Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Sandecją

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dzisiejsze pod scriptum będzie wyjątkowo krótkie, bo co można napisać o meczu na trzy kolejki przed końcem, gdy gra toczy się już tylko o pietruszkę. Odbija się to na całym odbiorze meczu i jedyne, co cieszy to wygrana.

1. GKS Katowice w ostatnich spotkaniach notorycznie gra w ulewach. Tym razem mocny deszcz trwał wyjątkowo długo. Katowiczanie lepiej to wytrzymali i zasłużenie wygrali.

2. Pogoda, słaby sezon, gra o nic. To przekłada się na beznadziejną frekwencje i taką mieliśmy w sobotę na Bukowej. Naprawdę dla postronnego obserwatora na meczach GKS nie ma nic, co mogłoby przyciągnąć. Smutne to, ale taki jest fakt…

3. Na Blaszoku pojawił się więc w pewnym momencie GieKSik w… kominiarce. Ten chuligan nawet prowadził doping.

4. Na meczu byli też kibice Sandecji albo Tychów, kto ich tam wie. Fakt, że Tychy grały w Grudziądzu nie ma żadnego znaczenia. Kibice tego klubu wolą przyjechać na mecz zgody, żeby mieć okazję ponapinać się nieco – pamiętamy w końcu co było z meczem Tychów w Gdyni kilka lat temu.

5. No właśnie – a’propos Tychów. Po porażce tego zespołu i Sandecji utrzymała się pięciopunktowa przewaga nowosądeczan na znajdującą się w strefie barażowej ekipą Tomasza Hajty. Za to nieoczekiwanie na jeden punkt do tyszan doszła Pogoń Siedlce. Fakt, że przed siedlczanami jeszcze tylko jeden mecz (w Niecieczy) i gratisowe trzy punkty za mecz z Flotą powoduje, że spotkanie derbowe dwóch GKS-ów zapowiada się dla tyszan jak mecz o życie. Oj, będzie ciekawie…

6. Sandecja nie grała źle, ale nie miała zawodnika, który mógłby wykończyć akcje. „Nie mamy armat, tylko ślepe naboje” – mówił po meczu trener Dariusz Wójtowicz. Idealnie to podsumował.

7. Powiedział też, że liczy na GieKSę w starciu z Tychami, bo to może być „jakaś szansa dla Sandecji”. Naprawdę przykro się słucha, jak trener nie wierzy w swój zespół, tylko musi się posiłkować wiarą w rywali.

8. Jednym z najlepszych zawodników na boisku był Maciej Bębenek. Po meczu przeprowadziliśmy wywiad z zawodnikiem Sandecji. Zapytany o plotki, że GKS jest nim zainteresowany powiedział „też słyszałem takie plotki”. Powiedziałem mu, że zapraszamy do GKS, na co zareagował uśmiechem. Przydałby się taki zawodnik.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    mari

    27 maja 2015 at 20:19

    JO POWIEM TAK, FREKFENCJA ŻENADA, NICH MI NIKT NIE GODO ŻE SZPIL W TV, CIULATO POGODA, MACZ O PIETRUSZKA, SŁABY SEZON – BO NIE TAK TO POWINNO WYGLĄDAĆ ! ! ! TAK TO WIELCE WOJUJECIE, HASŁA TYPU: GieKSa TO MY, STADION NA 25 TYŚ I CO W DUPIE TO MO 80% TYCH CO MIANUJĄ SIĘ GIEKSIARZAMI ? WSTYT PANOWIE, WSTYT ! ! !

  2. Avatar photo

    Sebastian

    28 maja 2015 at 09:03

    Co do frekwencji to nasuwa się tylko jedno pytanie… Gdzie Kurwa Ci wszyscy ludzie którzy na FB polubili akcje „stadion dla Katowic” ??? !!!!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga