Katowiczanki wiosenne zmagania w lidze rozpoczęły od wysokiej porażki z rywalem zza miedzy, przegrywając aż 0:3. Duży wpływ na wynik miały wyraźne błędy sędziowskie.
Na ławce pojawiła się powracająca po kontuzji Klaudia Maciążka, swój debiut ligowy w Trójkolorowych barwach zaliczyła Gabriela Grzybowska, a Kinga Seweryn kolejny raz popisała się, broniąc jedenastkę.
Od pierwszej minuty kibice mieli okazję zobaczyć powracającą do piłki Zofię Buszewską, doskonale znaną w Katowicach. Już w 2. minucie Miksone wrzuciła piłkę za plecy źle ustawionej Marleny Hajduk, ale na posterunku czujnie stała Kinga Seweryn i nie dopuściła do utraty bramki. Kolejną groźną sytuację Czarnych wyjaśniła Jaszek, odbierając piłkę i prowokując faul. GieKSa wciąż miała problemy na własnej połowie, a Dominika Misztal z łatwością była przepychana przez roślejsze rywalki, starając się nadrobić fizyczność zaangażowaniem. W prostej sytuacji Aleksandra Nieciąg wybiła futbolówkę wprost w Gabrielę Grzybowską, jednak Miksone nie wykorzystała tego prezentu i uderzyła nad poprzeczką. Pierwszą dobrą okazję z ekipy Trójkolorowych miała Nicola Brzęczek po finezyjnym dograniu Anity Turkiewicz, ale jej starania doprowadziły jedynie do rzutu rożnego. Już chwilę później Aleksandra Nieciąg posłała długą piłkę w pole karne do Brzęczek, ta zgrała do Jaszek i golkiperka Czarnych zmuszona została do intuicyjnej interwencji. Najaktywniejszymi w naszym zespole były Grzybowska i właśnie Jaszek, to przez nie najczęściej podejmowane były próby przedarcia się pod pole karne przeciwniczek. W 22. minucie do głosu doszła Julia Włodarczyk, samodzielnie ogrywając 5 zawodniczek i zdobywając corner. Po rzucie wolnym spowodowanym nieodpowiedzialnym faulem Brzęczek ponownie dobrze interweniowała Seweryn. 31. minuta to fantastyczne dogranie Chudzik do Miksone i gol na 1:0. Pilnująca napastniczkę sosnowiczanek Grzybowska poślizgnęła się w najgorszym możliwym momencie, zostawiając rywalkę bez opieki. Blisko wyrównania była Klaudia Słowińska strzałem z 18. metra – kilka centymetrów bliżej słupka i Małysa wyciągałaby piłkę z siatki. W 38. minucie Misztal fatalnie przyjęła podanie w polu karnym i w następstwie sfaulowała przeciwniczkę w polu karnym, tak przynajmniej uznała sędzina. Kinga Seweryn wyczuła intencje egzekutorki, ale przy dobitce musiała skapitulować. Po pierwszej części jasne było, że Karolina Koch musi wstrząsnąć zaspaną drużyną.
Pierwsze nadzieje w drugiej połowie na bramkę kontaktową GieKSa miała po stałym fragmencie gry, defensywa gospodyń pozostawała jednak bezbłędna we własnej szesnastce. Trzecia bramka dla Czarnych zdobyta została z rzutu rożnego po prawdopodobnym faulu na Kindze Seweryn, niestety nikt ze składu sędziowskiego nie dostrzegł przewinienia i uznano gola. Atak łokciem na wysokości twarzy bramkarki – faul wydawał się oczywistym. Większość zagrożeń ze strony Trójkolorowych była po indywidualnych akcjach, podczas gdy sosnowiczanki grały zespołowo. Wysoki pressing ekipy z Bukowej zupełnie nie funkcjonował, brakowało zaangażowania i wzajemnego zrozumienia, co w poprzednich bataliach stanowiło o sile zespołu. W 68. minucie kolejny raz nie popisała się liniowa, wskazując spaloną pozycję Turkiewicz, która miała przynajmniej 3 metry zapasu. Po rzucie rożnym blisko gola była Amelia Bińkowska, gdy w trudnej sytuacji musiała uderzyć z półobrotu i minimalnie przestrzeliła. Z dystansu próbowała Aleksandra Nieciąg, jednak i jej zabrakło kilkanaście centymetrów do szczęścia. Jaszek próbowała dosłownie wyszarpać jakąkolwiek akcję, jednak za każdą rywalką pozostawioną w tyle pojawiała się kolejna. 80. minuta to kolejny absurd sędziowski: Miksone ewidentnie łokciem zaatakowała twarz „dziewiątki” w żółtej koszulce, obyło się jednak i tym razem bez faulu. Na zakończenie meczu Turkiewicz pewnie zeszła do środka boiska i kąśliwie uderzyła przy słupku, bez efektu w postaci gola.
02.03.2024, Sosnowiec
Czarni Sosnowiec – GKS Katowice 3:0 (2:0)
Bramki: Miksone (31), Miłek (39), Kurzawa (55).
Czarni Sosnowiec: Małysa – Horvathova, Buszewska, Kurzawa, Grzywińska (84. Kozielska), Chudzik, Piksa (62. Witek), Kaletka, Miksone, Miłek (79. Sarapata), Materek (46. Rędzia).
GKS Katowice: Seweryn – Misztal, Olszewska, Hajduk – Włodarczyk (46. Bednarz), Grzybowska, Nieciąg, Turkiewicz – Słowińska, Jaszek, Brzęczek (46. Włodarczyk).
Kartki: Piksa, Kurzawa, Miłek, Kaletka – Brzęczek, Misztal, Jaszek, Olszewska.
Kinga Seweryn obroniła rzut karny w 39. minucie wykonywany przez Klaudię Miłek.