Po spotkaniu z Legionovią spotkaliśmy się po konferencji z Arkadiuszem Woźniakiem. Zawodnik od kilku spotkań grał dobrze, a małą nagrodą za ostatnie spotkania była bramka w 88. minucie sobotniego spotkania. Co miał do powiedzenia „Arkadiuszo”? Poczytajcie poniżej.
GieKSa.pl: Trener na konferencji podkreślił, że zmężniałeś w tej szatni po tych trudnych doświadczeniach dla Ciebie w ostatnim czasie.
Woźniak: Co mogę powiedzieć — przede wszystkim cierpliwość. Trener mi ufa, czuje zaufanie i chce mu się odpłacać jak najlepiej. Nie chce patrzeć w tył i rozpamiętywać, co było. Musimy patrzeć do przodu i się rozwijać jako drużyna. Musimy dojrzale grać, bo jeszcze tego nam brakuje. Mamy młodych zawodników, którzy chcą bardzo dobrze dla tego zespołu. Jeśli będziemy myśleć o rozwoju to sukcesy przyjdą, w każdym wieku można coś poprawić i ja to również widzę po sobie.
Pewnie powiesz, że nieważne kto strzela bramki, ale trener Górak również potwierdził, że bramka należała się Woźniakowi jak psu buda za ostatnie spotkania.
Ja się bardzo cieszę, że strzelam bramki, to cieszy każdego ofensywnego zawodnika. Przede wszystkim to buduje pewność siebie. Można mieć słabszą formę, ale trzeba zostawić 100 proc. siebie na boisku. Jak będę dawać maksa, to piłkarskie umiejętności dojdą. Myślę, że kibice to widzą, że ta drużyna zostawia serce na boisku, mimo iż czasem remisujemy, to mamy ich wsparcie.
Jak wyglądała z twojej perspektywy bramka? Bo wydawało się, że może pierwszy do piłki dojść Rumin.
Jego ta piłka trochę przelobowała, kilka razy Kacper Michalski mógł wcześniej wrzucić piłkę, na którą moglibyśmy nabiegać. Staramy się mu tłumaczyć, że lepiej nam uderzać z piłek, na które możemy nabiegać, bo gdy dostajemy je za plecy, to ciężko z tego uderzyć.
7 punktów w trzech ostatnich spotkaniach to chyba nie ma nic lepszego dla tej drużyny w tym momencie po słabszym punktowo początku?
Oczywiście, że tak. Trzeba się uczyć i dążyć do tego, by stać się lepszą drużyną. To drużyna jest najważniejsza i jeśli ona będzie dobrze funkcjonować, to indywidualnie też się będziemy rozwijać.
Co jeszcze ma ta drużyna do poprawy twoim zdaniem?
Gdybym ja to wiedział, to bym był trenerem UEFA Pro. Troszkę doświadczenia mam, ale nie chcę wchodzić w buty trenera. Trener to wie i pewnie nam to przekaże. Po zwycięstwach przekazuje, by się z nich cieszyć, bo to również ważny element. Od poniedziałku myślimy o następnym spotkaniu.