Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska czapa czyli – Co słychać w sieci? – po zwycięstwie w Szopienicach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Siatkarze GKS-u miłym akcentem zakończyli sezon 2017/18, odnosząc dwa zwycięstwa nad Stocznią Szczecin, co dało ostatecznie 11 miejsce w końcowej klasyfikacji PlusLigi. Drużyna Piotra Gruszki po inauguracyjnej kampanii w lidze i zajęciu 10 lokaty, miała za zadanie zrobić krok do przodu… zrobić postęp sportowy… Czy to zadanie zostało wykonane? niech każdy z kibiców odpowie sobie na to pytanie, my też swoją opinię wyrazimy w kolejnych artykułach.

 

katowickisport.pl – GKS Katowice wygrywa ze Stocznią Szczecin i kończy sezon na 11 miejscu

Siatkarze GKS-u Katowice kończą tegoroczne rozgrywki PlusLigi na 11. miejscu. Podopieczni Piotra Gruszki bez straty seta pokonali w drugim meczu Stocznię Szczecin. W pierwszym meczu katowiczanie wygrali na wyjeździe 3:2. Dzisiejsze spotkanie miało szczególny wymiar, bowiem po raz ostatni w karierze na boisku pojawił się kapitan GKS-u, Dominik Witczak. 35-letni atakujący miło będzie wspominał ten mecz, choć wiele w nim nie pograł. Doświadczony siatkarz nie musiał się jednak martwić o dyspozycję swoich młodszych kolegów, bowiem ci w hali w Szopienicach zagrali bardzo dobrze. W pierwszym secie katowiczanie zdominowali rywali blokiem, choć zwycięstwo w tej partii zapewnili sobie dopiero w końcówce. Drugi set był już bardziej wyrównany, ale przy stanie 7:5 katowiczanie wrzucili wyższy bieg i zdobyli cztery punkty z rzędu. Goście ze Szczecina nie mogli zatrzymać śląskiej drużyny. W trzecim secie ekipa Piotra Gruszki kontynuowała skuteczną grę w ataku i nie pozwoliła rywalom na zbyt wiele. GieKSa zakończyła ten sezon pewnym zwycięstwem i dzięki temu zajęła 11. miejsce w tej edycji PlusLigi.  (…)

siatka.org – PL: GKS Katowice skończył rozgrywki na 11 miejscu

Siatkarze GKS-u Katowice po wygranej 3:2 w Szczecinie w drugim meczu decydującym o 11. miejscu w PlusLidze pokonali we własnej hali Stocznię Szczecin 3:0. Tym samym to katowiczanie zakończyli sezon na 11. miejsca, a zespół ze Szczecina sklasyfikowany został na miejscu 12.  (…)  Katowiczanie lepiej weszli w trzecią partię, za sprawą kąśliwych serwisów Rafała Sobańskiego wyszli na dwupunktowe prowadzenie (6:4). Podobnie jak w pierwszych dwóch partiach po stronie szczecinian pojawiły się niedokładności, które skutkowały powiększeniem się straty do rywali (11:8). Zagrywki Marcina Komendy sprawiały ogromne kłopoty podopiecznym Michała Gogola, ułatwiło to gospodarzom skutecznie ustawić blok (17:12). Dobrze na siatce prezentował się zwłaszcza Bartłomiej Krulicki, który dwukrotnie zatrzymał ataki przeciwników, co pozwoliło gospodarzom zwiększyć zaliczkę do sześciu „oczek” (19:13). Rozbici goście nie potrafili nawiązać wyrównanej walki z katowiczanami, którzy wygrali trzeciego seta 25:18 i całe spotkanie 3:0. Katowiczanie zakończyli sezon na 11. miejscu, z kolei szczecinianie zajęli 12. lokatę w PlusLidze.  (…)

 

siatka.org – Piotr Gruszka: To był niezwykle trudny sezon

(…)  W sobotnim spotkaniu jedynie w premierowej odsłonie GieKSa pozwoliła szczecinianom zdobyć 20 punktów odskakując dopiero w końcówce. W kolejnych partiach gospodarze spokojnie już kontrolowali boiskowe wydarzenia. – Zagraliśmy dobrze i konsekwentnie, zrealizowaliśmy to, co planowaliśmy na ten mecz i z tego się bardzo cieszę. Graliśmy dobrze w przyjęciu, graliśmy z małą ilością błędów. Pozytywne jest to, że była motywacja grając o te niższe miejsca. Powiedziałem chłopakom, że zawsze dobrze jest na koniec zwyciężyć — ocenił trener Piotr Gruszka. – Cieszymy się, że udało nam się rozstrzygnąć to w trzech setach. Mecz był ciężki, w pierwszym secie do stanu 20:20 walczyliśmy punkt za punkt, potem udało nam się odskoczyć. W drugim secie od początku wypracowaliśmy sobie przewagę. W trzecim było tak samo, a wiadomo, że luźniej si wtedy gra i poszczególne elementy nam wychodziły lepiej – dodał MVP meczu, zdobywca 21 punktów, Karol Butryn. Sobotni mecz był ostatnim w karierze Dominika Witczaka. – Dodatkowym bodźcem dla chłopaków było też poza tym, co przygotowaliśmy na ten mecz taktycznie i naszego naszego nastawienia to, że to był ostatni mecz Dominika Witczaka. Cieszymy się z tej wygranej i mimo wszystko tego 11. miejsca – przyznał Piotr Gruszka. Katowiczanie z bilansem dwunastu zwycięstw i osiemnastu porażek zakończyli sezon zasadniczy na 11. miejscu. Ostatecznie utrzymali je po dwóch wygranych nad Stocznią Szczecin. – Czas na oceny i podsumowania na pewno będzie. To był niezwykle trudny sezon. Były momenty, że była możliwość walki o wyższe miejsce, ale były też i takie, gdzie było tez ryzyko. Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie, za doping. Teraz czas podsumowań, odpoczynku i planowania przyszłego sezonu – podsumował Piotr Gruszka.

polsatsport.pl – PlusLiga: Siatkarze GKS Katowice na 11 miejscu

Siatkarze GKS Katowice wygrali ze Stocznią Szczecin 3:0 w drugim meczu o 11. miejsce w PlusLidze. Pierwsze spotkanie również wygrali podopieczni Piotra Gruszki (3:2) i to oni zostaną w tym sezonie sklasyfikowani wyżej od szczecinian. Najlepszym zawodnikiem (MVP) spotkania został wybrany Karol Butryn, który był również najlepiej punktującym graczem tej konfrontacji (21). Mecz był pożegnaniem z boiskiem dla 35-letniego atakującego ekipy z Katowic Dominika Witczaka. (…)

sportowefakty.wp.pl – GKS – Stocznia: katowiczanie godnie pożegnali sezon i swojego kapitana

(…)  Po stronie katowickiej wyróżniał się także atakujący Butryn, po którego dwóch punktowych akcjach z rzędu GieKSa objęła pierwsze wyraźniejsze prowadzenie (7:4). Od tego momentu do stanu 11:6 na parkiecie rządzili gospodarze, zaś siatkarze Michała Gogola bezskutecznie starali się za nimi nadążyć. Ten moment zapaści wystarczył, by śląska drużyna mogła spokojnie grać punkt za punkt, od czasu do czasu męcząc przyjmujących Stoczni swoimi serwisami, i dograć seta do szczęśliwego końca. Było miło i spokojnie do momentu, gdy asem popisał się Bartłomiej Kluth, a Bartosz Gawryszewski dobrym blokiem doprowadził do stanu 21:17. Wydawało się, że szczecinianie wykorzystają spadek koncentracji rywala, ale GKS po przerwie zaordynowanej przez trenera Gruszkę nie pozwolili Stoczni na więcej. Naporu ze strony przeciwnika nie wytrzymał Menzel, którego serwis w siatkę sprowadził oba zespoły do szatni.  (…)

 

czassiatkowki.pl – PlusLiga: GKS Katowice na 11 miejscu

W Katowicach rozegrane zostało dzisiaj ostatnie starcie sezonu pomiędzy gospodarzami a Stocznią Szczecin. Po pierwszym meczu zaliczkę mieli katowiczanie, którzy do rewanżu przystępowali w roli faworytów. Gracze trenera Michała Gogola nie zdołali odwrócić losów rywalizacji i uplasowali się na dwunastej lokacie, o jedno miejsce niżej niż GKS Katowice. Na początku meczu szybko zaczął punktować Karol Butryn i jego zespół już na wstępie zbudował przewagę (7:3). Stocznia na uderzenia Butryna odpowiadała precyzyjnymi atakami Amerykanina Jeffreya Menzela, który zastąpił w wyjściowym składzie Marcina Wikę, ale wynik nadal był na korzyść gospodarzy. Do remisu udało się doprowadzić kilka minut później, gdy Mateusz Malinowski popisał się efektownym asem serwisowym (11:11). Później gra się wyrównała, a przy stanie 18:18 GKS jeszcze raz spróbował odskoczyć. Butryn zablokował na skrzydle Menzela, Serhij Kapelus skutecznie zaatakował w kontrze i po chwili katowiczanie mogli się cieszyć z objęcia prowadzenia (25:20).  (…)

kpsstocznia.pl – Stocznia 12. w sezonie

(…)  Pierwszoplanowym bohaterem początku sobotniego pojedynku był ten, któremu ze szczecińskim rywalem zawsze gra się bardzo dobrze, czyli Karol Butryn. Utalentowany atakujący szybko zaczął punktować i jego zespół już na wstępie zbudował przewagę (7:3). Stocznia na uderzenia Butryna odpowiadała precyzyjnymi atakami Amerykanina Jeffreya Menzela, który zastąpił w wyjściowym składzie Marcina Wikę, ale wynik nadal był na korzyść gospodarzy. Do remisu udało się doprowadzić kilka minut później, gdy Mateusz Malinowski popisał się efektownym asem serwisowym (11:11). Później gra się wyrównała, a przy stanie 18:18 GKS jeszcze raz spróbował odskoczyć. Butryn zablokował na skrzydle Menzela, Serhij Kapelus skutecznie zaatakował w kontrze i po chwili katowiczanie mogli się cieszyć z objęcia prowadzenia (25:20).  (…)

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga