Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu za miedzę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Za nami bliski wyjazd do Sosnowca, więc czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Sosnowca wybraliśmy się w cztery osoby: Madziara i Werka (foto), Łukasz (relacja live) i ja (relacja meczowa). Konferencję z domu spisał Fonfara.
  2. Do Sosnowca wyruszyliśmy  o godzinie 13:30, aby spokojnie zaparkować, odebrać akredytacje i ze wszystkim się rozłożyć.
  3. Samochód zaparkowaliśmy bezpiecznie za ogrodzeniem dla dziennikarzy, o którym w sumie nie miałem pojęcia, a byłem tam już trzeci raz.
  4. Sprawnie odebraliśmy akredytację i udaliśmy się na sektor prasowy. Tam zajęliśmy miejsca i poczęstowaliśmy się kawą.
  5. Madziara w tym dniu testowała nowy aparat, który dostała przed samym meczem, ale ogarnęła temat, mimo że coś tam psioczyła.
  6. Gdy do pierwszego gwizdka zostało zaledwie kilka minut, Madziara nie widziała naszej kamery, która została ustawiona na kibiców. Pobiegła szybko zobaczyć, co się stało, a tam statyw leżał w trzech częściach, a kamera była bez baterii.
  7. Okazało się, że któryś z naszych piłkarzy musiał w nią przycelować, ponieważ oni mieli po tamtej stronie rozgrzewkę.
  8. No i zaczęły się nerwy. Po złożeniu kamery okazało się, że działa, ale nie mieliśmy statywu. Werka ustawiła kamerę na schodach, ale jakaś kobieta z ochrony przyczepiła się, że tam jest przejście i położyli ją na ziemi, nikogo o tym nie informując. Tak więc przez jakiś czas nagrywany był beton…
  9. Na szczęście Werka wróciła po kamerę przed oprawą kibiców i zdołała nagrać wszystko z ręki. Chwała jej za to, bo bylibyśmy bez pamiątki z Sosnowca.
  10. Kibice zaprezentowali flagowisko w barwach Górnego Śląska w asyście pirotechniki.
  11. W przerwie meczu Madziara próbowała pożyczyć od kogoś statyw, ale bez powodzenia, więc jakoś postawiły we dwie te szczątki, aby nie trzeba jej trzymać przez kolejne 45 minut.
  12. W drugiej połowie przy wyniku 3:0 dla GieKSy kibice z Katowic rozciągnęli dwa transparenty. Najpierw „Zagłębie nigdy nie spadnie”, a po chwili „PRIMA APRILIS”. Chociaż przed nami jeszcze 9 kolejek to Zagłębie ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie.
  13. Piłkarze pewnie wygrali spotkanie, sprawiając wymarzony prezent świąteczny wszystkim fanatykom GieKSy, a zawodnicy gospodarzy musieli oddać kibicom koszulki.
  14. Po meczu udaliśmy się na konferencję prasową, która miała być tylko formalnością, jednak przeszła nasze najśmielsze oczekiwania.
  15. Trener Zagłębia Aleksander Chackiewicz powiedział, że „nie ustalał taktyki na to spotkanie, ponieważ wyszedł z szatni i dał piłkarzom wolną rękę”. Te słowa wywołały w sali takie poruszenie, jakiego jeszcze nie widziałem. Nawet jeden z dziennikarzy zapytał, czy jesteśmy na konferencji, czy w kabarecie?
  16. Na sam koniec trener zostawił na kartce swojego e-maila, aby dziennikarze mogli podsyłać swoje propozycje na podstawową jedenastkę w kolejnych spotkaniach.
  17. Po konferencji pogadaliśmy chwilę z innymi dziennikarzami o tym, co się tam właśnie wydarzyło, a następnie udaliśmy się do Katowic.
  18. Ja pojechałem prosto w gości, aby między rozmową a sałatką, zrobić dla Was galerię z tego meczu.
  19. Dziękuję wszystkim za pomoc. Szczególnie dziewczynom, które robiły wszystko, co w ich mocy, aby jak najlepiej obrobić to spotkanie.
  20. Do następnego!

PS 2 Mnie niestety nie będzie na wyjeździe w Niecieczy (pierwszy raz w tym sezonie), ponieważ jestem chrzestnym u pewnego słodkiego kaszojada, więc jakby ktoś chciał pomóc przy relacji na tym meczu, to prosimy o kontakt.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga