Dołącz do nas

Piłka nożna

4 kolejka: Przełamanie GieKSy, nowy lider, fatalne Bielsko i Sosnowiec

Avatar photo

Opublikowany

dnia

 

Czwarta kolejka za nami i w końcu GieKSa odniosła wygraną i mogliśmy świętować 3 punkty. Oby to był dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami. Raków zaprezentował się słabo i jest to druga porażka z rzędu dla tej drużyny. Fantazja beniaminka póki co szybko się zakończyła i drużynę czeka ciężka walka o kolejne punkty.

Na czele tabeli zmiana lidera – Chrobry wygrał w 90 minucie w Grudziądzu dzięki trafieniu Machaja i wskoczył na pozycję lidera. Kapitalny start zalicza Grzegorz Niciński nowy trener Głogowian. Olimpia przy kontuzjach i osłabieniach przegrała drugi mecz z rzędu. Pozycję lidera straciła Bytovia, która po samobójczym golu uległa w Tychach miejscowemu GKS-owi. Tyszanie wygrali trzeci mecz w tej rundzie i usadowili się w czubie tabeli. Zobaczymy czy uda im się utrzymać formę w dalszej części sezonu.

W czołówce również Chojniczanka, która wygrała trzeci mecz z rzędu tym razem pokonując Podbeskidzie aż 4:0. Bielszczanie szybko złapali czerwoną kartę, ich gra załamała się kompletnie a nowy trener Nocoń nie miał pomysłu na ten mecz. Efekt był taki, że na boisku panowali gospodarze a kolejną bramkę w sezonie dorzucił Emil Drozdowicz. Podbeskidzie w ciężkiej sytuacji na początku sezonu.

Dobrą formę potwierdziła Miedź Legnica. Kolejny raz strzela 4 bramki tym razem tracąc tylko jedną. Imponuje formą Vojtus strzelec kolejnego gola, swoje dwie bramki dorzucił Łobodziński. Przegrana z Miedzią była ostatnim meczem w Sosnowcu dla trenera Banasika. Fatalny początek sprawił, że włodarze Zagłębia zdecydowali się zmienić trenera.

Szalony mecz odbył się w Łęcznej. Gospodarze długo przegrywali 0:2 ze Stalą Mielec, ale zdołali odrobić część strat. Szalona końcówka przyniosła dwie bramki w 90 minucie i wygraną Stali 4:3 na wyjeździe. Była to trzecia wygrana w sezonie i Stal melduje się w górnej połówce tabeli.

Pierwsze 3 punkty kosztem Stomilu wywalczył Ruch Chorzów. Bramkę dla zespołu Ruchu strzelił zatwierdzony do gry nowy zawodnik Posinkovic. Wobec odejścia Araka być może będzie to główny napastnik Chorzowian. Stomil próbował gonić wynik, ale skończyło się tylko na bramce kontaktowej. Ruch ciągle na minusie, ale bliżej wyjścia z tej strefy.

W meczu beniaminków w Niepołomicach remis 1:1 i oba gole z karnych. Jednego z nich na bramkę zamienił nasz były gracz Szymon Skrzypczak. W Siedlcach słabiutkie spotkanie i bezbramkowy remis Pogoni z Wigrami Suwałki, które wraz z Podbeskidziem są jedynymi zespołami bez wygranej.

Kolejka 4 – 19-20 sierpnia
Chojniczanka Chojnice 4-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała 18 sierpnia, 20:00
Tomasz Boczek 24, Emil Drozdowicz 33, Michał Markowski 36, Tomasz Mikołajczak 45
Ruch Chorzów 3-1 Stomil Olsztyn 18 sierpnia, 20:45
Vilim Posinković 23, Miłosz Przybecki 31, Kamil Słoma 88 – Paweł Baranowski 84
W 62. minucie Bartosz Nowak (Ruch Chorzów) nie wykorzystał rzutu karnego.
bez udziału publiczności
GKS Tychy 1-0 Bytovia Bytów 19 sierpnia, 14:45 (4320)
Bartłomiej Poczobut 5 (s)
Olimpia Grudziądz 0-1 Chrobry Głogów 19 sierpnia, 17:00
Mateusz Machaj 90
Górnik Łęczna 3-4 Stal Mielec 18 sierpnia, 20:45 (2138)
Grzegorz Bonin 60, Patryk Szysz 71 (k), Sebastian Szerszeń 90 – Łukasz Wroński 8, Dejan Đermanović 45, Maksymilian Banaszewski 65, Krystian Getinger 90
Pogoń Siedlce 0-0 Wigry Suwałki 19 sierpnia, 17:00 (1685)
Miedź Legnica 4-1 Zagłębie Sosnowiec 18 sierpnia, 20:00 (2498)
Wojciech Łobodziński 2, 74, Jakub Vojtuš 25 (k), Omar Santana 43 – Mateusz Cichocki 74
Puszcza Niepołomice 1-1 Odra Opole 19 sierpnia, 17:00 (790)
Maciej Domański 45 (k) – Szymon Skrzypczak 65 (k)
Raków Częstochowa 1-3 GKS Katowice 19 sierpnia, 17:00 (3311)
Jakub Łabojko 56 – Andreja Prokić 2, 20, Wojciech Kędziora 77 (k)

