Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Przegląd mass mediów po meczu GKS Katowice-Stal Stalowa Wola 2:1: GieKSa z rekordem i na czele tabeli!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat wczorajszego meczu GKS Katowice – Stal Stalowa Wola, wygranego przez GieKSe 2:1 (0:0).

 

infokatowice.pl – GieKSa wygrywa ze Stalą i zasiada na fotelu lidera

GieKSa zrewanżowała się Stali Stalowa Wola za porażkę sprzed kilku dni w Pucharze Polski i wygrała na własnym stadionie 2:1. Dzięki temu zwycięstwu katowiczanie, w oczekiwaniu na jutrzejsze spotkanie Widzewa z Resovią, awansowali na pozycję lidera II ligi.

Od początku spotkania GieKSa atakowała i stwarzała groźne sytuacje pod bramką gości. W 15. min. piłkę w siatce umieścił Błąd, ale sędzie odgwizdał spalonego. Dobre sytuacje w tej części gry miał także Dejmek, ale jego strzał głową był minimalnie niecelny, a także Kiebzak, którego mocny strzał w 35. min. sparował golkiper Stali. Przyjezdni w pierwszej części gry także próbowali atakować, ale ich akcje najczęściej kończyły się w okolicy pola karnego gospodarzy.

Początek drugiej odsłony zaczął się idealnie dla GieKSy, bo już w 48 min. po podaniu Rogali Rogalskiemu nie pozostało nic innego, jak umieścić futbolówkę w siatce. W kolejnych minutach katowiczanie nadal atakowali i mogli podwyższyć prowadzenie.

[…] W końcówce coraz większe niebezpieczeństwo pod bramką Mrozka zaczęli stwarzać goście. Na szczęście na początku doliczonego czasu gry po szybkiej kontrze Michalski podwyższył prowadzenie, chwilę później bowiem Stal zdołała pokonać Mrozka. Na doprowadzenie do wyrównania nie było już jednak czasu i GieKSa w pełni zasłużenie po raz kolejny wygrała na własnym stadionie i zajmuje obecnie pozycję lidera II ligi.

 

sportowefakty.wp.pl – II liga: GKS Katowice buduje twierdzę. Pogrom w Polkowicach

[…] GKS Katowice wygrał już siedem meczów z rzędu na własnym stadionie. Tym razem zmierzył się ze Stala Stalowa Wola, z którą w środku tygodnia przegrał w Totolotek Pucharze Polski. Konfrontacja została rozstrzygnięta przez zespół z Podkarpacia w konkursie rzutów karnych. Wnioski w Katowicach zostały wyciągnięte, błędy naprawione i GKS wygrał tym razem 2:1. Drużyna z Bukowej spędza noc z soboty na niedzielę na pierwszym miejscu w tabeli.

dziennikzachodni.pl – GKS Katowice – Stal Stalowa Wola 2:1. GieKSa z rekordem i na czele tabeli!

Piłkarze GKS Katowice pobili klubowy rekord meczów bez porażki. Sobotnie zwycięstwo nad Stalą Stalowa Wola było dziesiątym takim występem z rzędu i pozwoliło drużynie Rafała Góraka awansować na pozycję liderów tabeli.

[…] Katowiczanie mogą być pewni, że do końca tej kolejki obsuną się co najwyżej o jedną pozycję. Rafał Górak jako szkoleniowiec Katowic ustanowił w ten sposób nowy rekord klubu poprawiając wyniki Jerzego Brzęczka i Kazimierza Moskala, którzy nie przegrali dziewięciu meczów z rzędu.

Stal, która wyeliminowała katowiczan z Pucharu Polski, próbowała wywalczyć na Bukowej punkty, a trener Szymon Szydełko już po godzinie gry wykorzystał trzy zmiany.

Gospodarze kontrolowali jednak przebieg wydarzeń i jedyny moment dekoncentracji przydarzył im się dopiero w doliczonym czasie gry, tuż po tym, jak wynik podwyższył Kacper Michalski. Rywale potrafili tę szansę wykorzystać i w ostatnich sekundach było jeszcze nerwowo, ale ostatecznie zwycięstwo całkowicie zasłużenie padło łupem GKS-u.

 

sportdziennik.com – Rewanż za puchar, „Stalówka” pokonana. GieKSa liderem drugiej ligi!

Gole Dawida Rogalskiego i Kacpra Michalskiego zapewniły katowiczanom wygraną ze Stalą Stalowa Wola, dzięki której przynajmniej do jutra plasować się będą na samym szczycie tabeli drugiej ligi.

[…] Trener Rafał Górak wystawił na murawę optymalny skład. Doszło w nim do sześciu zmian w porównaniu z jedenastką, która w środę zremisowała ze Stalą w Boguchwale, a wskutek przegranej serii karnych odpadła z Pucharu Polski. Rewanż na ligowym gruncie nastąpił już dziś. Stal, plasująca się niemalże na drugim biegunie tabeli, miała o tyle utrudnione zadanie, że na rozgrzewce urazu doznał młodzieżowiec Łukasz Zjawiński, przez co trener Szymon Szydełko musiał dokonać aż dwóch zmian. Do wyjściowej jedenastki w miejsce Zjawińskiego wskoczył Michał Fidziukiewicz, a limit młodzieżowców wypełnił Szymon Jopek, luzując Przemysława Stelmacha.

GKS w pierwszej połowie był groźniejszy, ale bardzo brakowało mu lepszej postawy w finalnych fazach akcji. Tych było całkiem sporo, ale już strzałów – jak na lekarstwo.

[…] To, że katowiczanie w tym sezonie zdecydowanie więcej goli strzelają w drugich połowach, jest już faktem powszechnie znanym. Zaistniał również tej soboty. Podopieczni Rafała Góraka wyszli na prowadzenie po niespełna trzech minutach drugiej połowy. Grzegorz Rogala dograł płasko z lewej flanki w pole karne, a tam piłka de facto odbiła się od Dawida Rogalskiego i wpadła do siatki. Dla napastnika poprzednio broniącego barw GKS-u Tychy była to bramka nr 6 w tym sezonie. W wewnątrz klubowej klasyfikacji ratuje tym samym honor ofensywnych zawodników, skoro 5 trafień ma na koncie… stoper Arkadiusz Jędrych.

Apetyt na fotel lidera najwyraźniej był, bo GKS przejął zdecydowaną kontrolę nad meczem. W 61. minucie Rogala do asysty powinien dorzucić gola. Po małej przebitce w środku pola znalazł się przed Kalinowskim, ale przegrał ten pojedynek.

[…] Duże emocje były w doliczonym czasie gry. Najpierw, po kontrze wyprowadzonej przez zmienników, Łukasza Wrońskiego i Marcina Urynowicza, prowadzenie GKS-u podwyższył jeszcze Kacper Michalski. Goście odpowiedzieli natychmiast za sprawą pięknej próby Roberta Dadoka, ale na więcej nie było już czasu. Była to szósta z rzędu ligowa wygrana GieKSy przy Bukowej. Na przestrzeni ostatnich 10 kolejek zgarnęła aż 26 punktów. Tak gra lider! Bez względu na wynik jutrzejszej konfrontacji Widzewa z Resovią, team Rafała Góraka najbliższy tydzień spędzi na miejscu bezpośrednio premiowanym awansem. A potem – wyjazdowy mecz na szczycie z Resovią.

 

echodnia.eu – 2. liga. Porażka Stali Stalowa Wola z GKS-em Katowice. Gospodarzom udał się rewanż za środę

[…] O ile w środowym starciu rozgrywanym w Boguchwale Stal w pierwszej połowie była zespołem o wiele lepszym od GKS-u, tak w sobotę pierwsze trzy kwadranse spotkania niewątpliwie należały do drużyny z Katowic.

[…] GKS przeważał. Dłużej utrzymywał się przy piłce i sprawniej potrafił nią operować na połowie rywali. Próbował dogrywać piłki w pole karne gości, strzały oddawali Michalski i Adrian Błąd, ale obaj byli blokowani. W piętnastej minucie gry ten drugi wpakował nawet w końcu piłkę do bramki, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej we wcześniejszej fazie akcji. Parę minut później dogodną sytuację miał Dawid Rogalski, ale i on dał się złapać w pułapkę ofsajdową.

Do końca pierwszej połowy zespół z Katowic sprawiał wrażenie lepszego i takiego, który jest już o krok od objęcia prowadzenia, jednak do przerwy nie zdołał tego zrobić. Blisko po strzale z dystansu w 35. minucie pojedynku był Szymon Kiebzak, jednak wówczas Kalinowski popisał się bardzo dobrą interwencją i zapobiegł utracie gola przez Stal.

Druga część tego pojedynku zaczęła się już dla gospodarzy rewelacyjnie. Trzy minuty po wznowieniu gry wyszli oni bowiem naprowadzenie.

[…] Stal nie potrafiła odpowiedzieć swojemu rywalowi. Brakowało jej tego, co tak dobrze funkcjonowało w meczu pucharowym, czyli solidnej gry w defensywie i płynnego przechodzenia z obrony do ataku.

Tymczasem GKS atakował szukając kolejnej bramki. W 61. minucie meczu sam na sam z bramkarzem wyszedł Rogala, ale Krystian Kalinowski znów był górą w takim pojedynku.

Dwie minuty później wreszcie zrobiło się nieco goręcej pod bramką gospodarzy, ale obrońcy ostatecznie zdołali wybić piłkę. Podopieczni trenera Szydełki próbowali przejąć inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi i stwarzać sobie sytuacje do strzelenia gola.

[…] Stal starała się atakować, ale… na 2:0 podwyższyli gospodarze. Kacper Michalski w sytuacji sam na sam nie dał szans Kalinowskiemu, który i tak zrobił w tej sytuacji co mógł. W piątej minucie doliczonego czasu gry do drugiej połowy pięknego gola z 20 metrów od bramki zdobył jeszcze Robert Dadok, ale na niewiele się to zdało.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga