Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Trzy gole Pasiuta i trzy punkty na start trzeciej rundy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Na rozpoczęcie trzeciej rundy zmagań w sezonie zasadniczym Polskiej Hokej Ligi GKS Katowice udał się do Nowego Targu na starcie z TAURON Podhalem. Mecz rozpoczął się w czwartek o godzinie 18:00.

Katowiczanie powinni objąć prowadzenie w 2. minucie meczu, jednak Bepierszcz nie skierował krążka do odsłoniętej bramki dobijając strzał Wanackiego. Ostatecznie i tak szybko zdobyliśmy gola, bo po karze dla Mrugały grę w przewadze wykorzystał Pasiut, wykorzystując nieprzygotowanie Bizuba po zmianie ustawienia. W grze 5 na 5 nasz kapitan miał kolejne okazje, jednak przy pierwszej z nich nie oddał strzału, a następnie zabrakło mu precyzji. W 9. minucie Pasiut ponownie zapisał się w protokole meczowym, ale tym razem powodem kara za faul w tercji ofensywnej. Choć przez większość czasu GieKSa mądrze się broniła, to wydawało się, że Worwa musi wykorzystać fakt, że krążek spadł na łopatkę jego kija, ale świetną interwencją popisał się Murray. Po powrocie do gry w pełnych składach przed szansą na skorzystanie z zamieszania pod bramką stanął Monto, jednak w ostatniej chwili został przyblokowany. W 15. minucie Pasiut celował w okienko z backhandu, ale trafił w poprzeczkę. Pod koniec tercji GieKSa otrzymała drugą tego dnia szansę gry w przewadze – faulował Wielkiewicz. Szukaliśmy podobnej akcji jak ta, która dała nam gola, tym razem jednak gospodarze nie pozwolili na takie rozegranie. Po 20. minutach GKS prowadził w Nowym Targu 1:0.

Choć pierwszy strzał w drugiej tercji był autorstwa zawodnika Podhala, to znów GieKSa grała bardziej ofensywie. W 24. minucie Prokurat wywalczył karę, ale jej pierwsze sekundy to szansa dla gospodarzy – w sytuacji sam na sam znalazł się Bondaruk, jednak został dobrze wybity z rytmu przez Hudsona. Mecz nieco się wyrównał, choć w 29. minucie GKS miał świetną okazję na podwyższenie prowadzenia – Eriksson uciekł rywalom i tuż przed Bizubem został sfaulowany. Sędzia podyktował rzut karny, który wykonał sam poszkodowany. Próbował zmieścić krążek nad parkanem, a pod łapawicą Bizuba, ale bramkarz wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Krężołek wywalczył krążek pod bandą, znalazł Lehtonena, a ten próbował strzału z backhandu, jednak znów Bizub nie dał się zaskoczyć. W 32. minucie Worwa otrzymał karę za starcie z Krawczykiem. Nieco ponad minutę później do Worwy dołączył Bryniczka. Choć gra GieKSy nie układała się, to Hudson wykorzystał miejsce na lodzie i przymierzył w okienko. W 37. minucie doszło do przepychanek na lodzie, za którą sędziowie ukarali jedynie katowiczan – Yakimenkę i Murray’a, przez co gospodarze grali z podwójną przewagą. Tak jak zawodnicy Podhala intensywnie pracowali na Murray’u, tak samo intensywnie nasi defensorzy starali się, by nasz bramkarz mógł widzieć krążek i w tych starciach sędzia dopatrzył się kolejnego faulu ze strony GieKSy – 4 minuty otrzymał Murray. Mimo wielu minut gry w osłabieniu na przerwę po drugiej tercji udaliśmy się z zerem z tyłu i dwójką z przodu.

Na start trzeciej tercji jeszcze przez niemal 3 minuty musieliśmy bronić w czwórkę. Ledwo piąty zawodnik wrócił na lód, a faulu dopuścił się Eriksson. Z każdą minutą coraz więcej pracy miał Murray, a nasza ofensywa spróbowała odpowiedzieć kontrą w wykonaniu Wronki, zakończył ją jednak strzałem prosto w Bizuba. Równo w 48. minucie GieKSa zdobyła trzeciego gola – Fraszko wypatrzył Pasiuta przed bramką, a ten błyskawicznie wystrzelił i Bizub nie zdążył odpowiednio zareagować. Z gospodarzy uszło powietrze i w kolejnych minutach GKS długo utrzymywał się w tercji ofensywnej. W 54. minucie naszą sytuację jeszcze ułatwiła kara dla Fabiana Kapicy, a 29 sekund później w boksie kar dołączył do niego Szurowski za bezpośrednie wystrzelenie krążka poza lodowisko. Ponownie wykorzystaliśmy podwójną przewagę, a Pasiut strzałem między parkanami skompletował hat-tricka. Wciąż jednak graliśmy z przewagą 5 na 4 i ją także wykorzystaliśmy. Z niebieskiej uderzył z niebieskiej, a krążek po drodze trącił Wronka. Niecałą minutę później dorzuciliśmy bramkę w pełnych składach. Michalski przymierzył z nadgarstka. 2 minuty przed końcem meczu Podhale zdobyło honorową bramkę – Fabian Kapica trafił do odsłoniętej bramki. Mecz zakończył się wynikiem 1:6.

TAURON Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 1:6 (0:1, 0:1, 1:4)
0:1 Grzegorz Pasiut (Joona Monto, Carl Hudson) 3:05 5/4
0:2 Carl Hudson (Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka) 33:36 5/3
0:3 Grzegorz Pasiut (Bartosz Fraszko, Jakub Wanacki) 48:00
0:4 Grzegorz Pasiut (Patryk Wronka) 53:13 5/3
0:5 Patryk Wronka (Jakub Wanacki, Maciej Kruczek) 5/4 54:55
0:6 Mateusz Michalski (Joona Monto) 55:40
1:6 Fabian Kapica (Wiktor Bochnak) 58:03

TAURON Podhale Nowy Targ: Bizub (Klimowski) – Tomasik, Mrugała, Kolusz, Bryniczka, Wielkiewicz – Kamieniecki, Sulka, Wsół, Majoch, Siuty – Volrab, Szurowski, Worwa, Słowakiewicz, Bondaruk – Michalski, Saroka, Kapica, Bochnak

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Musioł, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Hudson, Wanacki, Errikson, Lehtonen, Bepierszcz – Kruczek, Wajda, Krężołek, Monto, Michalski – Krawczyk, Mularczyk, Ciepielewski, Smal, Prokurat

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga