Na rozpoczęcie trzeciej rundy zmagań w sezonie zasadniczym Polskiej Hokej Ligi GKS Katowice udał się do Nowego Targu na starcie z TAURON Podhalem. Mecz rozpoczął się w czwartek o godzinie 18:00.
Katowiczanie powinni objąć prowadzenie w 2. minucie meczu, jednak Bepierszcz nie skierował krążka do odsłoniętej bramki dobijając strzał Wanackiego. Ostatecznie i tak szybko zdobyliśmy gola, bo po karze dla Mrugały grę w przewadze wykorzystał Pasiut, wykorzystując nieprzygotowanie Bizuba po zmianie ustawienia. W grze 5 na 5 nasz kapitan miał kolejne okazje, jednak przy pierwszej z nich nie oddał strzału, a następnie zabrakło mu precyzji. W 9. minucie Pasiut ponownie zapisał się w protokole meczowym, ale tym razem powodem kara za faul w tercji ofensywnej. Choć przez większość czasu GieKSa mądrze się broniła, to wydawało się, że Worwa musi wykorzystać fakt, że krążek spadł na łopatkę jego kija, ale świetną interwencją popisał się Murray. Po powrocie do gry w pełnych składach przed szansą na skorzystanie z zamieszania pod bramką stanął Monto, jednak w ostatniej chwili został przyblokowany. W 15. minucie Pasiut celował w okienko z backhandu, ale trafił w poprzeczkę. Pod koniec tercji GieKSa otrzymała drugą tego dnia szansę gry w przewadze – faulował Wielkiewicz. Szukaliśmy podobnej akcji jak ta, która dała nam gola, tym razem jednak gospodarze nie pozwolili na takie rozegranie. Po 20. minutach GKS prowadził w Nowym Targu 1:0.
Choć pierwszy strzał w drugiej tercji był autorstwa zawodnika Podhala, to znów GieKSa grała bardziej ofensywie. W 24. minucie Prokurat wywalczył karę, ale jej pierwsze sekundy to szansa dla gospodarzy – w sytuacji sam na sam znalazł się Bondaruk, jednak został dobrze wybity z rytmu przez Hudsona. Mecz nieco się wyrównał, choć w 29. minucie GKS miał świetną okazję na podwyższenie prowadzenia – Eriksson uciekł rywalom i tuż przed Bizubem został sfaulowany. Sędzia podyktował rzut karny, który wykonał sam poszkodowany. Próbował zmieścić krążek nad parkanem, a pod łapawicą Bizuba, ale bramkarz wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Krężołek wywalczył krążek pod bandą, znalazł Lehtonena, a ten próbował strzału z backhandu, jednak znów Bizub nie dał się zaskoczyć. W 32. minucie Worwa otrzymał karę za starcie z Krawczykiem. Nieco ponad minutę później do Worwy dołączył Bryniczka. Choć gra GieKSy nie układała się, to Hudson wykorzystał miejsce na lodzie i przymierzył w okienko. W 37. minucie doszło do przepychanek na lodzie, za którą sędziowie ukarali jedynie katowiczan – Yakimenkę i Murray’a, przez co gospodarze grali z podwójną przewagą. Tak jak zawodnicy Podhala intensywnie pracowali na Murray’u, tak samo intensywnie nasi defensorzy starali się, by nasz bramkarz mógł widzieć krążek i w tych starciach sędzia dopatrzył się kolejnego faulu ze strony GieKSy – 4 minuty otrzymał Murray. Mimo wielu minut gry w osłabieniu na przerwę po drugiej tercji udaliśmy się z zerem z tyłu i dwójką z przodu.
Na start trzeciej tercji jeszcze przez niemal 3 minuty musieliśmy bronić w czwórkę. Ledwo piąty zawodnik wrócił na lód, a faulu dopuścił się Eriksson. Z każdą minutą coraz więcej pracy miał Murray, a nasza ofensywa spróbowała odpowiedzieć kontrą w wykonaniu Wronki, zakończył ją jednak strzałem prosto w Bizuba. Równo w 48. minucie GieKSa zdobyła trzeciego gola – Fraszko wypatrzył Pasiuta przed bramką, a ten błyskawicznie wystrzelił i Bizub nie zdążył odpowiednio zareagować. Z gospodarzy uszło powietrze i w kolejnych minutach GKS długo utrzymywał się w tercji ofensywnej. W 54. minucie naszą sytuację jeszcze ułatwiła kara dla Fabiana Kapicy, a 29 sekund później w boksie kar dołączył do niego Szurowski za bezpośrednie wystrzelenie krążka poza lodowisko. Ponownie wykorzystaliśmy podwójną przewagę, a Pasiut strzałem między parkanami skompletował hat-tricka. Wciąż jednak graliśmy z przewagą 5 na 4 i ją także wykorzystaliśmy. Z niebieskiej uderzył z niebieskiej, a krążek po drodze trącił Wronka. Niecałą minutę później dorzuciliśmy bramkę w pełnych składach. Michalski przymierzył z nadgarstka. 2 minuty przed końcem meczu Podhale zdobyło honorową bramkę – Fabian Kapica trafił do odsłoniętej bramki. Mecz zakończył się wynikiem 1:6.
TAURON Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 1:6 (0:1, 0:1, 1:4)
0:1 Grzegorz Pasiut (Joona Monto, Carl Hudson) 3:05 5/4
0:2 Carl Hudson (Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka) 33:36 5/3
0:3 Grzegorz Pasiut (Bartosz Fraszko, Jakub Wanacki) 48:00
0:4 Grzegorz Pasiut (Patryk Wronka) 53:13 5/3
0:5 Patryk Wronka (Jakub Wanacki, Maciej Kruczek) 5/4 54:55
0:6 Mateusz Michalski (Joona Monto) 55:40
1:6 Fabian Kapica (Wiktor Bochnak) 58:03
TAURON Podhale Nowy Targ: Bizub (Klimowski) – Tomasik, Mrugała, Kolusz, Bryniczka, Wielkiewicz – Kamieniecki, Sulka, Wsół, Majoch, Siuty – Volrab, Szurowski, Worwa, Słowakiewicz, Bondaruk – Michalski, Saroka, Kapica, Bochnak
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Musioł, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Hudson, Wanacki, Errikson, Lehtonen, Bepierszcz – Kruczek, Wajda, Krężołek, Monto, Michalski – Krawczyk, Mularczyk, Ciepielewski, Smal, Prokurat
Najnowsze komentarze