Dołącz do nas

Piłka nożna

Strzelił gola na Bukowej, dziś podpisał kontrakt – Kazimierz Moskal trenerem GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Nowym trenerem GKS Katowice został Kazimierz Moskal. Szkoleniowiec zastąpił na tym stanowisku Rafała Góraka. Asystentem Moskala ma być Andrzej Bahr, w przeszłości trener przygotowania fizycznego w Wiśle Kraków.

Kazimierz Moskal to były piłkarz takich klubów jak chociażby Lech Poznań, Wisła Kraków, izraelski Hapoel Tel-Awiw i Górnik Zabrze. W polskiej ekstraklasie rozegrał 283 mecze, w których strzelił 44 bramki. Ma na koncie 4 tytuły mistrza Polski, dwa Puchary Polski, Puchar Ligi oraz dwa superpuchary.

Jako pomocnik był bramkostrzelny we wcześniejszych latach swojej kariery, w sezonach 1989/90 w Wiśle i 1992/93 w Lechu zdobywał odpowiednio 11 i 10 bramek w ekstraklasie. Potem ta ilość goli znacząco spadła i po powrocie do Wisły (a potem grze w Górniku) w 101 oficjalnych meczach strzelił zaledwie dziewięć bramek. Dwie z nich warto otoczyć szczególną uwagą – pierwsza w sezonie 2000/01 w pamiętnym boju Wisły z Realem Saragossa, kiedy to Wiślacy polegli w pierwszym meczu 1:4, a do przerwy rewanżu przegrywali 0:1. W drugiej połowie padły 4 gole dla Wisły, a na 3:1 pięknym uderzeniem z dystansu popisał się właśnie Moskal. Ostatecznie krakowianie pokonali Hiszpanów po karnych.

Drugiem golem o którym piszemy jest bramka z półfinału Pucharu Ligi 2001/2002. Wisła mierzyła się z GKS Katowice i pierwszy mecz odbył się na Bukowej. Goście wygrali to spotkanie 5:2, a jedną z bramek zdobył Kazimierz Moskal. W rewanżu Wisła wygrała 3:0.

Po zakończeniu przygody z piłką jako zawodnik Moskal był asystentem w Wiśle takich trenerów jak Werner Licka, Jerzy Engel, Tomasz Kulawik, Dan Petrescu, Dragomir Okuka, Adam Nawałka i Robert Maaskant. 16 kwietnia 2007 sam objął stanowisko pierwszego trenera Wisły i wygrał 3 ligowe mecze, 4 zremisował, 2 przegrał, ponadto wyeliminował Lecha w Pucharze Ekstraklasy i odpadł z GKS Bełchatów. Po sezonie zastąpił go Maciej Skorża.

Drugi raz pierwszym szkoleniowcem Wisły został 7 listopada 2011. W tym czasie w lidze wygrał 2 mecze, 1 zremisował i 3 przegrał. Zahaczył także o Ligę Europejską, gdzie prowadził Wisłę przeciwko Odense na wyjeździe (wygrana 2:1) i Twente u siebie (również 2:1 dla Wisły). Krakowianie nasłuchiwali wieści z Londynu, gdzie Fulham w ostatniej minucie straciło zwycięstwo z Odense, co oznaczało awans Wisły do 1/16 finału. Tam Moskal zasiadł na ławce w meczach ze Standard Liege – niestety dwa remisy – 1:1 u siebie i 0:0 na wyjeździe – dały awans Belgom. Kilka dni później na stanowisku zastąpił go Michał Probierz.

W międzyczasie w latach 2008-2010 Moskal prowadził grupy młodzieżowe w Wiśle, a w sezonie 2012/13 pierwszoligową Niecieczę. Do 90. minuty meczu u siebie z Olimpią Grudziądz zespół był w ekstraklasie. Do wyrównania doprowadził bramkarz gości Michał Wróbel, a w ostatniej kolejce Nieciecza poległa 1:4 w Świnoujściu i nie awansowała do elity. Po sezonie pożegnano się ze szkoleniowcem.

Moskal zadebiutuje na ławce GKS w sobotnim meczu z Górnikiem Łęczna.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

6 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

6 komentarzy

  1. Avatar photo

    aa

    25 sierpnia 2013 at 15:30

    Witamy na pokladzie. 7 kolejnych meczy 19 punktow to jest panie trenerze miniumu na dzien dzisiejszy 🙂 I wytlumacz pan grajka ze gra wysokim presingiem powoduje szybsze odebranie pilki a za tym idzie mnie sily straconej na bieganie za pilka:)

  2. Avatar photo

    DrwL

    26 sierpnia 2013 at 00:05

    Panie aa, Nie da się przyjść do drużyny i od razu wygrywać… Tu trzeba pracy, wiele wyrzeczeń i zapier*alania dzień i noc. Wyniki przyjdą tylko po bardzo ciężkiej pracy wykonanej przez trenera i zawodników. Po prostu trzeba czasu.

  3. Avatar photo

    wnc64

    26 sierpnia 2013 at 10:18

    Osobiście po cichutku liczyłem na Vernera Ličkę. Ale mam nadzieję że Kaziu też sobie poradzi, życzę mu powodzenia!

  4. Avatar photo

    Gerard

    26 sierpnia 2013 at 11:36

    Szkoda chłopa i tyle. Może nawet wygra kilka spotkań i wtedy napinacze od awansu będą już marzyli o pucharach 🙂 ale później okaże się,że nie da się z tego zrobić zespołu, trzeba by wymienić większość składu a tego się już zrobić nie da.

  5. Avatar photo

    aa

    26 sierpnia 2013 at 14:46

    Panie DRWL ja wiem ze potrzebuja czasu, aczkolwiek jezeli patrzec na nazwiska naszych druzyn to musza wygrywac bo to jest liga ogorkow.wiec tutaj trzeba troche po biegac i raz celnie kopnac pilke i sie ma 3 punkty. na 1 lige trzeba dobrego bramkarza 9 pustakow co biegaja i jedne co potrafi prosto strzelic pilke

  6. Avatar photo

    Markus

    26 sierpnia 2013 at 17:00

    Tak jak napisałem tu tydzień temu, że tu potrzeba kogoś kto tym potrzęsie. Stawiałem od początku na Kazka Moskala. Zarząd widać czyta wpisy:)
    Kazek witaj w Katowicach!!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga