Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Tygodniowy przegląd mediów: Czwarty z rzędu finał GieKSy!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ubiegłego tygodnia, które dotyczą sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja GieKSy. Prezentujemy najciekawsze z nich.

W ostatnią sobotę piłkarki pokonały Mistrzynie Polski z ubiegłego sezonu Pogoń Szczecin 2:1 (2:0). Kolejne spotkanie zaplanowano na 12 kwietnia na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Nasz zespół z przewagą dziewięciu punktów przewodzi w tabeli. Ze względu na przerwę reprezentacyjną piłkarze kolejne spotkanie rozegrają na nowym stadionie z Górnikiem Zabrze w niedzielę 30 marca o 17:30.

Siatkarze rozegrali w ubiegły piątek ostatni w tym sezonie mecz w PlusLidze – z ZAKSą Kędzierzyn-Koźle, który przegrali 0:3. Drużyna już wcześniej została zdegradowana do I ligi.

Hokeiści zwycięsko zakończyli półfinałowe mecze z Unią Oświęcim i awansowali do finału rozgrywek. W trzecim i czwartym spotkaniu półfinałowym nasza drużyna wygrała z Unią odpowiednio 2:1 i 4:2. W meczach finałowych hokeiści zmierzą się z GKS-em Tychy. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane na lodowisku w Tychach, jutro i pojutrze (25 i 26 marca, początek obu spotkań o 19:45). Mecze numer trzy i cztery zostaną rozegrane w Satelicie, w sobotę i poniedziałek (29 marca i 31 marca, odpowiednio  17:30 i 15:00).

PIŁKA NOŻNA

kobiecyfutbol.pl – GKS Katowice wzmacnia pozycję lidera!

Najmocniejsze starcie 16. kolejki Orlen Ekstraligi za nami! Sobotni wieczór okazał się niezwykle udany dla piłkarek Karoliny Koch, które kolejny raz udowodniły swoją świetną dyspozycję.

Piłkarki Gieksy otworzyły wynik meczu już w 10. minucie po bramce Kingi Kozak. Spokojne, pewne siebie zawodniczki z Katowic wykorzystywały swoje atuty oraz indywidualne umiejętności piłkarek. Gol na 2:0 padł już w 31. minucie spotkania, a jego autorką była Klaudia Maciążka.

Druga część spotkania rozpoczęła się po myśli drużyny gospodarzy. Pogoń Szczecin, która pozostawała dość pasywna, zdołała jednak przeprowadzić kilka ciekawych sytuacji. Jednym z najgroźniejszych strzałów popisała się Martyna Brodzik, która skierowała świetną piłkę na bramkę Katowiczanek, choć to nie wystarczyło, by pokonać bramkarkę rywalek. Dało to jednak Pogoni sygnał do działania – już kilka chwil później, po dynamicznym dryblingu Natalii Oleszkiewicz, piłka wpadła pod nogi Kornelii Okoniewskiej, która zagraniem piętą dograła do 15-letniej Leny Świrskiej. Młoda piłkarka z ogromnym spokojem wykorzystała sytuację i zdobyła bramkę kontaktową. Choć gra Pogoni Szczecin nabrała rumieńców w drugiej części spotkania, przyjezdnym nie udało się zmienić rezultatu.

GKS Katowice wyciąga kolejne trzy punkty, kontynuując ligową serię. W następnej kolejce czeka je wyjazdowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław.

gol24.pl – W meczu na szczycie pań GKS Katowice lepszy od Pogoni Szczecin

Hit rundy wiosennej dla GKS Katowice. Wicemistrzynie Polski pokonały w 16. kolejce mistrzynie Polski – Pogoń Szczecin 2:1. Już do przerwy ten wynik dla Gieksy korzystny.

Przed rozpoczęciem spotkania GKS miał na koncie komplet ligowych zwycięstw i aż 9 punktów przewagi nad Pogonią. Szczecinianki musiały więc wygrać, by jeszcze zachować cień szans na obronę tytułu mistrzowskiego. Nie dały jednak rady.

Już w 10. minucie padł pierwszy gol dla GKS. Akcja do skrzydła, wrzutka, brak dobrego krycia, bo jedna z katowiczanek znalazła się na czystej pozycji. Jej strzał Natalia Radkiewicz obroniła, ale przy dobitce z 5 metrów Kingi Kozak nie miała najmniejszych szans.

Pogoń próbowała, ale jednak w pierwszej połowie nie mogła się na dobrym poziomie zorganizować. A w 31. minucie straciła drugiego gola po kolejnym dośrodkowaniu w pole karne. Tym razem z lewej strony, ale znów bierne krycie. Klaudia Maciążka miała czas, by piłkę przyjąć, odwrócić się do bramki. Piłka trochę jej odskoczyła, ale takim zamachem skierowała ją pod poprzeczkę do siatki. Radkiewicz nie mogła tego wybronić.

W końcówce pierwszej połowy to już pełna kontrola katowiczanek. Grały z większą pewnością siebie, twardo, szybko przerywały akcje Pogoni. Były o klasę lepiej dysponowane fizycznie. W jakiś sposób Pogoń można usprawiedliwić tym, że w środę rozegrała w Tczewie pucharowe spotkanie. Wygrała 2:1, ale do końca musiała się nieźle namęczyć z niżej notowanym przeciwnikiem. Bohaterką była Julia Brzozowska, która nie mogła zagrać w Katowicach z powodu kontuzji.

Pogoń lepiej zagrała po przerwie. Od początku była aktywniejsze i w 60. minucie zdobyła gola. Kornelia Okoniewska zagrała piętką do Leny Świrskiej, a 15-letnia pomocniczka spokojnie ograła defensorkę i pokonała bramkarkę GKS. Niedawno Świrska wywalczyła z reprezentacją do lat 17 awans do turnieju o Mistrzostwo Europy juniorek. To też jej pierwszy gol w ekstraklasie.

Pogoń atakowała dalej, a katowiczanki próbowały kontrować. Więcej jakości prezentowały szczecinianki, ale trochę się za bardzo w kilku sytuacjach pospieszyły i takich czystych okazji brakowało.

A w końcówce meczu GKS kontrolował sytuacje boiskowe. Szanował piłkę, nie bał się wycofać jej z połowy Pogoni aż do bramkarki. Zmuszało to szczecinianki do biegania, straty sił. W doliczonym czasie gry Pogoń miała rzut rożny, ale nie zagroziła.

W tabeli GKS – ma komplet i 12 punktów przewagi nad Pogonią. Wiceliderem jest zespół Czarnych Sosnowiec i to tylko ta drużyna może zagrozić katowiczankom. Pogoni na pocieszenie pozostanie walka o medal mistrzowski oraz Puchar Polski.

SIATKÓWKA

sportowefakty.wp.pl – Żałoba w Katowicach. GKS nie podjął walki na pożegnanie z PlusLigą

Siatkarze GKS-u Katowice na pożegnanie z PlusLigą, przegrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:3. Podopieczni Andrei Gianiego dzięki kompletowi punktów nadal mają szanse na 4. miejsce po rundzie zasadniczej.

Faworyta tego meczu łatwo było wskazać, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wciąż liczyła się w walce o 4. mejsce po rundzie zasadniczej, nie było więc mowy o taryfie ulgowej dla rywali. Katowiczanie już kilka tygodni temu stracili szanse na utrzymanie w PlusLidze. Trudno więc było podejrzewać, żeby w ostatnim meczu sezonu byli w stanie przeciwstawić się dużo mocniejszemu rywalowi.

Przebieg pierwszego seta potwierdził, że emocji w tym spotkaniu będzie jak na lekarstwo. Przyjezdni po asie serwisowym Rafała Szymury szybko odskoczyli na dwa punkty i z biegiem czasu tylko powiększali przewagę. Doskonale w ataku prezentował się Bartosz Kurek, równie solidny był Igor Grobelny. W polu zagrywki z kolei defensywę rywali demolowali wspomniany Rafał Szymura i David Smith (10:14).

Po stronie gospodarzy Krzysztof Gibek robił wszystko, aby zostać zapamiętanym. W pierwszym secie skończył 6 z 8 piłek. Lepszym bilansem poszczycić się mógł tylko Maciej Wóz. 24-letni środkowy był bezbłędny (4/4), ale na niewiele to się zdało, jeśli chodzi o wynik inauguracyjnej partii, zakończonej pewną wygraną ZAKSY.

Przebieg drugiego seta potwierdził, że GKS zasłużenie żegna się z elitą. Podopieczni Emila Siewiorka zostali bowiem zmiażdżeni, kończąc partię z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów. Paradoksalnie, początek nie zwiastował egzekucji. Po ataku Aymena Bouguerry było bowiem 6:6.  Od tej pory katowiczanie właściwie przestali grać. Przy stanie 8:12 na zagrywce pojawił się Igor Grobelny, który w polu serwisowym pozostał do końca seta, notując po drodze pięć asów serwisowych.

W trzeciej odsłonie gospodarze również nie próbowali nawiązać walki, szybko oddając inicjatywę. Po asie serwisowym Jakuba Szymańskiego ZAKSA odskoczyła na cztery punkty i właściwie w tym momencie rozpoczęło się odliczanie w szeregach gospodarzy, do zakończenia nieudanego sezonu. Kędzierzynianie z kolei konsekwentnie realizowali swój cel, jakim była wygrana 3:0. Dobre wejście w mecz zanotował Mateusz Rećko, który w trzeciej partii zastąpił w szóstce Bartosza Kurka (9:15).

Andrea Giani skorzystał z okazji, aby dać pograć rezerwowym. Jedynym graczem podstawowego składu, który pozostał na parkiecie, był Marcin Janusz. Reprezentant Polski doskonale poprowadził grę swoich kolegów, którzy wykorzystali okazję, aby poprawić swoje statystyki w obecnym sezonie i przy okazji przypieczętować zdobycie trzech oczek. Emocji, podobnie jak w poprzednich odsłonach było jak na lekarstwo. Ostatecznie ZAKSA triumfowała 25:16.

dziennikzachodni.pl – Siatkarze GKS Katowice pożegnali się z PlusLigą. Pamiętacie jak to się zaczęło?

Siatkarze GKS Katowice przegrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle na pożegnanie z PlusLigą. W ten sposób dobiegła końca historia, która rozpoczęła się w sezonie 2016/17.

Siatkarze GKS Katowice pod herbem i nazwą klubu zaczęli występować od rozgrywek 2015/16, gdy grali jeszcze w I lidze. Rok później Spółka Akcyjna oficjalnie przejęła siatkówkę z TKKF Czarnych i awansowała do PlusLigi. Trenerem zespołu został znany reprezentant Polski Piotr Gruszka.

GieKSa utrzymała się w elicie przez dziewięć lat. W tym czasie trzykrotnie znalazła się w ósemce, a najlepszym miejscem było szóste w rozgrywkach 2019/2020. W obecnym sezonie katastrofalny początek ekipy Grzegorza Słabego przesądził sprawę i katowiczanie żegnają elitę.

W ostatnim meczu sezonu w piątek GKS przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, niemal kompromitując się w drugim secie.

GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (19:25, 8:25, 16:25)

HOKEJ

hokej.net – 43 minuty na 0:0. Wtedy w 90 sekund zmieniło się wszystko!

W katowickiej „Satelicie” odbył się zacięty bój piątego półfinałowego spotkania Tauron Hokej Ligi pomiędzy GKS Katowice a Re-Plast Unią Oświęcim. Po dwóch tercjach na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis 0:0. Obie drużyny, toczyły niezwykle wyrównaną walkę o przybliżenie się do awansu do finału. Kluczowym momentem było dokładnie 90 sekund niedługo po rozpoczęciu trzeciej odsłony – wtedy GieKSa wyszła na prowadzenie i dowiozła je do końca, wykonując duży krok w kierunku gry w finale rozgrywek.

Bohaterami dwóch pierwszych odsłon meczu byli bramkarze – John Murray (GKS) oraz Linus Lundin (Unia), którzy zatrzymali wszystkie strzały rywali. Lundin popisał się najbardziej niesamowitą paradą w drugiej tercji, zatrzymując Patryka Wronkę mającego przed sobą niemal pustą bramkę.

Mecz toczony był w intensywnym tempie od samego początku. Oba zespoły miały szanse na otwarcie wyniku. W pierwszej tercji najdogodniejszą okazję miał Jean Dupuy, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, jednak w tym pojedynku górą był Lundin. Oświęcimianie mogli odpowiedzieć trafieniem Daniela Olssona Trkulji, który nie zdołał skierować krążka do pustej bramki.

Istotnym elementem tamtego okresu spotkania były gry w przewadze. Sędziowie w pierwszej odsłonie odgwizdali pięć dwuminutowych kar, lecz obie drużyny skutecznie broniły się w osłabieniu. Mogłoby być inaczej choćby po 14. minucie, gdy Patryk Wronka chybił z zerowego kąta do mocno odsłoniętej bramki.

Gra była znacznie płynniejsza w drugiej tercji, wtedy też katowiczanie zaczęli wyraźnie mocniej naciskać na defensywę gości. Unia odpowiadała kontratakami, jednak zarówno Andreas Soderberg jak i Radosław Galant nie zdołali wykorzystać stworzonych w ten sposób okazji.

W końcówce drugiej tercji gospodarze przypuścili szturm na bramkę oświęcimian, ale kapitalnie spisujący się Lundin oraz ofiarnie interweniujący obrońcy Unii zachowali czyste konto. Zero przy bilansie Unii i Lundina przestało być aktualne w 43. minucie.

Dłuższa akcja GiekSy przyniosła powodzenie dzięki wrzutce z niebieskiej Santeriego Koponena i strąceniu krążka przez Stephena Andersona. Krótkie wątpliwości w sprawie wysokości kija zbijającego zawieszony krążek zakończyły się zatwierdzeniem bramki i prowadzenia gospodarzy 1:0.

Oświęcimianie pękli w krótkim okresie czasu także po raz drugi – pomiędzy golami minęło dokładnie 90 sekund. Szybkie wyjście z obrony katowiczan i profesorskie rozszerzenie akcji przez Grzegorza Pasiuta stworzyło możliwość do oddania strzału ze środkowej części tercji ataku przez Dante Salituro. Uderzenie to jeszcze raz pokonało Lundina, który po wielu świetnych obronach dał się pokonać drugi raz z rzędu i było 2:0.

To był moment, w którym bramki padały z dużą częstotliwością. Następne trafienie było kontaktowym na korzyść Unii, a wywalczył je szarpiąc i próbując Krystian Dziubiński. Kapitan nie zrobił nic ekstrawaganckiego, ale odpowiednio szybko połapał się w pomyłce obrońcy i wystrzelił w kierunku bramki Murraya na 1:2.

Wynik pozostał w mocy do samego końca – tym samym GKS Katowice objął prowadzenie 3-2 w serii do czterech zwycięstw – wykonując ogromny krok w kierunku gry w finale rozgrywek.

Czwarty z rzędu finał GieKSy! Unia zrzucona z mistrzowskiego tronu

Poznaliśmy drugiego finalistę play-off! Został nim GKS Katowice, który pokonał na wyjeździe Re-Plast Unię Oświęcim 4:2 i wygrał całą rywalizację w stosunku 4:2.

W przekroju całego spotkania, a także całej rywalizacji GieKSa zaprezentowała więcej hokejowych argumentów. Szybciej poruszała się po lodzie, grała z większym zębem i lepiej prezentowała się w destrukcji. Zaprezentowała też lepszą jakość w ataku.

Tuż przed meczem gruchnęła informacja o tym, że w szóstym starciu półfinału play-off nie zagra Linus Lundin. 32-letni szwedzki golkiper był mocnym punktem biało-niebieskich, ale jego występ przekreślił uraz mięśniowy. Między słupkami pojawił się Robert Kowalówka, który w tym sezonie rozegrał tylko sześć spotkań. W ekipie z Chemików 4zabrakło też kontuzjowanego Sama Marklunda, a do składu nie zmieścił się Miłosz Noworyta.

Z kolei Jacek Płachta nie zmienił zwycięskiego składu w myśl zasady, że nie ma sensu ruszać tego, co dobrze funkcjonuje.

Jego podopieczni szybko przejęli kontrolę nad meczem i już w 6. minucie wyszli na prowadzenie. Spod linii niebieskiej uderzył Pontus Englund, a guma odbiła się jeszcze od łyżwy Igora Smala. Zasłonięty Robert Kowalówka próbował instynktownie interweniować, ale guma po kontakcie z jego parkanem trafiła pod poprzeczkę.

Goście poszli za ciosem i chwilę później na 2:0 podwyższył Ben Sokay. Kanadyjski środkowy przymierzył z lewego bulika i dosłownie zdjął pajęczynę z okienka oświęcimskiej bramki.

W atakach gospodarzy wyraźnie brakowało zęba, przekonania i jakości. Podopieczni Anttiego Karhuli podejmowali złe decyzje i zbyt długo zwlekali z oddawaniem strzałów. Nic więc dziwnego, że nie zdołali zaskoczyć Johna Murraya.

Tymczasem w29. minucie po serii błędów w defensywie trzeciego gola dołożył Travis Verveda. Obrońca GieKSy dobrze podłączył się do akcji ofensywnej i po podaniu Aleksiego Varttinena huknął bez przyjęcia. Dzięki temu trafieniu katowiczanie zyskali ogromny komfort gry i wykonali milowy krok w kierunku zwycięstwa.

Przed końcem drugiej odsłony nadzieję w serca oświęcimskiego zespołu wlał jeszcze Henry Karjalainen, który zamienił na bramkę okres gry w przewadze. Fiński skrzydłowy efektownie przymierzył w długi róg i John Murray nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.

Początek trzeciej tercji miał dać odpowiedź na pytanie, czy zespół z Chemików 4 jeszcze się podniesie. Na początku biało-niebiescy mieli spore problemy z wykreowaniem sobie dogodnej sytuacji. A czas uciekał.

W 54. minucie modlitwy miejscowych fanów zostały wysłuchane. Marcin Kolusz wrzucił gumę w kierunku bramki, a Ville Heikkinen zmienił jej trajektorię i kompletnie zaskoczył „Jaśka Murarza”.

Unia ruszyła w pogoń za wyrównującym golem, a idealna okazja pojawiła się na 87 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. Na ławkę kar trafił Patryk Wronka, który wysoko uniesionym kijem zaatakował Jerego Verttanena. Trener gospodarzyod razu poprosił o czas, a następnie zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Ale nie przyniósł on zamierzonego efektu.

Carl Ackered soczyście uderzył z niebieskiej, a guma odbiła się od bandy za bramką i trafiła na łopatkę kija Aleksiego Varttinena, który błyskawicznie wystrzelił gumę. Przejął ją Grzegorz Pasiut, a potem pozostawiony bez opieki Jean Dupuy skierował ją do pustej bramki. To była pieczęć na zwycięstwie, a zarazem na awansie do finału play-off.

Nowy termin czwartego meczu finału! Znamy powód

Nie 30 marca, a dzień później odbędzie się czwarty mecz finału play-off pomiędzy GKS-em Katowice i GKS-em Tychy. Korekta terminu ma związek z innym ważnym wydarzeniem w Katowicach.

Pierwotnie czwarte spotkanie o złoto miało odbyć się w niedzielę, 30 marca, o 20:30. Ten termin jest już nieaktualny.

Władze GKS-u Katowice zwróciły się z prośbą o przesunięcie tej rywalizacji. Jaki jest tego powód? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do szefostwa GieKSy.

– GKS Katowice zwrócił się z prośbą o zmianę terminu czwartego meczu finałów z uwagi na przypadające tego samego dnia otwarcie nowego stadionu w Katowicach. W niedzielę 30 marca o godz. 17:30 na Arenie Katowice rozegrany zostanie mecz PKO BP Ekstraklasy GKS Katowice – Górnik Zabrze– usłyszeliśmy w katowickim klubie.

Czwarte spotkanie finału play-off odbędzie się zatem w poniedziałek o 15:00, a transmisję z tego spotkania przeprowadzi TVP Sport.

GKS Tychy – GKS Katowice. Garść liczb i szczypta statystyk

Hokej to też liczby, dlatego przedstawiamy pigułkę statystyczną dotyczącą finałowej rywalizacji pomiędzy GKS-em Tychy a GKS-em Katowice. Zapraszamy do lektury.

[…] Play-off

GKS Tychy

Bilans bramek: 47-16

Bramki zdobyte:

– w przewadze: 9

– w osłabieniu: 1

– do pustej bramki: 2

– w I tercji: 10

– w II tercji: 18

– w III tercji: 18

Bramki stracone:

– w przewadze: 1

– w osłabieniu: 4

– do pustej bramki: 1

– w I tercji: 9

– w II tercji: 5

– w III tercji: 2

Liczba oddanych strzałów: 440

Liczba minut na ławce kar: 100

Skuteczność gier w przewadze: 31,03 %

Skuteczność gier w osłabieniu: 77,78 %

[….] GKS Katowice

Bilans bramek: 37-16

Bramki zdobyte:

– w przewadze: 8

– w osłabieniu: 1

– do pustej bramki: 1

– w I tercji: 9

– w II tercji: 15

– w III tercji: 11

Bramki stracone:

– w przewadze: 1

– w osłabieniu: 3

– do pustej bramki: 1

– w I tercji: 4

– w II tercji: 7

– w III tercji: 5

Liczba oddanych strzałów: 347

Liczba minut na ławce kar: 123

Skuteczność gier w przewadze: 25,81 %

Skuteczność gier w osłabieniu: 87,5 %

Najlepiej punktujący:

10 – Grzegorz Pasiut (4 G + 6 A)

10 – Patryk Wronka (3 G + 7 A)

9 – Jean Dupuy (7 G + 2 A)

Najlepsi strzelcy:

7 bramek – Jean Dupuy

5 – Stephen Anderson

4 – Grzegorz Pasiut

Najlepiej podający:

7 asyst – Patryk Wronka, Brandon Magee

6 – Grzegorz Pasiut, Aleksi Varttinen

5 – Ben Sokay, Santeri Koponen, Pontus Englund

Najwięcej punktów wśród obrońców:

6 – Santeri Koponen (1 G + 5 A)

6 – Pontus Englund (1 G + 5 A)

Najwięcej minut karnych:

25 – Stephen Anderson

14 – Albin Runesson

12 – Santeri Koponen, Johan Norberg

Najlepszy plus/minus:

+ 7 – Travis Verveda

+ 6 – Dante Salituro, Pontus Englund, Aleksi Varttinen, Albin Runesson

+ 4 – Grzegorz Pasiut, Mateusz Bepierszcz, Patryk Wronka, Jean Dupuy, Ben Sokay

Najgorszy plus/minus:

– 1 – Bartosz Fraszko

+ 1 – Jakub Hofman, Jonasz Hofman, Kacper Maciaś, Igor Smal

+ 2 – Christian Mroczkowski, Jimi Jalonen, Mateusz Michalski, Santeri Koponen, Johan Norberg, Ben Sokay

Bramkarz:

John Murray

mecze: 10

skuteczność interwencji – 93,98 %

średnia wpuszczonych bramek – 1,47

czyste konta: 2

BEZPOŚREDNIE MECZE

GKS Katowice – GKS Tychy 1:5 (0:2, 1:1, 0:2)

GKS Tychy – GKS Katowice 5:2 (1:0, 2:0, 2:2)

GKS Katowice – GKS Tychy 4:5 (2:2, 1:1, 1:2)

GKS Tychy – GKS Katowice 2:3 (0:2, 2:1, 0:0)

GKS Katowice – GKS Tychy 3:4 (0:4, 3:0, 0:0)

GKS Tychy:

Bilans bramek: 21-13

Bramki zdobyte:

– w przewadze: 7

– w osłabieniu: 1

– do pustej bramki: 1

– w I tercji: 9

– w II tercji: 6

– w III tercji: 6

Bramki stracone:

– w przewadze: 0

– w osłabieniu: 3

– do pustej bramki: 0

– w I tercji: 4

– w II tercji: 6

– w III tercji: 3

Skuteczność gier w przewadze: 35 %

Skuteczność gier w osłabieniu: 82,35 %

Najwięcej punktów przeciwko GKS-owi Katowice:

8 – Matias Lehtonen (1 G + 7 A)

7 – Joona Monto (3 G + 4 A)

5 – Wiktor Turkin (3 G + 2 A)

Najlepsi strzelcy GKS-u Tychy w meczach z GKS-em Katowice:

3 – Wiktor Turkin, Joona Monto

2 – Alan Łyszczarczyk, Filip Komorski, Olii Kaskinen, Bartłomiej Jeziorski, Mateusz Gościński, Olaf Bizacki

Najlepiej asystujący zawodnicy GKS-u Tychy w meczach z GKS-em Katowice:

7 – Matias Lehtonen

4 – Joona Monto

Najwięcej minut na ławce kar:

6 – Bartosz Ciura

Bramkarze:

Tomáš Fučík – 93,24 % (obronił 138 ze 148 strzałów) – czas gry 238 minut i 23 sekundy

Kamil Lewartowski – 91,43 % (obronił 32 z 35 strzałów) – czas gry 60 minut

GKS Katowice:

Bilans bramek: 13-21

Bramki zdobyte:

– w przewadze: 3

– w osłabieniu: 0

– do pustej bramki: 0

– w I tercji: 4

– w II tercji: 6

– w III tercji: 3

Bramki stracone:

– w przewadze: 1

– w osłabieniu: 7

– do pustej bramki: 1

– w I tercji: 9

– w II tercji: 6

– w III tercji: 6

Skuteczność gier w przewadze: 17,65 %

Skuteczność gier w osłabieniu: 65 %

Najwięcej punktów przeciwko GKS-owi Tychy:

4 – Christian Mroczkowski (1 G + 3 A)

3 – Jean Dupuy (3 G)

3 – Pontus Englund (2 G + 1 A)

Najlepsi strzelcy GKS-u Katowice w meczach z GKS-em Tychy:

3 – Jean Dupuy

2 – Pontus Englund

Najlepiej asystujący zawodnicy GKS-u Katowice w meczach z GKS-em Tychy:

3 – Santeri Koponen, Christian Mroczkowski

2 – Aleksi Varttinen, Bartosz Fraszko, Stephen Anderson

Najwięcej minut na ławce kar:

29 – Pontus Englund

Bramkarze:

John Murray – 84,17 % (obronił 101 ze 120 strzałów) – czas gry 247 minut i 17 sekund

Michał Kieler – 95 % (obronił 19 z 20 strzałów) – czas gry 49 minut i 56 sekund

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice Piłka nożna

Gdzie zaparkować i jak dojechać na mecz z Górnikiem?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30 marca w niedzielne popołudnie pierwszy mecz na nowym stadionie rozegrają piłkarze GKS Katowice, a naszym przeciwnikiem będzie Górnik Zabrze. Przy okazji otwarcia nowego obiektu pojawiają się liczne pytania o dojazd i parkingi.

Parking przy Nowej Bukowej – w dniu spotkania z Górnikiem będzie zamknięty dla kibiców. Wszystkich tych, którzy wybierają się na mecz samochodem, uczulamy, by nie kierować się pod sam stadion, ponieważ prawdopodobnie utkniecie w korku, a ostatecznie i tak nie zaparkujecie pod nowym obiektem.

Dojazd darmową specjalną komunikacją – wszystkich zainteresowanych dojazdem na nowy stadion odsyłamy do oficjalnej strony klubu. Do centrum przesiadkowego Brynów, które dysponuje 500 miejscami, można przyjechać autem i zostawić je tam za darmo. Jeśli jednak zabraknie tam miejsc, to w bliskiej okolicy jest jeszcze Galeria Handlowa Libero, która również dysponuje darmowym parkingiem.

Dojazd komunikacją miejską – Jeśli ktoś zdecyduje się na dojazd komunikacją miejską, to musi pamiętać, że jak w każdy inny dzień jest ona płatna według taryfy i cennika GZM. Bilet na mecz nie będzie uprawniać do darmowego przejazdu. Jeśli wybierzecie się na stadion zwykłymi liniami, powinniście sprawdzić te, które obsługują przystanki Załęże Kąpielisko BuglaZałęska Hałda Bocheńskiego Autostrada oraz przede wszystkim Katowice Osiedle Kopalnia Wujek. Do tego ostatniego przystanku jeździ najwięcej autobusów. Wszystko możecie sprawdzić tutaj. Z drugiej strony od Ligoty, Brynowa, Piotrowic mamy jeszcze przystanek Brynów Dziewięciu z Wujka, jednak z powodu prac remontowych związanych przebudową linii kolejowych, jest on położony nieco dalej od stadionu. Po remoncie wiaduktów powinno być dużo łatwiej z uwagi na bliżej położone przystanki na ul. Stromej czy Załęskiej Hałdy.

Fanom komunikacji miejskiej polecamy przyjazd na mecz linią 51. Objeżdża ona praktycznie połowę Katowic i można pozwiedzać miasto z każdej strony, szczególnie jeśli wybierzemy opcję z pętlą, dzięki której dwa razy przejedziemy przez przystanki w okolicach stadionu. Taki wybór oczywiście wpłynie na czas podróży – będzie to około 2 godzin i 15 minut.

Do dyspozycji mamy jeszcze podróż pociągiem na stację Katowice Brynów, która tego dnia będzie wyjątkowo otwarta. Niestety stacja przechodzi remont i będzie czynna tylko 30 marca, więc nie będzie to opcją na inne mecze.

Dojazd rowerem – Mamy tutaj dwie opcje – obie mają plusy i minusy. Na stadion możemy dojechać własnym rowerem, ponieważ przy obiekcie przygotowano stojaki, przy których możemy zabezpieczyć swój rower. Można też dotrzeć rowerem miejskim. Najbliższa stacja znajduje się od strony Ligoty. Należy kierować się na ulicę Załęska Hałda/Dobrego Urobku i w okolicach placu zabaw znajdziemy stację o numerze NR 27520. Od drugiej strony mamy dostępne stacje rowerowe koło Bugli oraz na osiedlu Witosa, ale ta pierwsza wymieniona stacja jest zdecydowanie najbliżej nowego obiektu. Kto ma kartę Multisport, to może dodatkowo korzystać z roweru za darmo przez godzinę.

Minusem dojazdu własnym rowerem jest niepewność co do funkcjonowania parkingu rowerowego pod stadionem, ponieważ na ten moment nie mamy jeszcze oficjalnych informacji. Rowerem miejskim zaparkujemy w pobliżu Nowej Bukowej, ale może być problem z dostępnością rowerów na stacji po spotkaniu.

Dojazd samochodem – Co jeśli zdecydujemy się przyjechać samochodem? Jak już wspomnieliśmy, parking pod stadionem będzie zamknięty, ale w okolicy jest sporo innych miejsc parkingowych, które w niewielkiej odległości będą w stanie przyjąć kibiców GieKSy. Pamiętajmy od razu, że parkingi te w większości wypadków są terenami dostępnymi za darmo, ale należącymi do innych podmiotów. Szanujmy więc możliwość zaparkowania samochodu na obcym terenie i utrzymujmy porządek tak, jakbyśmy byli u siebie.

Najbliższym i największym parkingiem będzie Centrum Handlowe Załęże, które w materiałach prasowych informuje, że dysponuje parkingiem na 700 miejsc. Parking jest darmowy, nie ma tam żadnych szlabanów, ale niektóre miejsca mogą być zajęte przez klientów siłowni czy lokali rozrywkowych. Mniejszy parking będzie parę metrów dalej pod sklepami Aldi, Media Expert oraz w okolicach kebabu U Pajdy. Z tych czeka nas około 15-minutowy spacer na stadion.

Naprzeciwko centrum handlowego Załęże jest jeszcze „dziki” parking przy stacji kolejowej Katowice Załęże. Liczba miejsc nie będzie tam duża, ponieważ często stoją tam samochody ciężarowe.

Kolejnym dużym parkingiem jest parking przy kąpielisku Bugla na ulicy Żeliwnej. Jest to parking w okolicach przystanku autobusowego, z którego będą szli na spotkanie kibice.

Od strony Ligoty dostępny powinien być parking przy kopalni Wujek na ulicy Dolnej. Zalecamy jednak ostrożność, ponieważ sytuacja związana z tym parkingiem jest dynamiczna i będzie zależeć od robót budowlanych na terenie stacji PKP Brynów. Jeśli parking będzie dostępny, to zapewni sporo miejsc.

Od strony Osiedla Witosa mamy dwie opcje. Obie będą wymagały spaceru w okolicach 20-30 minut. Pierwszą z nich jest parking przy Zielonym Bazarze na ulicy Kolońskiej. Parking jest darmowy i nie ma na nim szlabanów. Drugą opcją jest sklep Macro Cash and Carry. Z nieoficjalnych informacji, które uzyskaliśmy, parking ma być dostępny dla kibiców w czasie spotkań przy Nowej Bukowej. Tutaj również uczulamy na zachowanie czystości, ponieważ nie chcemy, by parkingi były zamykane na kolejne mecze. Czekamy na oficjalne potwierdzenie, ale jest duża szansa, że również tutaj zaparkujecie. Przy wybraniu tej opcji czeka Was około 25-minutowy spacer na Nową Bukową.

Do dyspozycji kibiców powinny być również mniejsze parkingi i lokalizacje, ale tutaj trzeba będzie mieć trochę szczęścia i liczyć, że nie będą one zajęte. Na przykład jest parking przy ogródkach działkowych na ulicy Bocheńskiego na wysokości stacji BP. Inną opcją będzie parkowanie od strony Ligoty w okolicach opisywanej stacji rowerowej. Jest tam sporo uliczek, na których nie ma zakazu parkowania, a drogi są szerokie i auta zaparkowane na ulicy nie powinny przeszkadzać w normalnym ruchu drogowym. Jedną z takich ulic jest opisywana wcześniej Załęska, gdzie znajduje się stacja rowerowa. Niestety nie ma tam zbyt wiele miejsca, a wobec remontu dróg przy Nowej Bukowej jest opcja sporego nadrabiania kilometrów samochodem do innych lokalizacji, jeśli okaże się, że nie znajdziemy niczego wolnego.

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Stadion

Nowa Bukowa – od piątku otwarta sprzedaż

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W minioną niedzielę piłkarze i kibice GKS Katowice pożegnali się z Bukową. Następne domowe spotkanie – derby z Górnikiem Zabrze – rozegramy już na nowym stadionie. W piątek 14 marca ruszy otwarta sprzedaż na Nową Bukową.

Na razie swoje miejsca na nowym obiekcie mogą wybrać kibice, którzy posiadają aktualny karnet na mecze przy Bukowej. Od piątku 14 marca od godziny 10:00 w systemie biletowym ruszy otwarta sprzedaż. Na początek dostępne będą pakiety/mini-karnety na wszystkie mecze do końca tego sezonu. GieKSa na Nowej Bukowej rozegra pięć spotkań, a naszymi rywali będą: Górnik Zabrze, Puszcza Niepołomice, Legia Warszawa, Cracovia i Lech Poznań. Ta faza sprzedaży potrwa do 24 marca (tutaj szczegółowo przedstawiono harmonogram), ale patrząc na zainteresowanie wśród kibiców i liczbę dostępnych miejsc, powinna zakończyć się wcześniej. Wszystkim, którzy mają zamiar wybrać się na Nową Bukową, rekomendujemy zakup karnetów zaraz po rozpoczęciu otwartej sprzedaży. 

Pakiety na wszystkie spotkania kosztują od 110 złotych (Blaszok, czyli Trybuna Południowa), przez 176 złotych (Trybuna Wschodnia – tzw. Prosta) po 242 złotych (Trybuna Zachodnia – tzw. Główna VIP). Sektor rodzinny umiejscowiony będzie na sektorze 16 Trybuny Wschodniej – karnety kosztują tutaj 350 złotych. Warto zaznaczyć, że dostępne są także karnety ulgowe w cenie 90 złotych na cały stadion. Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie klubu.

Uwaga! Przepisanie karnetu z Bukowej na Nową Bukową nie następuje automatycznie. Jeśli ktoś nie dokona tej operacji do momentu ewentualnego wyprzedania wszystkich dostępnych miejsc na obiekcie, straci możliwość obejrzenia meczów GKS Katowice. Aktualni karnetowicze mają gwarancję dostępności miejsc na Nowej Bukowej tylko do piątku 14 marca do godziny 10:00! Karnet przepiszesz (oraz wybierzesz sobie miejsce na stadionie) w kilka minut w systemie biletowym klubu.

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna

Zbiórka na oprawy na Nowej Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dwa tygodnie temu ruszyła internetowa zbiórka na portalu zrzutka (tutaj), w której każdy kibic GKS Katowice może dołożyć swoją cegiełkę do sfinansowania opraw na nowym stadionie.

Nie będziemy wymieniać wszystkich prezentacji, które przez ponad 20 lat mogliśmy oglądać na trybunach w wykonaniu grupy Ultras GieKSa na domowych i wyjazdowych spotkaniach. Byłoby tego najzwyczajniej w świecie za dużo. Poza tym zakładamy, że każdy kibic GieKSy pamięta większość pokazów i ma swoją ulubioną oprawę. Przypomnijmy tylko, jak magicznie żegnaliśmy Legendę GKS Katowice – śp. Jana Furtoka na ostatnim meczu w 2024 roku oraz jak pomysłowe i efektowne były oprawy podczas „Pożegnania Bukowej” w spotkaniu z Zagłębie Lubin.

Na początku marca kibice GieKSy założyli zbiórkę na zrzutce (tutaj), której celem jest zebranie funduszy na oprawy na Nowej Bukowej. Bardzo często mówi się, że nowe stadiony nie mają duszy, ale to nie jest prawda. Mimo ogromnej nostalgii do Bukowej pamiętajmy, że Blaszok to przede wszystkim ludzie – fanatycy GKS Katowice, a nie charakterystyczna konstrukcja. Na nowym obiekcie zmieni się umiejscowienie młyna – przeniesiemy się z prostej na trybunę za bramką, ale to jak będzie wyglądało kibicowanie – będzie zależało (tak jak zawsze) tylko od nas.

Pierwszym progiem na zrzutce był pułap 30 tys. złotych, który osiągnęliśmy bardzo szybko. Zmieniliśmy go na 40 tys. złotych. Do zebrania pozostało niecałe 5 tys. złotych, ale zrzutka będzie aktywna jeszcze przez dwa tygodnie, nawet po zrealizowaniu drugiego progu. Nigdy nie ma za dużo pieniędzy na oprawy 😉 

Dziękujemy wszystkim, którzy dokonali wpłat na zrzutce bądź wsparli ją na swoich dzielnicach i FC. Pozostałe osoby zachęcamy do zaangażowania się – wpłat prosimy dokonywać na portalu zrzutka (tutaj). Dziękujemy!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga