Drugim z rzędu meczem u siebie, który rozegra GieKSa, będzie jutrzejsze spotkanie z Dolcanem Ząbki. Po zeszłotygodniowym zwycięstwie ze Stomilem Olsztyn – w kiepskim stylu – liczymy na kolejne trzy punkty, ale tym razem udokumentowane dużo lepszą grą.
Umówmy się bowiem, że postawa z drugiej połowy nie gwarantuje punktów, a jeśli się one pojawią, to można to zarzucać jedynie szczęściu lub indywidualnemu błyskowi któregoś z zawodników. Takim błyskiem w doliczonym czasie gry spotkania z zespołem z Olsztyna był pomysł Michała Nawrota, który zauważył wolne pole na skrzydle, poinstruował Alana Czerwińskiego, jak ma wyrzucić aut, zaliczył asystę, a Dariusz Zapotoczny po minucie swojego ligowego debiutu strzelił bramkę.
To zwycięstwo było niezbędne, bo przecież w trzech poprzednich spotkaniach katowiczanie nie wygrali. Mimo fali krytyki, jaka spadła na zespół, to jednak trzeba przyznać, że bramką Zapotocznego zespół uniknął… jeszcze większej krytyki. Punkty, to punkty, ale gra musi ulec poprawie.
Jednak rywal, z którym GKS zmierzy się w sobotę ma podobne statystyki, co Stomil przed tygodniem. Na trzynaście meczów piłkarze Marcina Sasala przegrali zaledwie raz. Wygrali jednak tylko trzy, a aż dziewięć zakończyło się remisami. Jedynym zespołem, który znalazł sposób na ząbkowian był Chrobry Głogów, który wygrał aż 3:0, a działo się to zaledwie dwie kolejki temu. Mecz ten przedzielił dwa zremisowane 2:2 spotkania u siebie z mocnymi Zagłębiem Lubin i Olimpią Grudziądz. W obu tych spotkaniach zespół i prowadził, i przegrywał, ale ostatecznie dzielił się punktami.
Jak zawsze przy meczu z Dolcanem informujemy, że w zespole gra wielu zawodników, którzy strzelali bramki GieKSie w ostatnich latach i to niekoniecznie w barwach Dolcanu. Tomasz Chałas trafił jako zawodnik Znicza, Adrian Łuszkiewicz – Stilonu, Łukasz Sierpina – Polkowic. Do tego Rafał Grzelak i Grzegorz Piesio trafiali jako zawodnicy Dolcanu w meczach przy Bukowej. Piesio jest najskuteczniejszym strzelcem zespołu z pięcioma bramkami na koncie. Ponadto w zespole mamy takich zawodników jak reprezentant Polski (!) u Adama Nawałki Rafał Leszczyński czy były piłkarz Legii Warszawa – Patryk Mikita.
Dla GieKSy będzie to już siódmy mecz z Dolcanem u siebie. Wszystkie poprzednie miały miejsce w ostatnich sześciu sezonach. GKS wygrał cztery razy i dwa spotkania zremisował. Na wyjeździe katowiczanom też nie szło najgorzej – po dwa spotkania wygrali, zremisowali i przegrali.
Nie ma co przed meczem rozpamiętywać ostatniej formy katowiczan. Krytyka, krytyką, ale przede wszystkim postarajmy się wesprzeć zespół na tyle, aby zawodnicy poczuli, że warto w Katowicach gryźć trawę i walczyć z całych sił o trzy punkty. Chcemy w końcu znów zacząć wierzyć, że tę ekipę stać na bardzo dobry wynik w tej – nie oszukujmy się – bardzo przeciętnej lidze.
GKS Katowice – Dolcan Ząbki, sobota 25 października, godz. 17.00
Najnowsze komentarze