Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd mediów: Katowiczanie na pierwszym miejscu, wygrana ZAKSY na pocieszenie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

W sobotę rozegrano ostatnią kolejkę sezonu zasadniczego II ligi piłkarskiej: GKS zremisował z Resovią 1:1 (1:1). Pomeczową prasówkę z tego spotkania przeczytacie tutaj.

Siatkarze oraz hokeiści mają przerwę pomiędzy sezonami, w sekcji siatkarskiej i hokejowej zakończono kontraktowanie zawodników. Siatkarze wzięli udział w Prezero Grand Prix PLS w Krakowie, w którym wygrali w grupie „A” i awansowali do finału. Turniej finałowy zostanie rozegrany w dniach 08-09 sierpnia 2020 roku w Gdańsku.

Piłkarki przygotowują się do startu nowego sezonu.

 

PIŁKA NOŻNA

dziennikzachodni.pl – Katowice kupiły działkę pod nowy stadion GKS – ZDJĘCIA. Zobaczcie ile kosztowała

Miasto Katowice kupiło za 302 tys. zł działkę Spółki Restrukturyzacji Kopalń i może wystąpić o pozwolenie na budowę nowego stadionu GKS na Załęskiej Hałdzie.

[…] Do tej pory miasto nie było jednak właścicielem całego tere-nu, na którym ma powstać stadion piłkarski, hala wielofunkcyjna oraz boiska treningowe i parkingi.

Dziś udało się jednak władzom samorządowym stolicy regionu nabyć ostatnią działkę na Załęskiej Hałdzie, którą na sprzedaż wystawiła Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Działka ma powierzchnię 1660 metrów kwadratowych, a jej cena wywoławcza wynosiła 300 tys. zł. Miasto przebiło ją o 2 tys. i to wystarczyło, by zostało właścicielem terenu.

W tej chwili nic już nie stoi na przeszkodzie, by Katowice mogły wystąpić o pozwolenie na budowę nowego domu dla swojego sztandarowego klubu. Wcześniej firma RS Architekci przygotowała projekt dwóch etapów budowy.

Pierwszy etap, którego kosztorys oszacowano na sumę 186.991.869,92 zł netto, zakłada budowę stadionu, hali sportowej, dwóch boisk treningowych i parkingów, a drugi, w ramach którego mają powstać cztery kolejne boiska treningowe, ma kosztować 34.146.341,46 zł netto.

Stadion dla piłkarzy GKS ma pomieścić 15 tys. widzów, a hala dla siatkarzy 3 tys. W tym roku powinien zostać ogłoszony przetarg na wykonawcę pierwszego etapu, a w przyszłym roku mają ruszyć prace, które potrwają 2,5 roku. Drugi etap to na razie melodia przyszłości.

 

2×45.info – Nowa Ekstraklasa na zupełnie inne czasy. PZPN zatwierdził plan na kolejny sezon

[…] Zmiany przegłosowane podczas posiedzenia:

„1. Zatwierdzone zostały regulaminy i ramowe terminarze rozgrywek Pucharu Polski, Ekstraklasy, 1. ligi i 2. ligi na sezon 2020/2021.

2. Od sezonu 2021/2022 w rozgrywkach Ekstraklasy uczestniczyć będzie 18 drużyn. W związku z powyższym, po zakończeniu sezonu 2020/2021:

• z Ekstraklasy spadnie 1 drużyna;

• z 1 ligi spadnie 1 drużyna;

• z 2 ligi spadną 3 drużyny.

3. W sezonie 2020/2021 w rozgrywkach Pucharu Polski, Ekstraklasy, 1. ligi i 2. ligi kluby będą uprawnione do wymiany pięciu zawodników przy czym wymiany mogą być dokonane:

• w trakcie przerwy pomiędzy pierwszą a drugą połową zawodów;

• w trakcie nie więcej niż trzech przerw w grze.

4. Rozgrywki Ekstraklasy rozpoczną się 22/23 sierpnia 2020 roku, a zakończą 16 maja 2021 r. Zostanie rozegranych 30 kolejek.

5. Rozgrywki 1. i 2. ligi rozpoczną się 29/30 sierpnia 2020 roku, a zakończą 12/13 czerwca 2021 r. Mecze barażowe zostaną rozegrane w dniach 16 i 20 czerwca 2021.

6. Mecze 1/32 Pucharu Polski zostaną rozegrane w dniach 13-16 sierpnia 2020 roku, a finał 2 maja 2021”.

[…] Cieszy nas to, że w końcu nadszedł korzystny według prezesa PZPN-u czas na wprowadzenie pięciu zmian w meczach Ekstraklasy, I ligi, II ligi i Pucharze Polski. Ogólnie wszystko, co w piątek przegłosował zarząd jest pozytywne i trzeba to traktować jako symbol powrotu do normalności. I obyśmy za rok cieszyli się już ze startu nowej ligi, w nowym formacie i oby bez żadnych ograniczeń. Klubom zaś życzymy powodzenia w przystosowywaniu się do opisanych tutaj zmian, bo jakieś działania trzeba podjąć.

Na posiedzeniu zarządu zatwierdzono również kolejny element „Pakietu pomocowego dla polskiej piłki”. Potwierdzono, że łączna wysokość wsparcia finansowego dla klubów PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1. Ligi oraz drugiej i trzecie ligi w sezonie 2020/2021 wyniesie około 50 000 000 zł. Tym samym każdy klub uczestniczący w rozgrywkach czterech najwyższych klas rozgrywkowych otrzyma wsparcie w wysokości:

• PKO BP Ekstraklasa – 1 843 000 zł;

• Fortuna 1. Liga – 527 000 zł;

• 2. Liga – 289 000 zł;

• 3. Liga – 46 000 zł.

 

tylkokobiecyfutbol.pl – Mamy to! Wszystkie zespoły z licencją na grę w ekstralidze

W końcu na dwa tygodnie przed startem Ekstraligi wszystkie kluby mogą cieszyć się oficjalną licencją na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W środę (22.07) licencję otrzymały KKS Czarni Sosnowiec, AZS UJ Kraków, WKS Śląsk Wrocław, Rolnik Głogówek oraz z nadzorem infrastrukturalnym Sportis KKP Bydgoszcz. Dzień wcześniej licencję pozyskał TS ROW Rybnik (z nadzorem infrastrukturalnym), który wykorzystał odwołanie się od pierwotnej odmownej decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN.

Wcześniej licencję na grę bez zastrzeżeń otrzymały Górniki Łęczna, TMS GROT SMS Łódź, Akademia Piłkarska LG oraz z nadzorem infrastrukturalnym Medyk Konin, GKS GieKSa Katowice i Olimpia Szczecin.

 

kobiecapilka.pl – Ekstraliga kobiet w TVP Sport

Olbrzymi krok ku popularyzacji kobiecej piłki. Przez trzy najbliższe sezony mecze Ekstraligi będzie pokazywać TVP Sport.

Dziś Polski Związek Piłki Nożnej oraz Telewizja Polska oficjalnie poinformowały o zawarciu umowy dotyczącej praw telewizyjny Ekstraligi kobiet. Od teraz mecze najwyższego szczebla piłkarstwa kobiecego w Polsce będą transmitowane na antenie TVP Sport. To przełomowy i historyczny rok w polskiej piłce kobiecej.

Od nowego sezonu 2020/2021 aż do końca sezonu 2022/2023 mecze Ekstraligi kobiet będą transmitowane w TVP Sport. Z każdej ligowej kolejki ma być transmisja na żywo z jednego wybranego meczu. Spotkania będzie można oglądać zarówno na kanale TVP, jak i alternatywnie w internecie. TVP ma także prawa do transmitowania meczów reprezentacji Polski kobiet, które zresztą już transmituje.

W ubiegłym sezonie mecze Ekstraligi w formie również jednego spotkania z każdej kolejki transmitował PZPN w internecie za pośrednictwem swojej platformy Łączy nas Piłka. Już samo to było krokiem ku popularyzacji ligi i całej piłkarstwa kobiecego. Przyjęcie transmisji przez Telewizję Polską to kolejny i zdecydowanie większy oraz wyraźniejszy krok.

Sezon 2020/2021 w kobiecej Ekstralidze ruszy 8 sierpnia.

 

SIATKÓWKA

siatka.org – Skład GKS-u Katowice na Prezero Grand Prix PLS

Wiemy, w jakim składzie GKS Katowice przystąpi do rozgrywek fazy grupowej plażowej turnieju PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki. GieKSa zmierzy się w Krakowie z drużynami z Kędzierzyna-Koźla, Bielska-Białej i Rzeszowa.

We wtorek 21 lipca drużyna GKS-u Katowice odbyła trening siatkówki plażowej na boiskach znajdujących się przy Szkole Podstawowej nr 44 w Katowicach.

[…] Wśród siatkarzy GieKSy trenujących ostatnio na piasku byli członkowie drużyny, która będzie reprezentowała klub w turnieju w Krakowie. Pierwszym trenerem zespołu na ligę letnią został mianowany Damian Musiak, asystent trenera Grzegorza Słabego, a rolę kapitana pełnić będzie Jan Firlej. Warto dodać, że w drużynie GieKSy na Ligę Letnią znaleźli się przedstawiciele Wielosekcyjnej Akademii „Młoda GieKSa”, czyli trener Paweł Głowik i libero Marek Turski.

GKS Katowice będzie rywalizował w grupie A Pre Zero Grand Prix PLS (25 lipca, ul. Bulwarowa 39, Kraków) z zespołami Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovii Rzeszów i BBTS-u Bielsko-Biała. W razie awansu do rundy finałowej turnieju GieKSę czeka wyjazd do Gdańska w dniach 8-9 sierpnia. Jeżeli tak się stanie, zaplanowany na 8 sierpnia br. wyjazdowy sparing ze Stalą Nysa zostanie rozegrany dwa dni wcześniej, tj. 6 sierpnia.

Skład GKS-u Katowice zgłoszony na turniej PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki (sobota 25 lipca 2020 r., ul. Bulwarowa 39 Kraków):

1    Turski Marek

7    Szymański Jakub

9    Stolc Sławomir

10    Nowosielski Jakub

13    Firlej Jan

21    Watten Dustin (USA)

23    Ogórek Dawid

 

GP PLS: zwycięstwa BBTS-u Bielsko-Biała i Resovii Rzeszów

Rywalizację mężczyzn podczas Pre Zero Grand Prix PLS otworzył mecz BBTS-u Bielsko-Biała z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.  Zwycięsko z tego starcia wyszli bielszczanie, którzy nie oddali rywalom nawet seta. Nagrodę MVP odebrał  Kacper Popik. W drugim meczu zmierzyli się GKS-Katowice i Asseco Resovia Rzeszów. Lepsi okazali się podopieczni Oliega Achrema wygrywając nie bez problemów 2:0.

[…] W drugim meczu Asseco Resvoia Rzeszów zmierzyła się z GKS-em Katowice. Dobry serwis Nicolasa Szerszenia sprawił, że rzeszowianie prowadzili 3:1 i to jego kontra powiększyła zaliczkę (6:3). Asseco Resovia utrzymywała swoją przewagę (11:8), cały czas utrzymując również swoją skuteczność (16:12). Bartłomiej Krulicki pewnie kończył ze środka (19:15) i po udanym bloku rzeszowian było 22:16. Ekipa prowadzona przez Oliega Achrema szybo miała piłkę setową (24:17) i zakończyła premierową odsłonę widowiskowym blokiem.

Początek kolejnej partii był bardziej wyrównany (6:7), ale cały czas niewielka przewaga leżała po stronie Asseco Resovii (10:8). GKS nie zamierzał się poddawać (13:13), jednak o wiele mocniej atakowali rywale i było coraz bliżej końca całego spotkania (21:16). Dobrze na środku siatki zagrał Jan Firlej, który chwilę potem dołożył imponujący blok (18:21) i po nieudanym ataku Bartosza Mariańskiego o przerwę poprosił trener Resovii. Katowiczanie złapali kontakt punktowy, jeszcze jeden blok Firleja da remis po 23. Ostatnie akcje należały do Nicolasa Szerszenia, który skończył swoją akcję i zamknął spotkanie pojedynczą „czapa”.

GKS Katowice – Asseco Resovia Rzeszów 0:2

(17:25, 23:25)

 

GP PLS: Resovia wygrywa po zaciętym meczu i ma awans, pewne zwycięstwo GKS-u

W pierwszym meczu drugiej kolejki sobotnich zmagań w Pre Zero Grand Prix PLS o zwycięstwie musiał zadecydować tie-break. Ostatecznie po zaciętej walce lepsi okazali się rzeszowianie, którzy zapisali na swoim koncie kolejne zwycięstwo. Z kolei w kolejnym spotkaniu zawodnicy GKS-u Katowice pewnie pokonali Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

[…] Lepiej spotkanie rozpoczęli gracze z Katowic (4:2), skuteczny był Jakub Szymański (10:7), do tego świetnie blokiem zagrał Sławomir Stolc (14:10). Wydawało się, że GKS kontroluje przebieg tej partii, ale na po dobrym ataku Bartłomieja Klutha na dwa oczka zbliżyli się kędzierzynianie (18:20). Potem ekipa z Katowic odzyskała inicjatywę, piłkę setową miała po akcji Szymańskiego (24:20). Trzy oczka z rzędu wywalczyła ZAKSA (23:24), ale Stolc zakończył tę partię atakiem po skosie.

Tym razem to kędzierzynianie lepiej zaczęli (6:4), ale szybko rywale odrobili straty i wyszli na minimalne prowadzenie (8:7). To GKS wygrał długą wymianę i jego prowadzenie wzrosło (13:9). Jan Firlej nie ustępował kolegom w ofensywie (17:10) i jego drużyna coraz pewnie zmierzała po wygraną (20:14). As serwisowy Jakuba Nowosielskiego dał katowickiej ekipie meczbola (24:14), a atak po skosie zakończył to spotkanie (25:15).

MVP: Sławomir Stolc

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 0:2

(23:25, 15:25)

 

GP PLS: Katowiczanie na pierwszym miejscu, wygrana ZAKSY na pocieszenie

Siatkarze GKS-u Katowice w meczu rozstrzygającym o awansie do finału Pre Zero Grand Prix PLS pokonali w dwóch setach BBTS Bielsko-Biała. To właśnie oni i zawodnicy Resovii Rzeszów uzyskali awans z grupy A, która swoje mecze grała w sobotę w Krakowie. W ostatnim meczu turnieju ZAKSA pokonała po tie-breaku Resovię, pozbawiając ją wprawdzie pierwszego miejsca, ale nie awansu.

Mecz pomiędzy GKS-em Katowice a BBTS-em Bielsko-Biała miał rozstrzygnąć, kto prócz rzeszowian z grupy A awansuje do turnieju finałowego. Spotkanie lepiej zaczęli siatkarze z Katowic, ale szybko na tablicy wyników pojawił się remis, a walka była zacięta (12:12). Żadna z ekip nie była w stanie wyraźnie przejeść inicjatywy (16:15), na piasku nie brakowało świetnych obron Dawida Ogórka (17:17) i dopiero świetne zagrania Sławomira Stolca dały w końcówce zaliczkę GKS-owi (23:19). Ostatni punkt w secie zdobył blokiem Jan Firlej (25:20).

Między innymi dzięki dobrym zagrywkom Tomasza Piotrowskiego BBTS prowadził na początku 6:3. Co prawda przy serwisach Firleja GKS odrobił część strat (5:7), to dopiero popisowa gra w obronie pozwoliła na remis po 8. Walka rozpoczęła się od nowa (13:12), a potem lepiej atakowali katowiczanie i do tego dołożyli blok (17:13) i powoli przejmowali kontrolę nad wydarzeniami ba boisku (22:17). Jan Firlej królował na siatce, dając swojej ekipie piłkę meczową (24:17). W końcówce BBTS jeszcze zmniejszył wymiar kary, ale atak po skosie Stolca zakończył zmagania w całym meczu

MVP: Jan Firlej

GKS Katowice – BBTS Bielsko-Biała 2:0

(25:20, 25:20)

[…] Tabela gr. A

mecze  punkty sety

1.         GKS Katowice                                                 3          5          4:2

2.         Asseco Resovia Rzeszów                              3          5          5:3

3.         BBTS Bielsko-Biała                                       3          4          3:4

4.         Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle     3          4          2:5

 

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – Jest terminarz Polskiej Hokej Ligi na sezon 2020/21

Pierwsza kolejka sezonu 2020/21 Polskiej Hokej Ligi odbędzie się w piątek, 11 września. Sezon zasadniczy potrwa do 19 lutego. Pierwsze mecze fazy play-off zaplanowano w dniach 23-24 lutego, a całość rozgrywek zakończy się na przełomie marca i kwietnia.

Do nowego sezonu przystąpi 11 zespołów: Comarch Cracovia, GKS Katowice, GKS Stoczniowiec, GKS Tychy, JKH GKS Jastrzębie, KH Energa Toruń, Podhale Nowy Targ, Re-Plast Unia Oświęcim, STS Sanok, Zagłębie Sosnowiec oraz kadra U23.

W sezonie zasadniczym odbędą się cztery rundy, w których łącznie rozegranych zostanie 200 spotkań (każdy zespół rozegra po 38 meczów). To o 45 spotkań i jedną rundę mniej niż w ubiegłym sezonie. W terminarzu uwzględniono zgrupowania reprezentacji Polski, jak również udział naszych zespołów w europejskich pucharach.

Jak wyjaśnia Marta Zawadzka, komisarz Polskiej Hokej Ligi na Lodzie, powodem skrócenia sezonu jest pandemia, a ostatecznie rozegranie wszystkich kolejek może okazać się nie lada wyzwaniem.

– Dlatego PHL przygotowuje  różne scenariusze w zakresie wypadków nagłych, kwarantanny jednej bądź większej ilości drużyn, czy zawieszenia rozgrywek ze względu na zachorowania – mówi Zawadzka dodając, że kiedy pandemia koronawirusa dobiegnie końca, liczba spotkań wróci do normy.

1 kolejka (11.09.2020):

STS Sanok – GKS Tychy

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Stoczniowiec

JKH GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec

GKS Katowice – KH Energa Toruń

Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Nie schodźcie z obranej drogi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Co GKS Katowice wraca na swój stadion po nieudanym wyjeździe to wygrywa. Podobnie było tym razem. Po wysokiej porażce w Szczecinie (choć zbyt wysokiej patrząc na samą grę), katowiczanie mieli zmierzyć się z walczącą o życie Puszczą Niepołomice.

W końcówce sezonu takie mecze zawsze są trudniejsze niż – po pierwsze wcześniej, a po drugie – niż wskazywałaby na to tabela. Zazwyczaj drużyny z dołu się po prostu budzą – wcześniej czy później. Nie zawsze i nie wszystkie – te które pobudki nie zrobią lub nie zrobią jej odpowiednio wcześnie – spadają z ligi. Mamy w tym sezonie aż nadto przykładów. Obudziła się Korona – na samym początku rundy wiosennej – i dziś jest praktycznie pewna utrzymania. Niedawno na wysokie obroty wskoczył Radomiak – i choć przegrał ostatnio dwa mecze – również ma niezłą pozycję w tabeli, a przecież startowali od 0:5 do przerwy w Białymstoku. Skazywane na pożarcie Zagłębie Lubin wygrało dwa mecze i znacząco poprawiło swoją sytuację. A Śląsk Wrocław? Ci to dopiero zaczęli grać. Zagrzebani na ostatnim miejscu, pod wodzą Alana Simundzy zaczęli punktować aż miło i po wielu, wielu kolejkach w końcu osiemnaste miejsce opuścili i są na styku jeśli chodzi o bezpieczną strefę!

Zamieszana w walkę o utrzymanie Puszcza również czeka na to przebudzenie. Był jeden moment, w którym wydawało się, że podopieczni Tomasza Tułacza wskoczyli na właściwe tory. Mowa o wygranej w Gdańsku 2:0. Ta wygrana z zespołem z dołu tabeli, ale też dobrze wówczas grającą Lechią, była pewna i wydawało się, że Puszcza może stać się takim Radomiakiem czy Koroną. Nic z tych rzeczy. Co prawda potem zdarzyło się jeszcze zwycięstwo z Piastem, ale poza tym było słabiutko. Sytuację mógł też trochę uratować Puchar Polski, gdzie niepołomiczanie wygrali na Konwiktorskiej, ale potem Pogoń zmiotła ich w półfinale. Tym motywacyjnym drygiem mógł być też uratowany w doliczonym czasie gry z Rakowem remis. Nie wyszło. Puszcza przegrała w Katowicach i choć jest minimalnie nad kreską, czeka ich niebywała i ciężka batalia o pozostanie w lidze. Za tydzień grają z niezłym Radomiakiem, potem mają Pogoń i Lecha, będą też bezpośrednie potyczki ze Stalą i Śląskiem. Oj, nie będzie u Żubrów nudno.

To jednak problemy naszych ligowych rywali. GieKSa z tą walczącą o życie drużyną sobie poradziła i to przegrywając do przerwy. Nawet trener Tułacz – zasadniczo nieszczędzący swoim podopiecznym słów krytyki – dziwił się, że nie było aż takiej determinacji. Za to w Lidze Plus eksperci mówili, że z Puszczą narzucającą swój styl gry, przejąć tę rolę jest trudno – a GieKSie się to udało. Nie da się ukryć, katowiczanie zdominowali rywali i w tym kontekście był to jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – no, powiedzmy druga połowa, bo do pierwszej można się przyczepić.

To był pierwszy mecz w obecnych rozgrywkach, w którym GieKSa przegrywała i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 28. kolejce. Dla porównania powiedzmy, że w ostatnich pięciu meczach poprzedniego sezonu, taka sytuacja miała miejsce… trzy razy (z Polonią, Tychami i Wisłą). Dlatego nawet jeśli taka sytuacja zdarza się raz na jakiś czas, to jednak tyle meczów bez odwrócenia ich losów to sporo. W drugą stronę mieliśmy to trzy razy – z Legią, Koroną i Motorem. A jedynymi drużynami, które pozostają bez przechylenia szali na swoją korzyść są Piast, Puszcza, Śląsk, Lechia.

Żeby dołożyć łyżeczkę dziegciu co do wczorajszego spotkania, to trzeba przyznać, że do pewnego momentu aspirowało ono do jednego z najbardziej frustrujących w tym sezonie. Mam tu na myśli taką niemoc, pewnego rodzaju bezsilność, która – wydawało się – może mieć miejsce. Bo jak przegrywaliśmy wysoko, to GieKSa była ewidentnie słabsza. Jak przegrywaliśmy mecze, których nie powinniśmy przegrać, bo graliśmy dobrze, była irytacja i złość. Ale wczoraj to było jeszcze coś innego. GieKSa niby atakowała, niby stwarzała sytuacje, ale ostatecznie wszystko szło w ręce Komara, ewentualnie było niecelne, tak jak strzał Dawida Drachala z początku meczu. Dodatkowo było widać dużą determinację i dynamikę. To nie był chodzony mecz. Z jednej strony można było myśleć, że taka gra daje szansę na pozytywny rezultat, z drugiej te wykończenia były dość mizerne. No i przede wszystkim Puszcza prowadziła po naszym dość dużym błędzie. Więc trzeba było zdobyć nie jedną, a dwie bramki. Niewiadomą było, jak się to wszystko potoczy.

Ta łyżka dziegciu się zdematerializowała, bo ostatecznie GKS w drugiej połowie grał podobnie jak w pierwszej, a dodatkowo wzmocnił ten sposób gry i w końcu zaczęło wychodzić. Czyli wchodzić. Trzy bramki zdobyte po przerwie mają swoją wymowę. Najpierw Alan Czerwiński dosłownie wypatrzył Sebastiana Bergiera, który po prostu nie mógł tego zmarnować. Potem swoje firmowe zagranie zaliczył Bartosz Nowak i Bergi a la „Franek – łowca bramek” (skoro jesteśmy już przy wiślackich porównaniach trenera) podcinką trafił do siatki. Mało się mówi o trzecim golu, a to co zrobił Marcin Wasielewski przecież było bardzo klasowe. Minął rywala delikatnym podbiciem piłki, a potem to podbicie powtórzył nad bramkarzem, wystawiając piłkę do pustej bramki. To było doprawdy doskonałe i jeśli mówimy o Tsubasie Dawida Drachala w jego kapitalnej akcji w pierwszej połowie, to nie można tego japońskiego bohatera kreskówek nie przyrównać do Wasyla, przy czym Wasyl zrobił to błyskawicznie, a nie jak Tsubasa biegł z piłką przez boisko przez pół odcinka okrążając niemal całą kulę ziemską 😉

Swój sposób gry – to było coś, co trener powtarzał w rundzie jesiennej. Można powiedzieć, że jesienią to wychodziło w bardziej spektakularny sposób, choć nadal musimy pamiętać, że dawało to mniej punktów niż obecnie. Ale pod względem wizualnym, spotkanie z Puszczą rzeczywiście pokazało bardzo dużą dominację nad rywalem.

GieKSa jest w środku tabeli dlatego, że… nie zawsze nam wychodzi. Bartosz Nowak ma potencjał na to, by dawać jeszcze więcej. I ostatecznie coś mu w tych meczach zawsze wyjdzie – jakieś idealne podanie i asysta – bo to po prostu bardzo jakościowy zawodnik. Ale tu może być jeszcze lepiej. Sebastian Bergier nastrzelał już trochę tych bramek, ale ich też może być jeszcze więcej. Coraz lepiej prezentuje się Dawid Drachal i jakby tylko udało się wyciągnąć go z Rakowa, byłoby doskonale, bo ten zawodnik to bardzo duży talent. Naprawdę w tej drużynie drzemie spory potencjał. Na ten moment jest bardzo dobrze. A może być jeszcze lepiej. Tylko prośba do trenera – nie schodźcie z obranej drogi. Wychodźcie z założenia, że rozwój jak najbardziej, ale lepsze czasem jest wrogiem dobrego. Można i trzeba ulepszać i poprawiać, ale nie na siłę. Naprawdę jest dobrze.

Osiągnęliśmy magiczną granicę 38 punktów. Można już mieć absolutnie spokojną głowę. GieKSa w przyszłym sezonie będzie grać w ekstraklasie i dalej sławić Katowice w ligowej piłce. Nie mogliśmy sobie wymarzyć na początku sezonu – a już zwłaszcza po pierwszej kolejce z Radomiakiem – w jakim miejscu będziemy na sześć kolejek przed końcem. Pięknie.

A Dawid Abramowicz, ani żaden inny Craciun czy Atanasov nie okazali się Kojiro 😉

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Budujemy nową twierdzę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W dzisiejszym spotkaniu nasza drużyna pokonała 3:1 Puszczę Niepołomice. Zapraszamy na drugą galerię z tego meczu, którą przygotował dla Was Kazik.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga