Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] GieKSa nadal z najlepszą defensywą w lidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W poniedziałkowy wieczór GieKSa podejmowała na Bukowej drużynę Stali Rzeszów na zakończenie 15. kolejki Fortuna 1 Ligi. Przed tym meczem katowiczanie mieli dwa punkty przewagi nad drużyną gości. Warto podkreślić, że spotkały się dwa bieguny, jeśli chodzi o zdobycze bramkowe. GieKSa przed tą kolejką miała najmniej straconych bramek w lidze, natomiast goście strzelili ich najwięcej. 

Pierwszą połowę rozpoczęli zawodnicy z Rzeszowa i po kilku podaniach znaleźli się na wysokości naszego pola karnego. Gdyby nie dobra interwencja Kudły, mogło być groźnie. Po dziesięciu minutach gry w środkowej strefie boiska, okazję bramkową stworzyli sobie goście, a dokładniej Dawid Olejarka, który strzałem z ostrego kąta trafił w słupek. Chwilę później Damian Michalik wyszedł sam na sam z Kudłą po stracie Wasielewskiego, ale górą z tego starcia wyszedł bramkarz. W pierwszym kwadransie GieKSa nie oddała żadnego celnego strzału, a przewrotka Wasielewskiego poleciała za ogrodzenie. Kolejne minuty to znów gra na alibi z mnóstwem niedokładnych podań. W 30. minucie Jakub Arak oddał jedyny celny strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale nie mógł on zagrozić bramce Stali. Do końca pierwszej połowy żadna drużyna nie potrafiła stworzyć sobie okazji bramkowej.

W drugiej połowie Stal Rzeszów szybko stworzyła sobie okazję strzelecką, ale strzał Michalika odbił się od słupka i wrócił na murawę. Wtedy też sędzia odgwizdał rzut karny dla Stali i przerwał ich atak. Po długiej weryfikacji VAR karny został cofnięty i od bramki rozpoczął Kudła. W 59. minucie Patryk Małecki uderzył na bramkę GieKSy, ale bramkarz popisał się dobrą interwencją i wybił na rzut rożny. W drugiej połowie zaczęło mocno padać i zawodnicy Stali częściej decydowali się na strzały w stronę naszej bramki, niekoniecznie celnie. Kolejny kwadrans to znów mecz dla koneserów futbolu z lekką przewagą drużyny gości. Był to kolejne spotkanie, w którym zawodnicy GieKSy nie przejawiali jakiegoś większego planu na zagrożenie bramce rywala. W końcówce spotkania gospodarze próbowali swoich sił w kontrach, ale podania były zbyt mocne albo niecelne. W 88. minucie Michał Kołodziejski zobaczył drugą żółtą kartkę, co w efekcie dało czerwoną i GieKSa kończyła mecz w dziesiątkę. Najgorsze jest to, że to kolejna czerwona kartka za faul w środkowej strefie boiska. Sędzia techniczny doliczył siedem minut do regulaminowego czasu gry. Mimo braku jednego zawodnika GieKSa próbowała dwoma zrywami zagrozić bramce Stali. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i jedyny plus tego meczu, to kolejne czyste konto naszego golkipera. 

24.10.2022, Katowice
GKS Katowice – Stal Rzeszów 0:0 (0:0)
Bramki: 
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Kołodziejski, Rogala – Figiel, Dudziński (63. Bród), Błąd (81. Kościelniak), Arak (81. Szwedzik) – Roginić (63. Repka).
Stal Rzeszów: Pęksa – Danielewicz, Prokić, Małecki (65. Mustafaev), Góra, Głowacki, Polowiec (90. Marczuk), Wolski, Michalik (82. Kłos), Olejarka (82. Sadłocha), Oleksy.
Żółte kartki: Kołodziejski, Dudziński – Danielewicz, Głowacki, Góra.
CZerwona kartka: Kołodziejski (88., za drugą żółtą).
Arbiter: Mateusz Złotnicki (Lublin).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga