Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Mecz pełen podtekstów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu Fortuna I ligi GKS Katowice – Odra Opole.

 

1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź 27. kolejki F1L

Kontynuujemy, trwający łącznie siedem dni, maraton z pierwszą ligą! Poprzednia kolejka przyniosła nam sporo bramek, dlatego w 27. rundzie będziemy liczyć na powtórkę. Tym razem czekają nas pojedynki, w większości których nietrudno będzie o wskazanie faworyta.

[…] GKS Katowice – Odra Opole (niedziela, 10 kwietnia, 18:00)
Opolanie do Katowic przyjadą w roli faworyta – wszak wciąż mają szanse na zajęcie miejsca w czołowej szóstce na koniec sezonu. Aby tego dokonać opolanie muszą poprawić grę w defensywie, szczególnie na wyjazdach właśnie. 20 bramek straconych poza Opolem składa się na 57% wszystkich wpuszczonych przez golkiperów Odry goli. Katowiczanie zaś, ze średnią 1.53 straconej bramki na mecz, należą do grona nagorzej spisujących się w obronie drużyn. W poprzednich trzech pojedynkach między GKS-em i Odrą mogliśmy oglądać co najmniej cztery trafienia, a postawa defensywna obu zespołów wskazuje na to, że i tym razem może być ciekawie.

 

odraopole.pl – Mecz pełen podtekstów

Spotkanie Odry z GieKSą ma duże znaczenie dla kibiców. Stawką jest pokazanie rywalom wyższości w hierarchii śląskich drużyn.
Podtekstów dla niedzielnego meczu nie brakuje. Do tła historycznego dodać możemy fakt, że tylko 1 zwycięstwo w historii odnieśli niebiesko-czerwoni w Katowicach. Było to jednak bardzo dawno temu. Konkretnie 1 września 1979 roku, w 7. kolejce sezonu 1979/1980 I ligi (Ekstraklasy).
Smaczku meczowi dodaje fakt, że trener naszego zespołu jako piłkarz 2-krotnie był zawodnikiem zespołu GieKSy i spędził w drużynie z Katowic kilka ładnych lat (sezon 1997/1998 i od rundy wiosennej sezonu 2007/2008 do końca sezonu 2011/2012) i to w tym klubie rozpoczął przygodę z trenerką w 2012 roku prowadząc drużyny młodzieżowe zespołu z Górnego Śląska. Wiele lat w GieKSie grał też obecny kapitan naszego zespołu Mateusz Kamiński. W kadrze drużyny z Katowic znajduje się za to były zawodnik Odry: Marcin Urynowicz.
[…] Gospodarze meczu z Odrą nie mają ostatnio dobrej passy. Nie wygrali od 4 meczów, w tym w ostatnich 2 ponieśli porażki: niespodziewaną z Górnikiem Polkowice 1:2 i z Widzewem Łódź 0:2.
[…] Przewaga nad strefą spadkową stopniała do 8 punktów. Wobec zaistniałych okoliczności ekipa z Katowic będzie mocno zdeterminowana, by zgarnąć komplet punktów.
Niebiesko-czerwoni przystąpią do spotkania z 37 punktami i bilansem bramkowym 34:35. Daje to opolanom 9. pozycję po 26 kolejkach. Najlepszym strzelcem naszego zespołu jest Mateusz Marzec z 5 golami. Podopieczni Piotra Plewni kontynuują serię 3 meczów bez porażki i wciąż mają kontakt z drużynami walczącymi o baraże do Ekstraklasy. Aby tego kontaktu nie stracić, Odra musi punktować. W ostatnim meczu z Górnikiem Polkowice nasz zespół grał w piłkę, stwarzał sytuacje, ale wykorzystał tylko jedną. W Katowicach ta skuteczność musi być lepsza, jeśli Odra ma wrócić do Opola z tarczą.

 

radio.opole.pl – Podtrzymać wyjazdową serię. Odra zagra w Katowicach

W 27. kolejce Fortuna 1. ligi Odra Opole zmierzy się w Katowicach z GKS-em. Opolanie od trzech spotkań są niepokonani, a dwa ostatnie wyjazdy zakończyli wygranymi.

Odra w tabeli jest ósma. Do strefy barażowej traci trzy punkty. To zasługa dobrej formy z ostatnich dwóch tygodni. Opolanie w trzech meczach zdobyli siedem punktów. Mogło być jeszcze lepiej, ale wygraną u siebie z Górnikiem Polkowice stracili w ostatnich sekundach.

Pomocnik Odry Rafał Niziołek liczy na podtrzymanie dobrej wyjazdowej serii.

– Podchodzimy do tego meczu w ten sposób, żeby zapisać na swoim koncie trzy punkty – zaznacza Niziołek. – Z dwóch ostatnich wyjazdów przywieźliśmy komplet punktów, więc liczmy na to, że podtrzymamy to. Jak będziemy skoncentrowani przez pełne 90 minut, to ten cel w Katowicach powinniśmy osiągnąć.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Kato

    10 kwietnia 2022 at 17:46

    Pogoda też nijaka.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga