Jutro GKS Katowice w pojedynku przedostatniej kolejki zmierzy się w Bydgoszczy z miejscowym Zawiszą. Katowiczanie nie grają o nic, Zawisza miał ostatnio jeszcze iluzoryczne szanse na awans do ekstraklasy.
GieKSa po kolejnym bezjajecznym spotkaniu zremisowała bezbramkowo z Chrobrym. W miarę OK spisała się defensywa, ale trzeba przyznać, że ataki Chrobrego były o dwie klasy gorsze niż np. Chojniczanki. Pochwalić należy również Rafała Dobrolińskiego. Ofensywa jednak jak zwykle nie istniała i nie stworzyliśmy sobie wielu groźnych sytuacji. Ten sezon powinien zakończyć się już z 5 kolejek temu i wszyscy byliby zadowoleni. Niestety piłkarzom GKS Katowice ktoś jeszcze każe grać i wygląda to jakby to dla nich była kara za grzechy…
Zawisza chciał walczyć jeszcze o awans i być może ta walka mialaby szanse powodzenia, jednak zespołowi Zbigniewa Smółki zdarzyło się zbyt dużo wpadek. Klęska w Nowym Sączu 0:4 (skąd my to znamy?), porażka u siebie z Bytovią, remis z Olimpią. Po wygranych z Chojniczanką, Chrobrym i walkowerze z Dolcanem otworzyła się jednak spora szansa. Niestety dla bydgoszczan przegrana u siebie z Wigrami ograniczyła szansę do minimum. Nadal jednak można było walczyć, ale warunkiem była wygrana w Płocku. Zespół jednak przegrał aż 0:5 i to był koniec marzeń. Dodajmy, że Zawisza dotarł do półfinału Pucharu Polski, gdzie przegrał z Legią Warszawa (na wyjeździe 0:4, czyli aż trzy tak wysokie porażki w tej rundzie).
Kilka dni temu media obiegła informacja, że Radosław Osuch sprzedaje Zawiszę. To musi być dla kibiców z Bydgoszczy informacja, że może w końcu do klubu wróci normalność…
Z rywali trzeba uważać na duet Szymon Lewicki – Kamil Drygas. Obaj mają na koncie aż 28 goli! Na warunki pierwszoligowe wynik jest to nieprawdopodobny. Doliczając po trzy trafienia każdego w Pucharze Polski, daje to 34 bramki. Daj Panie Boże takich strzelców… Drygas bije też inny rekord, ma na koncie aż 11 żółtych kartek.
Jesienią GKS Katowice wygrał po niezłym meczu na Bukowej 1:0 po golu Bartosza Iwana. Nie wiodło nam się natomiast w ostatnich latach w Bydgoszczy, gdzie dwukrotnie przegraliśmy po 0:2.
Pojechać i odbębnić. Bo to, że któryś z obecnych słabych zawodników nagle nas przekona, jest praktycznie niemożliwe.
Zawisza Bydgoszcz – GKS Katowice, niedziela 29 maja 2016, godz. 15.00
Tomek1976
29 maja 2016 at 09:06
kto wyciagnie odpowiedzialnosc za slaba gre druzyny? druzyna rezerw nie dala nam chocby jednego pewnego zawodnika do osiemnastki. Co robi rada nadzorcza?? A wstęp na Wisłę powinien być za 1 zł lub cały dochód z biletów przeznaczyć na organizację społeczną w tym premie za zdobycie bramki w tym meczu.