Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu Skra-GieKSa: Czas na GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat popołudniowego meczu Skra Częstochowa – GKS Katowice. Spotkanie będzie rozgrywane w Bełchatowie, bez udziału widzów.

 

1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź 12. Kolejki

Za nami trwająca 12 dni przerwa od pierwszoligowych zmagań związana z powołaniami do reprezentacji narodowych. Wreszcie wraca jednak ona – Fortuna 1 Liga, a w nadchodzący weekend przyniesie ona ze sobą rundę numer dwanaście.

[…] Skra Częstochowa – GKS Katowice (1 październik, sobota, 15:00)

Pojedynek dwóch ekip z Górnego Śląska odbędzie się w Bełchatowie, gdzie swoje mecze rozgrywa Skra. Na jej obiektach ruszyły prace remontowe i w tym roku żadna z grup nie zagra już na głównej płycie stadionu w Częstochowie. Koncentrując się na meczu wspomnieć trzeba o poprzednim sezonie, w którym to GKS nie stracił ani jednej bramki przeciwko rywalowi ze świętego miasta. Gospodarze natomiast zachowali czyste konto w 45% swoich spotkań, co jest jednym z najlepszych wyników w lidze.

 

Fantasy 1 Liga: Zapowiedź 12. Kolejki

[…] Skra Częstochowa – GKS Katowice

Ostatnie dwa mecze przed przerwą reprezentacyjną kończyły się porażkami Skry. Najpierw przegrała ona domowe starcie z Arką, w którym zaprezentowała się dobrze. Potem w 11 kolejce uległa na wyjeździe Odrze Opole. W tym meczu podopieczni trenera Dziółki wypadli słabiej. Teraz czeka ich starcie z GKS-em Katowice w Bełchatowie. Kolejny raz możemy spodziewać się defensywnej gry gospodarzy nastawionej na kontrataki i strzeleckie umiejętności Kozłowskiego. Dla niego będzie to mecz przeciwko byłemu klubowi. Motywacji do strzelenia gola z pewnością mu nie zabraknie. Przed meczem z GieKSą, która do tej pory zdobyła tylko 11 bramek w sezonie szans na punkty można upatrywać w defensywie drużyny z Częstochowy. Tutaj na pierwszy plan wybija się Adam Mesjasz.

GKS swoje dwa mecze przed przerwą reprezentacyjną zakończył remisami. Najpierw w Łęcznej, a potem w derbowym starciu z GKS-em Tychy. W ostatnim czasie słabsze występy notował filar obrony GieKSy Arkadiusz Jędrych. Przerwa reprezentacyjna to był dobry czas na powrót do pełnej dyspozycji dla zawodników wracających po kontuzjach. Z Sandecją na boisku w drugiej połowie pojawił się Daniel Krasucki. Zawodnik sprowadzony z RB Leipzig do tej pory wracał do pełni zdrowia po ciężkiej kontuzji. Jego obecność w kadrze meczowej zwiększy możliwości zespołu w ofensywie. W przerwie od ligowych zmagań drużyna trenera Góraka rozegrała sparing z Sandecją, który zakończył się remisem 1:1. Bramkę w tym spotkaniu zdobył Wasielewski. Jakiś czas temu zwracałem uwagę na brak statystyk u wahadłowych GKS-u. Od tego momentu Rogala miał asystę w Łęcznej, a Wasielewski gola we wspomnianym meczu z Sączersami. To dobry prognostyk przed powrotem na pierwszoligowe boiska. Mecz ze Skrą będzie wymagał od  piłkarzy GieKSy cierpliwego budowania akcji w ataku pozycyjnym. Do tej pory w tym elemencie nie czuli się oni najlepiej. Brakowało zwłaszcza finalizacji stworzonych sytuacji. Tutaj wiele będzie zależało od dyspozycji Roginicia oraz Szwedzika. Do pełni dyspozycji wrócił już filar pomocy Błąd. W poprzednim sezonie spotkanie wyjazdowe starcie GKS-u ze Skrą zakończyło się bezbramkowym remisem.

 

sportdziennik.com – Przepis na debiutanta

Będziemy nad tym dumać – mówi trener Rafał Górak, pytany, czy w najbliższym meczu ze Skrą Częstochowa bramki jego zespołu strzec będzie Dawid Kudła, czy młodzieżowiec Patryk Szczuka.

 

betfan.pl – Skra Częstochowa – GKS Katowice

Skra przegrała dwa mecze przed przerwą na reprezentację i spadła w dolnej rejony tabeli. Aktualnie znajdują się na 13. miejscu, ale ich starta do czołówki nie jest duża. GKS natomiast notuje serię czterech meczów bez porażki i traci tylko punkt do miejsc, dających prawo gry w barażach.

[…] Skra Częstochowa zdobyła sporo punktów na starcie sezonu, ale od kilku kolejek bardzo zawodzi. Patrząc na pięć ostatnich pojedynków, to pokonali tylko najsłabszą w tamtym okresie drużynę, czyli Resovię Rzeszów i zremisowali z Sandecją, która obecnie znajduje się na dnie tabeli. Poza tym przegrali z Wisłą Kraków (0:3), Arką Gdynia (1:2) i Odrą Opole (0:1). Na ten moment Skra ma jeszcze względnie bezpieczną przewagę nad strefą spadkową, ale dłuższa seria takich meczów, może spowodować, że będzie robiło się gorąco w gabinetach klubowych.

GKS Katowice gra w tym sezonie bardzo w kratkę. Ich bilans to cztery zwycięstwa, tyle samo remisów i trzy porażki. Katowiczanie nie są w stanie zbudować sobie serii zwycięstw. Jeszcze ani razu w tym sezonie ligowym nie udało im się wygrać dwóch meczów z rzędu. Przed przerwą reprezentacyjną podzielili się punktami z Górnikiem Łęczna (2:2) i GKS-em Tychy (1:1). Zwycięstwo w starciu ze Skrą prawdopodobnie pozwoliłoby im przesunąć się do czołowej „6” w tabeli, czyli na miejsca, które dają prawo gry w barażach o awans do Ekstraklasy.

Oba zespoły mają jedną z najlepszych defensyw w lidze. Skra natomiast biorąc pod uwagę domowe spotkania, to jedna z najmniej bramkostrzelnych drużyn. Podczas pięciu spotkań w Bełchatowie strzelili i strzeli po cztery gole, więc jest to wynik, który nie daje nawet średniej dwóch bramek na spotkanie. Spodziewam się wyrównanego, ale nie obfitującego w wiele trafień spotkania.

 

ks-skra.pl – Czas na GKS Katowice

Zawodnicy obu drużyn mają za sobą dwutygodniową przerwę reprezentacyjną. Piłkarze Skry Częstochowa solidnie przepracowali miniony czas. W zeszłą sobotę rozegrali sparing z zespołem z najwyższej ligi rozgrywkowej, Koroną Kielce. Gracze naszej drużyny zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, a mecz kontrolny ostatecznie zakończył się remisem 1:1. W grze Skry Częstochowa można było doszukać się wielu pozytywów.

Dłuższa przerwa była także doskonałą okazją do tego, by oczyścić głowy i odbudować się mentalnie po przegranym starciu 11. kolejki Fortuna 1 Ligi z Odrą Opole. Powodem do zmartwień dla sztabu szkoleniowego mogą być jednak kontuzje naszych piłkarzy. W związku z tym, niestety trzeba zakładać, iż w jutrzejszym meczu nie wszyscy zawodnicy będą gotowi do gry. Warto natomiast pamiętać, iż kadra naszej drużyny jest szeroka i każdy z piłkarzy, których ma do dyspozycji trener Jakub Dziółka, z pewnością gwarantuje wysoką jakość.

Nie ulega jednak wątpliwości, iż sobotni mecz będzie niełatwą przeprawą. GieKSa Katowice jest bardzo solidnym zespołem, który punktuje z dużą regularnością. Na ten moment podopieczni Rafała Górka zgromadzili 16 punktów, dzięki czemu zajmują 9. pozycję w ligowej stawce.

W ostatnich dwóch meczach ekipa z Katowic dzieliła się punktami z przeciwnikiem – najpierw z Górnikiem Łęczna (2:2), a w spotkaniu 11. kolejki z GKS-em Tychy (1:1).

Jednym z atutów graczy z Górnego Śląska jest defensywa. GKS Katowice stracił dotychczas 11 goli (tyle samo, ile Skra Częstochowa). Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż w wielu spotkaniach zawodnicy GieKSy pokazali szereg atutów ofensywnych. Najbardziej bramkostrzelnymi piłkarzami drużyny są Adrian Błąd i Patryk Szwedzik – obaj trzykrotnie pokonywali bramkarzy rywali. Pierwszy nich, doświadczony, ofensywny pomocnik dysponuje dobrym dryblingiem, ponadto potrafi precyzyjnie dośrodkować w pole karne i dobrze odnajduje się w w grze kombinacyjnej. Z kolei 20 – letni Szwedzik również gwarantuje spory wachlarz możliwości w ofensywie i defensorzy Skry z pewnością będą musieli zwrócić na niego szczególną uwagę.

Nasi piłkarze posiadają jednak wszelkie predyspozycje ku temu, by zniwelować atuty rywala i zapunktować.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga