Dołącz do nas

Piłka nożna kobiet

Niewysoka, ale zasłużona wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W drugiej kolejce Ekstraligi piłkarkom GieKSy przyszło mierzyć się w niedzielne południe ze Sportisem KKP w Bydgoszczy. Do spotkania przystępowaliśmy w roli faworyta, o czym pisaliśmy w przedmeczowej zapowiedzi (tutaj).

Trener Witold Zając nie zdecydował się na żadną zmianę w wyjściowej jedenastce w porównaniu do przegranego 0:2 meczu z Górnikiem w Łęcznej (relacja). 

Już w 2. minucie spotkania Anita Turkiewicz na lewej stronie poszukała dośrodkowaniem Amelii Bińkowskiej, ale sytuację wyjaśniła obrończyni Sportisu. Po krótko rozegranym rzucie rożnym przez Karolinę Koch i Weronikę Kłodę uzyskaliśmy rzut z autu. Następnie po wymianie podań między Kłodą i Koch, ta druga znalazła w polu karnym Klaudię Maciążkę. Nasza napastniczka balansem ciała „oszukała” Wiktorię Bagińską i znalazła się w sytuacji sam na sam z Natalią Piątek, którą pokonała uderzeniem w krótki róg z ostrego kąta. Mieliśmy 4. minutę spotkania. Sześć minut później powinno być 2:0 dla GieKSy. Bińkowska poszła za piłką i wykorzystała błąd Bagińskiej, ale w sytuacji sam na sam została zablokowana na 5. metrze przez Piątek. W 19. minucie Maciążka z lewej strony wycofała do Kłody przed pole karne, która odegrała do znajdującej się niedaleko Kasandry Parczewskiej, ale jej strzał okazał się niecelny. Zemściło się to minutę później. Po szybkim wyjściu z własnej połowy Aleksandra Witczak ograła Aleksandrę Lizoń i znalazła się w naszym polu karnym. Cztery piłkarki GieKSy próbowały wyjaśnić sytuację, ale piłkę ostatecznie przejęła Paulina Olesiak, której uderzenie z kilku metrów sparowała Weronika Klimek. Przy dobitce Aleksandry Stasiak z niecałych pięciu metrów nasza bramkarka nie miała już jednak nic do powiedzenia. W 27. minucie Marlena Hajduk długim podaniem uruchomiła Lizoń, która odegrała do Maciążki. Strzelczyni pierwszej bramki dobrze zachowała się w polu karnym Sportisu, ale ostatecznie za daleko wypuściła sobie piłkę. Minutę później drugą żółtą kartkę po faulu na Annie Konkol ujrzała Martyna Boguszyńska i graliśmy z przewagą jednej piłkarki. GieKSa jeszcze bardziej powiększyła przewagę, ale mimo rozgrywania piłki, nie potrafiliśmy stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Do końca pierwszej połowy obejrzeliśmy jedynie uderzenie Hajduk z dystansu w 44. minucie. 

Druga połowa zaczęła się i wyglądała praktycznie tak samo, jak większa część pierwszej odsłony – GieKSa grała piłką i próbowała sforsować zasieki KKP, ale trzeba oddać piłkarkom Sportisu, że broniły się bardzo mądrze, a nawet kilka razy kontrowały. Pierwsze celne uderzenie w tej połowie zobaczyliśmy w 58. minucie, kiedy Maciążka z kilkunastu metrów trafiła wprost w dobrze ustawioną Piątek. W 64. minucie Parczewska z około 30 metrów zdecydowała się na uderzenie i… zdobyła przepiękną bramkę dla GieKSy. Dwie minuty później strzelczyni bramki ładnym podaniem z głębi boiska znalazła dobrze wchodzącą w pole karne Sportisu Turkiewicz, ale jej strzał głową nie miał szans zaskoczyć Piątek. W 79. minucie to Turkiewicz dośrodkowała z lewej strony, ale strzał głową Kłody z sześciu metrów trafił w ręce bramkarki Sportisu. Do końca meczu nasza drużyna kontrolowała przebieg spotkania, a rywalki było stać jedynie na jeden celny strzał w 90. minucie spotkania, który pewnie wyłapała Klimek. Warto odnotować debiut w GKS Katowice Matyldy Bujak i pierwszy mecz w tym sezonie Kateriny Vojtkovej. 

Pilkarki GKS Katowice pokonały 2:1 Sportis KKP. Mimo niskiego wyniku przewaga naszej drużyny była duża, choć nie stworzyliśmy sobie aż tak wielu dogodnych sytuacji. W Bydgoszczy wygraliśmy jednak pewnie i w pełni zasłużenie. Poniżej prezentujemy wideo, z oficjalnego kanału Sportis na YouTube, na którym można zobaczyć całe spotkanie. 

Następny mecz piłkarki GKS Katowice rozegrają w sobotę 28 sierpnia na Bukowej z AP Lotos Gdańsk. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 10:15, a wstęp na stadion będzie darmowy. Oprócz tego zostanie przeprowadzona transmisja telewizyjna w TVP Sport. 

22.08.2021, Bydgoszcz
Sportis KKP Bydgoszcz – GKS Katowice 1:2 (1:1)
Bramki: Stasiak (20) – Maciążka (4), Parczewska (64).
Sportis KKP Bydgoszcz: Piątek – Sokołowska, Łaniewska, Andrzejewska, Helińska (86. Stępień), Bagińska, Stasiak (82. Glinka), Witczak, Boguszyńska, Oleksiak (88. Świątek), Majda (80. Klepatska).
GKS Katowice: Klimek – Konkol, Hajduk, Lizoń – Dyguś (79. Bujak), Kłoda, Parczewska, Koch, Turkiewicz – Bińkowska (83. Vojtkova), Maciążka.
Żółte kartki: Boguszyńska, Stępień – Maciążka, Parczewska.
Czerwona kartka: Boguszyńska (28, druga żółta).
Sędzia: Emilia Szymula (Warszawa).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga