Pierwszy sparing po powrocie ze zgrupowania w Kamieniu GieKSa rozegrała na własnych obiektach z drużyną z Jastrzębia. Katowiczanie przystąpili do spotkania grając w całkowicie innym zestawieniu w stosunku do rozgrywek I ligowych. W drużynie zagrali ciągle testowani Michalski Urynowicz oraz Kiebzak.
Pierwsza połowa należała do drużyny gości, którzy grali dużo składniej, bardziej kreatywnie i przede wszystkim z większą kulturą gry, dominując nad GieKSą. Szczególne trudności katowiczanie mieli na swojej prawej stronie obrony oraz pomocy, gdzie raz za razem przebiegły akcje rywali. Z tego sektora boiska padła jedyna bramka w pierwszej połowie. Na prawej stronie rywala nie upilnowali Kompanicki oraz Michalski, piłka przeszła do środka i do podania w pole karne wyskoczył Adamek, który w sytuacji sam na sam skierował piłkę do bramki Frankowskiego. Jeśli chodzi o dobre sytuacje naszej drużyny, to najwięcej stworzyliśmy sobie po stałych fragmentach gry, gdzie po rogu uderzali Jędrych oraz Rumin, ale niestety niecelne. Najlepszą okazję pod koniec pierwszej połowy miał Urynowicz, który w sytuacji sam na sam trafił słupek, dodatkowo słaby strzał okupił kontuzją mięśniową. Za ocenę postawy zawodników GieKSy w pierwszej połowie niech posłuży komentarz trenera Góraka: „Jakby jadł to pies, to by zdechł”.
W drugiej połowie na boisko wyszło 10 nowych zawodników, a z pierwszego składu na boisku pozostał jedynie Rogala. Obraz gry nie zmienił się zbytnio — Katowiczanie nastawieni na kontry, goście spokojnie kontrolowali spotkanie. Trener Górak nieco eksperymentował z ustawieniem niektórych zawodników m.in. Grychtolik zagrał znowu w środku pola wraz Bronisławskim.
Od początku drugiej połowy lepiej grali goście i po indywidualnym błędzie Tabisia na prawej obronie (założona siatka i dał się ograć rywalowi) Żak mocnym strzałem pokonał Mrozka, który wszedł do bramki w drugiej połowie. Katowiczanie próbowali reagować na niekorzystny wynik jednak ich gra tego dnia wyglądało bardzo słabo, jeśli chodzi o akcje ofensywne. Dopiero w 90. minucie spotkania Katowiczanie strzelili bramkę po szybkiej kontrze Rogalskiego, który dograł do Wrońskiego, a ten nie dał szansy Pawełkowi.
.GKS Katowice – GKS Jastrzębie 1:2 (0:1)
Bramki: Wroński – Żak, Adamek.
Skład GieKSy: (I połowa) Szymon Frankowski – Kacper Michalski, Arkadiusz Jędrych, Radek Dejmek, Grzegorz Rogala – Szymon Kiebzak, Maciej Stefanowicz, Michał Gałecki, Marcin Urynowicz, Mateusz Kompanicki – Daniel Rumin. (II połowa) Bartosz Mrozek – Mateusz Broda, Kacper Tabiś, Grzegorz Janiszewski, Patryk Grychtolik, Dominik Bronisławski (75 Miłosz Poloczek), Adrian Błąd, Łukasz Wroński, Dawid Rogalski, Arkadiusz Woźniak, zawodnik nieznany. Od 64. minuty grali także: Kacper Michalski, Thomas Skiba.
Jacuś
6 lipca 2019 at 16:21
Nowy i od razu gol – dobrze to wygląda 🙂