Gramy dalej! Po zwycięskim meczu w Świnoujściu oraz remisie z Chojniczanką GKS Katowice rozegra trzeci mecz w ciągu siedmiu dni. Dawka to iście końska, ale po niej będzie tydzień przerwy. Trzeba więc włożyć maksimum wysiłku po to, aby wygrać w Płocku.
GKS zagrał średnio z Flotą i wygrał, z Chojniczanką oglądaliśmy natomiast najlepsze spotkanie w sezonie, ale nie udało się go zakończyć zwycięstwem. Kilku zawodników jednak zagrało o poziom wyżej, a bardzo ważne jest, ze coraz lepiej wygląda gra obronna. Jeśli progres będzie dalej przebiegał w taki sposób, to punktów na koncie naszego zespołu będzie coraz więcej.
Łatwo jednak nie będzie, bo tym razem rywalem będzie Wisła Płock, zespół, który po inauguracyjnej porażce w Bytowie nie przegrał czterech kolejnych spotkań. Najpierw był co prawda jeszcze mało zadowalający remis z Pogonią Siedlce u siebie, ale potem nastąpiła bardzo ważna wygrana w Lubinie, poprawiona u siebie triumfem z Chrobrym Głogów. W środę podopieczni Marcina Karczmarka zremisowali w Grudziądzu. Dodajmy, że w Pucharze Polski zespół pokonał na wyjeździe Polonię Bytom i w kolejnej rundzie zmierzy się z GKS Tychy.
Płocczanie strzelają sporo bramek. W dotychczasowych meczach, łącznie z pucharowym, zdobyli ich już trzynaście. Najwięcej – po trzy – Krzysztof Janusz i Marcin Krzywicki, choć ten drugi dwa trafienia zaliczył w starciu z Polonią.
W zespole naszego rywala nie ma gwiazd. Największą jest Marcin Krzywicki, ale… na twitterze, gdzie jego komentarze podczas Mundialu biły rekordy popularności. Znamy oczywiście z ekstraklasy takich graczy jak Paweł Magdoń czy Filip Burkhardt.
W poprzednim sezonie GKS Katowice wygrał na jesień 1:0 u siebie po bramce Grzegorza Fonfary. Był to ostatni mecz rundy i potem przyszedł czarny etap historii naszego klubu czyli zaledwie dwie wygrane na wiosnę. W ostatniej kolejce sezonu katowiczanie zremisowali w Płocku 1:1 po trafieniu Sławomira Dudy.
GieKSa musi utrzymać co najmniej poziom z meczu z Chojniczanką, ale musi poprawić wykończenie akcji – ostatnie podanie i skuteczność. Rywale będą tym razem jednak mocniejsi – na ten moment zajmują trzecie miejsce w tabeli. Podopiecznych Kazimierza Moskala stać jednak na wywalczenie trzech punktów w Płocku i oby tak się stało.
Tym razem ze względów „kadrowych” (kontuzje, kartki) zabraknie po raz pierwszy od początku działalności naszego radia. Za pośrednictwem naszej strony i mediów społecznościowych będziecie jednak mogli śledzić, co się dzieje w Płocku, a niedługo po meczu oczywiście pojawią się na witrynie obszerne materiały dotyczące sobotniego spotkania.
Wisła Płock – GKS Katowice, sobota 30 sierpnia 2014, godz. 14.45
kbk
29 sierpnia 2014 at 17:26
„Dawka to iście końska, ale po niej będzie tydzień przerwy.”
Może od razu na renta?