W czasie przerwy między rundami, przeprowadziliśmy wywiad z Dominikiem Sadzawickim.
Rok 2013 był Ciebie rokiem przełomowym. Transfer do GieKSy otworzył Ci drogę do ‘wielkiej piłki’, spodziewałaś się, że tak rozpoczniesz tamten rok?
Rzeczywiście, rok 2013 był dla mnie rokiem przełomowym, zrobiłem duży krok w kierunku „dorosłej” piłki, bo dotychczas występowałem jedynie w rozgrywkach juniorskich. Zakontraktowanie mnie w GieKSie, nie ukrywajmy było moim marzeniem od bajtla, zawsze gdy jeździłem na 'Blaszok’ z ekipą Sławkowsko-Olkuską wyobrażałem sobie, siebie na murawie przy Bukowej, ziściło się. Był to dla mnie bardzo dobry rok, szczególnie jego pierwszy kwartał, nie mogłem się spodziewać tak dobrego 2013, jestem realistą.
W pierwszej kolejce rundy wiosennej zadebiutowałeś w GieKSie i długo nie oddałeś miejsca w podstawowej 11-tce. Jak wspominasz tamten okres? Który mecz w twoim wykonaniu uważasz za najlepszy, który za najgorszy i dlaczego?
Tamten okres czasu wspominam bardzo dobrze, tak jak już wspomniałem, pierwsze mecze przy Bukowej, pierwsze kroki w dorosłej piłce, na prawdę fajne wspomnienia. Nie chce tutaj wyliczać sobie słabszych i lepszych występów, w każdym meczu, w którym dostaję szansę chce się pokazać z jak najlepszej strony, chcę dać jak najwięcej drużynie, dlatego wyliczanie takich spotkań, czy ocenianie przez siebie samego pozostawiam trenerom, kibicom, osobom trzecim.
Sezon 2013/2014 nie rozpoczął się dla Ciebie najlepiej. Straciłeś miejsce w podstawowej 11-tce. Co było powodem twojej słabszej formy?
Rzeczywiście straciłem miejsce w składzie, przyszedł nowy trener, każdy miał czystą kartę, na mój pech miałem też w tej rundzie bardzo mocną rywalizację na pozycji, Alan idealnie wstrzelił się z formą i utrzymywał ją przez całą rundę. Dlatego nie wiem czy można tu mówić o mojej słabszej formie, raczej sądzę że to wybory trenera i naprawdę tytaniczna rywalizacja sprawiła że tą rundę muszę uznać za straconą i nieudaną w moim wypadku.
Nowy trener zdecydowanie bardziej wymagający. Treningi o wiele się zmieniły w porównaniu z tymi za trenera Góraka?
Nie chcę tutaj w żaden sposób porównywać trenera Moskala z trenerem Górakiem, wiadomo że każdy trener ma swoje metody pracy, swoje konspekty. Pracę szkoleniowców ocenia się poprzez wyniki, ocenia ją sztab, kibice i osoby z poza szatni, My nie jesteśmy od oceniania tylko od robienia tego co do Nas należy, My zajmijmy się graniem, Wy oceniajcie.
Jak spędziłeś okres świąteczny?
Okres świąteczny spędziłem w domu w Sławkowie, nie mam rodzinny rozsianej po Polsce także nie miałem nawet gdzie wyjeżdżać, miłe, ciepłe święta z dziewczyną w rodzinnej atmosferze zdecydowanie mi pasowały i tak też je spędziłem.
Jaki jest twój cel na 2014 rok?
Oczywiście że gra w wyjściowej 11, jak najlepsza gra dla GieKSy w każdym meczu, miejmy nadzieję że mi się to uda, Ja poprzeczkę zawsze stawiam i stawiałem sobie wysoko, chce z dnia na dzień być lepszym zawodnikiem i do tego będę dążył, bo na tą chwilę jeszcze wiele mi brakuje i zdaję sobie z tego sprawę, miejmy nadzieję że ten rok będzie owocował w same sukcesy, nie tylko osobiste, ale i klubowe, tego bym sobie życzył.
Najnowsze komentarze