Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy za Arkę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Niestety spotkanie z Arką było prawdopodobnie najgorszym spotkaniem GieKSy w tym sezonie i nie tłumaczy tego fakt czerwonej kartki.

Dawid Kudła – 8,0 (7,56)
Gdyby nie on, to by był pogrom. Długo nas trzymał w grze, ale przy bramce totalnie bez szans. W innych sytuacjach zachowania kapitalne.

Marcin Wasielewski – 5,5 (4,78)
Jeden z nielicznych, który w tym meczu był widoczny z większym zaangażowaniem z piłką i bez. Wydawało się, że po prostu porusza się szybciej niż koledzy w drużynie. Dorzucił piłkę kilka razy w pole karne przeciwnika, ale nic się z tego konkretnego zrobić nie udało.

Arkadiusz Jędrych – 5,5 (4,78)
Z jednej strony on rażących błędów nie robił, ale był współodpowiedzialny za bronienie całej drużyny na 14. metrze (!). Niestety za głęboko wciągał obronę, przez co rywal miał swoje okazje.

Bartosz Jaroszek – 2,5 (2,2)
Niestety przez czerwoną kartkę i tak będzie kozłem ofiarnym i również w ocenie musi to mieć swoje odniesienie, ale moje zdanie jest takie, że jak my wcześniej graliśmy w przewagach, to nie było takiej różnicy na boisku jak w tym meczu!

Grzegorz Janiszewski – 5,5 (4,61)
Grał jak zawsze na dużym ryzyku, przez co dwukrotnie rywal jakąś przebitką wszedł w pole karne na dobrą pozycję. Ciężko mieć też do niego pełne pretensje za stratę bramki.

Grzegorz Rogala – 2,0 (3,4)
Dla mnie niestety najgorszy zawodnik w meczu. Jego dziwne zachowanie spowodowało w konsekwencji czerwoną kartkę dla Jaroszka. On stracił też piłkę, stojąc w linii obronnej na własnej połowie, kiedy poszła bardzo groźna akcja w przewadze. Bardzo, ale to bardzo słabe spotkanie.

Daniel Dudziński – 2,0 (3,03)
Niestety drugi po Rogali antybohater tego spotkania. W pierwszej fazie meczu, kiedy było „11 na 11”, to straciłem rachubę przy liczeniu jego groźnych strat. To on stracił piłkę przy wyprowadzaniu w akcji bramkowej. Czy naprawdę nie szło wprowadzić Bróda? Gorzej zagrać chyba się nie dało…

Rafał Figiel – 5,5 (4,90)
Nabiegał się sporo i zostawił serce na boisku. Dodatkowo w wydawało się niegroźnej sytuacji na połowie rywala, niefortunnie wpadł na przeciwnika, po czym biegał z opatrunkiem pod okiem i wydaje się, że po meczu mogła być konieczność szycia. Raz mocno zirytował, kiedy bawił się z piłką na ostatniego na linii pola karnego, ale piłkę stracił na szczęście z faulem. Trener na konferencji powiedział, że jak wstanie z łóżka po meczu, to powinien być gotowy do gry w następnym spotkaniu.

Dominik Kościelniak – 3,0 (2,85)
Bardzo słaby występ, okraszony szybką zmianą. Dużo niedokładności i niecelnych podań, ale przynajmniej był widoczny bez piłki i był chętny do grania.

Patryk Szwedzik – 3,5 (4,57)
W zasadzie ta wysoka ocena tylko dlatego, że kilka razy wybiegł z piłką w stronę pola karnego przeciwnika i dał oddech obrońcom. Teraz minusy – przy stracie bramki, zamiast bronić, wolał machać rękami, a to jest najgorsze, co można na boisku robić. Dwukrotnie dostał dobrą piłkę do prawej strony, żeby bić w ciemno w pole karne, gdzie doskonale ustawiony był Arak, ale zamiast tego wolał próbować bezskutecznie dryblingu. W defensywie był zdecydowanie za wolny.

Jakub Arak – 4,0 (3,88)
Nie wiem, czy to bronienie w polu karnym było jego pomysłem, czy sztabu, ale było to fatalne. Dodatkowo raz fajnie się odwrócił z piłką po przyjęciu, ale chciał wymusić faul i stracił. Dwukrotnie dobrze wyszedł do dogrania Szwedzikowi, ale piłki nie dostał. Na początku spotkania miał też okazję, ale podał w stronę bramkarza, zamiast strzelać.

Marcin Urynowicz – 3,5 (3,72) (zagrał od 39. minuty)
W sumie nie wiem, co napisać, nie próbował grać. Szybko pozbywał się piłki, mało widoczny. Niestety w zasadzie nie do końca go pamiętam z jakiejś konkretnej akcji.

Adrian Błąd – bez oceny (zagrał od 73. minuty)
Pobiegał, ale żadnego konkretnego zagrożenia nie udało mu się stworzyć pod bramką przeciwnika.

Dominik Brzozowski – bez oceny (zagrał od 73. minuty)
Nie pamiętam go za bardzo z grania, dostał dwie piłki do ścigania się z obrońcami na boku.

Marko Roginić – bez oceny (zagrał od 73. minuty)
Mało co w ogóle miał piłkę, jak już to faulowany.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga