Dołącz do nas

Felietony

[POMECZOWO] Lepiej od Moskala i Nawałki

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Wyjątkowo późno prezentujemy tym razem felieton z cyklu „Pomeczowo”, ale lepiej później niż wcale. Katowiczanie dwa dni temu pokonali Pogoń Siedlce i zajęli fotel wicelidera, a do prowadzącego Zagłębia Sosnowiec tracą już tylko punkt. Zdania po tym meczu są podzielone – z jednej strony kibice cieszą się z kolejnego zwycięstwa i pozycji w tabeli, z drugiej nadal jednak mamy sporo narzekania na styl i grę zespołu.

Najpierw kilka kwestii liczbowych. Katowiczanie zgromadzili w 12 meczach 22 oczka, co daje średnią 1,83 punktu na mecz. Przy zachowanej tejże średniej na koniec sezonu zgromadzilibyśmy 62 punkty. Nadal to za mało, aby pewnie myśleć o awansie do ekstraklasy. Nadal można powiedzieć, że gdzieś te potknięcia z Wigrami czy Tychami w poprzednich sezonach byłyby decydujące dla braku promocji. Mając przynajmniej remisy w tych spotkaniach i średnią 2 punkty na mecz, na koniec wychodziłoby 68 oczek. To pokazuje jak bardzo każdy jeden maleńki punkcik jest cenny, że powiedzenie „jak nie można meczu wygrać, to trzeba go zremisować” ma olbrzymie znaczenie nawet w kontekście końcowej tabeli. Warto o tym pamiętać.

GieKSa wygrała cztery mecze z rzędu u siebie – ze Zniczem, Wisłą Puławy, Stalą i Pogonią. Takiego osiągnięcia nie miał nawet Kazimierz Moskal w czasie swojej pracy w GieKSie, choć był częścią bardzo dobrej serii – 5 meczów ligowych ze zwycięstwem na własnym stadionie. Pamiętne trzy wygrane mecze w ciągu tygodnia – z ROW, Arką i Dolcanem – były poprzedzone triumfami z Sandecją i Miedzią, to pierwsze jeszcze pod wodzą Rafała Góraka, to drugie – duetu Tomasz Owczarek i Piotr Piekarczyk. Dla uzupełnienia, w tym czasie wygraliśmy także w Pucharze Polski z Podbeskidziem u siebie.

Jak bardzo udany jest na razie obecny sezon niech świadczy fakt, że w rozgrywkach 2013/14 katowiczanie po 12. kolejkach mieli na koncie trzy punkty mniej niż obecnie, ale ekipa Moskala była akurat po trzecim remisie z rzędu, a przed kolejną serią trzech wygranych, można więc powiedzieć, że na nowo się rozpędzała (oczywiście pamiętamy, że Moskal przejął drużynę po kilku kolejkach). A drużyna Adama Nawałki podczas świetnej rundy jesiennej 2009/10? Również 19 punktów po 12 kolejkach, czyli o 3 mniej niż obecnie. Pamiętajmy, że wtedy byliśmy bardzo zadowoleni z postawy zespołu, a teraz – w tej fazie sezonu – jest o 3 punkty do przodu w porównaniu z dwoma krakowskimi trenerami.

GieKSa na pewno nie zagrała tak słabego meczu, jak druga połowa ze Stalą czy cały pojedynek w Tychach. Nasz zespół męczył się i owszem w pierwszej połowie, ale mimo wszystko ataki były szybkie, podobać mogła się agresja, pressing, doskok do rywala. Brakowało oczywiście celnego strzału, ale jednak tragedii w grze nie było. Troszkę nerwowo wyglądało to w wykonaniu Mateusza Abramowicza, ale ostatecznie zagrał czwarty mecz na zero z tyłu. No i wybronił jedną znakomitą sytuację rywali. Ale jego dość dziwne zachowanie w ostatniej akcji meczu – miejmy nadzieję, że trener Brzęczek i Jojko solidnie zmyli mu głowę, bo jeszcze znalazłby się sędzia, który gola rywali by uznał i dla naszego golkipera nie byłoby wytłumaczenia.

Jka chwaliliśmy skrzydła jeszcze kilka kolejek temu, tak obecnie ten atut lekko zatraciliśmy. Alan Czerwiński już nie wykonuje takich rajdów, jak pamiętamy, Dawid Abramowicz – hm… cóż, nad nim musi trener popracować, bo to jego krycie na 20-metrowy radar naprawdę prędzej czy później zakończy się utratą bramki. Już Pogoń przeprowadziła 1-2 akcję korzystając z niefrasobliwego ustawienia Dawida, na szczęście jeszcze bez utraty gola. W ofensywie zawodnik tym razem tak najgorszej nie zagrał, dotego podał bardzo dobrą piłkę w akcji bramkowej, ale… niektórzy kibice uważają, że ma pewny plac ze względu na wrzuty z autu. Kto wie, czy coś w tym nie jest, ale mamy nadzieję, że obrońca udowodni, że ma więcej atutów. Jeśli chodzi o skrzydła, to szwankują też pomocnicy. Tomasz Foszmańczyk to nadal nie jest to, Paweł Mandrysz rozegrał się w drugiej połowie, ale bardziej… w środku. W pierwszej był niewidoczny.

Przed meczem typując skład, wystawiliśmy na lewej pomocy Andreję Prokića, choć ten zawodnik kwalifikował się już od kilku spotkań na ławę. Nie myśleliśmy o Pawle Mandryszu na lewym skrzydle, ale na szczęście wyręczył nas trener Brzęczek. Paweł strzelił gola, a Andreja po raz kolejny po wejściu na boisku zmarnował dwie stuprocentowe okazje. Na ten moment oddalił się jeszcze bardziej od pierwszej jedenastki, choć pewne jest, że na zmiany będzie wchodził. Andreja to bardzo dobry zawodnik, ale musi popracować nad skutecznością, bo naprawdę ma sporo możliwości, a jak na razie w Katowicach nie pokazał nic.

Słabo w ostatnich meczach grał Mikołaj Lebedyński, ale tym razem druga połowa w jego wykonaniu była bardzo dobra. Widać u niego bardzo dużą jakość piłkarską, ale jego gra zależy chyba od dyspozycji dnia. Tym razem jego rozważna postawa przyczyniła się nie tylko do zdobycia gola, ale także do bardzo mądrze rozegranej końcówki spotkania. Za ostatnie kilka minut należą się naszym zawodnikom słowa uznania. Spokojnie rozgrywali sobie piłkę jakieś 30-40 metrów od bramki przeciwnika, nie tracili jej, a nawet stwarzali sytuacje. Piłkarze Pogoni musieli się mocno frustrować, że nie mogą momentami powąchać piłki. A my bez problemu dociągnęliśmy wygraną do końca.

Jeszcze słówko o kibicach. Oczywiście fajnie się patrzy na slogan „Cała GieKSa razem”, ale niech to nie będą puste słowa. Na wyjściu piłkarzy na boisko Blaszok świecił pustkami. Czy naprawdę zamiast pleść trzy po trzy za trybuną nie można pojawić się na swoim miejscu pięć minut wcześniej? Zawodnicy muszą widzieć wsparcie już jak wychodzą z tunelu, a można się zastanawiać, czy popjawiając się na boisku i widząc dużo więcej pustych krzesłek niż ludzi nie myślą sobie „o co tu k… chodzi?”. To samo się tyczy sytuacji po końcowym gwizdku. Zamiast wzmocnić wygraną, trudną i wyszarpaną niewygodnemu przeciwnikowi dopinogwym pierdolnięciem na koniec, było ciche „dziękuję” i wszyscy (chyba z zmina) ewakuowali się jak najszybciej. Piłkarze jeszcze nie doszli do Trybuny Głównej, a Blaszok był opustoszały, a na stadionie zapanowała cisza jak makiem zasiał. Masakra i miejmy nadzieję, że to się już nie powtórzy.

GieKSa wskoczyła na fotel wicelidera i wszystko układa się na ten moment jak najlepiej. Katowiczanie regularnie punktują, rywale tracą punkty na potęgę, potrafimy to wykorzystać, czego kiedyś nie umieliśmy. Przed zespołem Jerzego Brzęczka teraz dwa bardzo ciężkie mecze – z Sandecją na wyjeździe i Górnikiem u siebie. Katowiczanie już sporo w tym sezonie udowodnili, ale znów przez ekipą z Bukowej dwa ważne egzaminy.

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Blaszok Kibice

Blaszok – świąteczna oferta

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Oficjalny sklep kibiców GieKSy Blaszok zaprasza na świąteczne zakupy. W ofercie pojawiło się wiele nowości. Poniżej przedstawiamy wybrane produkty.

Hitem są bluzy GieKSiarze (wszystkie zdjęcia gadżetów poniżej tekstu) w cenie 249 złotych. Są to bluzy zapinane w stójce, posiadające kieszeń kangurkę zapinaną na zamek oraz zadrukowany kaptur. Dużym powodzeniem cieszy się także elegancka koszulka polo (149 złotych) z wyhaftowanym wizerunkiem Jana Furtoka świętującego gola charakterystycznym uniesieniem ręki. Na rękawie znalazł się haft małej trójkolorowej flagi. Dla każdego kibica GieKSy świetnym prezentem będzie także zgodowa koszulka GieKSa Banik (99 złotych) z klubowymi herbami, nawiązująca do oprawy naszych Przyjaciół w Warszawie. Wszystkie produkty dostępne są w pełnej rozmiarówce od XS do 5XL.

Na Boże Narodzenie nie mogło zabraknąć także asortymentu typowo świątecznego – swetrów (169 złotych) oraz skarpetek (25 złotych za parę). Wełniane swetry są w całości wykonane w Polsce i dostępne w rozmiarach od XS do 5XL (dla kobiet i mężczyzn) oraz 128, 140 i 152 cm (dla dzieci). Skarpety natomiast dostępne są w rozmiarach 35/37, 38/40, 41/43 i 44/46.

Sklep Blaszok mieści się w centrum Katowic na ulicy Świętego Stanisława 6 i jest otwarty w piątek (19.12) od 10:00 do 18:00, w sobotę (20.12) i niedzielę (21.12) od 10:00 do 15:00, w poniedziałek (22.12) i wtorek (23.12) od 10:00 do 18:00, a także w wigilię Bożego Narodzenia (24.12) od 10:00 do 14:00. Blaszok będzie także otwarty po świętach – w sobotę (27.12) od 10:00 do 14:00, w poniedziałek (29.12) i wtorek (30.12) od 10:00 do 18:00 oraz w sylwestra (31.12) od 10:00 do 14:00.

Zakupy można zrobić także w sklepie internetowym – na stronie www.Blaszok.pl. Sklep gwarantuje, że zamówienia złożone online do poniedziałku (22.12) do godziny 10:00 dotrą do Was (na terenie kraju) do wigilii. Zapraszamy również do obserwowania mediów społecznościowych sklepu – Facebooka oraz Instagrama.

Kontynuuj czytanie

Kibice SK 1964

Kibice GieKSy wręczyli szal Prezydentowi Nawrockiemu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś podczas oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 44. rocznicy pacyfikacji w grudniu 1981 roku strajku w Kopalni „Wujek” doszło do spotkania przedstawicieli kibiców GieKSy z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Karolem Nawrockim.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” podziękowali Prezydentowi za obecność na obchodach, wręczyli okazjonalny szalik „16.12.1981 Pamiętamy” oraz zaprosili Prezydenta do Katowic na marcowy mecz z Lechią Gdańsk.

Warto podkreślić również, że okazjonalny wieniec złożył pod Pomnikiem-Krzyżem Prezes GKS Katowice Sławomir Witek, podtrzymując tradycję swoich poprzedników, którzy co roku oficjalnie reprezentują Klub podczas uroczystości rocznicowych.

fot. Karina Trojok / fot. A.SZ

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Podcasty

GieKSa 2025 – Trójkolorowa Połowa #89

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy Was do obejrzenia oraz odsłuchania podcastu „Trójkolorowa Połowa”, w którym Shellu, Błażej i kosa porozmawiali o GieKSie. Nie tylko o bieżącym sezonie (choć stanowi to z oczywistych względów główny temat audycji), ale ogólniej pisząc – całym 2025 roku.

Audycja miała premierę 20 grudnia o godzinie 12:00 na YouTubie. Poniżej tekstu zamieszczamy player Spotify i Spreaker. Oprócz tego posłuchasz nas w takich aplikacjach, jak iHeartRadio, Amazon Music / Audible, Castbox, Deezer, Podcast Addict i Podchaser.

Pierwszy odcinek trójkolorowego podcastu został nagrany 2 marca 2018 roku przez Błażeja i kosę. Po kilku audycjach dołączył Shellu i to te trzy osoby mogliście najczęściej usłyszeć (a czasami także zobaczyć) w „Trójkolorowej Połowie” i „Trójkolorowym Szpilu”. Ostatni raz w tym składzie nagrywaliśmy 23 czerwca… 2020 roku, a GieKSa szykowała się do bardzo ważnego meczu z Widzewem Łódź… w drugiej lidze. Tak, były kiedyś takie czasy, że GKS Katowice występował na trzecim poziomie rozgrywkowym, a co więcej – nie awansowaliśmy wtedy na zaplecze Ekstraklasy. Nie nagrywaliśmy więc przez ponad 5 lat. Z różnych powodów – zniechęcenia do wszystkiego, czego jako kibice doświadczaliśmy, ale także z bardziej przyziemnych tematów, jak po prostu braku przestrzeni na podcast, spowodowany natłokiem spraw prywatnych i zawodowych.

Od mniej więcej 1,5 roku, już w trakcie fantastycznej końcówki ostatniego sezonu w pierwszej lidze, chodził nam po głowie plan, by się spotkać i „coś” nagrać. Pomysł pojawiał się bardzo nieśmiało, rzucany w rozmowach mimochodem („fajnie byłoby”), ale nigdy nie poszły za tym czyny. Aż do grudnia 2025 roku. Nie składamy deklaracji, co dalej (i czy w ogóle), choć – jeśli przesłuchacie cały, prawie dwugodzinny podcast – to o kolejnej audycji (oby!) też tam mówiliśmy.

Za nami wspaniały rok, który następuje po równie wspaniałych poprzednich 12 miesiącach. Piękne dwa lata bajki, która oddaje nam wszystkim to, co przeżywaliśmy przez dwie dekady. Doceniajmy to, gdzie jesteśmy i co mamy. Podcast, przy którym świetnie się bawiliśmy, niech będzie naszym takim małym prezentem dla wszystkich Was – za to, że jesteście i że wspieracie nie tylko GieKSę, ale także nas. Na ogólniejsze życzenia świątecznej jeszcze przyjdzie czas, ale… GieKSiarze, spokojnych i trójkolorowych Świąt Bożego Narodzenia!

Shellu, Błażej i kosa

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga