Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.
Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.
Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.
Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.
Jaki był plan na mecz?
Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.
W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.
GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.
Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.
O urazach.
Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu.
O Maku.
Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.
Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?
Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.
Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?
Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.
O przerwach na reprezentacje.
Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.
Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.
carra23
31 lipca 2016 at 13:24
zenada!!!i te puste trybuny!!!
kibic bce
31 lipca 2016 at 14:21
Kurna ale bedzie wp…. od Podbeskidzia, Zaglebia, Gornika, Stomilu,.
Pytanie do zasradu wprowadzcie bilety na 1 lub 2 polowe meczu.
Proponuje jeszcze Brzeczkowi pozbycie sie Pielorza, Kaminskiego i Wolka a Bebenka tez.
Z Gonzem sie jeszcze wstrzymam.
Jooo
31 lipca 2016 at 14:33
Masakra puste trybuny będzie coraz gorzej obawiam się że drużyna nie odpali tak szybko i może zabraknąć czasu wina trenera ze mieszał co sparing piłkarzy nie umia się zgrać poza tym jak widza wolkowicza dude pielorza to z góry wiem że mecz będzie przejebany teraz widać że jak ich trener wpuszcza to ma brak finezji i się ratuje czym może heh
Janek
31 lipca 2016 at 14:35
Pomeczowe oceny to zawsze kwestia względna i dość subiektywna. Z tymi wystawionymi po Wigrach z grubsza się zgadzam. Na pewno z tym, że najlepsi na boisku w Gieksie byli Nowak i Czerwiński. Do nich nie ma się do czego specjalnie czepiać, może poza jednym wybiciem na róg Alana. Te oceny potwierdzają jedną moją teorię. Przyczyn tego samego od lat problemu jest wiele, ale podstawowa sportowa jedna. Zespół nie ma środka, kluczowej strefy do wygrywania meczów. Wagonami sprowadzani kolejni grajkowie na pozycje 6 i 8 są nieporozumieniem. Trochim, Burkhardt, Iwan, można wymieniać. To są jakieś jaja, że największym motorem napędowym akcji ofensywnych jest prawy obrońca. Super, ale tym awansu się nie zrobi. Błąd Pielorza może się zdarzyć każdemu choć nie powinien. Ale zauważcie, że było to chyba jego drugie podanie w meczu do przodu. To jak Gieksa ma coś wygrać? A od dłuższego czasu jest to standard, że środek gry do przodu „nie pcha”. Zaczynam wątpić czy pan Trener to widzi.
1964
31 lipca 2016 at 15:18
Porządek trzeba było zrobić przed sezonem z prezesem.Prezes nie może być kolegą dla piłkarzy.oni mają czuć respekt i się go bać.wiedząc że jak coś spierdolą to będą mieli przesrane.tak było za dziurowicza!teraz prezes wejdzie po meczu do szatni i poklepie kopaczy po plecach.CYGAN proszę odejdź!
lukasz
31 lipca 2016 at 16:46
chyba nie ma sensu pisac o awansie. To na jest na wyrost to przerasta w GieKSie wszytkich procz Kibicow. Niech skupia sie na dobrym podaniu na celnym strzale na agresywnej grze, na pressingu na wymuszeniu bledow u przeciwnikow, niech strzela bramke i wygraja mecz, potem drugi trzeci … to jest jakis srodek do celu. Ale bez zaangazowania w trening bez mentalnosci bez checi tego nie bedzie. Pielorz od kliku juz miesiecy gra – nie oszukujmy sie – na poziomie 3-4 ligi. Podania do tylu idiotyczne straty, gosc ktory powinien byc pewnym punktem ostoja a on gra jak uczniak. No i wlasnie on gra !!! Jak to jest mozliwe ze taki gosc caly czas jest w pierwszym zespole? co on ma takiego w sobie? zero kreatywnosci zero zadziornosci zero walki … a to od tego goscia ma zalezec nadawanie tempa akcji, destrukcja, odpowiednie ustawienie sie zespolu, z racji pozycji i doswiadczenia. Podobnie rzecz sie ma do Wolkowicza, Bebenka Dudy. Nie zwalam winy na jednego goscia ale staram sie pojac kim ten gosc jest ze mimo takiego gowna jakie gra prze ostatnich klikadziesiat meczy on dalej jest w podstawowej 11. Reszta ma podobnie jak w/w w dupie to jak podchodza do treningu, oni zachowuja sie jak barany, jak osly ktorym trzeba wszystko mowic. Jak sie zywic jak trenowac jak grac, tak od tego jest trener ale oni nie maja za grosz swojego wkladu w ta gre, glowy im puchna z informacji taktycznych ktore nakresla im trener a oni nie potrafia przelac tego na gre tylko wiecznie probuja tej pseudo gry. Nikt jakby nie „czuje” tego zeby jakas indywudualna akcja sprobowac cos zmienci w meczu, wszyscy trzymaja sie jednego schematu do zazygania mozna to ogladac a przecierz czasem trzeba cos zmienic… takim zawodnikiem, ktory potrafil i mysle ze dalje potrafi szarpnac, zagrac w sposob niekonwencjnalny byl i jest Goncerz ktory niestety wkomponowal sie w ta mizerie, nie widac na ta chwile nikogo kto moglby to zmienic.
lukasz
31 lipca 2016 at 16:50
Przez ten przydlugi wpis chcialem napisac ze nie ma u nas pilkarzy inteligentnych, brakuje walczakow i lidera na ktorego sygnal cala druzyna rusza do ataku. Tu kazdy sam sobie gra i realizuje swoje indywidualne zadania taktyczne. Czy Wy pilkarzyki wiecie po co wogole wybiegacie na boisko ?????
andreasw1959
31 lipca 2016 at 16:52
Bardzo dobry komentarz Shellu tylko czy to dojdzie do naszych grajkow watpie . Wolek zatrzymal sie w rozwoju o Kaminskim niebyda pisol bo zaroz byscie to usuneli Bebenek tyn chop wogole sie potracil tak jak i Pielorz wogole niema koncepci gry Mom nadzieja ze po dalszych meczach niebydzie juz po co grac Ciezkie mecze przed nami narazie widza to w czornych kolorach chciolbych sie mylic I TO BARDZO BARDZO bo nigdy nie zyczy sie zle swej druzynie mom nadzieja ze potym meczu ktos zrobi rachunek za ta gra i jedyn drugiemu powie poco jest w GIEKSIE Wezcie sie pilkarze to do sumienia bo wnet bydziecie grac przy pustych trybunach a to juz nie to przyjdzie calkowity marazm i spadek a tojuz kibice z GIEKSY by wam niewybaczyli do konca zycia POZDRAWIAM chcialbym zobaczyc pilkarzy walczacych o kazda pilke takich co maja ikre narazie tej ikry niewidac
1964
31 lipca 2016 at 16:57
LUKASZ święta prawda z napuchniętymi głowami od taktyki.Taktyką niech bawią się trenerzy w wielkich klubach gdzie są świetni piłkarze.my mamy kopaczy i taktyka powinna być dla nich jak najprostsza!długa piła do przodu i walka jak w angielskiej Championship!ale niestety nawet do tego trzeba mieć siły!a oni mają siły tylko w silesii na kawie!
Mecza
31 lipca 2016 at 17:22
Po następnym meczu już może braknąć tej zimnej wody z prysznica, skończą się argumenty Brzęczka. Zgadzam się z lukasz i 1964, my mamy „nie pasujących” mentalnie zawodników aby ogarnąć to co chce Brzęczek. Zostawcie w spokoju zawodników, tu trzeba prostoty w graniu i kogoś kto miał przynajmniej jeden awans w CV. Po Głogowie Mandrysz na ławkę bez względu na koszty utrzymywania Brzęczka przez najbliższy sezon.
mario
31 lipca 2016 at 18:06
przypomnijcie sobie ten wpis za jakis czas.w Gieksie na dzien dzisiejszy nie ma ani dzialaczy ani trenerow a przde wszystkim pilkarzy ktorzy sa w stanie walczyc o awans gdziekolwiek.To smutne ale jak Katowice zakreca kurek z pieniedzmi i chyba tak bedzie bo jest siatkowka i hokej ktore moga wypromowac Katowice to pilka nikomu nie bedzie potrzebna bo co roku to samo.jak nie ma kto zrobic porzadku to lepiej jest rozgonic to cale towarzystwo bo mam juz dosc wysmiewania sie przez goroli z naszych wynikow.Pilkarze to jest wstyd i zenada
lukasz
31 lipca 2016 at 18:48
Mario nie przesadzaj, w innych klubach tez graja pilkarze dla wiekszosci anonimowi ale po prostu tworza zespol, chca i graja prosto. Jak wczoraj graly Wigry? prosta pilka, rozbijanie akcji przed polem karnym neutralizacja naszych skrzydlowych no i z przodu moze sie uda. Udac sie moze kazdej druzynie bo niemal wszystkie graja prosta pilke a nasze pilkarskie tuzy rozdaja prezenty i padaja z tego bramki. Przyklad idzie z EURO, Islandia, poukladana obrona, zadnych nie wiadomo jakich zalozen a z przodu dluga pilka, prostopadle podanie i kontra i zaszli do cwiercfinalu. Portugalia pieknie nie grala ale to co robili cala druzyna w obronie to wzor, podobnie jak Walia. A GieKSa ? zawsze slynela z zelaznej obrony i gry z kontry. Brzeczek chce sie bawic w kreowanie akcji, kurwa jesli przeciwnik nie atakuje to na huj kusic los jak sie ma takich partaczy w skladzie? czekac na blad na kontre. Jak sie meczu nie potrafi wygrac to trzeba go chociaz zremisowac. Szczegolnie z takimi druzynami jak Wigry, a juz w szczegolnosci na Bukowej.
1964
31 lipca 2016 at 18:53
Patrząc na to wszystko co stało się przez ten tydzień,to plan budowy nowego stadionu wygląda jak nowy blef miasta!Za pół roku powiedzą że grunty na załęskiej hałdzie są do dupy jak kopacze!
Tom
31 lipca 2016 at 20:32
Faktycznie potrzeba nam stadionu na 25 tys, błuuuchchaaa
Lepiej nich miasto zacznie inwestować w hokej i siatkę bo tam jest potencjał, bo tam im się chce.
Klasyk mówi:
„Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny niepokonanym”
my już nie mamy na to szans, jesteśmy już totalnie pokonani i to wyszło od środka klubu, możemy tylko zaoszczędzić sobie wstydu i żenady….
Miejcie w sobie choć grosz honoru:
WYCOFAJCIE TĘ DRUŻYNĘ Z ROZGRYWEK !!!!!!!!!!!!!!!
pawelas197
31 lipca 2016 at 20:33
wygonic ta zaraze z naszej gieksy taczki juz zamowione
radek
31 lipca 2016 at 21:15
Kur.a co za szrot z tymi transferami,dno masakar.żal patrzeć na tą bandę nieudolnych kopaczy.kolejny rok w dupę.
Matti
1 sierpnia 2016 at 07:18
Nie wiem czego wyście sie spodziewali. Na chłodno prześledzcie nasze nowe nabytki. Odeszło co prawda chyba z 10 zawodników a kto przyszedł?
Nowak – to bez dwóch zdań wielkie wzmocnienie i doświadczenie. Świetna interwencja w sytuacji sam na sam i pewne wyjścia przy wrzutkach;
Abramowicz – zagrał poprawnie ma potencjał. I to by było na tyle biorąc pod uwagę mecz z Wigrami. Foszmańczyk to raczej powinien udać się na kurację odchudzeniową bo jego start do piłki jest przerażający. Mandrysz może i talent ale nie na walkę o ekstraklasę, Zejdler – widać brak gry tego zawodnika. No niestety ale grał tylko epizody w Cracovii, Sobków – starał się ale na mnie wywarł pozytywne wrażenie zobaczymy jak sie zaprezentuje w następnych meczach, Prokić – słabiutki kompletnie nic nie znaczył na boisku. A teraz słowo o zawodnikach którzy już grają sporo w GieKSie – Bębenek -boże to po prostu kompletne dno, zero podań, zero akcji, zero walki. Kamiński – dno każde jego wyprowadzenie piłki to dzida do przodu i oczywiście niecelna, Goncerz – tak się zastanawiam czy nie lepiej go ustawiać na skrzydle tam gdzie zawsze grał. Widać że się meczy strasznie na tym ataku. Nie ma warunków do gry na szpicy obrońcy go przewracają. Praktycznie nic nie zdziałał. Nie lepiej wykorzystać jego drybling, szybkość na skrzydle? Dajmy sobie już spokój z kopaczami typu Wołkowicz, Pielorz bo to śmiech na sali ich oglądać. Ponadto pytam się gdzie są te wielkie nasze młode talenty z naszej Akademii?????? Czy naprawdę są tak słabi że nie zagrają lepiej od Bębenka??
Reasumując jak my mamy bić się o ekstraklasę skoro w meczu z przeciętniakami z Wigier my mamy w formie 2, 3 zawodników i zero zaangażowania reszty! My gramy u siebie a Goście prowadzą grę. Umieją rozegrać piłkę i zagrać presingiem. My stujka nawet jak przegrywaliśmy to żaden z zawodników nie podszedł do presingu tylko spokojnie sobie rozgrywaliśmy piłkę na naszej połowie przez stoperów. Może warto niektórych zawodników spróbować na innych pozycjach czemu są oni przypisani tylko do jednej pozycji? Tak jak w poprzednich sezonach nie mamy środka ani defensywnych ani ofensywnych pomocników. Z tymi zawodnikami góra 6 miejsce w tabeli. Raz wygramy raz przegramy i tak do końca sezonu. Ale nie ma co się dziwić przyszli zawodnicy do nas głównie z II ligi więc oni mają walczyć o ekstraklasę???????? Śmiechu warte kto tak myślał!
Irishman
1 sierpnia 2016 at 12:24
Ja też oczywiście jestem totalnie wkurzony, rozczarowany i zniechęcony tym sobotnim meczem, a szczególnie tym co wyprawiał Brzeczek, ze składem, ze zmianami. No ale znowu tak nie dramatyzujmy, bo jednak były takie momenty (w I połowie), że gra była niezła, co daje jakieś malutkie promyki nadziei na przyszłość.
Niestety kłania się fakt, że nie dokończyliśmy roboty jeśli chodzi o transfery oraz to, że trener pomimo, że ma teraz może jeszcze nie idealne ale przecież większe możliwości ciągle trzyma się tych samych nazwisk (Pielorz, Bębenek, Wołkowicz).
No i ta taktyka „szanowania piłki” też się generalnie, póki co nie sprawdza.
Defensywa, choć bez fajerwerków to jednak nie popełnia większych błędów. Szczególnie obawiałem się o Abramowicza, a ten zagrał całkiem poprawnie – nawet jak stracił piłkę, to ambitnie naprawiał swój błąd. Wzmocnieniem okazał się Nowak.
Niestety dalej już jest gorzej.
Od lat naszym problemem jest pozycja defensywnego pomocnika – z krótka przerwą gdy grał na tej pozycji Fonfara (oczywiście tylko przez kilka miesięcy, gdy mu się jeszcze chciało). Niestety Pielorz nie gwarantuje w tej strefie boiska spokoju. Gdy graliśmy tu dwójką pomocników nie było to tak widoczne, bo odpowiedzialność rozkładała się na obydwu, a poza tym jego partnerzy (Leimonas, Duda) byli jeszcze słabsi, co odciągało uwagę od słabości Łukasza.
Tu musimy się wzmocnić, bo chyba nikt nie wyobraża sobie, że wrócimy znowu do wspomnianej gry dwójką defensywnych kosztem np. ściągnięcia Sobkowa.
Nie wiem natomiast co widzi Brzęczek w Bębenku, że ciągle na niego stawia? Ten piłkarz od kilku miesięcy jest totalnie bez formy. No i chyba można tu wstawić któregoś z nowo sprowadzonych zawodników albo chociażby Sawickiego? A może spróbować jeszcze innego rozwiązania, o czym za chwilę.
Po drugiej stronie, tak jak to fajnie napisał Shellu, Mandrysz odbił się od I-ligowej rzeczywistości ale tu czas pracuje na jego korzyść. Poza tym na tą pozycje mamy przecież Prokicia, którego tam powinien wprowadzić trener, a nie robić jakieś dziwne eksperymenty z jego grą na prawej pomocy, na której totalnie się nie sprawdził!
W środku pola też nie powinno być źle. Foszmańczyk może jeszcze trochę dochodzi do siebie po kontuzji, może jeszcze musi trochę się „dotrzeć” ale ma doskonały przegląd pola. Rzucił kilka takich piłek, że palce lizać. Uważam, że z czasem będzie królował w środku pola – byle tylko miał z kim pograć (potrzebny defensywny i ofensywny pomocnik!).
No właśnie Goncerz… gdzie się stracił nasz kapitan? Na szpicy zero, na ofensywnej pomocy też kiepsko. Może warto wrócić do korzeni i w miejsce Bębenka spróbować go na prawym skrzydle, gdzie kiedyś świetnie sobie radził?
Bo na pewno nie na szpicy, gdzie powinien grać Sobków. Takiego napastnika dawno nie mieliśmy. Dobre warunki, może bez rewelacji ale dość szybki, waleczny, a przede wszystkim ma „siłę w nodze” – potrafi silnie i celnie strzelić praktycznie z miejsca. Myślę, że jeśli na niego postawimy to kilka bramek nam to przyniesie. Tym bardziej, że to rozwiązałoby nam sprawę młodzieżowca w składzie.
Reasumując – nie ma co aż tak bardzo dramatyzować, tylko trzeba solidnie wziąć się do roboty! Jeszcze wzmocnić (może wypożyczyć kogoś…nawet tylko do grudnia?) i poukładać odpowiednio drużynę, a wszystko przed nami.
Tylko czy panowie Cygan, Motała i Brzęczek są w stanie to zrobić??????????
Kibol
2 sierpnia 2016 at 21:43
No to jeszcze raz wam napisze 2 lata zgrania i będzie awans nic nie da non stop zmieniac zawodników albo trenera bo nigdy sie nie zgrają tylko mają być PIŁKARZE a nie KOPACZE to bedzie dobrze przykład Zagłebie Lubin spadli odbudowali sie i klepią wszystkich jak chcą