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum do meczu z Rakowem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Mecz z Rakowem był ostatnim w tym roku. Teraz… święta. I Nowy Rok. Trzech Króli i turniej halowy w Spodku. I zleci jak z bicza strzelił, gdy 30 stycznia zagramy z Zagłębiem Lubin. Wracamy jeszcze na chwilę do Częstochowy i zamykamy temat Rakowa.

1. Na mecz pojechaliśmy w dwuosobowym składzie plus Mariusz przyjaciel redakcji. Miał jeszcze pojechać Flifen, ale laptop mu się zepsuł. No i nauki dużo ma. Więc jak już skończy tę medycynę, to uderzajcie do niego. Będziecie mieli pewność, że gdy inni się obijali i na mecz jeździli, on siedział z nosem w książkach 😉

2. Do Częstochowy jest rzut beretem, więc jechaliśmy niecałą godzinkę. Dobrze, że na koniec nam nie przypadł w udziale jakiś Białystok… Ale uwaga, uwaga – tam pojedziemy już za dwa miesiące.

3. Stadion Rakowa wiadomo – nie jest z tej epoki nowych obiektów, choć i tak swego czasu go rozbudowano. Dlatego jest to raczej takie boisko, otoczone trybunami. Mówi się o nowym, obiekcie i mówi, ale na razie cisza.

4. Dlatego długo nie mogliśmy go wypatrzeć, choć byliśmy już przecież przy linii tramwajowej. Dopiero w ostatniej chwili ujrzeliśmy jupitery, a za moment byliśmy już pod obiektem.

5. Jakoś tak się złożyło, że byliśmy bardzo wcześnie, bo przed 15:30, kiedy wydawali akredytacje. Więc musieliśmy chwilę postać pod kasą i poczekać na swój moment. Wszystko odbyło się sprawnie.

6. Widzieliśmy nawet rakowskiego rycerza, który przyszedł do pracy, ale jeszcze po cywilu.

7. Mając tyle czasu… nie za bardzo wiedzieliśmy, co ze sobą zrobić. Jedno jest pewne, ja byłem bardzo głodny, więc w planie miałem obowiązkową kiełbasę, na której to poszukiwania wkrótce wyruszyliśmy.

8. Zanim jednak to nastąpiło, pokręciliśmy się trochę w okolicach sali konferencyjnej. Przywitaliśmy się także z Wojciechem Cyganem, który stał przy wejściu i wkrótce witał przybyłą drużynę gości. My też mogliśmy – dzięki infrastrukturze stadionu – ten przyjazd naszym pięknym zielonym autokarem, oglądać.

9. Nie zabrakło czułych powitań, choćby z Adrianem Błądem, czyli takim „synem” prezesa Wojtka. Przytulili się na to powitanie, jako że było dużo czasu przed meczem, atmosfera była bardzo sympatyczna. Bój miał się rozpocząć wkrótce.

10. My tymczasem poszukiwaliśmy kiełbasy. Obeszliśmy trybuny, co nie było trudne, bo byliśmy tak jakby na zewnątrz stadionu. Miła pani nas kilka razy wpuszczała i wpuszczała ze strefy gastronomicznej. Ogólnie te przejścia za trybunami są jakieś takie klimatyczne. W dobie faktycznie tych nowych stadionów te takie stare, polskie, mają w sobie coś z nostalgii.

11. Jako że kiełby się dopiero piekły, postanowiliśmy uraczyć się innymi trunkami, w tym ja herbatką. I tak sympatycznie oczekiwaliśmy na strawę.

12. Kiełbaska za 25 złotych, z ogórkiem kiszonym. Bardzo dobra, byłem mega głodny, więc była jak znalazł. Od razu humor się poprawił i liczyliśmy, że nie będzie to najlepsza rzecz, która nas spotkała przy Limanowskiego, ale jedna z najlepszych.

13. Udaliśmy się na sektor prasowy, a Misiek na murawę. To, co było też bardzo dobre, to że w przeciwieństwie do lutowego spotkania było po prostu relatywnie ciepło. Znaczy relatywnie bardzo ciepło. Wtedy wymarzliśmy solidnie, bo nie dość, że było po prostu zimno, to jeszcze ciągnęło spod trybuny, bo są te kratki metalowe jako podłoga, a pod trybuną nie ma nic.

14. Zajęliśmy miejsca. Początkowo w rzędzie ze studenckimi stolikami, ale tam było bardzo ciasno, więc przenieśliśmy się rząd wyżej – już bez stolików, ale z szerszym przejściem. Nie było dla mnie w tym kontekście problemem trzymanie laptopa na kolanach.

15. Za to podłączenie do kontaktu przypomniało traumę ze stadionu ŁKS. Wtyczka nie chciała wejść, ale cudem udało się ją wepchnąć. Potem cała operacja z przeciąganiem kabla pod trybuną, trzymając go przez te małe dziurki w podłodze. Uff, udało się. Nikt o kabel nie zahaczy.

16. No i rozpoczął się mecz. Widoczność z tak niskich trybun jest oczywiście średnia. Jeszcze na połowie, na wysokości której jest prasówka, jest spoko. Ale po drugiej stronie trzeba by było mieć sokoli wzrok, by wszystko dobrze identyfikować.

17. Prezenty kibicom rozdawał Święty Mikołaj. Co ciekawe miał on akredytację. Na której było napisane, że jest to Święty Mikołaj, a jako redakcja Biegun Północny.

18. Kibice gości wypełnili sektor gości. Przez cały mecz głośno dopingowali, urządzili też baloniadę ze świąteczną piosenką, a na koniec, jak za starych czasów zaśpiewali Wesołych Świąt. Może w bardzo dawnych czasach taka tradycja była (nie wiem), ale ja pamiętam, że pierwszy raz coś takiego miało miejsce w którąś Wielką Sobotę, zdaje się w 2001 roku. Podczas bardzo śnieżnego meczu z Amiką. Ale mogę się mylić, co do szczegółów.

19. GieKSa w pierwszej połowie była nieco lepsza i miała więcej sytuacji. Niestety nie wykorzystaliśmy żadnej. W drugiej po zmianach Raków się rozpędził i w końcu strzelił upragnionego gola.

20. Po meczu udaliśmy się na konferencję prasową. Gospodarze zapewnili kapuśniak. Od kiełbasy minęło już trochę czasu, więc również było to bardzo miłe. Gorąca, treściwa zupka w oczekiwaniu na konferencję miała wynagrodzić smutek po porażce.

21. Najpierw wypowiedział się trener Górak. Potem oczekiwaliśmy na trenera Papszuna i jakieś dziwne sceny się działy przed salą, że aż pracownik Rakowa notorycznie zamykał drzwi. Jakieś były krzyki i huki. Wydawało się, że to trener Rakowa krzyczy, żeby go wypuścili w końcu do tej Warszawy. Ale nie. Marek Papszun był w tym czasie na murawie i udzielał wywiadu dla Ligi Plus Extra.

22. Po konferencji oczywiście chwila na sali, żeby na stronie pojawiła się relacja z wypowiedzi trenerów oraz galeria zdjęć. Pół godzinki posiedzieliśmy, aż udaliśmy się w drogę powrotną.

23. Kulturka jest, więc wychodząc rzekłem do Marka Papszuna „do widzenia” i sympatycznie, z uśmiechem odpowiedział. A wychodząc z klubu spotkałem Marka Ameyawa i ten młody człowiek bardzo kulturalnie sam powiedział „do widzenia”. Milusio.

24. Ogólnie cały wyjazd bez większej historii. Krótki. Mecz przegrany. Do Rakowa nie ma się, o co przyczepić, wszyscy mili, uśmiechnięci. Kiełbasa dobra, rzecznik sympatyczny. Wojciech Cygan witający starych znajomych.

25. „Do zobaczenia na Narodowym” – powiedział rzecznik, gdy się z nami żegnał. Nic dodać, nic ująć. Miejmy nadzieję, że 2 maja się ponownie zobaczymy. Bierzemy w ciemno.

26. Wesołych Świąt!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga