W odstępie niespełna 48 godzin w Satelicie zmierzyły się drużyny GieKSy i Comarch Cracovii. W środę katowiczanie rozbili „Pasy” 7:1 w meczu o Superpuchar, a już w piątek obie ekipy zmierzyły się w ligowym starciu. Podobnie jak w środowym meczu, tak i dzisiaj emocji nie brakowało, a na bramki trzeba było czekać aż do 48. minuty meczu.
Kibice w pierwszej odsłonie meczu na brak emocji nie mogli narzekać, a sytuacje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Po stronie gości swoje szanse mieli Radosław Sawicki, Robert Arrak, Jiri Gula i Mateusz Michalski, ale John Murray nie dał się pokonać, natomiast próby Brandona Magee, Macieja Kruczka, Patryka Krężołka czy Teemu Pulkkinena nie znalazły drogi do krakowskiej bramki.
Obraz gry w drugiej części meczu się nie zmienił. Już w 22. minucie strzał Vojtecha Polaka zatrzymał się na słupku katowickiej bramki. W odpowiedzi Grzegorz Pasiut próbował pokonać strzałem między parkanami Roka Stojanovicia, jednak słoweński bramkarz odczytał intencje naszego kapitana. W 36. minucie przyjezdni grali przez 51 sekund w przewadze 5 na 3, jednak tego okresu nie potrafili zamienić na gola. Po 40. minutach na tablicy wyników nadal widniał wynik 0:0.
Trzecią tercję meczu obie ekipy rozpoczęły od gry 4 na 4. Mimo dobrego tempa spotkania, to dogodnych sytuacji było jak na lekarstwo. Dopiero w 48. minucie meczu podanie Bartosza Fraszki strzałem w okienko bramki Roka Stojanovicia, na gola zamienił Brandon Magee. Radość gospodarzy z prowadzenia nie trwała zbyt długo, bowiem po 75 sekundach Roman Rac zdecydował się na samotny rajd i strzałem po lodzie doprowadził do wyrównania. W 54. minucie ponownie na prowadzenie wyprowadził GieKSę jej kapitan Grzegorz Pasiut, który najprzytomniej zachował się pod bramką gości. Ten sam zawodnik ustalił wynik meczu w 59. minucie, umieszczając krążek w pustej bramce.
GKS Katowice — Comarch Cracovia 3:1 (0:0, 0:0, 3:1)
1:0 Brandon Magee (Bartosz Fraszko) 47:22
1:1 Roman Rac 49:07, 5/4
2:1 Grzegorz Pasiut (Brandon Magee) 54:00
3:1 Grzegorz Pasiut (Bartosz Fraszko) 58:37, do pustej bramki
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Mikkola, Fraszko, Pasiut, Magee – Maciaś, Wanacki, Blomqvist, Pulkkinen, Krężołek – Kruczek, Wajda, Olsson, Monto, Hitosato – Musioł, Ciepielewski, Bepierszcz, Smal, Prokurat.
COMARCH Cracovia: Zabalotny (Stojanović) – Jeżek, Kinnunen, Kasperlik, Rac, Sawicki – Husak, Nemec, Wronka, Polak, Kapica – Saur, Gula, Brynkus, Racuk, Csamango – Bdzoch, Tynka, Michalski, Arrak, Dziurdzia.
Najnowsze komentarze