Po meczu Legii Warszawa z GKS Katowice podczas konferencji prasowej wypowiedzieli się szoleniowcy obu klubów: Goncalo Feio i Rafał Górak.
Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Rozpocznę od gratulacji dla rywala. Zasłużone zwycięstwo Legii, graliśmy z naszego punktu widzenia ze zdecydowanie najlepszą drużyną w ciągu tych trzynastu meczach ekstraklasy. Legia grała z rozmachem, grała bardzo płynnie, miała ogromną jakość piłkarską swoich zawodników, wykorzystała również te kwestie, które nam nie wychodziły, czyli zamykanie przestrzeni i niegenerowanie faz przejścia oraz ataku szybkiego. Było widać dużą klasę piłkarzy Legii. My wykorzystaliśmy moment pierwszych 25 minut, żeby grać wysoko, żeby grać odważnie, zdobyliśmy bramkę i zaczęło być ciekawie. Jednak Legia jeszcze w pierwszej połowie nas dopadła, zdobyła dwie bramki i ta trzecia w szczególności nakręciła ich dużą swobodę w grze. Trzeba takie porażki przyjąć na klatę i zdać sobie sprawę, że musimy zrobić wszystko, żeby w przyszłym sezonie GKS przyjechał na Łazienkowską mocniejszy, bardziej doświadczony o pierwszy sezon w ekstraklasie i zawiesić poprzeczkę wyżej. Cenna lekcja i nauka i wydaje mi się takie przywołanie do rzeczywistości, bo nie lubiłem już słuchać, jak to beniaminkowie świetnie sobie radzą w ekstraklasie – dzisiaj dwóch przyjęło 10 bramek. Trzeba twardo stąpać po ziemi i wyciągnąć wnioski. Za parę dni przyjedziemy na niewygodny teren do Skierniewic na mecz pucharowy, a potem gramy ligowy z Koroną. Musimy być dobrze do tego nastawieni. Dziękujemy za naukę, a Legii życzę powodzenia, reprezentujcie nas dobrze w pucharach, bo dobrze się na to patrzy.
Pytania od redakcji GieKSa.pl
Nieraz pan mówił o tym, że chodzi o to, żebyśmy grali swoją grę, nawet jeśli przeciwnik ma przewagę, nie tracili swojej filozofii. Wydawało się, że przez 25-30 minut GKS grał swoje. Wynik jest związany z tym, że GKS przestał swoją filozofię realizować czy z tak silną Legią nie dało się inaczej?
Na pewno stać nas na większą dyscyplinę, powinniśmy sobie lepiej radzić i z atakiem pozycyjnym Legii i fazą przejścia. Jednak dzisiaj naprawdę trzeba bardzo dużo oddać przeciwnikowi, graliśmy z bardzo mocno dysponowanym rywalem, który się rozpędził i grał bardzo swobodnie. Czujemy, że przegraliśmy z dużo lepszym zespołem.
Czy można tę trzybramkową porażkę porównać z tą w Zabrzu?
W Zabrzu aż tak dużej różnicy nie widziałem – widziałem bardzo równą pierwszą połowę i troszkę naszej apatii po drugiej bramce. Tutaj przez cały mecz staraliśmy się dotrzymać Legii kroku, ale po prostu przeciwnik był naprawdę nakręcony. Jedynie mogę porównać fenomenalnych naszych kibiców w obu meczach. Żal mi, że w obu tych meczach przegraliśmy trzema bramkami, ale wierzę, że oni też wierzą, że w przyszłym sezonie przyjedziemy na Łazienkowską mocniejsi.
Goncalo Feio (trener Legii Warszawa):
Konrad Paśniewski. Seba Wołowicz, Rzemek. Nasz wielki Lenio. To są ludzie, którzy z punktu widzenia organizacyjnego i logistycznie umożliwiają nam takie podróże jak do Serbii. Bartek Bigrowicz, Dawid Goliński, Jose Asian Clemente, Bartek Kot, Szymon Kałuża, Kuba Wyłupek to są ludzie plus inni, fizjoterapeuci Akademii, osoby, którzy z punktu widzenia fizycznego i fizjoterapeutycznego umożliwia nam granie z meczu na mecz, nawet jak jest takie wyzwanie jak dzisiaj, krótki czas, podróż (…) Michał Matuszewski, Wojtek Wincenciak, nasz Kamil, nasza Alinka. Dietetycy, którzy przygotowują nam posiłki, co jest ważną procedurą przygotowania i regeneracji. To są ludzie incognito, ich praca nie jest widziana, więc od nich chciałem zacząć i podziękować w imieniu sztabu trenerskiego i piłkarzy, którzy są zawsze bardziej widoczni.
Oni umożliwili nam występować na takim poziomie jak dzisiaj. Graliśmy z drużyną bardzo dobrą. GieKSa jest intensywna, zdyscyplinowana i zorganizowana. Wierzy w pomysł sztabu i model gry, który powtarzalnie jest realizowany nie ważne z kim i gdzie. Wykonują swoje założenia, pressuje wysoko i za to należy się ogromny szacunek. Dzisiaj jesteśmy po dobrym występie. Większość ludzi zadowolona jest z tego, co robiliśmy z piłką. Natomiast w meczu piłki nożnej najważniejsze jest to, co jest w pierwszym kroku – rywalizacja, którą się robi przez intensywność. Nie zaczęliśmy źle tego meczu, ale stałym fragmentem gry GKS wyszedł na prowadzenie. Byliśmy do tego przygotowani, ale są bardzo mocni w tym i to wykorzystali. Reakcja drużyny była konsekwencją. Niewiele zmieniło się w naszej grze. Wykonywaliśmy założenia, podejście wysoko, pod press, wykorzystanie przestrzeni na zewnątrz trójki stoperów GKS, akcje w grze kombinacyjnej, wejście w pole karne. Szybko strzeliliśmy na 1:1, potem wyszliśmy spod pressu i strzeliliśmy na 2:1. Po przerwie wyszliśmy z celem zdobycia kolejnych bramek. Dużo jakości piłkarskiej, udało się strzelić kolejne, tylko pogratulować moim piłkarzom. Kibice prosili nas „Legia walcząca do końca”. Powiedziałem, że taką Legią będziemy, a jestem słownym człowiekiem.
Trener Górak jest człowiekiem wielkiej klasy. Oczywiście cenimy słowa dotyczące tego, że w jego opinii Legia była najsilniejszym dotychczasowym rywalem GKS. Ale czy to była najlepsza Legia? Myślę, że ta najlepsza wersja jest już od jakiegoś czasu. Chcemy rosnąć, rozwijać się, dodać różne elementy. Dzisiaj podeszliśmy trochę inaczej do gry obronie. Najczęściej skupiamy się na wyniku końcowym, ale dzisiaj mieliśmy po prostu bardzo dobry występ. Górnik i Jagiellonia to były mecze na poziomie, które to mecze powinniśmy wygrać. Z Lechią wygraliśmy, ale na wyjeździe graliśmy trochę inaczej – wypunktowaliśmy przeciwnika. To jest dobra Legia. Natomiast będziemy się cieszyć z tego po wykonaniu roboty.
smieci na wyspisko
28 października 2024 at 17:41
na temat mecczu nie ma co pisac bo wynikl 4.1 byl i tak sczesliwy patrzac na ilosc sytuacji nramkowych leglej…natomiast moze czas najwyzszy zaczac rozmawiac o poszczegolnych zawodnikach i ich zaangazowaniu w gre…do zdecydowanej wiekszosci zawodnikow nie mozna miec pretenscji o walke i zaangazowanie to np taki pan Nowak z imienia Bartosz za chwile moze sie okazac u nas przykladem jak kasowac gruby szmal ,jak iec potencjal i jak na boisku prezentowac sie karygodnie..panie Nowak jak pan gwiazdora chcesz udawac to do Realu albo Barcy a w Gieksie to trzeba zapie….a nie po kazdej stracie pilki stawac i rekami machac albo truchtac… dla mnie jest pan pierwszym kandydatem do wyj…ze skladu i nie zabierania miejsca mlodym chetnym do gry chlopakow