Klub Piłka nożna
Wyjaśnia się przyszłość kolejnych graczy. Nadzieja żegnana bez żalu.
Wszyscy wiązaliśmy nadzieje – jedni mniejsze, drudzy większe – z zimowym transferem Piotra Petasza. Były zawodnik Zawiszy miał wnieść do GKS-u nową jakość jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. O jego przyjściu było dość głośno, natomiast wiadomość o odejściu napotyka raczej na wzruszenie ramion, gdyż co najmniej od meczu z Zagłębiem nikt nie wyobrażał sobie by Petasz został w Katowicach. Klub rozwiązał z nim kontrakt.
Słabą grę można jeszcze wybaczyć, olewania – już nie. Na koniec przygody Piotra z GieKSą przypomnijmy tylko co Shellu pisał o jego grze po pamiętnym 0:5: „nawet w zeszłym sezonie za czasu „hamulcowych” nie widzieliśmy tak jawnego oszukiwania kibiców, ale też kolegów z zespołu na boisku. Petasz jest głównym winnym utraty czterech bramek. Jednak w żadnym wypadku nie chodzi o to, że rywal był lepszy czy szybszy. Petasz po prostu w każdej z tych sytuacji oficjalnie uznał, że sobie stanie i odpuścił. Nigdy nie będzie zgody na takich oszustów w naszym klubie”. Do widzenia.
W dniu dzisiejszym klub poinformował, że wolną rękę w poszukiwaniu klubu dostali Rudnicki, Bodziony oraz Ceglarz. Naszej redakcji najbardziej będzie brakować tego ostatniego, gdyż wobec nas zawsze zachowywał się w porządku, nigdy nie odmówił wywiadu i komentarza po meczu. Szkoda, że zazwyczaj grał słabo. Nieco dziwić może fakt, że kariery w naszej drużynie nie zrobi (na razie?) Krystian Rudnicki. Po bramkarzu młodzieżowej reprezentacji Polski spodziewaliśmy się więcej.
Kolejne informacje dotyczące składu GieKSy poznamy wkrótce. Te najważniejsze wciąż dopiero przed nami.
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.
Felietony Piłka nożna
Post scriptum do meczu z Rakowem
Mecz z Rakowem był ostatnim w tym roku. Teraz… święta. I Nowy Rok. Trzech Króli i turniej halowy w Spodku. I zleci jak z bicza strzelił, gdy 30 stycznia zagramy z Zagłębiem Lubin. Wracamy jeszcze na chwilę do Częstochowy i zamykamy temat Rakowa.
1. Na mecz pojechaliśmy w dwuosobowym składzie plus Mariusz przyjaciel redakcji. Miał jeszcze pojechać Flifen, ale laptop mu się zepsuł. No i nauki dużo ma. Więc jak już skończy tę medycynę, to uderzajcie do niego. Będziecie mieli pewność, że gdy inni się obijali i na mecz jeździli, on siedział z nosem w książkach 😉
2. Do Częstochowy jest rzut beretem, więc jechaliśmy niecałą godzinkę. Dobrze, że na koniec nam nie przypadł w udziale jakiś Białystok… Ale uwaga, uwaga – tam pojedziemy już za dwa miesiące.
3. Stadion Rakowa wiadomo – nie jest z tej epoki nowych obiektów, choć i tak swego czasu go rozbudowano. Dlatego jest to raczej takie boisko, otoczone trybunami. Mówi się o nowym, obiekcie i mówi, ale na razie cisza.
4. Dlatego długo nie mogliśmy go wypatrzeć, choć byliśmy już przecież przy linii tramwajowej. Dopiero w ostatniej chwili ujrzeliśmy jupitery, a za moment byliśmy już pod obiektem.
5. Jakoś tak się złożyło, że byliśmy bardzo wcześnie, bo przed 15:30, kiedy wydawali akredytacje. Więc musieliśmy chwilę postać pod kasą i poczekać na swój moment. Wszystko odbyło się sprawnie.
6. Widzieliśmy nawet rakowskiego rycerza, który przyszedł do pracy, ale jeszcze po cywilu.
7. Mając tyle czasu… nie za bardzo wiedzieliśmy, co ze sobą zrobić. Jedno jest pewne, ja byłem bardzo głodny, więc w planie miałem obowiązkową kiełbasę, na której to poszukiwania wkrótce wyruszyliśmy.
8. Zanim jednak to nastąpiło, pokręciliśmy się trochę w okolicach sali konferencyjnej. Przywitaliśmy się także z Wojciechem Cyganem, który stał przy wejściu i wkrótce witał przybyłą drużynę gości. My też mogliśmy – dzięki infrastrukturze stadionu – ten przyjazd naszym pięknym zielonym autokarem, oglądać.
9. Nie zabrakło czułych powitań, choćby z Adrianem Błądem, czyli takim „synem” prezesa Wojtka. Przytulili się na to powitanie, jako że było dużo czasu przed meczem, atmosfera była bardzo sympatyczna. Bój miał się rozpocząć wkrótce.
10. My tymczasem poszukiwaliśmy kiełbasy. Obeszliśmy trybuny, co nie było trudne, bo byliśmy tak jakby na zewnątrz stadionu. Miła pani nas kilka razy wpuszczała i wpuszczała ze strefy gastronomicznej. Ogólnie te przejścia za trybunami są jakieś takie klimatyczne. W dobie faktycznie tych nowych stadionów te takie stare, polskie, mają w sobie coś z nostalgii.
11. Jako że kiełby się dopiero piekły, postanowiliśmy uraczyć się innymi trunkami, w tym ja herbatką. I tak sympatycznie oczekiwaliśmy na strawę.
12. Kiełbaska za 25 złotych, z ogórkiem kiszonym. Bardzo dobra, byłem mega głodny, więc była jak znalazł. Od razu humor się poprawił i liczyliśmy, że nie będzie to najlepsza rzecz, która nas spotkała przy Limanowskiego, ale jedna z najlepszych.
13. Udaliśmy się na sektor prasowy, a Misiek na murawę. To, co było też bardzo dobre, to że w przeciwieństwie do lutowego spotkania było po prostu relatywnie ciepło. Znaczy relatywnie bardzo ciepło. Wtedy wymarzliśmy solidnie, bo nie dość, że było po prostu zimno, to jeszcze ciągnęło spod trybuny, bo są te kratki metalowe jako podłoga, a pod trybuną nie ma nic.
14. Zajęliśmy miejsca. Początkowo w rzędzie ze studenckimi stolikami, ale tam było bardzo ciasno, więc przenieśliśmy się rząd wyżej – już bez stolików, ale z szerszym przejściem. Nie było dla mnie w tym kontekście problemem trzymanie laptopa na kolanach.
15. Za to podłączenie do kontaktu przypomniało traumę ze stadionu ŁKS. Wtyczka nie chciała wejść, ale cudem udało się ją wepchnąć. Potem cała operacja z przeciąganiem kabla pod trybuną, trzymając go przez te małe dziurki w podłodze. Uff, udało się. Nikt o kabel nie zahaczy.
16. No i rozpoczął się mecz. Widoczność z tak niskich trybun jest oczywiście średnia. Jeszcze na połowie, na wysokości której jest prasówka, jest spoko. Ale po drugiej stronie trzeba by było mieć sokoli wzrok, by wszystko dobrze identyfikować.
17. Prezenty kibicom rozdawał Święty Mikołaj. Co ciekawe miał on akredytację. Na której było napisane, że jest to Święty Mikołaj, a jako redakcja Biegun Północny.
18. Kibice gości wypełnili sektor gości. Przez cały mecz głośno dopingowali, urządzili też baloniadę ze świąteczną piosenką, a na koniec, jak za starych czasów zaśpiewali Wesołych Świąt. Może w bardzo dawnych czasach taka tradycja była (nie wiem), ale ja pamiętam, że pierwszy raz coś takiego miało miejsce w którąś Wielką Sobotę, zdaje się w 2001 roku. Podczas bardzo śnieżnego meczu z Amiką. Ale mogę się mylić, co do szczegółów.
19. GieKSa w pierwszej połowie była nieco lepsza i miała więcej sytuacji. Niestety nie wykorzystaliśmy żadnej. W drugiej po zmianach Raków się rozpędził i w końcu strzelił upragnionego gola.
20. Po meczu udaliśmy się na konferencję prasową. Gospodarze zapewnili kapuśniak. Od kiełbasy minęło już trochę czasu, więc również było to bardzo miłe. Gorąca, treściwa zupka w oczekiwaniu na konferencję miała wynagrodzić smutek po porażce.
21. Najpierw wypowiedział się trener Górak. Potem oczekiwaliśmy na trenera Papszuna i jakieś dziwne sceny się działy przed salą, że aż pracownik Rakowa notorycznie zamykał drzwi. Jakieś były krzyki i huki. Wydawało się, że to trener Rakowa krzyczy, żeby go wypuścili w końcu do tej Warszawy. Ale nie. Marek Papszun był w tym czasie na murawie i udzielał wywiadu dla Ligi Plus Extra.
22. Po konferencji oczywiście chwila na sali, żeby na stronie pojawiła się relacja z wypowiedzi trenerów oraz galeria zdjęć. Pół godzinki posiedzieliśmy, aż udaliśmy się w drogę powrotną.
23. Kulturka jest, więc wychodząc rzekłem do Marka Papszuna „do widzenia” i sympatycznie, z uśmiechem odpowiedział. A wychodząc z klubu spotkałem Marka Ameyawa i ten młody człowiek bardzo kulturalnie sam powiedział „do widzenia”. Milusio.
24. Ogólnie cały wyjazd bez większej historii. Krótki. Mecz przegrany. Do Rakowa nie ma się, o co przyczepić, wszyscy mili, uśmiechnięci. Kiełbasa dobra, rzecznik sympatyczny. Wojciech Cygan witający starych znajomych.
25. „Do zobaczenia na Narodowym” – powiedział rzecznik, gdy się z nami żegnał. Nic dodać, nic ująć. Miejmy nadzieję, że 2 maja się ponownie zobaczymy. Bierzemy w ciemno.
26. Wesołych Świąt!
-
Kibice 6 dni temuKibice GieKSy upamiętnili poległych Górników
-
Kibice 7 dni temuKibice GieKSy wręczyli szal Prezydentowi Nawrockiemu
-
Hokej 1 tydzień temuTygodniowy przegląd mediów: Plan przygotowań GKS-u Katowice
-
Hokej 2 tygodnie temuTygodniowy przegląd mediów: Tylko oni byli w stanie pokonać GKS Katowice


















kibic
10 czerwca 2015 at 22:44
Kola dalej w gazie szkoda ze na wideo!
MarianoItaliano
11 czerwca 2015 at 08:48
żadnego mi nie jest szkoda .
marek
11 czerwca 2015 at 09:46
dobra decyzja, ale ja czekam na ta najwazniejsza, czyli pozegnanie z pitrym. to bedzie dla mnie dopiero sygnal checi jakichs wiekszych zmian.
mobil
11 czerwca 2015 at 13:56
”karolu” skąd czerpiesz wiadomości do swoich newsów ? ”od meczu z Zagłębiem nikt nie wyobrażał sobie by Petasz został w Katowicach.Klub rozwiązał z nim kontrakt”, jeśli znasz więcej opinii ”nikt” to się podziel.Cytując wypociny-paszkwile myślącego inaczej-który nie odróżnia konstruktywnej krytyki od zwyczajnego prostactwa i chcesz się z tym utożsamiać ?.Moim celem nie jest polemika odnośnie cytowanych sytuacji z meczu z Zagłębiem ale;np. przypisywanie utraty pierwszej bramki obrońcy i niebywałych umiejętności strzeleckich przeciwnika (o ironio też na 0:1) w meczu w Siedlcach w podobnych okolicznościach.Kto uratował przed blamażem w Chojnicach-praktycznie po zdobyciu trzech punktów w Siedlcach-GKS zapewnił sobie utrzymanie,”murzyn zrobił co swoje teraz może odejść”.Ciekawa sprawa czy dałeś szansę ”pomówionemu” na odniesienie się do tez-oskarżeń w stosunku do Jego osoby i nie wkładaj innym więcej słów w usta które tego nie wypowiedziały! Ja bynajmniej odcinam się i nie utożsamiam się w takim podejściu do sprawy,nie widzę w powyższym ”newsie”ani rzetelności,ani obiektywizmu, ani tzw.”ludzkiej przyzwoitości”.
Tony.PL
11 czerwca 2015 at 15:44
Panie Petasz,piszący pod pseudonimem „mobil”. Daj pan spokój 🙂
Karol
11 czerwca 2015 at 16:27
Mobilu, po pierwsze proszę posty do mnie kierować pisząc poprawnie po polsku, gdyż nie wszystko da się zrozumieć. Z kontekstu można wywnioskować, że odcinasz się od mojego/redakcyjnego podejścia do sprawy, a następnie piszesz, że „bynajmniej się odcinasz”, to jak w końcu?
Chcesz czy nie, osoby będące blisko klubu, w klubie oraz wielu kibiców, z którymi rozmawiałem, właśnie po meczu z Zagłębiem powiedziały „dość”. Jak widać Petasza w klubie już nie ma i naprawdę – poza Tobą – nie spotkałem nikogo, kogo by to obeszło. W opinii wielu osób to, co mi zarzucasz, czyli brak rzetelności oraz tak zwanej „ludzkiej przyzwoitości” można zarzucić właśnie Petaszowi.
Nazywanie ewentualnej porażki w Chojnicach „blamażem” jest dla mnie niezrozumiałe – Chojniczanka zajęła na koniec sezonu 5 miejsce udowadniając, że była w zakończonym sezonie zespołem dużo lepszym od GieKSy.
Uwaga o wkładaniu czegoś komuś w ustach jest dziwna, gdyż nie przywołałem w artykule niczyjej wypowiedzi. Jeśli chodzi o to, że „nikt nie wyobrażał sobie by Petasz został w Katowicach”, jest to być może uproszczenie, skoro Ty sobie wyobrażałeś, jednakże oddające sens sprawy, bo myślę, że naprawdę wszyscy (na czele z Panem Piotrem) wiedzieli, jak to się skończy.
Pozdrawiam.
mobil
12 czerwca 2015 at 09:49
karol-bla,bla,bla … a jakie są fakty? Chojniczanka 5 ( na koncie wpadki chociażby z Widzewem,Tychami )a GKS 8 (zwycięstwo w derbach ze spadkowiczem ) różnica 2 pkt. jeśli chodzi o styl gry GKS-u po pochopnej zmianie trenera -pominę milczeniem.
W meczu z Zagłębiem jakby trener zawiesił ręcznik w bramce nie popełnił by chyba błędu.Znów powołujesz się na to że ktoś, gdzieś coś powiedział i doszedłeś do konkluzji-”brak rzetelności oraz tak zwanej (tzw.) ludzkiej przyzwoitości można zarzucić właśnie Petaszowi” litości! przekonaj mnie do swoich racji!.To że nie grał praktycznie do końca sezonu to głównie zasługa profesjonalistom prowadzącym zespół że w tak żenującym stylu zakończyli sezon.Nie chodzi tu ”o rozlane mleko” i rozwiązany kontrakt to już fakt,ale wykaż się cywilną odwagę i opisz (skoro jesteś tak blisko osób związanych z klubem) w jakich okolicznościach ”zerwano” kontrakt.
PS.1) Wg.”prawa handlowego” nie można ”zerwać” kontraktu bez podania przyczyn,mam nadzieję że odniesiesz się do słów cytuję:”klub rozwiązał z nim kontrakt”, w innym przypadku nazwę po prostu kłamcą.
2) Nie pouczaj! w wytłuszczony druku słowo ”nim”-choć wiadomo o kim piszesz z małej literery-nie przystoi.
mobil
12 czerwca 2015 at 10:31
karol-bla,bla,bla … a jakie są fakty? Chojniczanka 5 ( na koncie wpadki chociażby z Widzewem,Tychami )a GKS 8 (zwycięstwo w derbach ze spadkowiczem ) różnica 2 pkt. jeśli chodzi o styl gry GKS-u po pochopnej zmianie trenera -pominę milczeniem.
W meczu z Zagłębiem jakby trener zawiesił ręcznik w bramce nie popełnił by chyba błędu.Znów powołujesz się na to że ktoś, gdzieś coś powiedział i doszedłeś do konkluzji-”brak rzetelności oraz tak zwanej (tzw.) ludzkiej przyzwoitości można zarzucić właśnie Petaszowi” litości! przekonaj mnie do swoich racji!.To że nie grał praktycznie do końca sezonu to głównie zasługa profesjonalistom prowadzącym zespół że w tak żenującym stylu zakończyli sezon.Nie chodzi tu ”o rozlane mleko” i rozwiązany kontrakt to już fakt,ale wykaż się cywilną odwagę i opisz (skoro jesteś tak blisko osób związanych z klubem) w jakich okolicznościach ”zerwano” kontrakt.
PS.1) Wg.”prawa handlowego” nie można ”zerwać” kontraktu bez podania przyczyn,mam nadzieję że odniesiesz się do słów cytuję:”klub rozwiązał z nim kontrakt”, w innym przypadku nazwę po prostu kłamcą.
2) Nie pouczaj! w wytłuszczony druku słowo ”nim”-choć wiadomo o kim piszesz z małej litery-nie przystoi.
Shellu
12 czerwca 2015 at 14:10
Mobil po pierwsze naucz się poprawnie pisać, bo z tego bełkotu naprawdę ciężko coś zrozumieć.
Po drugie może napisz kim jesteś (czy samym Petaszem czy moze jego dziewczyną czy kimś z rodziny)? Bo z anonimem ciężko się dyskutuje.
Po trzecie Petasz tak zasabotował (sprawdź w słowniku co to znaczy) mecz z Zagłębiem co tylko potwierdziło jego opierdalanie się na treningach, które było mu wytykane.
Karol
12 czerwca 2015 at 14:51
Mobilu – bronisz Petasza z uporem godnym lepszej sprawy i naprawdę zachodzę w głowę jaka jest przyczyna takiego podejścia. Nie wydaje mi się, żebyś był Panem Piotrem, bo on powinien zdawać sobie sprawę z zarzutów (i pewnie tak jest), jakie mu się stawia oraz z tego, że są one zasadne. Nawet jeśli miałbym informacje od kogoś blisko klubu to z pewnością bym się nimi nie dzielił, tym bardziej z anonimowym internautą. Nie muszę mieć jednak takich informacji, by wiedzieć, że Petasz przeszkadzał, a nie pomagał.
Słowo „nim” pisze się małą literą.
mobil
12 czerwca 2015 at 18:08
Panowie odnieście się do przytoczonych fatów a nie ciągłe ”jak nie, jak tak” i należało by się trochę szacunku dla myślących inaczej.Należało by przynajmniej dać możliwość do riposty drugiej stronie(wywiad z piłkarzem).
1. shellu-dawno na forum nie czytałem tak prostackich wypocin-skoro stawiasz zarzuty
to poprzyj argumentami a nie inwektywami.Polemika z tobą to ”jak kopać się z koniem”
PS.nie odniosłeś się do faktu że trener w meczu GKS-u z Zagłębiem powiesił ”ręcznik w bramce”.
2. karol-zauważyłem że zbyt często przebywasz z ”shell” i zaczynasz przesiąkać jadem kolegi po ”piórze” zarzut sabotażu-przeszkadzaniu to wymysł chyba ”samego diabła”-przypomnij mi fakt strzelenia samobója czy asysty przy stracie bramki tak rozumiem ten przyczynek-zarzut.Jak możesz! jak grał na tej samej stronie z Pietrzakiem tworzyli najlepiej zgrany i skuteczny duet w drużynie-to fakt.Obarczanie i zrzucanie wszelkiego zła na barki jednego zawodnika to jest nic innego jak ”spychoterapia”,a mądrzy ludzie mówią że piłka nożna jest grą zespołową.
PS.Od momentu zmiany trenera gra zespołu stoi na żenująco niskim poziomie-po prostu nie daje się tego oglądać nawet w ocenie komentatorów telewizyjnych
Karol
13 czerwca 2015 at 00:34
Mobilu, gdzie Twoim zdaniem dałem dałem wyraz brakowi szacunku dla myślących inaczej?
Oczekujesz, że ja się będę tłumaczył, dlaczego Petasz nie wypełni kontraktu? Mądrzejsi ode mnie siedzą w klubie i tak zdecydowali, więc chyba coś było na rzeczy, nie uważasz?
Decyzja została ogłoszona 3 dni temu – pozostajesz jedyną osobą, którą ma do niej jakieś „ale”. To my „kopiemy się z koniem” musząc pisać oczywistości. Nie miałeś zarzutu do zachowania Petasza przy bramkach dla Zagłębia? Co ma bramkarz do tego, że odpuszczał? Zresztą Bucka już też w klubie nie ma, o czym więc tu rozprawiać? Mówiąc za siebie: nie chcę rozmawiać z Petaszem, nie wiem o czym miałbym. Jeśli będzie chciał coś wyjaśnić to sam się odezwie. Piłka nie jest po naszej stronie. A rozmówców dobieramy, póki co, sami, niekoniecznie spełniając każde życzenie komentujących na naszej stronie.
Pozdrawiam.
MarasZB
13 czerwca 2015 at 05:52
Mobil/Petasz wypierdalaj śmieciu. W Bydgoszczy też w chuja leciałeś. Wypierdalaj z Polski.