Zagłębie Lubin dziesiąty, kolejny sezon gra na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Wśród części obserwatorów panuje przekonanie, że fatalnie rozpoczęta druga część sezonu doprowadzi do spadku drużyny z PKO BP Ekstraklasy.
Zespół w pięciu meczach tylko raz wygrał, a w pozostałych przegrał. Takie wyniki spowodowały, że MZKS w tabeli rundy wiosennej zajmuje przedostatnią pozycję. Lubinianie od startu sezonu zajmowali miejsca w drugiej części tabeli z niewielką przewagą nad miejscami spadkowymi. Obecnie MZKS zajmuje 15. miejsce – tuż nad kreską, dzięki lepszemu bilansowi spotkań z Puszczą. Zagłębie zdobyło do tej pory 22 punkty (bilans 6-4-13, bramki 20-36) i do GieKSy traci 8 punktów. Na wyjeździe zespół z Lubina zdołał wygrać dwa spotkania (na jesień z Górnikiem 1:0 oraz miesiąc temu z Puszczą 2:1), trzy zremisować (z Lechią i Cracovią po 1:1 oraz Stalą 2:2), a w siedmiu musiał uznać wyższość przeciwników (przegrane z Legią, Koroną i Widzewem po 0:2, Piastem i Pogonią po 0:1, Rakowem 1:5 oraz Lechem 1:3). Bramki 9-21. Zagłębie strzeliło najmniej bramek wśród drużyn w lidze. Zamykający tabelę Śląsk zdobył o jedną więcej…
Z czterech rozegranych przez MZKS na wiosnę spotkań aż trzy obyły się na wyjeździe: przegrany z Pogonią 0:1, wygrany z Puszczą 2:1 i kolejny przegrany z Lechem 1:3. Po pierwszej bezbarwnej połowie meczu w Szczecinie, od początku drugiej odsłony do bardziej zdecydowanych ataków ruszyli Portowcy. W 73. minucie dokładnym podaniem został obsłużony Kamil Grosicki, który po 30-metrowym sprincie strzelił bramkę. Do końca spotkania przewagę posiadali gospodarze z kilkoma dobrymi sytuacjami. W meczu „o sześć” punktów z Puszczą, od pierwszych minut gry rozgorzała walka, ze sporą ilością sytuacji bramkowych po jednej i drugiej stronie. Chwilę przed przerwą prowadzenie objęli gospodarze, a parę minut po przerwie, w kontrowersyjnej sytuacji wyrównał MZKS. Po kolejnych dziesięciu minutach prowadzili goście po błędzie obrony Puszczy. Do końca meczu obie drużyny miała jeszcze kilka okazji do strzelenia bramki, ale interweniowali bramkarze lub fatalnie kiksowali napastnicy. W spotkaniu z Lechem Zagłębie starało się dotrzymać kroku Kolejorzowi. Stracona w drugiej minucie bramka nie zraziła gości, którzy po dziesięciu minutach doprowadzili do remisu. Dobrze dysponowany Patrik Walemark strzelił swoją drugą bramkę tego dnia i Lech ponownie objął prowadzenie. Po przerwie gospodarze dołożyli trzecie trafienie, choć spotkanie było bardziej wyrównane niż można sądzić po wyniku.
Z dwudziestu strzelonych bramek, najwięcej, bo cztery strzelił Mateusz Wdowiak. Następni na tej liście z trzema trafieniami są Tomasz Pieńko i Dawid Kurminowski. Najwięcej asyst zaliczyło trzech zawodników (każdy po dwie): Damian Dąbrowski, Adam Radwański i Mateusz Wdowiak.
W meczu z GieKSą nie zobaczymy na boisku Damiana Dąbrowskiego, który w poprzednim meczu Zagłębia zobaczył ósmy żółty kartonik. W drużynie MZKS występuje Arkadiusz Woźniak, który grał w GieKSie w latach 2018-22. Woźniak w tym sezonie wystąpił w 13 meczach, w przeważającej większości wchodząc z ławki.
Najnowsze komentarze