W niedzielę 5 maja zespół Karoliny Koch rozegra swój przedostatni mecz przy Bukowej w tym sezonie. W roli gospodarza GieKSa jeszcze nie straciła punktów w tym sezonie, a do finalnego sukcesu i zdobycia tytułu bez wątpienia niezbędna jest pełna pula w każdym z 4 nadchodzących spotkań.
Pojedynek z Rekordem to skumulowany pech z całego sezonu: krótka ławka, gorsza dyspozycja kilku zawodniczek, efektem czego na 14 strzałów i 17 rzutów rożnych nie udało się zdobyć żadnej bramki. Totalna dominacja Trójkolorowych, które pozwoliły rywalkom tylko na jeden strzał przez 90 minut, szkoda straty dwóch punktów. Seria 7 wygranych spotkań z rzędu została przerwana, teraz czas rozpocząć kolejną, prowadzącą do obrony tytułu. Warto docenić spektakularną drugą połowę w wykonaniu Karoliny Bednarz, w końcu zobaczyliśmy jej najlepszą wersję, z łatwością kreowała okazje do zdobycia bramki. Do gry powróciła Patrycja Kozarzewska, bez kompleksów walcząc w ofensywie. Rolę posyłania piłek z jednego pola karnego pod drugie przejęła Dominika Misztal – prezentuje ona naprawdę wiele tego typu podań, dobierając odpowiedni sposób przetransportowania futbolówki do sytuacji na murawie. Niewątpliwie trenerka Koch chciałaby skorzystać z Maciążki, Malesy, czy Zając, na pewno jej plan na sezon uwzględniał te wartościowe piłkarki. Nie oglądamy się jednak za siebie – mamy pierwsze miejsce i punkt przewagi nad Pogonią Szczecin – wspierajmy Ukochane w walce o obronę tytułu mistrzowskiego!
Mecz z UJ-em teoretycznie jest najłatwiejszym z nadchodzących starć, jednak w Krakowie, przy kuriozalnych decyzjach arbiter spotkania, Jagiellonki zdołały wyszarpać punkt, stawiając na fizyczne starcia w środku pola. Zarówno po spotkaniu, jak i w jego trakcie, dało się usłyszeć wiele skarg na pracę zespołu sędziowskiego. 30 fauli i ani jednej kartki, do tego olbrzymie zamieszanie przy decyzji o rzucie karnym. Przyjezdne walczą o utrzymanie bezpośrednio z Rekordem i Medykiem Konin, zwycięstwo każdej z tych ekip może nieźle namieszać w dole tabeli. Anna Zapała plasuje się na 3. miejscu w klasyfikacji strzelczyń z 10 trafieniami na koncie, jest to kluczowa zawodniczka i potwierdza to w każdym meczu. UJ ma przed sobą trudny terminarz, piłkarki będą więc chciały wywieźć z Katowic choćby jeden punkt – zadanie wydaje się niezwykle trudne, ale GieKSa musi zachować czujność przez 90 minut gry.
5.05 (niedziela, 17:00) GKS Katowice – UJ Kraków (wstęp darmowy)