Siatkówka
ONICO Warszawa – pod nowym szyldem i z nowymi nadziejami
Drugi mecz wyjazdowy GKS rozegra w Warszawie, z rywalem z którym rywalizowaliśmy na koniec poprzedniego sezonu, w rundzie finałowej o miejsca 9-10.
Zarząd ONICO Warszawa pożegnał się z tradycją AZS-u i Politechniki Warszawskiej, zmienił logo klubu i zapowiedział stworzenie sportowego projektu godnego stolicy Polski. Siatkarskiego klubu, który zamierza wzorem piłkarskiej Legii uczynić dzień meczowy świętem, które przyciągnie na stałe warszawskiego kibica. Nazwiska trenera i niektórych nowych graczy już teraz gwarantują pewną jakość, a jak będzie w sezonie? Wielu kibiców z zaciekawieniem czeka na pierwsze rezultaty tak śmiałego planu. Jakuba Bednaruka na ławce trenerskiej zastąpił doskonale znany w naszym kraju, dopiero co zwolniony z posady selekcjonera reprezentacji Polski, Stephane Antiga. Francuz obecnie jest selekcjonerem reprezentacji Kanady i trudno oprzeć się wrażeniu, że lepiej na tej zamianie wyszli Kanadyjczycy niż Polacy.
Na rozegranie w miejsce Pawła Zagumnego, który zakończył swą bogatą karierę siatkarską, Antiga ściągnął swego rodaka, Antoine’a Brizarda. 23-letni siatkarz od początku występował jedynie w rodzimej lidze. Najpierw w klubie z Paryża, a ostatnio w ekipie z Tuluzy. W lidze francuskiej zdobył 4 razy srebrny medal mistrzostw, Superpuchar Francji oraz Puchar CEV w roku 2014 z Paris Volley. Zaczął również grać w swojej reprezentacji wygrywając z nią w bieżącym roku Ligę Światową. Gra tego utalentowanego zawodnika w PlusLidze będzie dla niego sprawdzianem umiejętności i być może początkiem do wielkiej kariery. Jego zmiennikiem na tej pozycji pozostał Jan Firlej.
Warszawianie wymienili obu atakujących. O ile rozstanie z rezerwowym Pawłem Mikołajczakiem było do przewidzenia, o tyle transfer Michała Filipa do Czarnych Radom już nie. Filip był przecież jednym z najlepiej punktujących siatkarzy na tej pozycji, zdobył aż 507 punktów w poprzedniej kampanii. Pierwszą strzelbą ONICO ma być podopieczny Antigi z reprezentacji Kanady, Sharon Vernon-Evans. Ten 19-letni siatkarz jest uznawany za spory talent i już wyróżnia się na tle nawet największych gwiazd siatkówki, gdyż dysponuje niesamowitym wyskokiem. Piłkę w ataku „łapie” na wysokości 382 cm! Jego minusem jest brak doświadczenia z zawodowej siatkówki, bo kontrakt jego w Polsce to pierwsza profesjonalna umowa i na dodatek w obcym kraju. Zobaczymy czy sobie poradzi w polskiej lidze. Jego zmiennikiem został Nikola Gjorgiew. 29-latek z Macedonii ma bogate doświadczenie i będzie przeciwwagą dla nieopierzonego Kanadyjczyka. Gjorgiew grywał już w klubach w Serbii, Włoszech, Turcji oraz Francji, a ostatnie dwa lata spędził w Japonii. W swoim dorobku ma złoty i srebrny medal mistrzostw Serbii, srebrny krążek z Francji oraz złoty i brązowy z mistrzostw Japonii.
Na środku siatki wymieniono dwa ogniwa. Odeszli mało grający Przemysław Smoliński (gra w Cuprum) i Waldemar Świrydowicz. Na ich miejsce sprowadzono solidnych zawodników, ale nie jakichś wirtuozów tej dyscypliny. Jan Nowakowski nie był jakąś wybitną postacią w przeciętnym zespole z Bydgoszczy, a 28-letni Sebastian Warda awansował do PlusLigi z Wartą Zawiercie i wcześniej nie osiągnął specjalnych sukcesów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Pozostali w drużynie Jakub Kowalczyk oraz doświadczony Andrzej Wrona, na którym ma obyć oparta gra na siatce warszawian.
Na przyjęciu ONICO ma tylko trzech siatkarzy (czyżby brakło funduszy na jednego zawodnika?). Pożegnano Pawła Halabę, który wyemigrował do Czech oraz Łukasza Łapszyńskiego (gra w Kielcach), który był solidnym zmiennikiem Guillaume’a Samiki. Bardzo doświadczony Francuz już 36-letni, był w ostatnim sezonie podatny na kontuzje, więc tym bardziej dziwi brak czwartego siatkarza na tej pozycji. Został młody-gniewny Bartosz Kwolek, który dobre spotkania przeplatał gorszymi. Nową postacią jest Wojciech Włodarczyk, który miał bardzo dobry sezon w AZS-ie Olsztyn (zdobył 444 punkty).
Na libero też jest istotna zmiana. Maciej Olenderek skorzystał w oferty Trefla Gdańsk licząc zapewne na walkę o czołowe miejsca w lidze. Na jego miejsce przyszedł z Resovii mający też za sobą grę w reprezentacji Polski, Damian Wojtaszek. Zarówno on jak i Włodarczyk powrócili po latach do ekipy z Warszawy. Libero grał w stolicy w latach 2007-2012, a przyjmujący w sezonie 2009/2010. Rezerwowym na tej pozycjo pozostał młody Jędrzej Gruszczyński.
Aktualna kadra ONICO Warszawa
rozgrywający: Antoine Brizard (Francja – numer 6), Jan Firlej (numer 13)
atakujący: Sharon Vernon-Evans (Kanada – numer 3), Nikola Gjorgiew (Macedonia – numer 14)
środkowi: Andrzej Wrona (8), Jan Nowakowski (19), Jakub Kowalczyk (1), Sebastian Warda (12)
przyjmujący: Bartosz Kwolek (2), Wojciech Włodarczyk (20), Guillaume Samica (Francja – 9)
libero: Damian Wojtaszek (numer 18), Jędrzej Gruszczyński (7)
trener: Stephane Antiga (Francja)
asystent trenera: Fabio Storti (Włochy)
trener przygotowania fizycznego: Michał Adamczewski
masażysta: Robert Kozłowski
statystyk: Bartosz Kaczmarek
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




Najnowsze komentarze