Dołącz do nas

Piłka nożna

Minusy po Kluczborku

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Nie chce się nam już analizować meczu z Kluczborkiem. To było spotkanie, w którym trener i piłkarze pogrzebali GieKSę. Niestety schemat newsów na stronie mamy taki, a nie inni, więc tradycyjnie dzielimy się negatywnymi stronami tego meczu (bo pozytywnych nie było).

Minusy:
– Porażka ze zdegradowanym rywalem – Kluczbork już w poprzedniej kolejce spadł do drugiej ligi. Nie wygrał wcześniej żadnego meczu na wyjeździe. Był najsłabszą drużyną sezonu i dostarczycielem punktów.

– Brak ambicji w drugiej połowie – strasznie się patrzyło na to, gdy przy stanie 2:2 GKS nie potrafił stworzyć jednej składnej akcji. Nie było gryzienia trawy. Była gra na stojąco.

– Zaprzepaszczenie szans na awans – to robili przez całą rundę. Począwszy od Chojnic, choć tam jeszcze pretensji nie mieliśmy. Ale od Stomilu systematycznie pracowali na to, by sezon zakończyć porażką.

– Trener nie potrafi wstrząsnąć zespołem – można było domniemać, ale w sobotę wszystko wyszło na jaw. Głupie zmiany, głupie decyzje kadrowe i brak mentalnego wpływu na zespół (a jeśli tak, to negatywny).

– Inni znów potracili punkty – po porażkach z Sandecją i Górnikiem musieliśmy wygrać i liczyć na straty punktów Zagłębia i Chojniczanki. Rywale – jak przez całą rundę – potracili te punkty. Znów frajersko nie skorzystaliśmy z okazji.

– Ucieczka trenera z konferencji – trener pokazał, że nie tylko nie ma umiejętności, ale także odwagi cywilnej. Nie pozwolił na zadanie pytań, tylko uciekł z tonącego okrętu. Jako pierwszy.

– Zakaz wypowiadania się dla piłkarzy – kuriozalna decyzja zarządu. Nie będziemy rozważać w tym miejscu, że może piłkarze mogliby powiedzieć o jedno słowo za dużo i dać jakiś nowy kontekst swojej żenującej postawy…

– Atmosfera klęski – tak spektakularnej klęski nie było na Bukowej. Moment, symboliczny, w którym rywale strzelają gola z 50 metrów zapisze się trwale na czarnych kartach historii naszego klubu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

16 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

16 komentarzy

  1. Avatar photo

    Pepik78

    22 maja 2017 at 18:20

    Shellu największym minusem ostatniego meczu jak i całego sezonu, było pompowanie balona do granic możliwości. Wiem, że nie liczysz się wcale z moim zdaniem ale miałeś spory w tym udział. Duża część osób pisała, że coś nie gra ale gdzie tam, to przecież byli zwykli „malkontenci”.

  2. Avatar photo

    michal

    22 maja 2017 at 18:31

    Był też jeden plus.
    Brzęczek nie jest już trenerem.

  3. Avatar photo

    Pepik78

    22 maja 2017 at 18:54

    @Michał Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów! 😉

  4. Avatar photo

    PanGoroli

    22 maja 2017 at 19:57

    Pepik, daj już spokój Shellowi. Takie jest prawo kibica, by wierzyć do końca, by być nipoprawnym optymistą. Wszyscy dostaliśmy znów od GieKSy w pysk i jesteśmy wqrwieni, ale akurat do kibiców, w tym do Shella nie ma co mieć wontów, kibice spisali się na medal. Ja osobście oczekuję od piłkarzy, że teraz w dwóch ostatnich meczach, żeby zagrali, jak o życie, o honor. nie ważne, że szanse już tylko na papierze. Jeśli to trener był winny, to niech teraz pokażą, że tak było rzeczywiście.

  5. Avatar photo

    Mecza

    22 maja 2017 at 20:04

    Wracając do awansu, który rok gramy bez długów? Dwa lata? Nie możemy mówić o walce przez 10 lat skoro przez 8 lat walczyliśmy o przetrwanie. Teraz dopiero możemy myśleć o czymś więcej a łudzimy się awansem od samego początku. Oczywiście zakładam że już jest dobrze ale nie ma 100% pewności. Co z tego że budżet to 7mln jak z tego długi się spłaca. Grudziądz ma 5,5 mln ale na czysto pewnie. Życzę Grudziądzowi awansu, drużynie która gra największą w lidze ilością młodzieży. Mam nadzieję że GKS im nie przeszkodzi w następnej kolejce.

  6. Avatar photo

    Pepik78

    22 maja 2017 at 20:27

    @PanGoroli powiem jedno, Shellu tutaj pisze jako redaktor, więc powinien być bardziej obiektywny. Przy okazji wpis: „Banda sportowych zer… ” raczej nie powinien się pojawić. Pewnie ktoś zapyta dlaczego? Po prostu na pewnym poziomie nie wypada. ps nie ma znaczenia dla mnie co zrobią ci piłkarze w ostatnich meczach, dla mnie są skończeni. Ja osobiście będąc piłkarzem grałbym dla siebie, żeby się wybić. Nikt przecież nikogo w klubie nie trzyma na siłę.

  7. Avatar photo

    Solski

    22 maja 2017 at 20:47

    Co roku pompowany jest balon, który później pęka z wielkim hukiem. Hasła typu „ekstraklasa, albo śmierć”, „murowany kandydat”. Tylko z kim my chcemy osiągnąć ekstraklasę? Z jakimiś kopaczami, drewniakami, itp., bo piłkarzami ich trudno nazwać. To są zwykli najemnicy, którzy… No właśnie. W dupie mają Katowice „chwilowo tu mieszkają, albo i nie”, w dupie mają ŚLĄSK, bo są zbieraniną z całej Polski i w DUPIE MAJĄ NASZĄ GIEKSĘ, bo to tylko kolejny pracodawca, który płaci może mniejszą kasę, ale za to regularnie (resztę się u buka obstawi).
    Jeżeli będziemy bazować na najemnikach w 100%, nie mając żadnego wychowanka, to nigdy nie wrócimy tam gdzie nasze miejsce. Nawet nie wiem czy nasze dzieci doczekają takiego pokolenia piłkarzy, których ja pamiętam. Szewczyk, Grzesik, Nawrocki, Jojko, ś.p. Ledek, Strojek,Furtok, Koniarek, Walczak, Marek Świerczewski, Piotrek Świerczewski, Guruli, Janoszka. Wszyscy, bez wyjątku oddawali serducho i zdrowie. Gryźli trawę. Imprezować też imprezowali, ale zawsze oddawali całe zdrowie na murawie walcząc za GieKSę. Naprawdę, chciałbym dożyć czasów, gdy o sile GieKSy będą decydować wychowankowie, lub ludzie związani z naszym regionem

  8. Avatar photo

    Lukasz1964

    22 maja 2017 at 20:54

    Juz jestesmy posmiewiskiem calej polskiej ligi po meczu z MKSem…. Niech wyjda na dwa ostatnie spotkania z ta mysla! Ale z boiska niech zejda z twarza bo oba maja wygrac! Dosc hanbienia Naszego herbu!!! Ino GieKSa!!

  9. Avatar photo

    tyta

    22 maja 2017 at 21:02

    … a może by tak wprowadzić w tym roku „Anty Buka 2017″… oj kandydatów była by dpora ilość a i wyłonić laureata nie było by łatwo w przeciwieństwie do poprzednich „Złotych Buków”

  10. Avatar photo

    Pepik78

    22 maja 2017 at 21:10

    @Solski po części masz tylko racje. Faktycznie wcześniej zawodnicy zapierdalali. Należy sobie jednak zadać pytanie dlaczego? Bo byli związani z naszym regionem? Niby tak, zawsze to jakoś mobilizuje. Spójrz jednak, że to były inne czasy. Dla nich puchary to było okno na świat. Kasę oczywiście była i to pewnie nie mała jak na tamte czasy ale co można było za nią wtedy kupić, skoro nic nie było? Kto wtedy mógł pozwolić sobie na wyjazd do Europy zachodniej? Dlatego też puchary to było coś, można było się pokazać a przy odrobinie szczęścia wyjechać z szarej Polski. Teraz jest wszystko, chcesz wsiadasz w samochód i jesteś we Włoszech, kto ci zabroni? Oczywiście warto inwestować w młodzież, jednak i młodzi swój rozum mają. Bez pieniędzy miłością do klubu ich nie utrzymasz. Czasy naszej świetności szybko nie wrócą, nie ma co się łudzić.

  11. Avatar photo

    Tomek

    23 maja 2017 at 12:02

    Cygan podał sie do dymisji. Pytanie tylko czy rzeczywiście czy też ma Z Krupą ustalone że nie przyjmie jego rezygnacji

  12. Avatar photo

    Mecza

    23 maja 2017 at 13:07

    Ale kto w zamian? Znowu ktoś kto się będzie uczył kilka lat?

  13. Avatar photo

    Tomek

    23 maja 2017 at 14:36

    Kto w zamian na razie nie podają. Nie ulega jednak wątpliwości że trudno sobie wyobrazic kogos gorszego od Cygana. Miasto powinno poszukać kogoś z biznesu z papierami i sukcesami w zarządzaniu

  14. Avatar photo

    Mecza

    23 maja 2017 at 16:15

    Jak dymisja zostanie przyjęta to będziemy przez 2 miesiące prezesa wybierać i będzie paraliż decyzyjny czyli najlepsi trenerzy, piłkarze nie dla nas i obrona przed spadkiem. Liczę że Cygan zostanie do końca roku a w tym czasie miasto zrobi otwarty konkurs na prezesa aby w spokoju wybrać optymalne rozwiązanie. Każdy chce zmiany a nikt nie potrafi wymienić jednego nazwiska.

  15. Avatar photo

    oloo

    23 maja 2017 at 16:42

    GONCERZ – wynocha z GIEKSY !!!! jak można kapitanem zrobić SMRODA ! wychowanek Ruchu kapitanem GieKSy ! wynos się ! twój czas dobiegł końca !!!

  16. Avatar photo

    Irishman

    25 maja 2017 at 07:04

    Skończcie już pieprzyć o tych „balonach”! Kurde, to nie tylko kibice ale obiektywni fachowcy, znający się na futbolu chwalili nasz skład, twierdząc, że jest jedną z najsilniejszych w lidze! Podobnie budżet! To co, kibice mieli gadać? „Nie, nie, poczekajmy! Bo może znowu się nie uda”????? No żesz…. To Wy chyba nigdy nawet koło prawdziwego kibica nawet nie staliście! Prawdziwego, fanatycznego, wierzącego do końca!!! Ja mam prawie 5 dych na karku, przeżyłem z GieKSą przez te prawioe 40 lat całą furę rozczarowań – ale takiego gadania…no sory ale nie rozumiem!

    Zawaliły awans moim zdaniem dwie sprawy. Fatalne decyzje trenera oraz niestety Zarząd, który na czas nie zareagował.
    Trenera na szczęście już nie ma – i to jest faktycznie jedyny plus tego meczu.
    I mam też nadzieję, że styl działanie Zarządu też się zmieni. Nie mówię tu o nazwiskach, bo szanuje obu naszych prezesów i chciałbym , aby dalej byli jakoś z nami związani. Ale taki styl działania… „szef-kumpel” był dobry w sytuacji, gdy nie było kasy. Teraz płacimy dobrze i na czas, więc powinna pojawić się większa presja na wyniki.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga