Dołącz do nas

Piłka nożna

Plusy i minusy po Bytovii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Liczyliśmy na to, że po dobrym meczu w Wejherowie, GieKSa poprawi dobrym wynikiem z Bytovią. Niestety mecz zakończył się porażką, a ilość minusów przesłoniła plusy, choć drobne pozytywy były.

Plusy:
+ Młodzi walczą – to właśnie młodzi zawodnicy, czy to od początku meczu czy po zmianach byli tymi, którzy dawali jakąkolwiek nadzieję.
+ Gra skrzydłami – choć brakuje dokładności, to jednak zarówno Michalski, jak i Rogala czy Kiebzak próbują tymi skrzydłami atakować. Akcja Kiebzaka i asysta, bardzo dobra. Michalski też mocno się ogarnął po pierwszym meczu.

Minusy:
– Znów bęcki na Bukowej – dwa mecze u siebie i dwie porażki, niezależnie od gry, to lekki dramat.
– GKS przez rok bez zwycięstwa u siebie. Ta statystyka się w głowie nie mieści. Obecna ekipa nie zdołała zapobiec kompromitacji, której głównymi autorami są poprzednicy z ubiegłego sezonu.
– Mało klarownych sytuacji – zdecydowanie za mało mamy okazji, po których można strzelić bramki.
– Masa niedokładności – podania Dejmka w eter, błędy techniczne w polu karnym. Zdecydowanie za dużo tego.
– Defensywne stałe fragmenty – GieKSa nie umie ich bronić, ale pal to licho. Przede wszystkim nieodpowiedzialne jest ich prokurowanie.
– Adrian Błąd – zawodnik w tym meczu podawał tylko do przeciwników, powodował groźne kontry, po jednej z nich był rzut wolny i bramka. Zapowiadał rehabilitację po poprzednim sezonie, a na trzecim poziomie w tym meczu zaprezentował się żenująco.
– Woźniak, Wroński – ten pierwszy negatywnie jest weryfikowany przez coraz to niższe ligi i można zadać sobie pytanie, gdzie jest jego poziom? Ten drugi jak na razie nie pokazał nic, żebyśmy mogli zaprzeczyć tezie, że nie bez powodu „spadł” ze Stali do GKS.
– Znów początek sezonu i straty – jak w każdym poprzednim sezonie. GKS nie potrafi sobie stworzyć przyzwoitego dorobku punktowego i zaczyna się stres.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    KaTe

    12 sierpnia 2019 at 12:40

    Jeszcze jeden minus: kontuzja Urynowicza. Tracimy faceta z tzw. „dobrze ułożoną stopą”. Zostaje nam Rumin z kanciastą…

  2. Avatar photo

    Roh

    12 sierpnia 2019 at 13:27

    Zastanawiam się jak taki nichluj jak Bład moze być kapitanem.

  3. Avatar photo

    smuteczek

    12 sierpnia 2019 at 21:34

    Najbardziej mi żal tej ekipy, która kiedyś wreszcie przegra w Katowicach. To może być trauma – przegrać tam gdzie nie przegrywał nikt…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga