W środowy wieczór w „Satelicie” został rozegrany mecz o Superpuchar pomiędzy drużynami, które w tym sezonie reprezentowały Polskę w Champions Hockey League, czyli GKS-em Katowice a Comarch Cracovią. Po ciekawym spotkaniu puchar po raz pierwszy w historii klubu zdobyli hokeiści GieKSy, a hat-trickiem popisał się Hampus Olsson.
Pierwsze minuty spotkania należały do krakowian, którzy już w 30 sekundzie meczu mogli otworzyć wynik meczu, bowiem w sytuacji sam na sam z Johnym Murrayem znalazł się Martin Kasperlik, ale intencje czeskiego napastnika odczytał nasz bramkarz. Z upływem czasu mecz stał się bardziej wyrównany, a sytuacje przenosiły się z jednej strony lodowej tafli na drugą. W 7. minucie po wznowieniu w tercji obronnej Cracovii krążek przejął Shigeki Hitosato, który zagrał krążek wzdłuż bramki Davida Zabolotnego, a niepilnowany Hampus Olsson dołożył tylko łopatkę kija. Pod koniec pierwszej tercji karę otrzymał Patryk Wronka, jednak wynik w pierwszej tercji już się nie zmienił.
Lepszego początku drugiej tercji nie mogliśmy sobie wymarzyć. Już w 27 sekundzie Bartosz Fraszko wrzucił „gumę” pod bramkę „Pasów”, a lot krążka zmienił Hampus Olsson, wykorzystując okres gry w przewadze. Wynik 2:0 utrzymał się do 27. minuty, kiedy to Radosław Sawicki wjechał na szybkości do naszej tercji, dograł do nadjeżdżającego Jiri Guli, a ten precyzyjnym strzałem zdobył kontaktowego gola w meczu. Gol ten dodał skrzydeł Cracovii, która dążyła do wyrównania, a najbliżej tego był Stepan Csamango, ale będąc praktycznie przed bramkarzem GieKSy zgubił krążek. I jak mówi stare sportowe porzekadło, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak było w tym spotkaniu. W 30 minucie Maciej Kruczek przejął krążek w tercji obronnej krakowian i strzałem z ostrego kąta między parkanami Davida Zabolotnego podwyższył prowadzenie na 3:1. Pod koniec drugiej tercji strzał Sebastiana Brynkusa obronił John Murray. W ostatnich sekundach tej części spotkania Brandon Magee dostał idealne podanie zza bramki, ale nie trafił czysto w krążek.
Trzecia część meczu rozpoczęła się od bramki na 4:1 a do protokołu sędziowskiego wpisał się Christian Blumqvist, który otrzymał podanie wzdłuż bramki od Patryka Krężołka. W 45. minucie ten sam zawodnik zdobył piątą bramkę dla GieKSy. Po tych trafieniach szwedzkiego napastnika tempo meczu spadło, a goście wyglądali jakby, byli pogodzeni z porażką. Na domiar złego w 58. minucie zadaliśmy kolejne dwa ciosy w odstępie zaledwie 14 sekund. Na 6:1 podwyższył Teemu Pulkkinen, a wynik ustalił Hampus Olsson, który tym trafieniem skompletował hat-tricka.
GKS Katowice — Comarch Cracovia 7:1 (1:0, 2:1, 4:0)
1:0 Hampus Olsson (Shigeki Hitosato) 6:53
2:0 Hampus Olsson (Bartosz Fraszko, Marcin Kolusz) 20:27, 5/4
2:1 Jiri Gula (Radosław Sawicki, Roman Rac) 26:14
3:1 Maciej Kruczek 29:18
4:1 Christian Blumqvist (Patryk Krężołek, Teemu Pulkkinen) 41:53
5:1 Christian Blumqvist 44:14
6:1 Teemu Pulkkinen (Christian Blumqvist, Maciej Kruczek) 57:30
7:1 Hampus Olsson (Joona Monto, Mateusz Rompkowski) 57:44
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee – Mikkola, Wanacki, Blomqvist, Smal, Monto – Kruczek, Wajda, Prokurat, Krężołek, Pulkkinen – Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Olsson, Hitosato.
COMARCH Cracovia: Zabolotny (Stojanović) – Jezek, Kinnunen, Kasperlik, Rac, Sawicki – Husak, Nemec, Wronka, Vojtech, Kapica – Saur, Gula, Brynkus, Racuk, Csamango oraz Tynka, Michalski, Arrak, Dziurdzia.
Najnowsze komentarze