotografować się na Rakowie wolałbym postawić warunek i zrobić wszystko w swej kadencji aby Gieksa wróciła na salony!

  13. Avatar photo

    telman

    26 sierpnia 2018 at 12:28

    W przeciwieństwie do meczu z Częstochowy, gdzie nie nie wiem czym można było wygrać tutaj mieliśmy swoje przewagi.

    Jastrzębie szybsze, gra na jeden, ciekawe akcje w ataku ale my opanowaliśmy środek, lepsi kondycyjnie, silniejsi. Dużo okazji do strzału, całkowita przewaga w drugiej połowie i co … G….. Znowu jedziecie w redakcji po Ruminie który wniósł więcej niż cała pozostały atak.. (czyli prawie nic ale to i tak więcej..). Chcieliście Woźniaka to macie- przegrał wszystkie pojedynki biegowe nawet jak był 40% bliżej piłki (może ma zatwardzenie?), nawet shitsalt się dziwił. Swoją drogą nie ma jak obiektywny komentarz z Polsatu- piewcy jastrzębia bo zrobiło 5 akcji kopiąc do przodu a nie w bok. a jak GKS jechał z nimi w drugiej to cicho… słuchać się na da..

  14. Avatar photo

    Fjodor

    26 sierpnia 2018 at 12:32

    @ WAWRZYNIAK – co ty kurwa robiłeś przy bramce?? czy skupiłeś się na tym, by nie przewrócić się o kolegę z drużyny?? czy kurwa znasz coś takiego jak ASEKURACJA?? wystarczyło 3 kroki w kierunku atakującego, którego jedyną możliwością po zejściu do linii końcowej było zagranie piłki i bramki zapewne by nie było. czy to coś WIELKIEGO??
    @ BŁĄD – myślisz trochę?? jeśli nawet 1/100 twoich strzałów to będzie bramka to daj sobie z nimi spokój!! o czym kurwa myślałeś przy strzale z zerowego kąta w drugiej połowie (po którym piłka wyleciała na aut), o czym myślałeś w jednej z ostatnich akcji gdy po prawej stronie biegło dwóch mało pilnowanych zawodników a ty strzelasz z 30 metra??
    @ ANON – kto go zatrudniał??
    @ KAMIŃSKI – byłeś na tym meczu w ogóle??
    @ PASZULEWICZ – czy ty tego nie widzisz?? czy tylko kręcisz głową i masz pretensje do arbitrów zamiast 'chwycić za jaja’ swoich zawodników ??

  15. Avatar photo

    Lucky13

    26 sierpnia 2018 at 13:03

    Co to wgl za oceny? Lyszczarz, który zagrał fatalny mecz dostaje 4?? Kto te oceny wystawia? Wy się wgl chyba nie znacie na piłce nożnej. Wawrzyniak zawinił przy Bramce a wypiszecie Słomka, który odziwo zagrał dobre spotkanie. Oceny to śmiech na sali.

  16. Avatar photo

    kibic

    26 sierpnia 2018 at 13:11

    Jestem bardzo rozczarowany grą i przygotowaniem motorycznym, pierwsza połowa ukazała, że uczyniono poważne błędy podczas przygotowań, serce krwawiło gdy każdy zawodnik rywala szybkościowo przewyższał zawodników Gieksy.
    Wiem jako były zawodnik, że można te cechy poprawić, pytam dlaczego tego nie uczyniono?
    Czy będzie lepiej?

  17. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 13:24

    Mecza od dawien dawna pisałam tylko pod innym nickiem ze wszystko zaczyna sie od Prezesa. Kiepski prezes to potem kiepski trener a potem kiepscy zawodnicy i zero dyscypliny pracy. Przypomnij sobie jakie brednie wypisywałes. Nie bede sie powtarzac choc zdanie moje jest takie samo. Przyczyna lezy na gorze a nie na dole.Ktos tych trenerow zatrudnial i zawodnikow tez.

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 14:46

      Ja nie wiem już co o tym sądzić. Sportowo zamiast iść do przodu z każdym tygodniem , cofamy się. Prezes nie ukrywa że się nie zna na piłce dlatego pionem sportowym zarządza Bartnik (Ok pewnie go on zatrudnił) Też się nie chcę powtarzać ale żałuję zwolnienia Mandrysza przez Bartnika. Wcześniej zaś ułom Motała nam rezerwy rozwiązał.

  18. Avatar photo

    Dziadek

    26 sierpnia 2018 at 13:38

    Może B1 stoi na jakiejś żyle wodnej, która powoduje że zawodnicy przestają grać, trenerzy się gubią, a prezesi są jak dzieci we mgle he he.
    A może Dziura faktycznie klątwę rzucił i trzeba egzorcystę sprowadzić aby wygnał demona 1 ligi z Katowic he he.

  19. Avatar photo

    Fjodor

    26 sierpnia 2018 at 14:26

    @ telman
    jakie dopalacze brałeś??
    'my opanowaliśmy środek, lepsi kondycyjnie, silniejsi’ – może jeszcze szybsi, skuteczniejsi, zwrotniejsi??
    'a jak GKS jechał z nimi w drugiej to cicho’ – który GKS, albo widziałeś inny mecz?? poza przypadkową poprzeczką były jakieś akcje?? czy jazdą nazywasz bezsensowne wciepy na jedynego zawodnika w polu karnym i to jeszcze zazwyczaj 10 metrów obok niego??
    Gdyby Jastrzębie wygrały 3 lub 4 to nikt nie miałby pretensji

  20. Avatar photo

    Bajdek

    26 sierpnia 2018 at 15:24

    Przecież te oceny to totalne kpiny. W drugiej połowie lewa flanka ewidentnie aktywniejsza. Akcje ciagle przechodziły przez słomkę piesia i błąda.. prawa w tym meczu nic nie pokazała i była w ogóle nie aktywna. Bramka też po błędzie zawodników z prawej strony.. ktoś kto wystawiał te oceny był chyba totalnie na innym meczu. Prawda taka, że kolejne derby w pi***, ale bądźmy obiektywni w tym co widzimy.. bo oceny dla Słomki, Błąda za ten mecz są za niskie, a dla Łyszczarza, Lisowskiego czy Wawrzyniaka za wysokie..

    W Chojnicach Tylko zwycięstwo!!!

  21. Avatar photo

    Jasny Pieron

    26 sierpnia 2018 at 15:27

    Porażka na boisku i na trybunach, Jastrzebie w drugiej polowie bardziej slyszane, na boisku mogli wygrac 3-0.
    Słabe to wszystko..
    cytat z trybuny – „co to za piechty …”
    wierny po porażce 🙂

  22. Avatar photo

    Adam

    26 sierpnia 2018 at 20:27

    do jasny pieron tys byl chyba na innym szpilu albo jestes z jastrzebia ,przez wiekszcsc czesc 2 polowy byli ubrani w pelerynki i nic innego nie robli jak trzymali flagi nad glowami,w pierwszej polowie kilka razy slyszalni w drugiej rownierz kilka razy ukazali swa obecnosc…ale niezgodze sie z toba ze byli lepsi skoro przez 25 min stali bez ruchu trzymajac flagi nad glowami..pozdro

  23. Avatar photo

    Jasny Pieron

    26 sierpnia 2018 at 21:32

    @Adam
    nie no OK, doping byl ok ale byly momenty ze siedzac na 2 na glownej slyszalem jaszczembiokow, ktorzy kilka razy byli dobrze slyszalni.
    na blaszoku brakowało jakies duzej sektorówki, spodziewałem sie lepszej oprawy jak na derby przystało a tu oprawy brakowało poza machajkami (ktore sa fajne choc były braki)
    także mysle ze goscie moga czuc sie zadowoleni z wyjazdu a ja znowu rozczarowany ze „spektaklu” przy Bukowej.
    pozdrawiam

  24. Avatar photo

    kuba

    26 sierpnia 2018 at 22:37

    ludzie czy wy tego nie widzicie nikt nas w extra szajsie niechce i dobrze poco pchac sie do zenady i bagna tylko prosze to jawnie panie janicki powiedziec a pilkarze i trener tez maja swoje za uszami nawet nie wiecie co do nas znaczy gks i tyle ostatni raz bylem na meczu z 10 lat temu i nie zaluje tylko ciagle qrwa mam nadzieje i po co po huuuuuuuuu……..j normalny kibic dobranoc ps. panie paszulewicz wiesz gdzie jestes ???????????? chyba nie i dlugo dlugo nie bedziesz wiedzial co to bukowa gks katowice dobranoc

  25. Avatar photo

    olo

    28 sierpnia 2018 at 15:39

    Trzeba ksiedza i oprawic egzorcyzm bo tu chyba jakis urok jest rzucony

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga