GieKSa po zwycięstwie 4:1 z gospodarzami trunieju awansowała do turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego a jednym z bohaterów dzisiejszego zwycięstwa był Michał Kieler, który obronił 34 z 35 strzałów.
Jeszcze kibice dobrze nie zajęli swoich miejsc na lodowisku, a Pontus Englund otworzył wynik spotkania. Z prowadzenia cieszyliśmy się zaledwie 42 sekundy, a do wyrównania doprowadził Jakobsen, który niezbyt mocnym uderzeniem spod linii niebieskiej pokonał Kielera. W odróżnieniu od wczorajszego meczu dziś katowiczanie zagrali odważnie w ataku, czego efektem była druga bramka zdobyta przez Dupuy. W 6. minucie na ławkę kar został odesłany Salituro. Podczas gry w osłabieniu bliski zdobycia był Fraszko, który przegrał pojedynek sam na sam z Bjornem. W połowie tercji za faul na Fraszce arbitrzy karą mniejszą ukarali Kundsena. Podobnie jak „Piraci” my również okresu gry w powerplay nie potrafiliśmy zamienić na gola. W 15. minucie doszło do szarpaniny za bramką Kielera, po której sędziowie na dwuminutowy odpoczynek odesłali Varttinena. Podczas tego okresu Duńczycy byli bliscy doprowadzenia do wyrównania w zamieszaniu pod naszą bramką, ale krążek sprzed bramki w ostatniej chwili wybił Englund. Pierwsza tercja zakończyła się naszym prowadzeniem 2:1.
W drugiej tercji oglądaliśmy więcej fizycznego hokeja, przez co klarownych sytuacji było jak na lekarstwo. Najlepszą okazję w tej części meczu miał Dupuy, który przegrał pojedynek sam na sam z Bjornem. Z upływem czasu mecz się zaczął zaostrzać. W 26. minucie na ławkę kar odesłany został Verveda. Podczas tego osłabienia Fraszko był bliski pokonania bramkarza „Piratów”. Tuż po wybronionym osłabieniu drzwi do boksu kar otworzyły się ponownie, lecz tym razem po stronie drużyny z Aalborga. Po wyrównaniu sił na lodzie doszło do wymiany ciosów między Koponenem i Andersenem, za co nasz zawodnik otrzymał karę 2+2, natomiast Andersen tylko 2 minuty, co oznaczało, że po raz kolejny w tym meczu graliśmy w osłabieniu. Druga tercja nie przyniosła bramek.
Trzecią tercję rozpoczęliśmy od gry… w osłabieniu, po tym jak pod koniec drugiej tercji karą mniejszą ukarany został Englund. Pod koniec wykluczenia Szweda, Kieler obronił uderzenie z bliskiej odległości Lajeunesssa. Niesiona głośnym dopingiem GieKSa raz po raz nękała duńskiego bramkarza. Napór naszych hokeistów przyniosła zamierzony efekt w 48. minucie. Pasiut wyłuskał krążek we własnej tercji i w sytuacji 2 na 1 dograł do Wronki, który umieścił krążek w bramce. Na tym jednak katowiczanie nie poprzestali. W 55. minucie gola numer cztery zdobył Fraszko, który dobił krążek po strzale Englunda, ustalając wynik meczu.
Aalborg Pirates – GKS Katowice 1:4 (1:2, 0:0,0:2)
0:1 Pontus Englund (Patryk Wronka, Grzegorz Pasiut) 0:42
1:1 Julian Jakobsen (Jonas Jakobsen, Sebastian Brinkman) 1:24
1:2 Jean Dupuy (Aleksi Varttinen, Grzegorz Pasiut) 4:06
1:3 Patryk Wronka (Grzegorz Pasiut) 47:12
1:4 Bartosz Fraszko (Pontus Englund) 54:12
Aalborg Pirates: Bjorn (Sorensen) – Gotz E., Carstensen, Kabanov, Niemela, Lajeunesse – Weichel, Knudsen, Bjorkstrand, Ladehoff, Rasmussen – Gotz D., Brondberg, Jakobsen Jo., Jakobsen Ju., Craighead, Nielsen, Brinkmann, Andersen, Lund, Marloth.
GKS Katowice: Kieler (Murray) – Englund, Runesson, Fraszko, Pasiut, Wronka – Koponen, Varttinen, Mroczkowski, Anderson, Dupuy – Maciaś, Verveda, Sokay, Kallionkieli, Salituro – Chodor, Smal, Bepierszcz, Hofman Ja., Michalski.
Najnowsze komentarze