GieKSa wygrała w Poznaniu 1:0, ale przez fakt, że Bytovia nie przegrała z Chrobrym – jeszcze się nie utrzymaliśmy. Po meczu jesteśmy mądrzejsi, że nawet gdyby katowiczanie zremisowali, sytuacja byłaby identyczna – musielibyśmy nie przegrać z zespołem z Bytowa. Ale wygrana jest ważna z innych powodów. Wygrana w meczu… bez większej historii.
Plusy:
+ Kolejne wyjazdowe zwycięstwo – katowiczanie na wyjazdach punktują fenomenalnie. Pięć wygranych na wiosnę znacząco przyczynia się do tego, że w ogóle jeszcze można myśleć o utrzymaniu.
+ Wygrana nie była zagrożona – owszem, wynikało to z wakacyjnego grania gospodarzy, ale nawet i takie mecze GKS potrafił przegrywać.
+ Gol Anona – dobrze, że ten zawodnik strzelił, bo liczb to mu brakuje mocno.
+ Wystarczy remis z Bytovią – i dzięki Bogu nie musimy tego meczu wygrać.
+ Morale – oby to miało w końcu przełożenie na mecz u siebie.
Minusy:
– Również… wakacyjne granie – druga połowa była słabiutka. Z taką dyspozycją Warty można było ten mecz zamknąć dużo wcześniej.
– Nieskuteczność – sytuacje Lisowskiego, Dejmka, Śpiączki… to musi się zakończyć golem.
– Callum Rzonca – ten zawodnik nie udźwignął ciężaru gry o 12.15. Nerwowy, chaotyczny, dużo strat. Na szczęście poprawił się w drugiej połowie.
KaTe
13 maja 2019 at 23:26
Do „Nieskuteczności” dodałbym jeszcze główkę Woźniaka z 4 metrów prosto w bramkarza.
Oby w sobotę było lepiej i nie powtórzył się nam mecz z Kluczborkiem – brrrrrr
Irishman
14 maja 2019 at 06:50
Na plus jeszcze dobry powrót Dejmka (w obronie).
Natomiast mam wrażenie, że Rzonca to nie po przerwie się poprawił ale od momentu gdy wpadł głowa na rywala. Wyglądało to groźnie, skończyło się dzięki Bogu szczęśliwie i….. może właśnie taki wstrząs był mu potrzebny aby się ogarnął?
Nie ma co tego meczu przeceniać, bo mam wrażenie, że w sobotę nawet o punkt będzie znacznie trudniej – też się ciesze, ze nie musimy wygrać.
Tak więc punkty zaksięgować, drużynie i trenerom serdecznie pogratulować i myślimy już tylko o Bytovii!