Informacje przed sobotnim meczem: GKS pragnie godnie uczcić pamięć o Janie Furtoku, piłkarze zagrają w specjalnych opaskach. Planujemy kartoniadę, przed meczem będzie minuta ciszy. Do 9. minuty nie będzie dopingu, a równo o 9 minucie rozlegną się brawa. Na stadionie pojawią się albumy pamiątkowe. Wszystkie drużyny zagrają w czarnych strojach, ich spotkania domowe również poprzedzi minuta ciszy.
Jakie Panowie macie wspomnienia z Janem Furtokiem?
Rafał Górak: Jan był w okresie mojej pracy w Klubie niemal codziennie, mieliśmy okazję się poznać. Dzięki niemu przetrwaliśmy, ten jego uśmiech, ta emocja nas wspierała, był niesamowitym darem. Teraz tego Janka było nieco mniej, nad tym ubolewałem, wiedziałem o jego chorobie. Teraz nie byłby szczęśliwy, żebyśmy chodzili z nosem na dół. On chciałby, żebyśmy byli uśmiechnięci, będę go wspominał jako pozytywny kop, w moje negatywne niekiedy nastroje. Za to mu dziękowałem, teraz wiem, że muszę być pozytywny.
Adrian Błąd: Bardzo barwna postać, dla każdego legenda, ikona Klubu. Nic więcej nie trzeba dodawać, każdy wie, co osiągał Jan Furtok. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, jaką osobę będziemy żegnać.
Górak: Przygotowania przebiegają ciut sprawniej, ostatnio spadł śnieg, jak to zima – zaskakuje drogowców. Mamy nieco urazów, trochę problemów. Nie ubolewamy nad tym wszystkim, bo jesteśmy dobrze przygotowani. Jeszcze dwie ważne jednostki treningowe przed nami.
Kontuzje w zespole, jak wygląda sytuacja?
Górak: Wczoraj puściliśmy komunikat, że na Adama Zrelaka musimy poczekać kilka miesięcy, jest po zabiegu. Bartek Nowak kończy, ale do końca roku myślę, że go nie zobaczymy. Z Grześkiem sytuacja jest rozwojowa, Kowalczyk i Kuusk wracają do gry.
Ostatnio mecz z Lechem przegrany 0:2, wydawało się, że to podobne spotkanie z Legią.
Górak: Mierzymy się z tymi topowymi drużynami, Jagiellonią, Pogonią, Rakowem, Cracovią. To nie był sposób, żebyśmy zmieniali sposób grania. Nie robimy tego pochopnie, będziemy konsekwentni. Nie, nie, to są fajne rozmowy przy kominku, gdzie można rzeczy dogadywać. My musimy wykonywać swoją pracę. Nie będziemy ich codziennie ogrywać, nie jesteśmy gotowi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrać jak z Pogonią czy Jagiellonią. Graliśmy na swoich zasadach, to jest najważniejsze. Drużyna grająca na swoich zasadach, jak prowadzimy odprawy, będzie grała podobnie, będzie realizowała swoje zadania. Tu się nic nie zmieni.
Jak Lechia zmieniła się od poprzedniego sezonu?
Górak: Nawet na przestrzeni ostatnich miesięcy zmieniło się dużo, po roku czasu jesteśmy tam, gdzie jesteśmy. Co zrobiła Lechia, ja nie wiem, mało mnie to interesuje. Będę oglądał mecze, wyciągał wnioski, zastanawiał się, co trener może zmienić. To nie zmienia wymagań względem zespołu. Spotykaliśmy się z różnymi systemami, z każdym jednym wymyślonym. Drużyna szybko rozczyta rywala, będzie wykonywała zadania. Chłopaki sobie dadzą szybko radę.
Jak Panu układa się współpraca z zawodnikami, w ostatnich meczach współpracował Pan z różnymi zawodnikami. Czy to odgrywa rolę, ta liczba zawodników z kontuzjami?
Błąd: Mamy silną kadrę osobowo, w niejednym Klubie by grali. Nie przejmuję się tym, kto występuje, najważniejsze, byśmy byli gotowi do podjęcia rywalizacji. Na każde spotkanie jesteśmy gotowi, niekiedy nam brakuje. Zrobimy wszystko, by być optymalnie przygotowanym. Kto będzie występował, to najmniej istotne. Każda osoba wnosi wartość, a GKS zyskuje.
Ostatnie mecze kończyliście w osłabieniu, trzeba być gotowym na walkę?
Górak: Tak, te mecze akurat kończyliśmy w deficytach. Chciałoby się, by drużyna kończyła w 11. Walka jest, niekiedy trzeba być gotowym, by grać w dziesięciu. Mam nadzieję, że 11 na 11 się rozpocznie i skończy. To daje pełniejszy wymiar analityczny. To tylko splot jakichś wypadków, że tak się to kończyło.
W każdym meczu próbujecie grać swoją piłkę. Na ile inna jest ta przemowa, gdy jedziecie na Lecha, a na zespół, który jest pięć lokat niżej.
Górak: Ci, którzy mnie znają, zdają sobie sprawę, że 20 lat czekaliśmy na Ekstraklasę. Jeśli mamy być niezadowoleni, to troszkę nie po moim myśleniu. Długo na nią czekaliśmy, trzeba brać pełnymi garściami. Ci, którzy w tej szatni są, Adrian o te rzeczy dba, to naprawdę rola trenera w doprowadzaniu do emocji, tego już nie ma. Skupiamy się na zadaniach, kwestia mobilizacyjna jest ogromna z każdym treningiem, każdy to szanuje i docenia. Nie musimy się dodatkowo mobilizować przed meczem z Lechią.
Trener ucieka od tych skojarzeń, przeżyłeś sytuację z nowym trenerem, dołożą te 5%, bo trzeba się pokazać nowemu?
Błąd: Sama sytuacja w tabeli determinuje ich do tego, by przywieźć punkty. Będziemy gotowi na każdą ich rotację, dla nas zmiana trenera nie ma znaczenia. Na tyle jesteśmy świadomą ekipą, że jesteśmy w sensie rozróżnić, gdzie przeciwnik chce nas zaskoczyć. Nie odchodzi się od swoich idei i zasad. Musimy być gotowi na ich zagrania.
Gdzie Lechia może chcieć zaskoczyć?
Górak: To jest kwestia zależna od sytuacji na boisku mojej drużyny. Przez te lata mocno, Adrian może to powiedzieć, uczyliśmy się patrzeć. Muszą wiedzieć, gdzie rywal nas chce zaskoczyć. Nie powiemy, że przygotowuje stałe fragmenty gry, kontratak. Być może przyjedzie z innym pomysłem pozycyjnym, naszym obowiązkiem jest ich wspierać, po to jesteśmy przy linii. Jak to będzie zdawało egzamin, to drużyna będzie gotowa.
Najnowsze komentarze