Dołącz do nas

Piłka nożna

Przewidywany skład na Polkowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zwycięskiego składu się nie zmienia – mawia stare porzekadło piłkarskie. Tym razem jednak jednej wymuszonej zmiany musi dokonać trener Rafał Górak, gdyż kontuzję w meczu z Łęczną odniósł Deniss Rakels. Jeśli chodzi o pozostałych zawodników, to praktycznie nikt znacząco nie odstawał w tym spotkaniu, wręcz przeciwnie – niektórzy pozytywnie zaskoczyli.

W bramce tradycyjnie powinien pojawić się Witold Sabela, który od dwóch kolejek zachowuje czyste konto. Przyznać jednak trzeba, że rywale nie zatrudniają zbytnio naszego golkipera.

Boki obrony tradycyjnie zarezerwowane będą dla Tomasza Rzepki i Bartosza Sobotki. Jeśli chodzi o skład GKS, to nadal ciężko powiedzieć, na ile pewna jest w tej rundzie pozycja Rzepki, który z Łęczną zagrał już lepiej niż w poprzednich dwóch meczach. I nie chodzi nawet o formę Tomasza, a bardziej o naciskającego Michala Farkasa, który podobno na treningach spisuje się bardzo dobrze. Wydaje się jednak, że trener ma do piłkarza ogromne zaufanie. Sobotka walecznością i coraz lepszą grą w destrukcji może sobie wywalczyć miejsce na dłuższy czas.

Na środku obrony Jacek Kowalczyk oraz coraz lepiej spisujący się Kamil Szymura. Całość defensywy straciła tylko jednego gola w czterech ostatnich meczach, a ponadto nie dopuszcza do sytuacji strzeleckich. Jedyne czego można się potencjalnie obawiać to jakiś błąd indywidualny, bo jako formacja obrona spisuje się bardzo dobrze.

Jako defensywni pomocnicy nieźle spisali się w meczu z Łęczną Tomasz Hołota i Jan Beliancin. W destrukcji było niemal perfekcyjnie, w konstrukcji nieco gorzej – jednak obaj zasłużyli na słowa uznania i prawdopodobnie znajdą się w wyjściowej jedenastce na Polkowice. Piłkarzem ofensywnym w pomocy powinien być Damian Chmiel, który raz jest głównym aktorem widowiska, raz wykonuje czarną robotę, ale zawsze jest pożyteczny dla drużyny.

Na bokach pomocy Mateusz Zachara, który jednak potrafi zagrać i w środku i oczywiście wymienić się z lewym pomocnikiem – Mateusz przeplata lepsze występy z gorszymi, ale te lepsze są naprawdę dobre – jak na razie na Bukowej, czas więc zagrać tak na wyjeździe. Po lewej stronie Przemysław Pitry, który w meczu z Łęczną bardziej udzielał się w defensywie (zwłaszcza w drugiej połowie, jak cała drużyna). Słychać wiele głosów, jakoby Pitry był pożyteczniejszy w środku pola albo nawet na ataku, jednak w ostatnich meczach (poza Kolejarzem) trener widzi go na lewej stronie.

W ataku zamiast Rakelsa szansę powinien dostać Patryk Stefański. Piłkarz szybki i ambitny w meczu z Łęczną raczej nie atakował, a próbował utrzymać i rozegrać piłkę z przodu, był to jeden z niewielu przykładów, że i zawodnik na szpicy spełniał zadania głównie defensywne. W meczu z Polkowicami będzie miał szansę wykazać się jako snajper.

Chyba że trener Górak dokona roszad w ustawieniu, jak chociażby w meczu z Kolejarzem. Wówczas Stefański zagrał na prawej pomocy, Zachara na lewej, Pitry w środku. Pamiętajmy jednak, że na boisku był wówczas Rakels. Stefański grywał w niektórych sparingach na skrzydle, więc ta pozycja nie jest mu obca. Jeśli tak by się stało w Polkowicach, to zapewne w takim przypadku do ataku powędrowałby Pitry. A może trener szykuje niespodziankę i na przykład postawiłby na Chmiela w ataku i podwieszonego Pitrego? Kto wie, czy nie byłoby to ciekawe rozwiązanie.

Jak będzie, przekonamy się już o godzinie 17.00.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga