Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Miedzi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice przegrał z liderem, mimo że dwukrotnie w meczu prowadził. Mecz był dla niektórych zawodników bardzo zły, natomiast dopatrzyłem się również kilku pozytywów. Poniżej oceny i opisy zawodników.

Dawid Kudła – 3,5 (2,22)
Pierwsza bramka to prezent świąteczny dla rywali bez dwóch zdań i tutaj nie ma co komentować. Przy drugiej są opinie, że strzał był trudny. Być może się zgodzę, ale bramkarz na tym poziomie powinien umieć po prostu odbijać piłkę do boków, a nie przed siebie i uważam, że to mimo wszystko duży błąd naszego bramkarza. Trzeci gol to sam na sam, ale też strzał między nogami zawsze będzie plamą na honorze. Najgorszy mecz Kudły w naszych barwach.

Zbigniew Wojciechowski – 4,5 (5,0)
Występ dość średni, dwa duże błędy w defensywie, w ofensywie też mógł lepiej się zachować. Duże wrażenie zrobiła interwencja bark w bark w pierwszej połowie kiedy przepchnął jak lalkę przeciwnika dużo większego od siebie. Mam wrażenie, że czasem brakuje mu decyzji pod polem karnym, za długo czeka na dogranie i nie ryzykuje.

Arkadiusz Jędrych – 4,5 (4,83)
Wydaje się, że mógł przy drugiej bramce asekurować lepiej strefę, gdzie Kudła odbijał piłkę. Przydarzyło mu się trochę błędów, chociaż i tak ten występ nie był jakiś tragiczny. W zasadzie był zaangażowany w obronie w prawie każdą akcję przeciwnika.

Michał Kołodziejski – 3,0 (3,19)
Najgorszy zawodnik w naszej drużynie. Niestety, ale uważam, że był współwinny każdej bramki, ponieważ przy 1 – brak asekuracji, przy 2 – również zamotany i brak asekuracji, przy trzeciej to kompletnie nie ogarnął, bo wyglądało, jakby dla niego przeciwnicy zagrali po prostu za szybko… Mecz do zapomnienia, za dużo błędów.

Grzegorz Janiszewski – 7,0 (6,61)
Być może jest czasem ogrywany, ponieważ wychodzi wysoko i ryzykuje, popełnia też głupie błędy, chcąc cwaniacko nabić rywala, z tym że piłka nie opuszcza boiska i jest problem, ale to on brał na siebie w tym meczu często odpowiedzialność wyprowadzenia piłki. Ryzykował dryblingiem na balans i w taki sposób grał na szczęście bezbłędnie. Na ocenę duży wpływ ma bramka, ponieważ jest obrońcą, a zachował się jak rasowy snajper, przyjmując piłkę w polu karnym i obracając się z przeciwnikiem na plecach.

Grzegorz Rogala – 7,0 (5,38)
Jeden z lepszych występów Rogali w tej rundzie. Po pierwsze to zaliczył dwie asysty, a mógł więcej, bo jego ataki były w tym spotkaniu bardzo groźne. Miałem wrażenie, że rywal na jego stronie nie był w stanie grać na takiej intensywności jak Grzegorz, przez co kilkukrotnie miał więcej miejsca. W obronie parę razy objechany, ale biorę na poprawkę, że przy nim jest do pomocy Kołodziejski, a ten zagrał po prostu fatalnie.

Szymon Kiebzak – 4,0 (3,38)
Bardzo mało widoczny, faktycznie bez piłki kilka razy aż prosiło się do niego zagrać, ale czy Figiel, czy Urynowicz po prostu woleli piłkę wycofać. Z piłką za dużo nie zrobił, ale w zasadzie po nim chyba mało co obecnie oczekujemy, tym bardziej że nagle wchodzi w pierwszym składzie na mecz z liderem.

Rafał Figiel – 5,0 (5,86)
Niestety w tym meczu jedyne, z czego go zapamiętałem to zagrania na przetrzymanie piłki. Nie pamiętam w zasadzie takiego mocnego przebłysku w ryzykownym zagraniu do przodu. Za dużo rywale mu grać nie dali, a on też w naszej drużynie nie miał z kim pograć szybciej.

Marcin Urynowicz – 4,5 (4,45)
Z jednej strony gra kapitalny cross do Wojciechowskiego za plecy rywali, z drugiej strony w obronie podaje rywalom piłkę pod nogi w drugiej akcji bramkowej po złej interwencji. Jestem rozczarowany jego grą, oczekiwałem dużo więcej, w zasadzie z Figielem powinni mocno zaakcentować naszą siłę ofensywną, a tego kompletnie nie było widać.

Patryk Szwedzik – 5,0 (5,35)
Z plusów to na pewno duży udział przy drugiej bramce, bo to on wypuścił Rogalę kapitalnym podaniem na pozycję. Z minusów to niestety dużo strat i niecelnych podań. Kiedy dostał świetną piłkę za plecy obrońców, to przyjął ją w stronę swojej bramki, tracąc całą przewagę podania. Troszkę stracił w swojej grze, albo rywale zwracają na niego większą uwagę.

Filip Szymczak – 4,0 (5,83)
Jeden strzał w pierwszej połowie, który bramkarz sparował nad bramkę i jeden w drugiej kiedy po otrzymaniu podania uderzył zza pola karnego. Oprócz tego straciłem rachubę przy jego stratach, wdawał się w bezsensowne dryblingi z trzema przeciwnikami, gdzie w swoich zachowaniach nie miał kompletnie przekonania, że może kogokolwiek przedryblować. Niestety wyglądał przez większość czasu bardzo niepewnie na boisku, tak jakby nie był przekonany do swoich umiejętności.

Arkadiusz Woźniak – 6,5 (6,38) (zagrał od 46. minuty)
Bramka finalnie samobójcza, ale to on uderzył celnie w polu karnym, więc jest jak najbardziej „winny” strzelenia tego gola. Oprócz tego mógł trochę więcej pograć, ale często koledzy z drużyny decydowali się na długie piłki.

Piotr Samiec-Talar – bez oceny (zagrał od 76. minuty)
Nie chce mi się rozwijać tez na temat jego występu. Chyba jego gol i gra w Pucharze Polski była wypadkiem przy pracy. Mam wrażenie, że on po prostu rusza się, jakby miał problem z koordynacją.

Krystian Sanocki – bez oceny (zagrał od 87. minuty)
Wszedł i chyba parę razy miał piłkę, nic nie zapamiętałem z jego występu.

Filip Kozłowski – bez oceny (zagrał od 87. minuty)
Moim zdaniem mógł odmienić losy meczu, bo miał doskonałą okazję do strzelenia bramki wyrównującej głową w końcówce, ale… wyskoczył jakoś dziwnie bokiem i w ogóle nie trafił w piłkę.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga