Dołącz do nas

Piłka nożna

[TRANSFERY] Kto do GieKSy? Życzeniowa lista kibiców

Avatar photo

Opublikowany

dnia

1 styczeń rozpoczęty a wraz z nim okienko transferowe w Polsce oficjalnie zostało otwarte. W GieKSie sporo zawodników może zacząć rozmawiać z innymi klubami czy też podpisywać umowy z nimi. Zobaczymy co przyniosą kolejne dni, tygodnie i miesiące a tymczasem możemy pobawić się „życzeniowe listy transferowe” i przedstawić wam 5 zawodników, których widzielibyśmy w naszym klubie.

Dominik SadzawickiKoniec kontraktu – czerwiec 2018

Zawodnika katowickim kibicom nie trzeba szerzej przedstawiać. Prawy obrońca Stali Mielec gra w miejscowej drużynie od roku. Po kontuzji kolana świetnie odnalazł się w pierwszoligowej rzeczywistości i stał się ważną postacią drużyny trenera Smółki. Zawodnik zrobił krok w tył, ale teraz czas chyba zrobić kolejne do przodu. Ekstraklasa to chyba póki co za wysokie progi, ale powrót do GieKSy byłby małym krokiem do przodu. Zapytany przez naszą redakcję o chęć powrotu na B1 Sadzawicki odpowiedział

Zobaczymy, jeśli miałbym propozycje to jak najbardziej tak”

Powrót zawodnika byłby korzystny ze względu na pozycję na której gra. Wobec planowanego odejścia Mokwy konieczne jest uzupełnienie kadry prawym obrońcą. Jeśli nie teraz to na lato jest to bardzo dobra opcja. 

Artur Siemaszko – koniec kontraktu – czerwiec 2018 

Napastnik Stomilu Olsztyn wypożyczony do tej drużyny z Zagłębia Lubin. W Lubinie według oficjalnej strony kontrakt do czerwca 2018. Napastnik, który  za kilka dni skończy 21 lat jest wyróżniającym się graczem Stomilu strzelając w 14 meczach 5 bramek ( jedna na B1 z karnego). Siemaszko otrzymywał również powołania do reprezentacji młodzieżowych gdzie w 4 meczach strzelił jedną bramkę. Siemaszko w słabym klubie gra nieźle, jeśli chce się rozwijać to powinien szukać lepszego klubu na wiosnę bądź w lato. GieKSa mogłaby by być bardzo dobrą opcją dla zawodnika gdyż nie jest tajemnicą, że potrzebujemy napastników. Zawodnik jest ciekawą opcją i osobiście mam nadzieję na jego transfer. 

Karol Angielski – koniec kontraktu – czerwiec 2018 

Napastnik Piasta Gliwice, który jest dobrze znany na boiskach pierwszej ligi. W zeszłym sezonie był czołowym strzelcem Olimpii Grudziądz gdzie w 29 spotkaniach ligowych strzelił 14 bramek. Powrót do Piasta specjalnie udany nie był – 9 spotkań z łączną liczbą minut na boisku 228  szału nie robi, podobnie jak tylko jedno strzelona bramka w ekstraklasie. Zawodnik w marcu skończy 22 lata. 

Angielski sprawdził się w pierwszej lidze i były realnym wzmocnieniem ataku GieKSy. Pytanie czy nie trafi do innego klubu ekstraklasy i czy sam zawodników chciałby znowu zejść ligę niżej. Z Arturem Siemaszko mogliby stworzyć bardzo młody, ale być może zabójczo skuteczny duet napastników. 

Daniel Szczepan – koniec kontraktu – czerwiec 2018 

Napastnik GKS-u Jastrzębie, rocznikowo 23 lata. Zawodnik gra w drużynie GKS-u od 2014/2015 a jego dobra gra zaczęła się od 2015/16 – 10 bramek w III lidze, 2016/17 – 17 bramek w III lidze. W II lidze po awansie nie stracił formy i w tym sezonie strzelił dla Jastrzębia 8 bramek. Z każdym sezonem rośnie jego forma a po awansie nie zatracił jej co ważne bowiem często napastnicy strzelający seriami w niższych ligach wyżej nie potrafią pokazać swych umiejętności. Z Jastrzębiem może awansować w tym sezonie do I ligi, ale kto wie czy od czerwca nie będzie w innym GKS-ie. Tym bardziej wymagającym, który na poważnie zweryfikuje jego umiejętności. Zawodnik ten na pewno jest charakterny gdyż z jednego ze spotkań został usunięty z boiska po ciosie wymierzonym w rywala. Sprawa miała zakończyć się w sądzie. Mieliśmy takiego Pęczaka w składzie czy będzie w nim miejsce dla Szczepana? 

Mateusz Machaj – kontrakt do 2021 

Największe życzenie „forum GieKSy”. Mateusz Machaj to ” marzenie” kibiców GieKSy i myślę, że transfer tego zawodnika dałby falę entuzjazmu wszystkim w klubie.Od dwóch sezonów czołowa postać Chrobrego gdzie na pozycji środkowego ofensywnego pomocnika strzela i asystuje.

Im większe jednak jest to marzenie tym bardziej jest ono mało prawdopodobne. Mateusz dobrze czuje się w Głogowie, nie chciał się ruszać z tego miasta i przedłużył kontrakt do 2021. Nie robimy sobie wielkich nadziei z jego osobą i tym transferem bo on mógłby dojść do skutku jedynie gdy dr. Marcin Krupa otworzy skarbonkę z pieniędzmi i będzie chciał budować nową jakość w GieKSie na poważnie a nie na najemnikach typu Pleva czy słabym Yunisie. Zawodnik zapewne ma klauzulę odejścia jednak przekonanie go do transferu to inny problem. Tym co teraz mamy w klubie pewnie go nie przekonamy, ale jeśli uda się wypracować wizję i plany na przyszłość to kto wie czy marzenia kibiców GieKSy nie spełnią się kiedyś. Trzymamy kciuki! 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


5 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

5 komentarzy

  1. Avatar photo

    tombotleg

    1 stycznia 2018 at 20:42

    A schodząc na ziemię to ja bym się modlił żeby nie odszedł Prokic, bo wtedy etatowym napadziorem /pomijam dziadka/ zostaje znowu Gonzo i leżymy po całości.

  2. Avatar photo

    Irishman

    2 stycznia 2018 at 11:41

    Tak realnie, to skarbonka miejska też nie jest workiem bez dna (I NIE POWINNA BYĆ). Tak więc najpierw to trzeba trzymać kciuki za kilka odejść!

  3. Avatar photo

    Mecza

    2 stycznia 2018 at 11:53

    Dlaczego w zestawieniu brakuje Lewandowskiego? Transfer nie byłby mniej prawdopodobny niż Machaja który się tu pojawił. Z Machajem trzeba było rozmawiać konkretnie jak negocjował z Chrobrym, mógłby przyjść za darmo chociaż pewnie z największą pensją. Zainteresowana nim jest górna połówka Ekstraklasy. Takie farmazony o Machaju może pisać ktoś kto nie zna realiów i mąci w głowie innym że piłkarze są ale „potentat” finansowy nie chce wydać kasy (nie chce awansować jeszcze lepsze)albo ludzie odpowiedzialny ich nie widzą bo się nie znają na piłce.

  4. Avatar photo

    Cierpliwy

    2 stycznia 2018 at 19:36

    Dograjmy tą runde na spokojnie.Trener ma w swoim CV kilka awansów więc czas gra na naszą korzyść.

  5. Avatar photo

    Lukasz

    3 stycznia 2018 at 08:25

    Panie dyrektorze Flaszka Firlej Czyzynzki mlodzi gracze 2 ligowi Z siarki Belchatowa i Slezy wroclaw zbieraja najlepsze noty

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga