Po awansie GKS Katowice napisał do nas Bartek, którego felieton pod tytułem: „Dlaczego Rafał Górak musi odejść?” (tutaj) publikowaliśmy już na łamach GieKSa.pl. Niedawno otrzymaliśmy drugi tekst od niego, który także publikujemy. Przypominamy także, że nasza strona jest dostępna dla Was wszystkich – wystarczy napisać do nas na maila gieksainfo[at]gmail.com.
6 grudnia zeszłego roku popełniłem artykuł, w którym zebrałem, w tamtym czasie jak najbardziej zasadne argumenty za rozglądaniem się za nowym trenerem. Zapewne większość kibiców po lekturze się ze mną zgadzała. Nie spotkałem się z żadnym głosem – „Bartek, oni zaskoczą, daj szansę”. Szczerze mówiąc, nie miałem w tamtym czasie żadnej nadziei, że nastąpi jakiś wielki przełom i gdyby tylko dało się obstawić w tabeli 12. miejsce, to pewnie bym to zrobił.
Natomiast wszystko to, co zdarzyło się później jest totalnie nielogiczne dla kogoś z zewnątrz. W Katowicach zawsze jest do góry nogami. Tak sobie myślę, że to jest typowa GieKSa. Co roku mieliśmy oczekiwania, że w końcu awansujemy – więc nie było awansu. Mieliśmy wydawałoby się pakę na awans za Stawowego, za Brzęczka, ale z tego czasu pamiętamy pewnie głównie gol dla Kluczborka z połowy boiska. Sporo z nas wspomina GieKSę za czasów Nawałki – było biednie, ale ambitnie, a wynik był ponad stan. Jak miało być dobrze, to było słabo i na odwrót.
W związku z tym sześć miesięcy temu nie było już żadnych oczekiwań, piłkarze grali bez jakiejkolwiek presji. Wydawało się, że to się nie może udać. Trener, z syndromem atakowanej twierdzy, skłócony z Kibicami, skłócony z Prezesem. Właściwie brak transferów w zimie, które mogłyby zwiastować renesans formy. Nakreślona przez Prezesa w trakcie spotkania z Kibicami wizja: „Przeczekajcie te kilka miesięcy”. No i co? Za nami najbardziej zajebista wiosna w historii GKS-u, jaką bym pamiętał i w jakiej bym uczestniczył. Wygraliśmy wszystkie ważne dla kibiców mecze i to we wspaniałym stylu 5:2 z Wisłą, 1:0 z Lechią grając w dziesięciu, do tego walnęliśmy Zagłębie 4:0 i Tychy 3:2, na ich terenie. No i jeszcze 8:0 ze Stalą Rzeszów. No kurwa, takie historie tylko w Katowicach!
Trenerze, pomyliłem się, zwracam honor, chylę czapkę! Trenerze, gdybyś odszedł to by się nie udało, na bank mielibyśmy przebudowę i sezon przejściowy. Wygląda na to, że to jednak Rafał Górak jest tym trenerem na lata. Do miana legendy potrzebny jest jeszcze sukces w Ekstraklasie, ale sam fakt, że w końcu wróciliśmy na nasze miejsce to wielka zasługa Trenera. Każdy z nas czuje się trochę kozakiem, ma przekonanie, że poprowadziłby kadrę Polski lepiej niż obecny i poprzedni selekcjonerowie. Ja zostałem zweryfikowany, nie znam się na piłce, ale to jest niewiarygodnie przyjemna pomyłka.
Przyznaję się, że nie wierzyłem, że możliwa jest seria wygranych – a my mieliśmy dwie. Ta druga mam nadzieję, oby jak najdłuższa, niech trwa dalej w Ekstraklasie. Miałem poczucie, że gramy nieźle w piłkę i pewnie powinniśmy na jesieni zdobyć więcej punktów, ale na wiosnę w optymalnym składzie byliśmy bezbłędni. Pamiętajmy, że po meczu z Lechią zaczęliśmy tracić punkty, bo graliśmy osłabieni brakiem wykartkowanych Kuuska, Repki, a kontuzję złapał jeszcze Komor. A ich brak był wyraźnie widoczny w jakości gry, szczególnie z tyłu. Zaczęło nam sprzyjać szczęście – mecze z Wisłą, Stalą super się od początku układały. Gdyby Kobacki nie strzelił w słupek, gdyby Mena nie wszedł między sześciu Arkowców tydzień temu, właśnie szykowalibyśmy się do baraży.
W zimowej przerwie super robota została zrobiona w dwóch obszarach. Byliśmy kapitalnie przygotowani fizycznie. Drużyna biegała do końca każdego meczu, co zaowocowało bramkami w końcówkach meczów z Lechią, Polonią i Tychami. No i stałe fragmenty – w grudniu wskazywałem ten obszar jako jeden z kluczowych do poprawy. Widać było olbrzymi progres, praktycznie w każdym meczu stały fragment przynosił nam bramki. Dokładnie tak się gra w pierwszej lidze – wybieganie oraz pomysł na rzuty rożne i karne.
W grudniu napisałem również, że objęta przez klub droga ewolucji, wymiany słabszych ognim to dobry kierunek, ale nie spodziewałem się, że wprowadzenie jednego, nowego zawodnika może zrobić tak wielką różnicę. W mojej opinii transfer Kuuska to najlepsze posunięcie ostatnich lat – od kiedy gra z tyłu jest o wiele spokojniej. On po przejęciu piłki szukał rozegrania, czasem trochę ryzykował szukając podania – ale to jest dobra droga. Lepsza niż wybicie na aut. Razem z Komorem i Jędrychem stanowili na prawdę monolit w defensywie. Nagle nasza gra wszerz i mnóstwo podań nabrała sensu, kiedy w dobrym momencie zagrywaliśmy na boki do Rogali, Wasielewskiego lub jednej z naszych dziesiątek, którzy potrafili zrobić przewagę dryblingiem albo klepką. Na duży plus też powtarzalne, crossowe podania za linię obrony. Żadna rakietowa technologia, ale jednak powtarzalny, skuteczny pomysł na grę w ataku pozycyjnym.
Czepiałem się również braku rozwoju zawodników, i znowu nie miałem racji, Kozubal wygląda od kilku meczów jak Pan Piłkarz – mam nadzieję, że awans do Ekstraklasy pozwoli nam przedłużyć wypożyczenie, ale w Lechu byliby skończonymi idiotami, gdyby nam go oddali na kolejny rok.
Pomysł z przesunięciem Marca na lewe wahadło był doskonały. Jego zejścia od linii bocznej do środka i parę bardzo podobnych bramek tylko to potwierdza. Lewe wahadło to pewnie nasza najsolidniej obsadzona pozycja. Repka, toporny w swoich ruchach też miał świetną rundę, bardzo dobrze uzupełniali się z Kozubalem i liczę, że fajnie pokaże się w Ekstraklasie.
Jesteśmy teraz wszyscy w euforii. Jest kilka aspektów, za które chciałbym podziękować:
-
- Dziękuję Stowarzyszeniu Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” – dopiero ta runda pokazała, jak ważne było pozbycie się szkodnika Szczerbowskiego. Jak patrzę na wyniki Tychów pod koniec sezonu, to chociaż za nimi nie przepadam to współczuję, bo wiem jak boli granie o 8. miejsce w tabeli.
- Dziękuję tym wszystkim 2142 Kibicom (najmniej w sezonie), którzy przyszli na mecz u siebie z Niecieczą. To jest to grono, które chodzi bez względu na wynik, bez względu na pogodę, bez względu na dzień tygodnia i godzinę meczu. Wiadomo, że awans to sukces całej braci kibicowskiej, ale ci, którzy są zawsze zasługują na szczególne wyróżnienie.
- Szacunek dla imponujących liczb na wyjazdowych meczach. Szkoda, że nie będzie wyjazdu do Bielska-Białej.
- Wielkie podziękowania dla Piłkarzy, którzy prowadząc ze Stalą Rzeszów 7:0, z Podbeskidziem 4:0, z Sosnowcem 3:0 dalej chcieli strzelać gole – awansowaliśmy w świetnym stylu i z tym rozpędem wejdźmy do GieKSaklasy.
- Ukłony dla Trenera Góraka, że tym wszystkim nie jebnął, jak trybuny w czasie Spodek Super Cup niespecjalnie mu sprzyjały.
- Ukłony dla Dariusza Mrózka – był taki moment meczu z Wisłą Kraków, gdy dłużej leżał obrońca Wisły – dobrze było widzieć energię Trenera, rady, którymi obdzielał zawodników – w mojej opinii poza Kuuskiem i Komorem to top 3 transferów w tym sezonie.
- Kubie Arakowi – może poza bramką Błąda w Gdynii i paradoksalnie Meny w Gdańsku żadne bramki nie dały mi takiej radości. Nie zasłużyłeś na szyderę, wtedy kiedy trzeba było bardzo pomogłeś drużynie.
Teraz czeka nas nielada wyzwanie. Dwóch z trzech beniaminków zaliczyło szybki spadek. Cieszy mnie, że awansowaliśmy w dobrym stylu. Jeżeli na jesieni będziemy grali to samo, to jestem spokojny o ligowy byt. Natomiast ŁKS i Miedź też wjeżdżały z impetem do Ekstraklasy, a kończyło się bardzo źle, także potrzeba dużo pokory i racjonalnych ruchów na rynku transferowym.
Uważam, że koniecznie trzeba dać szansę drużynie, która zrobiła awans i zaufać Trenerowi. Trzymajmy się ewolucyjnej ścieżki – niech transfery będą 3-4, ale jakościowe. Pewnie największym wyzwaniem będzie odejście Kozubala – to powoduje od razu trzy problemy. Tracimy mózg w środku pola i pewnego wykonawcę stałych fragmentów, nie bardzo mamy młodzieżowca do gry, no i pewnie grający młodzieżowiec nie będzie grał w środku pola, tylko na mniej ryzykownej pozycji – co wyciągnie ze składu jednego z obecnych pewniaków.
Podjąłbym ryzyko transferów gotówkowych młodych zawodników. Nasza kadra musi posiadać kilku perspektywicznych zawodników. Kilku młodych fajnie pokazało się w Rezszowie (chociaż niekoniecznie z nami), fajną piłkę grał Karasek z Niecieczy, może Kobackiemu nie uda się awansować do Ekstraklasy. Ponadto poszukałbym zawodnika do środka pola, w miejsce Kozubala – może Wolski z Motoru, gdyby nie awansowali? Jeden zawodnik na środek obrony i kogoś do pomocy na dziesiątce – np. Nagamatsu? Bierzmy ludzi, którzy są na ścieżce wzrostowej – dlatego rozglądałbym się w 1. Lidze.
Kluczowe żebyśmi nie stali się kolejnym przystankiem dla obcokrajowców, którym nie robi rożnicy, gdzie grają. Nie pamiętam, żeby w polskiej piłce pojawił się 30-letni Słowak, Czech czy inny Bałkaniec i pozamiatał naszą ligę. Plus niekoniecznie Polak, który od kilku lat zmienia kluby w Ekstraklasie będzie wartością dodaną.
Wielka praca przed całym klubem. Mamy świetną bazę, żeby regularnie zapełniać Bukową na jesieni i przygotować dobrą bazę do przeprowadzki na nowy obiekt. Poniżej kilka pomysłów, nad którymi bym się pochylił:
- Wprowadzenie biletu premium – takiego za np. 100 złotych z kiełbaską, piwkiem i np. miejscem parkingowym w cenie.
- Skoro miasto i tak mocno dopłaca do klubu, to proponuję jednorazowy bilet za 1 złotych dla podatników PIT w Katowicach – może uda się ściągnąć nowych kibiców.
- Intensywne prace już teraz nad sprzedażą sky-boxów, to powinna być połowa dochodów z dnia meczowego.
- Zwiększenie dochodów z dnia meczowego – na każdym meczu jest duża kolejka do sklepu z gadżetami – takich punktów powinno być więcej na każdym meczu. Może warto, żeby klub dogadał się z „Blaszokiem”, co do współpracy?
- Koniecznie koszulki okolicznościowe (jak te z meczu z Chorzowem)
- Już teraz pomyśleć, czy meczu GKS – Górnik nie dałoby się zorganizować na Stadionie Śląskim.
Teraz się bawimy, a już za 8 tygodni wracamy na nasze miejsce! Nie zapomnijmy, że polska piłka stoi na głowie, o mistrza walczyły ekipy, które ledwo się utrzymały w poprzednim sezonie. Właścicielem mistrza polski jest Prezes PZPN-u (skąd my to znamy). Kluby z najwyższymi budżetami kopią się w czoło i błądzą z durnymi transferami – reasumując wszystko się może zdarzyć.
Bartek
Chudy83
29 maja 2024 at 12:49
Wszystko ok spoko artykuł ale nie możemy zapomnieć teraz o hokeistach oni nam dali wiele radości jak pilkarza nie szło
Chudy83
29 maja 2024 at 12:50
Wszystko ok spoko artykuł ale nie możemy zapomnieć teraz o hokeistach oni nam dali wiele radości jak pilkarza nie szło.bedzie w huj brakować kozubala
Kato
4 czerwca 2024 at 13:39
Do sposobów zwiększenia frekwencji dodał bym:
– Poprawę systemu wpuszczania kibiców na mecz, te bramki mają zbyt małą przepustowość i robią się duże kolejki.
– Jakiś łatwy sposób odstąpienia biletu, gdy ktoś nie może przyjść a nie chce zmarnować miejsca.
– Utrzymanie tanich biletów, stawiamy na ilość kibiców.