Dołącz do nas

Piłka nożna kobiet

Nieznaczna porażka z liderkami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W niedzielę GieKSa podejmowała u siebie UKS SMS Łódź, czyli liderki po 18. kolejce Ekstraligi.

W naszym składzie mieliśmy jedną zmianę w porównaniu do spotkania z Tarnovią – zamiast Joanny Olszewskiej zagrała Kasandra Rybaczuk. Spowodowało to kilka roszad w ustawieniu – na lewej obronie wystąpiła Alicja Dyguś, na prawej Anna Konkol, a na prawym wahadle Klaudia Maciążka.

Mecz nie rozpoczął się dobrze dla naszej drużyny. Już w 12. minucie na lewej stronie blisko bramki faulowała Dyguś, za co została ukarana żółtą kartką (co ciekawe, było to drugie „żółtko” w tym meczu dla GieKSy, chwilę wcześniej kartonikiem ukarana została Marlena Hajduk). Łodzianki wykonały rzut wolny, przy którym błąd popełniła nienaciskana Weronika Klimek, która nie złapała piłki. Z prezentu skorzystała Dominika Kopińska, która z najbliższej odległości wpakowała futbolówkę do naszej bramki. Jeszcze Emilia Zdunek wślizgiem próbowała wygarnąć piłkę, ale niestety nic to nie dało. W 20. minucie mogło być już 0:2, gdy podczas kontry indywidualnym rajdem popisała się Nadia Krezyman. Piłkarka TME minęła najpierw Rybaczuk, potem Konkol, ale jej uderzenie w sytuacji sam na sam dobrze wybroniła Klimek. W 29. minucie mieliśmy pierwszą naprawdę dobrą sytuację na remis. Zdunek rozegrała na prawą stronę do Konkol, która dokładnie dośrodkowała w pole karne do Nicoli Brzęczek. Napastniczka GieKSy, znajdująca się pięć metrów od bramki, źle złożyła się do strzału, a piłka uderzona… kolanem nie trafiła w światło bramki. W samej końcówce pierwszej połowy groźną kontrę rozegrała Krezyman, ale Anna Rędzia zakończyła akcję strzałem wprost w Klimek.

Druga część gry to były przede wszystkim ataki GieKSy, ale bardzo długo nie umieliśmy stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Warte odnotowania były dwie okazje – na samym początku próbowała Maciążka, potem jeszcze Rybaczuk po rzucie sędziowskim. Niestety obie próby okazały się bezskuteczne. Zespół TME mądrze się bronił i z biegiem czasu próbował grać z kontry. W samej końcówce stworzyliśmy sobie dwie dogodne okazje. Najpierw w 89. minucie lewą stroną ruszyła Anita Turkiewicz, minęła dwie rywalki (szczególnie ładnie drugą, balansem ciała), wpadła w pole karne i z kilkunastu metrów uderzyła minimalnie obok spojenia. Chwilę później, już w doliczonym czasie gry, Klimek długim wykopem uruchomiła Zdunek, ta szukała w polu karnym Kateriny Vojtkovej, ale we wszystko wmieszały się obrończynie TME. Do piłki dopadła jednak Turkiewicz, która świetnie dośrodkowała w pole karne. Na piątym metrze od bramki Oliwii Szperkowskiej do piłki próbowały dojść Maciążka i Amelia Bińkowska. Wydawało się, że sobie wzajemnie przeszkodziły. Skończyło się uderzeniem głową Maciążki, ale Szperkowska pewnie obroniła. Ostatni akcent należał do łodzianek. Kontra TME zakończyła się podaniem Rędzi do Natali Rohn, ale ta w naszym polu karnym przegrała pojedynek z Klimek.

Waleczna postawa naszej drużyny to było za mało na drużynę z Łodzi, która jest już o krok od zdobycia mistrzostwa Polski. Następne spotkanie GieKSa rozegra w sobotę 14 maja o godzinie 10:15 w Koninie z tamtejszym Medykiem (mecz będzie transmitowany na antenie TVP Sport oraz w internecie). Na Bukową piłkarki GKS Katowice wrócą w sobotę 21 maja, kiedy o 11:00 zagrają ostatni domowy mecz w sezonie. Rywalem będzie ostatnia drużyna w tabeli – Rekord Bielsko-Biała. 

8.05.2022, Katowice
GKS Katowice – TME UKS SMS Łódź 0:1 (0:1)
Bramki: Kopińska (12).
GKS Katowice: Klimek – Konkol, Hajduk, Dyguś – Maciążka, Kłoda, Zdunek, Rybaczuk, Turkiewicz – Brzęczek (63. Bińkowska), Vojtkova.
TME UKS SMS Łódź: Szperkowska – Konat, Jedlińska, Kopińska, Rędzia (90. Gąsieniec), Enjo, Abambila, Krezyman (68. Rohn), Sieniewicz, Kolis, Dąbrowska (68. Domin).
Żółte kartki: Hajduk, Dyguś, Rybaczuk – Rędzia, Domin, Szperkowska.
Sędziowała: Emilia Szymula (Warszawa).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga