Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd doniesień mass mediów: Kolejne zwycięstwo GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarze w ubiegłym tygodniu rozegrali dwa spotkania: w środę w ramach Pucharu Polski z Wartą Poznań (0-0 pd. k. 5-3) oraz ligowy z Lechem II Poznań (2:0). Prasówki o tych meczach znajdziecie tutaj i tutaj.

Ekstraliga Pań pauzuje ze względu na mecze reprezentacji, kolejne mecze ligowe zaplanowano na weekend 12-13 października.

Siatkarze przygotowują się do sezonu ligowego na własnych obiektach. W tym tygodniu rozegrają kolejne mecze sparingowe.

Hokeiści rozegrali (i wygrali) jedno ligowe spotkanie z Podhalem Nowy Targ, 4:1 (0:0, 2:1, 2:0). W środę hokeiści spotkają się z HC 07 Detva w ramach Pucharu Wyszechradzkiego.

 

PIŁKA NOŻNA

sportdziennik.pl – GKS Katowice. Trzeba to pielęgnować

Jesteśmy cierpliwi, trzymamy się wytyczonej linii pracy, robimy swoje, a każdy z nas chce się rozwijać – Arkadiusz Woźniak zdradza przepis II-ligowca z Bukowej na dobre wyniki, notowane w ostatnich tygodniach przez zespół.

W II lidze GieKSie o sprawianie niespodzianek będzie ciężko – w końcu do prawie każdego meczu przystępować będzie, jeśli nie z pozycji boiskowego, to przynajmniej papierowego faworyta – ale od czego jest Puchar Polski? Drugi raz z rzędu katowiczanie wystąpią w 1/16 finału.

[…] – Nie patrzę wstecz, nie mam też niczego do udowodnienia. Po prostu robię swoje – tak jak wtedy, gdy niewiele mi wychodziło. Zawsze dawałem z siebie wszystko i o podejście nie mogę mieć do samego siebie pretensji. Niezależnie od tego, ile masz lat i rozegranych meczów, zawsze musisz być tym samym człowiekiem. Ja nim jestem. W każdym wieku można się rozwijać, wyciągać swojego maksa. Czuję, że znajduję się w dobrej dyspozycji i trzeba to pielęgnować. Gram teraz na lewej pomocy i odpowiada mi to – przekonuje „Wąski”.

[…] – Każda wygrana buduje cały klub, cementuje zespół, tworzy fajną atmosferę. Mamy 17 punktów. Nie patrzymy na to, czy w czterech meczach zdobyliśmy 10, czy w trzech – 7. Odbierajmy to globalnie. Za trzy dni czeka nas najważniejszy mecz w sezonie jak każdy najbliższy. Tak zawodowcy podchodzą do swoich obowiązków. Jesteśmy cierpliwi, robimy swoje. Na początku sezonu nie przynosiło to wielkich efektów, ale nawet ten inauguracyjny mecz ze Zniczem, wysoko przegrany, mogliśmy wygrać 5:4. Ważne, że trzymamy się jednej linii pracy, a w szatni mamy ludzi chcących się rozwijać – mówi lewy pomocnik drużyny z Bukowej.

[…] – To żaden problem. Jesteśmy profesjonalistami. Gra co trzy dni to nasz obowiązek – podkreśla Woźniak.

 

SIATKÓWKA

siatka.org – Jan Firlej: z optymizmem patrzymy w przyszłość

– Trudno szukać u nas optymalnej formy i to samo mogą powiedzieć inne zespoły szykujące się do sezonu. Trzeba brać pod uwagę, że każda drużyna jest teraz na trochę innym etapie przygotowań, ale zwycięstwa wciąż cieszą – powiedział po wygraniu turnieju w Legnicy rozgrywający GKS-u Katowice, Jan Firlej.

[…] Zawodnicy GieKSy w obu spotkaniach turnieju w Legnicy byli lepsi od rywali w skuteczności ataku i punktowej zagrywce, do tego byli stabilniejsi w przyjęciu. W spotkaniu z Asseco Resovią najlepiej punktował autor 20 punktów Kamil Kwasowski, a dzień później doskonale spisał się atakujący Wiktor Musiał (18 pkt). Nie oznacza to jednak, że gra GieKSy zawsze wyglądała idealnie.

– Rzucała się w oczy duża liczba błędów na zagrywce, nie zawsze wymuszonych ryzykiem. Czasem można było pozwolić sobie w niej na łagodniejszy wariant, zamiast stawiać na siłę. Tutaj na pewno mamy jeszcze rezerwy, podobnie jak w grze blok-obrona. Na plus możemy zaliczyć ponowienie akcji po nabiciu bloku, choć i tutaj nie zawsze wykorzystujemy swoje okazje. Jednak jeżeli już mamy dobrą asekurację piłki, to zwykle z tego korzystamy – ocenił rozgrywający katowickiej ekipy.

Podopiecznych trenera Daszkiewicza czeka teraz spokojniejszy okres przygotowań do sezonu 2019/2020. Następny wyjazd szykuje się dopiero 7 października, kiedy GieKSiarze rozpoczną obóz treningowy w Kielcach. Wcześniej zawodnicy GKS-u będą trenować na swoich obiektach, a już niedługo rozegrają pierwsze towarzyskie spotkania w hali OS Szopienice. 1 października podejmą Jastrzębski Węgiel (z którym przegrali w Jastrzębiu-Zdroju 1:3), zaś trzy dni później Aluron Virtu CMC Zawiercie. Z Jurajskimi Rycerzami mierzyli się ostatnio 14 września w Krzeszowicach, tamten mecz zakończył się wygraną rywali w czterech setach.

 

Jakub Szymański: wiem, ze potrzebuję dużo porad i podpowiedzi

– Niektórzy nie lubią, kiedy muszą dużo rozmawiać z trenerem podczas treningów, ale ja akurat bardzo to lubię, bo jestem młodym zawodnikiem i wiem, ze potrzebuję dużo porad i podpowiedzi na temat swojej gry, by spisywać się jak najlepiej. W trenerze Daszkiewiczu właśnie to mi bardzo odpowiada, bo dużo rozmawiamy na temat gry, dostajemy sporo wskazówek i wierzymy, że to przyniesie później efekty – mówił Jakub Szymański, nowy gracz GKS-u Katowice.

[…] – W pierwszym sezonie w PlusLidze, gdy występowałem w barwach Dafi Społem Kielce, nie grałem zbyt dużo, ale przydarzył się wygrany 3:1 mecz z MKS-em Będzin, za który otrzymałem nagrodę MVP. Musiałem wtedy zastąpić kontuzjowanego Macieja Pawlińskiego i można powiedzieć, że dzięki tej nagrodzie zrealizowałem ponad miarę swój cel na tamten sezon, bo nawet nie przypuszczałem, że na tym etapie kariery dostanę statuetkę dla najlepszego zawodnika meczu. Teraz, kiedy poniekąd wracam do PlusLigi, na pewno liczę na swoje szanse, ale każdy z przyjmujących zapewne myśli tak samo i po prostu muszę sobie zapracować dobrymi treningami na występy w pierwszej szóstce. Jeżeli mam grać w najbliższym sezonie, to po prostu muszę być lepszy od swoich kolegów z drużyny na treningach. Nie ma innej drogi.

[…] – Na boisku, w miarę upływu meczu, uwalniają się ze mnie emocje i coraz więcej jest w mojej grze uczuć. Ale trudno to u mnie jakoś sztucznie wywołać, najpierw muszę w pierwszych kilku akcjach po wejściu na boisko poczuć atmosferę meczu i poczekać na pozytywną energię, która pomaga całej drużynie. Podczas treningu tych emocji jest nieco mniej. Nie ma co ukrywać, że adrenalina meczowa bardzo pomaga, po to się w końcu trenuje, by ostatecznie wystąpić przed kibicami i podczas spotkania łatwiej jest wyrzucić z siebie wszelkie emocje.

 

HOKEJ NA LODZIE

dziennikzachodni.pl – Ponad 800 fanów w Satelicie świętowało wygraną GieKSy

Kibice GKS zgromadzeni w małej hali Spodka tradycyjnie nie żałowali gardeł wspierając swoich hokeistów. Gorący doping na pewno pomógł katowiczanom w odniesieniu zwycięstwa.

Co prawda pierwsza bramka dla Podhala wprowadziła fanów gospodarzy w lekką konsternację, bo to przecież Gieksa była faworytem spotkania, ale później wszystko wróciło do normy i po kolejnych bramkach katowiczan sympatycy GKS obserwowali przebieg meczu z uśmiechem na ustach.

 

infokatowice.pl – Kolejne zwycięstwo GieKSy. Tym razem z Podhalem

[…] Przez większą część pierwszej tercji przewaga na lodzie należała do katowiczan, którzy nie stworzyli jednak wielu dogodnych sytuacji, a te które mieli bez problemu zostały wybronione przez Odrobnego. Nowotarżanie głównie się bronili, choć trzeba przyznać, że w czasie dwuminutowej gry w przewadze przeprowadzili oblężenie bramki Rahma, który jednak wyszedł bez szwanku z tej opresji.

W drugiej odsłonie GieKSa jeszcze bardziej zaatakowała. Pomimo wielu prób, w tym ostrzeliwania słupków i poprzeczki, długo jednak Odrobny zachowywał czyste konto. W 27 min. niespodziewanie na prowadzenie wyszło Podhale, a strzelcem gola został Sulka, który wykorzystał podanie Dziubińskiego. Ten gol podziałał motywująco na gospodarzy, którzy już trzy minuty później wyrównali po mocnym uderzeniu Da Costy, który tym samym zdobył swoją pierwszą bramkę w Trójkolorowych barwach. W 38 min. kolejne trafienie dołożył Krężołek i po dwóch tercjach było 2:1 dla gospodarzy.

Trzecia tercja zaczęła się dość ospale. Po kilku minutach podopieczni trenera Risto Dufvy znowu osiągnęli przewagę, co przyniosło efekt w 55 min., kiedy krążek do siatki skierował w zamieszaniu podbramkowym Lahde. W końcówce Da Costa strzelił jeszcze kolejnego gola do pustej bramki i ostatecznie katowiczanie wygrali z Podhalem 4:1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga