Dołącz do nas

Piłka nożna

Czteropak od Greka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Największym wygranym ubiegłego weekendu został Efthymios Koulouris, który nie dość, że strzelił aż 4 bramki, to jeszcze dołożył asystę. Cieszyli się także zawodnicy Rakowa Częstochowa, którzy znów są samodzielnym liderem rozgrywek oraz piłkarze Lechii Gdańsk, którzy wydostał się ze strefy spadkowej. Szanse na mistrzowską koronę raczej na dobre straciła Jagiellonia, która niespodziewanie przegrała w Kielcach.

Mecze 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy poprzedzane były minutą ciszy na cześć zmarłego Papieża Franciszka. 

Nie mogli żałować ci, którzy piątkowy wieczór zdecydowali się spędzić, oglądając mecz Puszczy Niepołomice z Pogonią Szczecin. W tym meczu padło aż… dziewięć goli, a 4 z nich zdobył niesamowity w tym sezonie grecki napastnik Pogoni Efthymios Koulouris. W pierwszej części meczu lepsi byli zawodnicy Pogoni i do przerwy było 2:1 dla gości. W pierwszych dziewięciu minutach drugiej połowy zawodnicy Puszczy zdobyli trzy gole i od 54. minuty prowadzili 4:2. Szczecinianie jednak nie dali za wygraną i zdołali odwrócić losy tego spotkania, a decydująca bramka padła w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Warto dodać, że obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę, po ostrym  starciu między Barkovskym a Leo Borgesem. Pogoń wygrał 5:4. Lider rozgrywek Raków Częstochowa łatwo poradził sobie ze Śląskiem Wrocław, wygrywając 3:0. Dla zawodników Marka Papszuna było to już 16 czyste konto w tym sezonie. 

W sobotę Lechia Gdańsk zwyciężyła z Piastem Gliwice 3:1. Było to trzecie z rzędu zwycięstwo Lechii w Gdańsku. Trzy zdobyte punkty pozwoliły gdańszczanom wydostać się ze strefy spadkowej. W spotkaniu Motoru Lublin z Cracovią zwyciężyli przyjezdni. W pierwszej połowie niewiele się wydarzyło, ale na początku drugiej Sergi Samper otrzymał drugą żółtą kartkę za faul taktyczny, przez co gra Cracovii się ożywiła. Konsekwencją tego była bramka zdobyta przez Perkovica. Dla Chorwata wypożyczonego z Dynamo Zagrzeb było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie. Wieczorem na Nowej Bukowej odbyło się spotkanie pomiędzy GieKSą i Legią. Lepiej w mecz weszli goście i po nieco ponad kwadransie gry zdobyli dwie bramki po strzałach Skhurina i Gonclavesa. W drugiej połowie obraz gry nieco się zmienił i zawodnicy Rafała Góraka atakowali trochę śmielej, co przyniosło efekt w 63. minucie, gdy bramkę zdobył Szymczak. Finalnie wynik meczu zamknął Marc Gual w doliczonym czasie gry, zdobywając trzecią bramkę dla gości. 

Do dużej niespodzianki doszło w niedzielę w meczu Korony z Jagiellonią. Mistrzowie Polski wyszli na prowadzenie w 24. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Pululu, ale później strzelali już tylko kielczanie. Na listę strzelców wpisywali się Shikavka, Resta, a  szczególnie ładną bramkę zdobył Fornalczyk. Porażka zawodników Artura Siemieńca oznacza dla nich prawdopodobnie koniec marzeń o obronie mistrzowskiego tytułu, gdyż tracą do Rakowa aż 7 oczek. Zawiodło natomiast spotkanie Górnika z Widzewem, które zakończyło się bezbramkowym remisem, a w trakcie całego meczu nie wydarzyło się nic wartego uwagi. Dla zabrzan był to już piąty kolejny mecz bez zwycięstwa. W niedzielny wieczór Radomiak podejmował Lecha. Poznaniacy szybko wyszli na prowadzenie za sprawą gola Ishaka w 5. minucie. Drugie trafienie dołożył Jagiełło i do przerwy Kolejorz prowadził 2:0. Oblicze gry odmieniło się w drugiej połowie. W 79. minucie kontaktową bramkę zdobył Capita, a w doliczonym czasie gry bramkę na wagę remisu strzelił Tapsoba i w fatalnych nastrojach boisko opuszczali zawodnicy Frederiksena, gdyż na cztery kolejki przed końcem znów tracą do lidera dwa punkty. 

Poniedziałkowy mecz Zagłębia Lubin ze Stalą Mielec zakończył się remisem 2:2. W 65. minucie ładną bramkę zdobył Dadok, a chwilę po rozpoczęciu gry od środka Bartłomiej Kłudka kopnął piłkę w kierunku pola karnego, prawdopodobnie z zamiarem dośrodkowania, ale piłka po niefortunnej interwencji Mądrzyka wpadła do bramki. 

Puszcza Niepołomice – Pogoń Szczecin 4:5

Raków Częstochowa – Śląsk Wrocław 3:0

Lechia Gdańsk – Piast Gliwice 3:1

Motor Lublin – Cracovia 0:1

GKS Katowice – Legia Warszawa 1:3

Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 3:1

Górnik Zabrze – Widzew Łódź 0:0

Radomiak Radom – Lech Poznań 2:2

Zagłębie Lubin – Stal Mielec 2:2 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga